-
|50-100KM|
BIKEORIENT|
CZASÓWKA|
DO 50KM|
GDAŃSK 2014|
GEOCACHING|
GÓRA KAMIEŃSK|
GÓRY|
LIBEREC 2016|
NOCNE WYPADY|
POWYŻEJ 100KM|
POWYŻEJ 200KM|
POWYŻEJ 300KM|
POWYŻEJ 400KM|
POWYŻEJ 500KM|
SAMOTNIE|
WYPRAWY|
Z BAKĄ|
Z MIKOŁAJEM|
Z MIŁOSZEM|
Z ŻONĄ|
ZAWODY|
Info
Mam na imię Tomek vel tomstar opisuję tutaj moje duże, średnie i mniejsze wyjazdy rowerowe. Jeżeli chcesz mi potowarzyszyć zapraszam do lektury i komentarzy. Pochodzę z Pleszewa, nie za dużej miejscowości w Wielkopolsce niedaleko Kalisza i Jarocina. Jeżdżę przede wszystkim po asfalcie, a wyjazdy traktuję jako wycieczkę i przygodę. Towarzyszy mi mój Giant, a w trasy staram się wyjeżdżać z przyjaciółmi.
Przejechałem już: 63213.04 kilometrów
W tym w terenie: 604.00
Moja średnia prędkość: 26.30 km/h .
Więcej o mnie.
DODAJ WPIS
PROFIL
WYLOGUJ
KANAŁ RSS
WYSZUKAJ NA BLOGU TOMSTAR
Moje rowery
Archiwum bloga
- 2024, Wrzesień4 - 0
- 2024, Sierpień10 - 0
- 2024, Lipiec11 - 0
- 2024, Czerwiec14 - 0
- 2024, Maj11 - 1
- 2024, Kwiecień3 - 2
- 2024, Marzec4 - 0
- 2024, Luty1 - 0
- 2024, Styczeń1 - 0
- 2023, Grudzień1 - 0
- 2023, Listopad1 - 0
- 2023, Październik1 - 0
- 2023, Wrzesień6 - 0
- 2023, Sierpień14 - 0
- 2023, Lipiec21 - 4
- 2023, Czerwiec13 - 0
- 2023, Maj13 - 0
- 2023, Kwiecień11 - 0
- 2023, Marzec5 - 0
- 2023, Luty2 - 0
- 2023, Styczeń3 - 0
- 2022, Październik4 - 0
- 2022, Wrzesień4 - 0
- 2022, Sierpień13 - 0
- 2022, Lipiec9 - 0
- 2022, Czerwiec12 - 3
- 2022, Maj10 - 4
- 2022, Kwiecień8 - 0
- 2022, Marzec3 - 0
- 2021, Październik3 - 0
- 2021, Wrzesień6 - 0
- 2021, Sierpień7 - 0
- 2021, Lipiec17 - 1
- 2021, Czerwiec15 - 0
- 2021, Maj11 - 2
- 2021, Kwiecień3 - 2
- 2021, Marzec5 - 1
- 2021, Luty2 - 0
- 2020, Listopad3 - 0
- 2020, Październik2 - 0
- 2020, Wrzesień8 - 0
- 2020, Sierpień13 - 5
- 2020, Lipiec15 - 0
- 2020, Czerwiec14 - 0
- 2020, Maj15 - 0
- 2020, Kwiecień13 - 17
- 2020, Marzec7 - 6
- 2020, Luty4 - 0
- 2019, Październik2 - 0
- 2019, Wrzesień9 - 0
- 2019, Sierpień15 - 0
- 2019, Lipiec16 - 3
- 2019, Czerwiec11 - 10
- 2019, Maj11 - 4
- 2019, Kwiecień5 - 3
- 2019, Marzec7 - 13
- 2019, Luty1 - 0
- 2018, Listopad1 - 1
- 2018, Październik6 - 0
- 2018, Wrzesień10 - 10
- 2018, Sierpień7 - 0
- 2018, Lipiec7 - 2
- 2018, Czerwiec4 - 0
- 2018, Maj7 - 5
- 2018, Kwiecień5 - 0
- 2017, Grudzień1 - 0
- 2017, Wrzesień1 - 0
- 2017, Sierpień3 - 0
- 2017, Lipiec6 - 0
- 2017, Czerwiec4 - 10
- 2017, Maj8 - 0
- 2017, Kwiecień2 - 0
- 2017, Marzec2 - 0
- 2017, Styczeń1 - 0
- 2016, Październik1 - 4
- 2016, Wrzesień1 - 0
- 2016, Sierpień7 - 0
- 2016, Lipiec14 - 31
- 2016, Czerwiec5 - 4
- 2016, Maj5 - 6
- 2016, Kwiecień9 - 11
- 2016, Marzec6 - 6
- 2016, Luty3 - 2
- 2016, Styczeń1 - 2
- 2015, Grudzień1 - 0
- 2015, Listopad1 - 2
- 2015, Październik6 - 11
- 2015, Wrzesień7 - 0
- 2015, Sierpień14 - 18
- 2015, Lipiec11 - 3
- 2015, Czerwiec9 - 11
- 2015, Maj11 - 6
- 2015, Kwiecień4 - 0
- 2015, Marzec8 - 0
- 2015, Luty5 - 0
- 2015, Styczeń3 - 3
- 2014, Grudzień3 - 0
- 2014, Listopad7 - 3
- 2014, Październik7 - 2
- 2014, Wrzesień7 - 1
- 2014, Sierpień15 - 11
- 2014, Lipiec17 - 5
- 2014, Czerwiec16 - 8
- 2014, Maj9 - 5
- 2014, Kwiecień3 - 0
- 2014, Marzec1 - 0
- 2014, Luty2 - 0
- 2014, Styczeń1 - 0
- 2013, Listopad9 - 7
- 2013, Październik9 - 9
- 2013, Wrzesień12 - 11
- 2013, Sierpień17 - 34
- 2013, Lipiec19 - 23
- 2013, Czerwiec16 - 35
Wpisy archiwalne w miesiącu
Lipiec, 2013
Dystans całkowity: | 1152.53 km (w terenie 76.00 km; 6.59%) |
Czas w ruchu: | 46:35 |
Średnia prędkość: | 24.74 km/h |
Maksymalna prędkość: | 49.05 km/h |
Suma podjazdów: | 6448 m |
Suma kalorii: | 31947 kcal |
Liczba aktywności: | 19 |
Średnio na aktywność: | 60.66 km i 2h 27m |
Więcej statystyk |
- DST 34.73km
- Teren 5.00km
- Czas 01:29
- VAVG 23.41km/h
- VMAX 33.96km/h
- Temperatura 26.0°C
- Kalorie 915kcal
- Podjazdy 128m
- Sprzęt Merida Matts TFS 100-V
- Aktywność Jazda na rowerze
Jeziorko na koniec miesiąca
Poniedziałek, 29 lipca 2013 · dodano: 29.07.2013 | Komentarze 2
To już ostatni wyjazd w tym miesiącu. Wtorek i środę robię wolną od rowerka, trzeba trochę odpocząć. Umówiłem się z Miłoszem na wypad nad jeziorko. Jest bardzo ciepło, więc mała kąpiel jak najbardziej wskazana. Wyjechałem chwilę wcześniej i skoczyłem sobie obwodnicą miasta i kawałek przez teren i las. Spotkaliśmy się na wylocie z plant. Pojechaliśmy do Gołuchowa spokojnym tempem. Tam od razu zrzuciliśmy ciuchy (spodenki zostały) i wskoczyliśmy do wody. Jeszcze bardzo dużo ludzi siedziało na plaży. Chwilę się pokąpaliśmy i ruszyliśmy z powrotem. Drogę trochę sobie wydłużyliśmy, bo pogoda sprzyjała.Podsumowanie miesiąca:
Kilometry w miesiącu: 1152,53 km
Najdłuższy dzienny dystans: 160 km
Ilość wyjazdów: 19
Najlepsza średnia: 30,24km/h
Merida wykręciła swój pierwszy 1000 km
Ja wykręciłem w sumie już 2268,76 km od maja, kiedy to pierwszy raz wskoczyłem na rower.
W tym miesiącu padły same rekordy.
Zachód słońca nad Pleszewem© tomstar
Czekając na Miłosza© tomstar
Jeziorko w Gołuchowie© tomstar
Dwa warioty w wodzie :)© tomstar
...no tak :)© tomstar
Kategoria DO 50KM|, Z MIŁOSZEM|
- DST 56.17km
- Czas 01:55
- VAVG 29.31km/h
- VMAX 35.88km/h
- Temperatura 33.0°C
- Kalorie 1866kcal
- Podjazdy 215m
- Sprzęt Merida Matts TFS 100-V
- Aktywność Jazda na rowerze
Powrót na stare śmieci
Niedziela, 28 lipca 2013 · dodano: 28.07.2013 | Komentarze 0
Odczekałem dziś aż słońce zacznie zachodzić zanim wyjechałem w trasę. Nauczony wczorajszą nierówną walką z żarem i duchotą postanowiłem wyjechać około 20. Dużo to nie zmieniło, bo duszno i tak było, temperatura dochodziła jeszcze do 33'C. Mimo takich warunków od początku czułem, że coś we mnie wstąpiło. Jechałem dość szybko jak na taki zaplanowany dystans (około 60km) i z każdym kilometrem jechało mi się jeszcze lepiej. Postanowiłem pojechać trasą, po której dawno już nie jechałem. Miałem bardzo dużo siły i jeszcze więcej chęci. Zatrzymałem się tylko na parę fotek, bo słońce ładnie zachodziło. Czując, że cały czas trzymam tempo, zbierałem się w sobie mimo zmęczenia, żeby do końca się nie poddać i wykręcić dobry czas. I udało się. Do średniej 30km/h zabrakło parunastu sekund, te które straciłem jadąc czterokilometrowy odcinek przez las, tam musiałem trochę zwolnić. Dobry wynik i kolejne kilometry do 1000 w tym miesiącu :)Zachodzące słońce zaraz za Pleszewem© tomstar
Droga między Grodziskiem a Zawidowicami© tomstar
Zachód za drzewami w Tursku© tomstar
Widoczek przed Gołuchowem© tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|
- DST 151.66km
- Teren 10.00km
- Czas 06:13
- VAVG 24.40km/h
- VMAX 46.84km/h
- Temperatura 30.0°C
- Kalorie 4109kcal
- Podjazdy 578m
- Sprzęt Merida Matts TFS 100-V
- Aktywność Jazda na rowerze
Opuszczamy Wielkopolskę czyli wyprawa Milicz
Sobota, 27 lipca 2013 · dodano: 27.07.2013 | Komentarze 0
Przyszedł czas na kolejny dłuższy wypad. Po długich analizach odłożyłem na później wyjazd do Lichenia (140km w obie strony), a zdecydowałem się na Milicz, który chciałem odwiedzić w terminie późniejszym. Dzień nie zaczął się dobrze, bo nie obudził mnie rano budzik, zamiast wstać o 5 i wyjechać o 6, obudziłem się o godzinie 7. Byłem trochę na siebie zły i planowałem już skrócenie trasy. Szybko się zebrałem i pojechałem. Na niebie same chmury, z zapowiadanej gorącej soboty szykował się pochmurny dzień. W sumie to dobrze, bo ciężko jechałoby się w pełnym słońcu. Na początku czułem się średnio, nie mogłem złapać rytmu. Dopiero po kawie i hot-dogu na stacji w Koźminie poczułem się lepiej i jazda sprawiała mi przyjemność. W międzyczasie rozpogodziło się i temperatura szybowała szybko do góry. Byłem na to przygotowany mając ze sobą ponad 3 litry wody. Kierowałem się na Jutrosin i stamtąd do Milicza. Zaliczyłem trochę terenu chcąc ominąć główne drogi. Opuściłem województwo Wielkopolskie i zawitałem do Dolnośląskiego. W Miliczu byłem tylko małą chwilę i szykowałem się w drogę powrotną przez Krotoszyn. Droga z Milicza do Krotoszyna wykończyła mnie masakrycznie. Do przejechania miałem tam tylko 20km, ale cały czas same podjazdy i to na głównej drodze, więc samochody mijały mnie co chwila. Dojechałem do Krotoszyna i tam zastanawiałem się nad skróceniem trasy, ale w końcu zebrałem się w sobie i ruszyłem z góry zaplanowaną drogą. Słońce paliło niemiłosiernie, bardzo szybko skończyła się woda. Musiałem dojechać do Raszkowa, tam zaatakowałem pierwszy lepszy sklep. Dwie duże wody z lodówki poszły na raz, trzecia powędrowała do bidonu. To był ostatni postój i ostatnie 25km do domu. Przyznam, że trasa bardzo fajna, jechało się przyjemnie, ale podróż w tych temperaturach to samobójstwo. Do domu wróciłem cały mokry i wykończony. Na całe szczęście od razu mogłem wskoczyć do baseniku i się trochę ochłodzić. Jestem z siebie bardzo zadowolony, że dałem rade :) W tym miesiącu zrobiłem planowany 1000km, a mam jeszcze przed sobą dwa wyjazdy w lipcu :)Park w Koźminie, w poszukiwaniu stacji© tomstar
Kawa na obudzenie© tomstar
Mały ryneczek w Kobylinie© tomstar
Piękna droga do Jutrosina© tomstar
W Smolicach trafiłem na piękny park i pałacyk© tomstar
Park w Smolicach© tomstar
Zalew w Jutrosinie© tomstar
Liczyłem na plaże, ale żadnej nie znalazłem© tomstar
Rynek w Jutrosinie© tomstar
Leśna droga do Milicza© tomstar
Kościół w Miliczu© tomstar
Witaj Wielkopolsko© tomstar
Żegnaj Dolny Śląsku :)© tomstar
Rynek w Zdunach© tomstar
Mały odpoczynek w Zdunach, były nawet lody :)© tomstar
Park w Krotoszynie© tomstar
Ostatni postój w Raszkowie© tomstar
Kategoria WYPRAWY|, POWYŻEJ 100KM|, SAMOTNIE|
- DST 30.00km
- Czas 00:59
- VAVG 30.51km/h
- VMAX 40.30km/h
- Temperatura 21.0°C
- Kalorie 1027kcal
- Podjazdy 103m
- Sprzęt Merida Matts TFS 100-V
- Aktywność Jazda na rowerze
Moja czasówka 2 - padł rekord
Czwartek, 25 lipca 2013 · dodano: 25.07.2013 | Komentarze 0
Czas na kolejne podejście do 30km. Obawiałem się, że po wczorajszej wywrotce mogę mieć dziś problemy, bo obudziłem się z bólem kolana. Trochę się rozgrzałem i rozciągnąłem i od razu z grubej rury na maksa w trasę. Słucham na bieżąco pani nawigator w słuchawce, która podaje dobry czas. Ale wszystko na styku. Do Dobrzycy tempo troszkę wolniejsze, ale wiem, że nadrobię wracając. Dziś bez żadnej przerwy, przeleciałem tylko przez rynek w Dobrzycy i od razu z powrotem. Na 7km przed domem zostało mi 10 minut. Wiedziałem, że muszę się spiąć i trzymać dobre tempo. Trochę brakowało mi już sił, ale się udało. Chyba będzie ciężko pobić ten czas, ale będę próbować. Bikestats trochę przekłamuje wynik, ponieważ kradnie sekundy w tym przypadku na moją korzyść. Dokładnie wyszło czas: 59:31; średnia: 30,24km/hDziś tylko jedna fota, kilka oddechów po powrocie© tomstar
- DST 30.41km
- Czas 01:14
- VAVG 24.66km/h
- VMAX 45.36km/h
- Temperatura 21.0°C
- Kalorie 823kcal
- Podjazdy 106m
- Sprzęt Merida Matts TFS 100-V
- Aktywność Jazda na rowerze
Z żoną na spacer nowym Drakarem
Środa, 24 lipca 2013 · dodano: 24.07.2013 | Komentarze 0
Dziś przyszedł do nas nowy rower dla mojej żonki. Kupiliśmy okazyjnie nową Meridę Drakar Cross V-5 Lady. Trafiliśmy fajnie na Allegro taniej o 200zł niż cena sklepowa. Nowy Drakar od razu po pracy skręcony. Czas ruszyć na testy, a gdzie...? do mamusi :) A, że pogoda ładna i droga dobra pojechaliśmy więc do teściowej na pokaz :) Rowerek spisuje się bardzo dobrze i jesteśmy zadowoleni. Swoją drogą zaliczyłem pierwszą glebę. Podawałem żonie podczas jazdy bidon prawą ręką i żeby zwolnić automatycznie lewą chwyciłem za hamulec. Co człowiek głupi to głupi, hamować przednim hamulcem trzymając kierownicę jedną ręką :D No cóż fikołek przez kierownicę i gleba na asfalt. Trochę odrapań i zbić, ale ogólnie było wesoło. Podobno rowerzyści dzielą się na tych, którzy już się wywalili i na tych, którzy się dopiero wywalą :) Ja mam już to za sobą. A dopiero co śmiałem się ze seblega.Nowa Merida Drakar V-5© tomstar
W parku w Dobrzycy© tomstar
Razem w parku, rowerki prezentują się super :)© tomstar
Moje kochane dziewczyny© tomstar
- DST 40.08km
- Czas 01:30
- VAVG 26.72km/h
- VMAX 49.05km/h
- Temperatura 25.0°C
- Kalorie 1194kcal
- Podjazdy 121m
- Sprzęt Merida Matts TFS 100-V
- Aktywność Jazda na rowerze
Na kolację rowerek ;)
Poniedziałek, 22 lipca 2013 · dodano: 22.07.2013 | Komentarze 2
Trzyma mnie ostatnio jakaś faza, że mógłbym nie zsiadać z roweru i pojechać nad morze i z powrotem :) To chyba ta pogoda, szkoda mi marnować tak piękne dni na siedzenie w domu. Dlatego też tak przyjemnie mi się jeździ. Dziś wieczorkiem mały wypad z Miłoszem przy troszkę szybszym tempie. Jeden mały odpoczynek w Dobrzycy na focie i dzida do domu :) Jechało się na prawdę rewelacyjnie i jestem mniej zmęczony po niż przed wyjazdem :)Zachód na zakręcie :)© tomstar
Kościół w Dobrzycy na rynku© tomstar
Przerwa w Dobrzycy na łyczek wody© tomstar
Kategoria DO 50KM|, Z MIŁOSZEM|
- DST 91.93km
- Teren 9.00km
- Czas 03:41
- VAVG 24.96km/h
- VMAX 46.00km/h
- Temperatura 24.0°C
- Kalorie 2547kcal
- Podjazdy 539m
- Sprzęt Merida Matts TFS 100-V
- Aktywność Jazda na rowerze
Pięknie jest
Niedziela, 21 lipca 2013 · dodano: 21.07.2013 | Komentarze 0
Wspaniały dzień, słoneczny, ciepły :) Rano byłem trochę zmęczony i tak średnio chciało mi się jechać, ale naprawdę grzechem jest marnować takie dni. Wyjechałem sobie spokojnie, tym razem sam bez szczególnego celu. W słuchawkach Niebo do wynajęcia Kasprzyckiego nastrajało bardzo pozytywnie. Chciałem przejechać coś około 100km. Postanowiłem pokierować się na Krotoszyn. Piękne miasto z równie pięknym rynkiem. Wyjeżdżając z Krotoszyna zastanawiałem się czy zjechać od razu do Dobrzycy czy dodać parę kilometrów i pojechać jeszcze do Koźmina. Nastrój wędrowny wygrał. Pokierowałem się na Koźmin, a z niego dopiero do Dobrzycy. W Dobrzycy chwila w parku, który w tym słońcu prezentował się wręcz powalająco. Spokojnie do domu żeby wyskoczyć na podwórze i zamoczyć nogi w basenie, a i grilla czas dziś rozpalić :) Swoją drogą Merida wykręciła dziś swój pierwszy 1000km.Piękny widok niedaleko Bronowa© tomstar
Las w Ligocie© tomstar
Z drugiej strony lasu w Ligocie© tomstar
Krótki odcinek trasy Dobrzyca - Raszków© tomstar
Las w Koźmincu© tomstar
Droga z Koźminca do Roszek© tomstar
Pięknie jest© tomstar
Miało być artystycznie :)© tomstar
Rynek w Krotoszynie© tomstar
Ratusz w Krotoszynie© tomstar
Odpoczynek w Krotoszynie© tomstar
Rynek w Koźminie© tomstar
Gdzieś przed Dobrzycą© tomstar
Park w Dobrzycy© tomstar
Platan w Parku w Dobrzycy uznany za jeden z największych w Europie© tomstar
Platan w parku w Dobrzycy© tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|
- DST 113.30km
- Teren 15.00km
- Czas 05:06
- VAVG 22.22km/h
- VMAX 44.33km/h
- Temperatura 18.0°C
- Kalorie 2846kcal
- Podjazdy 871m
- Sprzęt Merida Matts TFS 100-V
- Aktywność Jazda na rowerze
Szlakiem trzech jezior
Sobota, 20 lipca 2013 · dodano: 20.07.2013 | Komentarze 3
Niestety nie ma u nas takich ciekawych tras jak czasem widzę u innych rowerzystów. Wielkopolska raczej płaska, polna bez gór i dużych lasów. Dlatego też ciężko znaleźć dobrą i przyjemną trasę. Zmówiłem się dzisiaj z Miłoszem na dłuższy wypad. Cel padł na trzy okoliczne jeziora: w Ostrowie Piaski, w Kaliszu Szałe i w Gołuchowie ośrodek wypoczynkowy w lesie. Akurat stworzyło się nam ładne koło. Wyjechaliśmy rano i pokierowaliśmy się na Ostrów. Na początku dość dużo chmur i mało słońca. Praktycznie aż do Kalisza pogoda była średnia, choć jechało się przyjemnie. Pomiędzy Ostrowem a Kaliszem trochę terenu przez las. Na Szałe czekał na nas Maciej, z którym wróciliśmy do domu. Po drodze mały odpoczynek w Gołuchowie i trzecie jeziorko zaliczone.Przystanek w parku w Raszkowie© tomstar
Ale twardziele :)© tomstar
Piaski - jezioro w Ostrowie© tomstar
Mini okręt na plaży w Ostrowie© tomstar
Jestem panem świata... :)© tomstar
Gdzieś po drodzę między Ostrowem a Kaliszem© tomstar
Las pod Kaliszem© tomstar
Jezioro w Kaliszu - Szałe© tomstar
Na plaży w Kaliszu© tomstar
Plaża na Szałe© tomstar
Kawa na stacji© tomstar
Plaża w Gołuchowie© tomstar
Na plaży w Gołuchowie© tomstar
A chcesz z byka? :)© tomstar
Kategoria Z MIŁOSZEM|, POWYŻEJ 100KM|
- DST 30.14km
- Czas 01:01
- VAVG 29.65km/h
- VMAX 40.16km/h
- Temperatura 16.0°C
- Kalorie 1002kcal
- Podjazdy 149m
- Sprzęt Merida Matts TFS 100-V
- Aktywność Jazda na rowerze
Moja czasówka
Czwartek, 18 lipca 2013 · dodano: 18.07.2013 | Komentarze 2
Wymyśliłem sobie, że raz w tygodniu zrobię sobie własną czasówkę. Mam teraz dobre do tego opony, a i kawałek ładnej trasy. Idealne 30km podzielone na pół. W zeszłym tygodniu wyciągnąłem średnią 27km/h dziś doszedłem do 29km/h. Moim celem jest pobić 30km i spróbować dojść do 32km/h. Może dla niektórych to nie są powalające czasy, ale póki co, na takim rowerze to dla mnie wyzwanie, a ja lubię stawiać sobie wyzwania :)Szybka focia na odpoczynku na półmetku© tomstar
Widok na boisko, które gdzieś tam jest na końcu drogi :)© tomstar
- DST 47.54km
- Teren 9.00km
- Czas 01:55
- VAVG 24.80km/h
- VMAX 48.20km/h
- Temperatura 16.0°C
- Kalorie 1298kcal
- Podjazdy 414m
- Sprzęt Merida Matts TFS 100-V
- Aktywność Jazda na rowerze
Wypad z Miłoszem
Poniedziałek, 15 lipca 2013 · dodano: 15.07.2013 | Komentarze 0
W końcu się wypogodziło, przestało wiać i zrobiło się przyjemnie. Standardowo jak w każdy poniedziałek mały wyjazd wieczorkiem. Dziś razem z Miłoszem standardową trasą. Zawsze raźniej jak ktoś jedzie z tobą. Zatrzymaliśmy się dwa razy, ale komary cięły niemiłosiernie więc czym prędzej wracaliśmy na trasę. Teraz mała przerwa do czwartku i przygotowania do kolejnej dużej trasy w sobotę.Pierwszy postój w lesie w Taczanowie© tomstar
To miał być zachód słońca, na żywo wygląda to lepiej :)© tomstar
Złapało się siodełko, ale w sumie może być© tomstar
Niewidzialny rowerzysta i przejeżdżający samochód© tomstar
A teraz już widać :)© tomstar
Kategoria DO 50KM|, Z MIŁOSZEM|