Info

avatar


Mam na imię Tomek vel tomstar opisuję tutaj moje duże, średnie i mniejsze wyjazdy rowerowe. Jeżeli chcesz mi potowarzyszyć zapraszam do lektury i komentarzy. Pochodzę z Pleszewa, nie za dużej miejscowości w Wielkopolsce niedaleko Kalisza i Jarocina. Jeżdżę przede wszystkim po asfalcie, a wyjazdy traktuję jako wycieczkę i przygodę. Towarzyszy mi mója szosa, a w trasy staram się wyjeżdżać z przyjaciółmi lub z żoną.


Przejechałem już: 71070.68 kilometrów
W tym w terenie: 604.00
Moja średnia prędkość: 26.53 km/h .
Więcej o mnie.

DODAJ WPIS
PROFIL
WYLOGUJ
KANAŁ RSS

WYSZUKAJ NA BLOGU TOMSTAR

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl






Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

|50-100KM|

Dystans całkowity:24631.71 km (w terenie 392.00 km; 1.59%)
Czas w ruchu:925:18
Średnia prędkość:26.62 km/h
Maksymalna prędkość:71.00 km/h
Suma podjazdów:119238 m
Suma kalorii:526895 kcal
Liczba aktywności:379
Średnio na aktywność:64.99 km i 2h 26m
Więcej statystyk
  • DST 91.65km
  • Czas 03:26
  • VAVG 26.69km/h
  • VMAX 62.30km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 1970kcal
  • Podjazdy 612m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spokojna rozjazdówka po duathlonie

Niedziela, 7 kwietnia 2019 · dodano: 07.04.2019 | Komentarze 2

Wczoraj byłem na zawodach, więc dziś miałem zamiar wyskoczyć na małe rozjeżdżenie. Byłem zmęczony, bo wczoraj wstałem o 4:30, jechałem 240km autem w obie strony, a po powrocie do domu nie odpoczywałem. Mimo to wstałem o 7 rano. Wiedziałem, że muszę wyjechać, bo pogoda piękna i szkoda zmarnować takiego dnia. Planowałem wyjechać o 10, ale miałem problem z motywacją. Na szczęście z pomocą przyszedł mi Baka, który o 9 napisał czy gdzieś wyskoczymy. Uszykowałem się więc i o 10 polecieliśmy na Dobrzycę. Potem boczkami na Jarocin i Żerków. Z tego względu, że w sierpniu jedziemy na TdP Amatorów musimy przygotować się na góry. Żerków to idealne miejsce. Jest tam fajny zjazd, dość długi i o nachyleniu chyba 10%. Mała pauza na szczycie obok punktu widokowego i dzida na dół. Zjazdy też trzeba potrenować. Dojechaliśmy do pobliskiego Śmiełowa i wróciliśmy na górę. Potem nawrotka, znowu zjazd i od razu pod górkę. Trzeci zjazd i polecieliśmy na boki i znowu od drugiej strony wjechaliśmy do Żerkowa. Teraz już normalnie do domu przez Grab i Czermin. Wyszło ładne 90km. Dziś też testowałem nowe rękawiczki. Stare były ze mną ponad cztery lata i już się wysłużyły. Wybór padł na Giro Jag. Mają świetny kolor i pasują mi do stroju. A przede wszystkim są mega wygodne. Dobre, grube gąbki na dłoniach, a na wierzchu cieniutki, oddychający materiał. Na prawdę świetna jakość wykonania tych rękawiczek. Dobry trening, jechało się super, więc dobrze, że się zebrałem.


Widoczek z punktu widokowego w Żerkowie
Widoczek z punktu widokowego w Żerkowie © tomstar

Pierwsza część zjazdu z Żerkowie
Pierwsza część zjazdu z Żerkowie © tomstar

Nowe rękawiczki Giro JAG
Nowe rękawiczki Giro JAG © tomstar

Ginant w Śmiełowie
Giant w Śmiełowie © tomstar

Śmiełów
Śmiełów © tomstar

Pauza przed Grabem
Pauza przed Grabem © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z BAKĄ|


  • DST 65.49km
  • Czas 02:29
  • VAVG 26.37km/h
  • VMAX 50.65km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 1409kcal
  • Podjazdy 302m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dajcie mnie tu te wiosne :)

Niedziela, 17 marca 2019 · dodano: 17.03.2019 | Komentarze 6

Dziś w końcu po całym deszczowym tygodniu mamy okienko pogodowe. I to jakie okienko, piękne słońce, ciepło, tylko troszkę wiatr przeszkadza, ale nie ma co, trzeba wykorzystać takie warunki. Umawiamy się z Baką na 11. Planujemy małe kółeczko, tym bardziej, że Baka zrobił wczoraj stówę, także nie ma co przesadzać. Jedziemy na Raszków. Tutaj mamy pod wiatr i nie można się rozpędzić. W Raszkowie robimy małą pauzę i teraz lecimy na Dobrzycę. Mamy z wiatrem i możemy się w końcu rozpędzić. Przez chwilę gdy wykręcamy na Nowy Świat mamy znowu pod wiatr, ale potem aż do domu z wiatrem. Przez Pleszewem spotykamy jeszcze Krychę na motocyklu, który nas dogonił. Szkoda, że znowu od jutra ma nam się zepsuć pogoda. Dziś też pierwszy raz wziąłem na wyjazd nowy bidon Camelbaka, który dostałem od żony na urodziny. Bidonik jest super i w kolorze pod rower :)


Pauza w Raszkowie
Pauza w Raszkowie © tomstar

Pauza w Raszkowie
Pauza w Raszkowie © tomstar

Nowy bidonik Camelbak
Nowy bidonik Camelbak © tomstar
Kategoria Z BAKĄ|, |50-100KM|


  • DST 74.61km
  • Czas 02:45
  • VAVG 27.13km/h
  • VMAX 53.37km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Kalorie 1592kcal
  • Podjazdy 380m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chłodno, ale rozjeździć się trzeba

Sobota, 2 marca 2019 · dodano: 02.03.2019 | Komentarze 3

Już za miesiąc pierwsze starty w zawodach, więc nie ma co i trzeba zacząć systematycznie jeździć. Wczoraj jeszcze rowerek odebrałem z serwisu, więc dziś najlepszy dzień na jazdę i testy. Umówiłem się z Baką na 11 i lecimy. Dziś też Baka pierwszy raz wyjeżdża w trasę swoją nową szosą. Kupił pięknego Cuba w karbonie na Ultegrze. Piękna maszyna. Lecimy na Dobrzycę, potem na Jarocin. W Jarocinie kawa na stacji i potem lecimy na Żerków. Bez pauzy lecimy na Grab. Niestety na ostatnich kilometrach bolą mnie już nogi. Nie ma lekko, trening musi być, więc się nie zatrzymujemy, a ja deptam i staram się trzymać tempo. Nogi palą, ale muszę się przyzwyczaić. Mimo wszystko jechało się super.
Pauza w Jarocinie
Pauza w Jarocinie © tomstar
Pauza przed Grabem
Pauza przed Grabem © tomstar
Selfik musi być
Selfik musi być © tomstar
Cube Baki
Cube Baki © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z BAKĄ|


  • DST 50.72km
  • Czas 01:59
  • VAVG 25.57km/h
  • VMAX 48.71km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 1069kcal
  • Podjazdy 250m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zaczynamy sezon

Niedziela, 17 lutego 2019 · dodano: 17.02.2019 | Komentarze 0

A więc zaczynamy. Powoli robi nam się wiosna i pojawiają się cieplejsze dni. Niestety wczoraj nie mogłem nigdzie wyjechać, bo miałem mały remont w domu, Ale dziś nie mogłem sobie odpuścić wyjazdu. Umówiłem się z Baką na 12:30. Niestety byłem mocno rozczarowany, gdyż przyjechał starym crossem, a nie nową szosą, którą kupił paręnaście dni temu. Jest to piękny, karbonowy Cube. Lecimy na Dobrzycę, tam czeka na nas szwagier i szwagierka. Jedziemy kawałek razem, potem oni odbijają na Jarocin, a my na Czermin. Żeby wyszło nam 50 km wykręcamy jeszcze na Broniszewice. Czas zacząć porządnie się przygotowywać, bo zapisałem się na dwa duathlony, z czego jeden już w kwietniu. Startuję także w Solid Road i w Tour de Pologne. Niestety odwołali Bydgoszcz Cycling Challenge i Velo Toruń. Także trzeba startować w czym się da. Pierwszy trening w tym roku zaliczony. Niech już robi się ciepło, bo brakuje mi roweru.



Pauza w Broniszewicach
Pauza w Broniszewicach © tomstar
Pauza w Broniszewicach
Pauza w Broniszewicach © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z BAKĄ|


  • DST 57.20km
  • Czas 02:00
  • VAVG 28.60km/h
  • VMAX 46.19km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 1130kcal
  • Podjazdy 294m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nieposległościowo

Poniedziałek, 12 listopada 2018 · dodano: 12.11.2018 | Komentarze 1

Wczoraj z okazji setnej rocznicy odzyskania niepodległości uczestniczyliśmy w największym w Polsce biegu w Poznaniu. Biegło 25000 uczestników, dystans to 10km. Mnie udało się zająć 761 miejsce. Ale nie to jest najważniejsze. Sam bieg był fantastyczny, fantastyczna była też atmosfera. Medal przepiękny. Aby zdążyć przed biegiem wszystko załatwić, odebrać pakiety i bezstresowo się przygotować wstaliśmy o 4 rano. W domu byliśmy przed 16. Byłem trochę zmęczony i dziś wstaliśmy dopiero przed 9. Gdy zjadłem śniadanie naszło mnie na rower. Jest dość przyjemnie, nie ma wiatru, jest chłodno, ale nie zimno. Chwilę się w sobie zbierałem i w końcu wyciągnąłem sprzęt i się przygotowałem. Co będę gnił na tapczanie, szkoda takiego dnia. Poleciałem na Dobrzycę i na Jarocin. Potem jak zwykle bokami do domu. Nie spinałem się, jechałem spokojnie, dla przyjemności. Nogi rozciągnięte po wczorajszym i mały trening zrobiony.

3 Bieg Niepodległości w Poznaniu
3 Bieg Niepodległości w Poznaniu © tomstar

Droga z Jarocina
Droga z Jarocina © tomstar

Droga z Jarocina
Droga z Jarocina © tomstar
Kategoria SAMOTNIE|, |50-100KM|


  • DST 80.25km
  • Czas 02:49
  • VAVG 28.49km/h
  • VMAX 43.47km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 1722kcal
  • Podjazdy 402m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zaczęła się chłodna jesień

Niedziela, 21 października 2018 · dodano: 21.10.2018 | Komentarze 0

Skończyły się piękne, jesienne dni. I tak pogoda w tym roku załatwiła nam bardzo długi sezon z dogodnymi warunkami. Wrzesień i początek października był bardzo ciepły. Mimo tego, że zrobiło się zimno można jeszcze wyjechać. Trzeba się tylko ciepło ubrać. Dziś nie ma wiatru i słońca, ale nie jest tak źle. To pogoda, która rozdziela mężczyzn od chłopców. Umawiam się z Baką. Ubieramy się w długie gacie i ruszamy. Plan na małe siedemdziesiąt. Do Jarocina lecimy jak zawsze przez Dobrzycę. Dalej prowadzi Baka małym kółeczkiem przez Mieszków. Tędy jeszcze nie jechałem. Gdy przejechaliśmy nad S11 trafiliśmy na ruiny. Nie wiem co to były za ruiny, ale podejrzewam, że jakiś kościół, bo obok był cmentarz. Zatrzymaliśmy się żeby zrobić zdjęcia i polecieliśmy dalej. Droga była ciekawa, kilka zakrętów i podjazdów. Z tej strony do Żerkowa jeszcze nie wjeżdżałem. Z Żerkowa już prosto do domu. Z Grabu trochę pocisnęliśmy, ale muszę przyznać, że pod koniec już byłem trochę zmęczony. Zimno wyciąga z organizmu energię. Ale wyjazd udany, wyszło 80km.

Giant Contendl SL 2
Giant Contendl SL 2 © tomstar
Widoczek za Jarocinem
Widoczek za Jarocinem © tomstar

Ruiny
Ruiny © tomstar

Ruiny
Ruiny © tomstar

Ruiny
Ruiny © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z BAKĄ|


  • DST 64.23km
  • Czas 02:16
  • VAVG 28.34km/h
  • VMAX 56.48km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 1296kcal
  • Podjazdy 274m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spacerek z Baką

Niedziela, 14 października 2018 · dodano: 14.10.2018 | Komentarze 0

Złota Polska Jesień w pełni. Jak na połowę października mamy świetną pogodę. Ciepło, słońce szkoda tylko, że tak mocno wieje. Ale nie ma co marnować pogody i trzeba wyskoczyć na rowerek. Dziś jadę z Baką. Umawiamy się na 11. Wczoraj miałem roboczy dzień, a wieczorem sesyjka z kumplami w Fife19, więc nie ma co się zrywać od rana, tylko poczekać na ciepłe słońce. Lecimy bokami do Raszkowa, na spokojnie, bo mamy pod wiatr, a dziś na prawdę mocno wieje. Z Raszkowa już z wiatrem do domu. Teraz wbijamy na maska i tak ciągniemy już do domu. Trzeba było trochę pocisnąć, żeby nogi poczuły wyjazd. Na dziś wystarczy.


Pauza przed Raszkowem
Pauza przed Raszkowem © tomstar

Rowerki na pauzie
Rowerki na pauzie © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z BAKĄ|


  • DST 72.63km
  • Czas 02:26
  • VAVG 29.85km/h
  • VMAX 49.88km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 1555kcal
  • Podjazdy 370m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening na "Nie chce mi się" liczy się podwójnie :)

Niedziela, 7 października 2018 · dodano: 07.10.2018 | Komentarze 0

Podobno trening na niechceniu mi się liczy się podwójnie :) A mi dziś nie chciało się strasznie. Ale wziąłem się w kupę i pojechałem. Niby jest ciepło, świeci słońce, nie ma chmur, ale za to mocno wieje. Wiatr mam na wschód, więc jadę na Dobrzycę potem na Jarocin. Tutaj wieje mi w twarz i depta się ciężko, a że mi się nie chciało to nie cisnąłem za bardzo. Dojechałem do Jarocina i skierowałem się na Żerków. Teraz wiatr nie przeszkadza, mam go z boku, a z Żerkowa mam w plecy. Teraz mogę już się rozbujać i jechać powyżej 30km/h. Mimo wszystko nie cisnę dziś na maksa, zwyczajnie mi się nie chce. Czasem i taki musi być dzień. Także wróciłem do domu, rozciągnąłem się i coś zjadłem. Trening na niechceniu mi się zaliczony :)


Pauza za Żerkowem
Pauza za Żerkowem © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|


  • DST 72.89km
  • Czas 02:20
  • VAVG 31.24km/h
  • VMAX 51.82km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 1559kcal
  • Podjazdy 303m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening

Sobota, 6 października 2018 · dodano: 06.10.2018 | Komentarze 0

Po brzydkim tygodniu zapowiadał nam się bardzo ładny weekend. Nie mogłem oczywiście zmarnować takiej okazji na wyjazd. W tygodniu zawiozłem jeszcze rower na zerowy serwis. Miałem już zrobione 600km, a kończył się miesiąc, więc żeby spełnić warunki do gwarancji musiałem go zrobić. Wczoraj popołudniu odebrałem maszynę. Przyszedł też drugi koszyk do bidonu. Od rana ogarnięcie domu i obowiązki, a w okolicach 12 rower. Jest ciepło i słonecznie, ale niestety mocno wieje. Postanawiam zatem polecieć na Raszków przez Dobrzycę. W tamtą stronę będę miał pod wiatr, ale za to zrekompensuję sobie wszystko w drodze powrotnej. Do Raszkowa jadę spokojnie w okolicach 28km/h. Nie ma się co spinać i męczyć pod wiatr. W Raszkowie mały odpoczynek, rozciąganie nóg i powrót. Teraz leci się fantastycznie. Prędkość od razu w okolicach 40km/h. Po drodze doganiam jeszcze trzech kolarzy i oczywiście moje ego nie mogło by tego znieść gdybym nie śmignął obok nich na pełnym gazie. Rozpędzam się do 50km/h, mijam ich i pozdrawiam. Utrzymuję już taką szybkość aż do Ligoty. Nie było sensu zwalniać, bo jechało się świetnie. W drodze powrotnej poprawiłem średnią całego wyjazdu. Trening zaliczony.


Pauza w Raszkowie
Pauza w Raszkowie © tomstar

Pauza w Raszkowie
Pauza w Raszkowie © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|


  • DST 57.63km
  • Czas 01:51
  • VAVG 31.15km/h
  • VMAX 57.25km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 1229kcal
  • Podjazdy 291m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szybka pięćdziesiątka

Sobota, 29 września 2018 · dodano: 29.09.2018 | Komentarze 0

Mimo, że już jesień za oknem i chłodno, dziś zrobił się całkiem przyjemny dzień. Świeci słońce, nie ma wiatru i mimo chłodu jest bardzo przyjemnie. Nie mogę sobie odpuścić takich warunków i muszę wyskoczyć na małe kółeczko. Po 14 biorę rower i lecę na Dobrzycę. Nie planuję więcej niż 60km, mimo, że jest przyjemnie to jednak na rowerze chłodno. Gdy przelatuję przez Dobrzycę, kątem oka zobaczyłem, że jakaś młoda para ma sesję zdjęciową w parku, a przed pałacem stoi piękny Cadillac. Musiałem zawrócić. Podjechałem do auta i spytałem się właściciela czy mogę sobie zrobić zdjęcie. Uwielbiam takie maszyny. Auto prezentowało się na prawdę imponująco. Potem poleciałem na Jarocin i bokami do domu. Z Jarocina miałem już z wiatrem, więc mogłem przyspieszyć. Uwielbiam jeździć moją szosą. Trening super.

Cadillac w Dobrzycy
Cadillac w Dobrzycy © tomstar
Widoczek za Jarocinem
Widoczek za Jarocinem © tomstar
Giant Contend SL 2
Giant Contend SL 2 © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|