Info

avatar


Mam na imię Tomek vel tomstar opisuję tutaj moje duże, średnie i mniejsze wyjazdy rowerowe. Jeżeli chcesz mi potowarzyszyć zapraszam do lektury i komentarzy. Pochodzę z Pleszewa, nie za dużej miejscowości w Wielkopolsce niedaleko Kalisza i Jarocina. Jeżdżę przede wszystkim po asfalcie, a wyjazdy traktuję jako wycieczkę i przygodę. Towarzyszy mi mója szosa, a w trasy staram się wyjeżdżać z przyjaciółmi lub z żoną.


Przejechałem już: 71614.29 kilometrów
W tym w terenie: 604.00
Moja średnia prędkość: 26.55 km/h .
Więcej o mnie.

DODAJ WPIS
PROFIL
WYLOGUJ
KANAŁ RSS

WYSZUKAJ NA BLOGU TOMSTAR

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl








Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2025

Dystans całkowity:101.58 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:03:21
Średnia prędkość:30.32 km/h
Maksymalna prędkość:40.00 km/h
Suma podjazdów:263 m
Suma kalorii:1704 kcal
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:101.58 km i 3h 21m
Więcej statystyk
  • DST 101.58km
  • Czas 03:21
  • VAVG 30.32km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Kalorie 1704kcal
  • Podjazdy 263m
  • Sprzęt Orbea Orca M30
  • Aktywność Jazda na rowerze

No w końcu

Niedziela, 19 października 2025 · dodano: 19.10.2025 | Komentarze 0

Tak jak cały sezon był popieprzony pogodowo, tak i jesień do przyjemnych nie należy. Zimno i pada, zimno i pada. Pogoda beznadziejna. Nie ma kiedy jeździć, tym bardziej, że mi pasują tylko weekendy, bo w tygodniu za późno wracam z pracy. W końcu trafił się jeden fajny dzień. Wczoraj okrutnie wiało, ale dziś już spokój. Co prawda jest zimno, ale świeci słońce i w połączeniu w brakiem wiatru jest bardzo przyjemnie. Postanowiłem pojechać chwilę przed dwunastą. Planuję zrobić 50-60km. Ale szybko stwierdziłem, że zrobię stówę. Jedzie się super. Nie ma wiatru, słoneczko przyjemne, a ja jestem wyposzczony i chce mi się deptać. Stwierdziłem, że w Raszkowie jeszcze zobaczę jak forma, ale nie było nad czym się zastanawiać. Noga podaje, średnia oscyluje około 30km/h, jedziemy. W Odolanowie zrobiłem małą przerwę na stacji. Wypiłem kawę i zjadłem ciacho. O dziwo z powrotem jedzie się troszkę gorzej. Myślałem, że z wiatrem będzie lepiej. Ale pewnie to wino zmęczenia, temperatury i dłuższej przerwy. No i w końcu to przecież koniec sezonu, a w nogach grubo ponad 8000km. Mam też średnią 30km/h i chcę ją utrzymać. Gdybym zrobił sobie wycieczkę na 27km/h na pewno jechałoby się lepiej, nie na takim zmęczeniu, no ale przecież nie wiem kiedy znowu trafi się okazja. Nie ma co, zaciskam zęby i cisnę, żeby utrzymać średnią. Dałem radę. Wyjazd super. Wyszedł mocny trening na koniec sezonu.



Kawusia w Odolanowie
Kawusia w Odolanowie © tomstar
Kawusia w Odolanowie
Kawusia w Odolanowie © tomstar