Info

avatar


Mam na imię Tomek vel tomstar opisuję tutaj moje duże, średnie i mniejsze wyjazdy rowerowe. Jeżeli chcesz mi potowarzyszyć zapraszam do lektury i komentarzy. Pochodzę z Pleszewa, nie za dużej miejscowości w Wielkopolsce niedaleko Kalisza i Jarocina. Jeżdżę przede wszystkim po asfalcie, a wyjazdy traktuję jako wycieczkę i przygodę. Towarzyszy mi mój Giant, a w trasy staram się wyjeżdżać z przyjaciółmi.


Przejechałem już: 63213.04 kilometrów
W tym w terenie: 604.00
Moja średnia prędkość: 26.30 km/h .
Więcej o mnie.

DODAJ WPIS
PROFIL
WYLOGUJ
KANAŁ RSS

WYSZUKAJ NA BLOGU TOMSTAR

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl


Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2014

Dystans całkowity:287.55 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:13:08
Średnia prędkość:21.89 km/h
Maksymalna prędkość:55.13 km/h
Suma podjazdów:1418 m
Suma kalorii:7207 kcal
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:41.08 km i 1h 52m
Więcej statystyk
  • DST 11.61km
  • Czas 00:39
  • VAVG 17.86km/h
  • VMAX 28.27km/h
  • Temperatura -3.0°C
  • Kalorie 258kcal
  • Podjazdy 49m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Keszykowanie po Pleszewie

Niedziela, 30 listopada 2014 · dodano: 30.11.2014 | Komentarze 0

Zrobiło się masakrycznie zimno, choć jest zaledwie -3, to człowiek nie przyzwyczajony i taga pogoda zniechęca. Jednak daje się namówić Miłoszowi na małą rundkę dookoła miasta. Żeby miało to jakiś sens postanowiliśmy objechać wszystkie kesze w Pleszewie. Najpierw jedziemy do plant gdzie Miłosz wczoraj założył nowego kesza. Jest to karmnik zawieszony na drzewie. Świetna robota. Potem jedziemy na wylotówkę z miasta, następnie czołg w LOKu i stara lokomotywa na stacji PKP Pleszew. Na koniec wjeżdżamy jeszcze po kesza na rynek. Postanowiłem odwieźć Miłosza do domu i jeszcze wykręcić koło parku. Miałoby się może ochotę na więcej, ale wiatr bardzo zimny i co prędzej wracałem do domu.


Nowy kesz Miłosza
Nowy kesz Miłosza © tomstar
Przy keszu na wylocie z Pleszewa
Przy keszu na wylocie z Pleszewa © tomstar
Woodzik z kesza
Woodzik z kesza © tomstar
Keszyk Macieja w LOKu
Keszyk Macieja w LOKu © tomstar
Keszyk Miłosza na stacji kolei wąskotorowej
Keszyk Miłosza na stacji kolei wąskotorowej © tomstar
Przy keszu na Rynku
Przy keszu na Rynku © tomstar


  • DST 59.98km
  • Czas 02:44
  • VAVG 21.94km/h
  • VMAX 50.27km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Kalorie 1493kcal
  • Podjazdy 347m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Keszykowania ciąg dalszy

Niedziela, 23 listopada 2014 · dodano: 23.11.2014 | Komentarze 0

Dziś atak na kolejne kesze w Kaliszu. Maciej chciał nas namówić na kesza koło Pyzdr, jednak w tych warunkach zajęłoby nam to za dużo czasu, a i raczej za zimno na dystans 80km (chociaż do odważnych świat należy :) ). Tak więc standardem polecieliśmy do Kalisza. Najpierw kesz przy arenie w Kaliszu. Poszło szybko i bez problemów. Potem puściliśmy się na nowego kesza na starym dworcu PKS. Skrzynka schowana dwa dni temu i mimo trzech osób i intensywnego szukania kesza nie znaleźliśmy. Także wróciliśmy do domu połowicznie zadowoleni. Po drodze jeszcze kawa i parówa na stacji. Trzeba przyznać, że dziś trochę mroźno i paluchy lekko zmarzły. Ale wypad udany.


Arena w Kaliszu
Arena w Kaliszu © tomstar
Keszyk z Areny
Keszyk z Areny © tomstar
Pod Areną
Pod Areną © tomstar
Na stacji
Na stacji © tomstar


  • DST 60.00km
  • Czas 02:41
  • VAVG 22.36km/h
  • VMAX 55.13km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Kalorie 1515kcal
  • Podjazdy 359m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dziś znowu keszowanie

Niedziela, 16 listopada 2014 · dodano: 16.11.2014 | Komentarze 1

Wczoraj znowu w pracy mieliśmy szkolenie, więc wyjazd wyleciał z planów, ale umawialiśmy się z Miłoszem na dziś. Jednak słabo nam to szło, bo miało mocno wiać i szczerze za bardzo nam się nie chciało. Ale na szczęście zmotywował nas Maciej, który zaatakował nas obu i tym samym namówił do wyjazdu. Umówiliśmy się jak zawsze na 7 na rynku. Cel na dziś to nowy kesz w Kaliszu. Trzeba przyznać, że do Kalisza jechało się dość ciężko, bo wiatr mieliśmy w twarz, a trzeba przyznać, że był bardzo mocny. Po drodze zatrzymaliśmy się jeszcze na kesza w Gołuchowie, chłopacy już tu byli. Keszyk bardzo fajny, bo w postaci karmnika dla ptaków zawieszony na drzewie. W tempie 20km/h dojechaliśmy, znaleźliśmy kesza w centrum Kalisza i pojechaliśmy na stacje. Tam kawka i placek od mamy Miłosza (pyszności). Potem do domu. Z powrotem jechało się już świetnie, wiatr w plecy, który pomagał, zrobiło się trochę cieplej. W domu byliśmy niedługo po 10. Dzięki Maciej za mobilizacje ;-)

W Kaliszu przy keszyku
W Kaliszu przy keszyku © tomstar
Logbook
Logbook © tomstar
Na stacji w Kaliszu
Na stacji w Kaliszu © tomstar
Przy keszyku w Gołuchowie
Przy keszyku w Gołuchowie © tomstar
Keszyk - karmnik
Keszyk - karmnik © tomstar



  • DST 56.02km
  • Czas 02:42
  • VAVG 20.75km/h
  • VMAX 44.03km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Kalorie 1346kcal
  • Podjazdy 266m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Keszowanie

Wtorek, 11 listopada 2014 · dodano: 11.11.2014 | Komentarze 0

Na dziś umówieni jesteśmy na szukanie nowego kesza w okolicy Koźminka. Spotykamy się u Miłosza o 7 rano, jedziemy jak zwykle w trójkę ja, Miłosz i Maciej. Spokojnym tempem do Dobrzycy na serwis mojej skrzynki (trzeba wymienić worki) i dalej na Koźminek. Kesz umieszczony jest koło głazu narzutowego gdzieś w lesie. Musieliśmy poszukać odpowiedniej drogi i wbić się trochę w las. Szczerze trzeba przyznać, że to nie tereny dla naszych crossów, ale dały sobie rade. W lesie wyjątkowo mokro i błotniście. Przy keszyku kilka fotek i ze względu na Św. Marcina wciągnęliśmy po rogalu. Trafił mi się certyfikat dla pierwszego znalazcy kesza. Potem wracamy przez Nową Wieś do domu. Pod koniec troszkę się ochłodziło i zaczął wiać wiatr, ale mimo to wyjazd super.

Park w Dobrzycy
Park w Dobrzycy © tomstar
Rowerki
Rowerki © tomstar
Mały przystanek w lesie za Koźminkiem
Mały przystanek w lesie za Koźminkiem © tomstar
Certyfikat pierwszego znalazcy
Certyfikat pierwszego znalazcy © tomstar
Keszyk
Keszyk © tomstar
Rogale na keszowisku
Rogale na keszowisku © tomstar


  • DST 30.18km
  • Czas 01:26
  • VAVG 21.06km/h
  • VMAX 38.93km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 735kcal
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nowy Kellys Miłosza

Niedziela, 9 listopada 2014 · dodano: 09.11.2014 | Komentarze 1

Miałem dziś nigdzie nie jechać, pogoda nie sprzyja, jest mgła i bardzo wilgotno, po za tym wieje wiatr. Ale dzwoni Miłosz, czas operacyjny 30 minut i mam być na rynku. Takich próśb się nie odmawia. Szybko się szykuję i jadę. Dołączył jeszcze Maciej i razem lecimy na Gołuch. Miłosz testuje swój nowy nabytek, kupił Kellysa Phanatica i trzeba go rozjeździć. Maszyna bardzo fajna i dobrze się na niej jedzie. Wbijamy na nowo wyremontowaną tamę w Gołuchowie i obok karczemki wracamy do domu. Mimo niesprzyjającej pogody jechało się bardzo fajnie i nie żałuję, że mnie wyciągnęli.

Nowy Kellys Miłosza
Nowy Kellys Miłosza © tomstar
Na tamie w Gołuchowie
Na tamie w Gołuchowie © tomstar
Planty Pleszew
Planty Pleszew © tomstar


  • DST 39.51km
  • Czas 01:42
  • VAVG 23.24km/h
  • VMAX 37.07km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 1035kcal
  • Podjazdy 142m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorny wypad

Środa, 5 listopada 2014 · dodano: 05.11.2014 | Komentarze 0

Pogoda sprzyja, warunki bardzo ładne jak na listopad, więc nie ma co trzeba wyskoczyć na rowerek. Niestety w ciągu dnia gdy jest o wiele cieplej nie ma czasu, więc pozostaje tylko wieczorny wypad. Dziś razem z Mikołajem. Plany ambitne, które jednak mieliśmy korygować w trakcie jazdy. Wyszliśmy od 50km, ale szybko stwierdziliśmy, że i za późno i troszkę za mocny wiatr. Skróciliśmy więc trasę do 40km. Pojechaliśmy standardem tylko w drugą stronę. Najpierw do Dobrzycy potem na Czermin. Wiaterek troszkę się wzmógł, więc nie kręciliśmy już więcej. Warunki były jednak wyśmienite, przede wszystkim bardzo ciepło.

Dobrzyca
Dobrzyca © tomstar
Czermin
Czermin © tomstar


  • DST 30.25km
  • Czas 01:14
  • VAVG 24.53km/h
  • VMAX 39.66km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 825kcal
  • Podjazdy 105m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mgła

Niedziela, 2 listopada 2014 · dodano: 02.11.2014 | Komentarze 1

Wczoraj był piękny dzień, bez wiatru, słońce i ciepło. Idealna pogoda na większą wyprawę, jednak niestety czasu zabrakło. Dziś miała być podobna pogoda, więc nastawiłem się na pobudkę na 5 rano i na wyjazd. Niestety nie było już tak pięknie, mgła, wilgotno i chłodno. Nie wstałem o 5, jakoś nie miałem sił. Wstałem dopiero o 7 rano, zająłem się maludą i dopiero o 9 pojechałem na mały wypad. Musiałem się już ruszyć, bo obiadki świąteczne dały o sobie znać. Standard do Dobrzycy, mała focia i do domu.


Pałac w Dobrzycy we mgle
Pałac w Dobrzycy we mgle © tomstar
Park w Dobrzycy we mgle
Park w Dobrzycy we mgle © tomstar
Kategoria SAMOTNIE|, DO 50KM|