Info

avatar


Mam na imię Tomek vel tomstar opisuję tutaj moje duże, średnie i mniejsze wyjazdy rowerowe. Jeżeli chcesz mi potowarzyszyć zapraszam do lektury i komentarzy. Pochodzę z Pleszewa, nie za dużej miejscowości w Wielkopolsce niedaleko Kalisza i Jarocina. Jeżdżę przede wszystkim po asfalcie, a wyjazdy traktuję jako wycieczkę i przygodę. Towarzyszy mi mója szosa, a w trasy staram się wyjeżdżać z przyjaciółmi lub z żoną.


Przejechałem już: 71017.88 kilometrów
W tym w terenie: 604.00
Moja średnia prędkość: 26.53 km/h .
Więcej o mnie.

DODAJ WPIS
PROFIL
WYLOGUJ
KANAŁ RSS

WYSZUKAJ NA BLOGU TOMSTAR

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl






Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

|50-100KM|

Dystans całkowity:24578.91 km (w terenie 392.00 km; 1.59%)
Czas w ruchu:923:38
Średnia prędkość:26.61 km/h
Maksymalna prędkość:71.00 km/h
Suma podjazdów:119129 m
Suma kalorii:526032 kcal
Liczba aktywności:378
Średnio na aktywność:65.02 km i 2h 26m
Więcej statystyk
  • DST 60.60km
  • Czas 01:58
  • VAVG 30.81km/h
  • VMAX 40.40km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Kalorie 1145kcal
  • Podjazdy 265m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

TEST tylna lampka rowerowa Meilan X6

Środa, 22 kwietnia 2020 · dodano: 22.04.2020 | Komentarze 10

Recenzja  Tylna lampka rowerowa Meilan X6

Moja współpraca z firmą Revolttech coraz prężniej się rozwija. W zeszłym roku na testy trafił do mnie licznik rowerowy Meilan M1, który do dziś służy mi niezawodnie. Firma Revolttech posiada w swojej ofercie wiele innych urządzeń rowerowych. Między innymi lampki rowerowe. Tym razem na mój warsztat trafiła tylna lampka rowerowa Meilan X6.

Na rynku pełno mamy różnego rodzaju lampek rowerowych. Ich gama jest bardzo szeroka tak samo jak szeroki jest zakres cenowy tych urządzeń. Nie ciężko jest znaleźć produkt odpowiadający indywidualnym potrzebom każdego klienta. Muszę przyznać, że na lampkach "zjadłem zęby". Długi czas szukałem odpowiednich lampek, zarówno tylnych jak i przednich. Wydałem niepotrzebnie dużo kasy, a kolejne zakupowane lampki nie okazywały się tym czego szukałem. Moje potrzeby są bardzo mocno sprecyzowane i konkretne. Wydaje mi się, że dość mocno siedzę w temacie. Zaprezentuję tutaj lampkę od firmy Meilan i opiszę swoje odczucia, uwagi i zastrzeżenia.

Na początek opakowanie. Firma Meilan przyzwyczaiła już mnie do wysokiej jakości opakowań swoich produktów. Może to mało istotna rzecz, ale ja uważam, że opakowanie jest tak samo ważne jak i sam produkt, a przykładanie dużej wagi do jakości opakowania świadczy o profesjonalizmie firmy. Lampka zapakowana jest w małym, zgrabnym pudełku. Pudełeczko jest twarde, kwadratowe z ładnymi grafikami. Na opakowaniu zobaczymy zdjęcia lampki, dane producenta i podstawowe informacje o zawartości. W środku mamy ładnie rozdzieloną samą lampkę od reszty niezbędnych rzeczy takich jak gumka do mocowania, przewód zasilający i instrukcja. Producent nie dołącza ładowarki, ale można zastosować praktycznie każdą, zwyczajną ładowarkę od telefonu. Wszystko to jest bardzo estetyczne i przyjemne dla oka.

Wygląd lampki. Lampka ma bardzo nowoczesny wygląd, bardzo ładnie się prezentuje. Wykonana jest z wysokiej jakości plastiku. Czuć to w dotyku. Naprawdę sprawia wrażenie bardzo solidnej i wytrzymałej. Bardzo podoba mi się kształt. Lampka Meilan X6 jest prostokątna z zaokrąglonymi bokami, jest opływowa i nowoczesna. Jej kształt jest tak wyprofilowany, żeby po założeniu na rurę podsiodłową diody były ustawione pionowo do podłoża, a same światło żeby było widoczne. Diody rozłożone są dookoła obudowy, tworząc swoisty świecący pierścień. W środku znajduje się przycisk włączenia i nazwa Meilan X6. Powierzchnia, która styka się z rurą podsiodłową wykonana jest z gumy, dzięki czemu dobrze przylega, nie przesuwa sie i nie niszczy lakieru czy farby rury. Do mocowania wykorzystana jest solidna, gruba guma, z możliwością dopasowania do różnych średnic rury. Niestety założona lampka nie pozwala już na założenie na przykład torby podsiodłowej.

Praca lampki. Lampka posiada aż siedem trybów świecenia. Różnego rodzaju migania i światło stałe. Tryby te wybiera się klikając na przycisk zasilania. Wydaje mi się, że to za dużo. Mamy do wyboru miganie w prawo, miganie w lewo, miganie na przemian. Tak na prawdę z daleka tego nie widać. Lepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie trzech, podstawowych funkcji - światło stałe, miganie powolne i miganie szybkie. I oczywiście we wszystkich tych przypadkach świecenie całą gamą diod, wtedy lampka jest najlepiej widoczna. Ciekawą funkcją jest tryb STOP czyli swoista funkcja hamowania. W lampce wmontowany jest elektroniczny czujnik, który ma za zadanie wyczuwać zmiany prędkości i sygnalizować miganiem to, że zwalniamy. Takie światła stopu jak w samochodzie. Tutaj jednak zaczynają się pojawiać problemy i minus tego rozwiązania. Niestety ta funkcja nie działa prawidłowo. Producent zaznacza w instrukcji, że duże dziury, nierówności czy powolne, niewyczuwalne hamowanie może mieć wpływ na jakość działania funkcji STOP. Jednak po testach stwierdzam, że lampka zaczyna czasami migać w dziwnych sytuacjach. Na przykład przy płynnej, równej jeździe po płaskim. Ni stąd, ni zowąd nagle zaczyna migać. Nie wjechałem w żadną dziurę, nie przyspieszyłem, ani nie zwolniłem. Jechałem płynnie ze stałą prędkością, a mimo to lampka zasygnalizowała, że hamuję. Oczywiście na dziurach (choć nie wszystkich) lampka miga, przy podjeżdżaniu pod krawężnik, czy gwałtownym skręcaniu. Czujnik wyczuwa zmiany i sygnalizuje STOP. Aczkolwiek nie jest tak źle. Lampka Meilan X6 migała prawie za każdym razem gdy zwalniałem, hamowałem czy zatrzymywałem się. Jakość pracy tej funkcji oceniłbym na 5/10. Na całe szczęście producent dał możliwość wyłączenia świateł stopu. Robimy to podczas podłączenia lampki do ładowarki i przytrzymaniu przycisku zasilania. Według mnie chyba jeszcze za wcześnie na wprowadzanie takich innowacji do oświetleń rowerowych. Niestety nie jest to jeszcze wystarczająco dopracowane. A dodatkowo myślę, że niepotrzebne. Światła stopu w rowerach nie są niezbędne, nie są też w żaden sposób znormalizowane, a kierowcy nie wiedzą, że miganie oznajmia hamowanie. Wydaje mi się, że jeszcze trzeba poczekać na w 100% sprawnie działającą taką funkcję.

Bateria i ładowanie. Producent deklaruje, że lampka Meilan X6 wytrzymuje 36 godzin pracy w trybie migania. Osobiście nie jestem zwolennikiem lampek na USB. Powoduje to ograniczona możliwość doładowania lampki w trasie. Trzeba zawsze pamiętać o sprawdzaniu stanu baterii przed wyjazdem. Dla zaawansowanego rowerzysty, który wyjeżdża na całą noc może to być uciążliwe. Co gdy lampka wyładuje nam się w środku nocy, w jaki sposób ją doładować? Trzeba by wozić ze sobą powerbank, a i to przysparzałoby problemów, bo jak lampkę doładować w czasie jazdy? Ja jestem zwolennikiem tradycyjnych lampek na baterie, które można wozić ze sobą w zapasie lub w razie czego kupić na każdej stacji benzynowej. Lampkę Meilan X6 ładuje się za pomocą dołączonego przewodu USB. Gniazdo ładowania znajduje się na spodniej części lampki. I tutaj niestety kolejny minus ode mnie. Gniazdo jest umieszczone w złym miejscu, uważam nawet, że w najgorszym z możliwych. Gdy jedziemy rowerem bez błotników i złapie nas deszcz miejsce pod siodłem na tyle rury podsiodłowej to miejsce, które najbardziej zostaje zalane. Tam leci cała woda z koła. Nie wydaje mi się, aby mała gumka zamykająca dojście do portu była wystarczająco szczelna aby nie dopuścić fali wody, która wędruje z koła przez dłuższy czas jazdy. Po ostatnim deszczu, który mnie spotkał miałem zalany suport, a woda dostała się nawet do wnętrza obręczy. To był mocny deszcz. Wydaje mi się, że lampka Meilan X6 by tego nie przeżyła.

Ładowanie. Tak jak pisałem wcześniej lampkę ładujemy przewodem i ładowarką od telefonu. Jednak tutaj pojawia się dziwna sprawa. Producent informuje, że o stanie załadowania baterii informuje dioda migająca w dolnej części lampki. Niestety ta dioda zaczyna migać dopiero wtedy gdy lampkę podłączymy do zasilania. Troszkę to pomylone. Żeby sprawdzić stan baterii trzeba ją zacząć ładować. Wydaje mi się, że rozsądniejszym byłoby tu dodanie przycisku "Check", po wciśnięciu którego dioda zasygnalizowałaby nam stan rozładowania. Można by taki test zrobić na szybko przed jazdą, w garażu czy w trasie. Lampka ładuje się szybko i po około dwóch, trzech godzinach mamy ją załadowaną do pełna.

Jakość świecenia. Lampka Meilan X6 wyposażona jest w diody rozłożone dookoła obudowy. Jest ich 16 i świecą ładnie, równo i dość mocno. Lampka jest widoczna z daleka w nocy, jednak w ciągu dnia stałe światło lampki nie jest już takie widoczne. Na dzień polecam tryb migający. Aczkolwiek pozwoliłem sobie porównać ją z najlepszą według mnie tylną lampką na rynku czyli Wall-E. Zaprezentowałem zdjęcia porównujące obie lampki zapalone obok siebie. Niestety na tle Wall-e'ego Meilan X6 wypada słabiej.

Jest jeszcze jedna rzecz, o której trzeba napisać, a nie informuje o niej ani producent, ani instrukcja. Lampka Meilan X6 ma dziwną funkcję uśpienia. Po około trzyminutowym bezruchu lampka się wygasza. Zwyczajnie gaście. Co prawda nawet najmniejszy ruch, wstrząs, dotyk czy nawet lekkie puknięcie w siodełko wzbudza ją ponownie, ale ta funkcja jest bardzo dziwna. Nie można jej wyłączyć, ani wydłużyć czasu do uśpienia. Co więcej, po dłuższym czasie uśpienia lampka wyłącza się całkowicie. Tak jak na inne drobne błędy można przymknąć oko, tak uważam, że ta funkcja jest bezsensu. Na przykład. Zatrzymujemy się na poboczu żeby odpocząć czy coś zjeść. Stawiamy rower i nie dotykamy go przez chwilę. Lampka gaśnie i stajemy się niewidoczni dla nadjeżdżających aut. Sytuacja druga. Zatrzymujemy się na stacji czy przy sklepie żeby coś kupić. Trwa to dłuższą chwilę, lampka się wygasza, przechodzi w stan uśpienia żeby ostatecznie wyłączyć się całkowicie. Ruszamy nieświadomi i dalej jedziemy nocą bez tylnego oświetlenia. Co jest bardzo niebezpieczne. Według mnie ta funkcja powinna być jak najszybciej zlikwidowana i usunięta z tej lampki.

Podsumowując. Lampkę oceniam dobrze mimo pewnych błędów i niedociągnięć. A przede wszystkim dlatego, że lampka nie jest droga. Można ja nabyć już za około 70zł. To dobra cena patrząc na jakość wykonania. Co do samej lampki mam mieszane uczucia, jednak nie mogę jej nie polecić. Oceniam ja na mocne 6/10. Lampka nie jest zła, mimo kilku poprawek, które producent musiałby wprowadzić. Według mnie jest to lampka miejska dla ulicznych pomykaczy, którzy wyjeżdżają na krótkie przejażdżki po okolicy. Chyba nie sprawdzi się dla szosiarzy, którzy wyjeżdżają na długie wyjazdy nie patrząc na pogodę czy porę dnia. Lampka według mnie ma przede wszystkim mocno świecić i być niezawodna. Niestety lampka Meilan X6 nie do końca taka jest. Długodystansowiec może się rozczarować, ale rowerzysta miejski będzie zadowolony.

Plusy:
+ doskonałe wykonanie i jakość materiałów
+ nowoczesny wygląd
+ cena
+ obsługa polskiego dystrybutora

Minusy:
- zbyt dużo trybów świecenia
- nie do końca poprawnie działające funkcje
- gniazdo ładowania umieszczone w miejscu podatnym na zalanie


Tylna lampka rowerowa Meilan X6 USB
Tylna lampka rowerowa Meilan X6 USB © tomstar
Tylna lampka rowerowa Meilan X6 USB
Tylna lampka rowerowa Meilan X6 USB © tomstar
Tylna lampka rowerowa Meilan X6 USB
Tylna lampka rowerowa Meilan X6 USB © tomstar
Tylna lampka rowerowa Meilan X6 USB
Tylna lampka rowerowa Meilan X6 USB © tomstar
Lampka Meilan X6 widok w nocy
Lampka Meilan X6 widok w nocy © tomstar
Porównanie jasności świecenia dwóch lampek o podobnej cenie Meilan X6 oraz Mactronic Wall-E
Porównanie mocy świecenia lampki Meilan X6 i Wall-E
Porównanie mocy świecenia lampki Meilan X6 i Wall-E © tomstar
Lampka Meilan X6
Lampka Meilan X6 © tomstar
Lampka Meilan X6
Lampka Meilan X6 © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z BAKĄ|


  • DST 60.60km
  • Czas 01:54
  • VAVG 31.89km/h
  • VMAX 46.10km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Kalorie 1146kcal
  • Podjazdy 288m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wolność!

Poniedziałek, 20 kwietnia 2020 · dodano: 20.04.2020 | Komentarze 0

W końcu. Dziś spokojnie i bez stresu można było wyjechać nie martwiąc się o patrole. Pogoda jest bardzo dobra, więc od razu po robocie chcę wyjechać. Umawiam się z Baką i razem lecimy na szybkie 60km. Robimy kółeczko przez Janków, Chocz, Gizałki i Czermin. Na początku jedziemy spokojnie i trochę nadrabiamy tematy, ale od Jankowa wbijamy w pedał i lecimy już szybko do domu. Baka jedzie za mną i analizuje pracę nowej lamki, którą dostałem na testy. Lampka do Meilan X6, którą dostałem od firmy Revolttech. Dziś zacząłem testy i sprawdzam jak lampka się spisuje i jak świeci. Niedługo pojawi się recenzja.


Tylna lampka rowerowa Meilan X6
Tylna lampka rowerowa Meilan X6 © tomstar
Tylna lampka rowerowa Meilan X6
Tylna lampka rowerowa Meilan X6 © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z BAKĄ|


  • DST 79.60km
  • Czas 02:47
  • VAVG 28.60km/h
  • VMAX 49.90km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 1516kcal
  • Podjazdy 387m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Urlopowo

Piątek, 17 kwietnia 2020 · dodano: 17.04.2020 | Komentarze 0

Strasznie mi się dziś nie chciało wyjechać. Mam urlop i troszkę się rozleniwiłem przed telewizorem i grami na PS. Pogoda też do tej pory nie była zachęcająca, ale dziś grzechem byłoby nie wyjechać. Ogarnąłem się od rana i chwilę po 10 wyjechałem. Planuje małe 70km. Zabrałem chustę żeby nikt się nie przyczepił. Jadę boczkami na Gizałki, małe kółeczko po okolicy i tą samą drogą sobie wracam. Nie miałem "przyjemności" spotkać żadnego patrolu. Ale na całe szczęście od poniedziałku będzie można normalnie jeździć nie martwiąc się, że jakiś nadgorliwy krawężnik przyczepi się i będzie chciał wlepić za wszelką cenę mandat. Szkoda tylko, że trzeba jeździć w chustach czy bandanach, bo przy takich temperaturach źle się oddycha i można się nieźle upocić. No nic, to się jakoś przeżyje, najważniejsze, że już niedługo bez stresu wyjedzie się na rower nie patrząc co chwila jakie to auto wyjeżdża zza zakrętu i czy za chwilę nie będziemy musieli szarpać się z pałami.


Trochę te chusty upierdliwe przy takich temperaturach
Trochę te chusty upierdliwe przy takich temperaturach © tomstar
Szosa w lesie
Szosa w lesie © tomstar
Piękna droga boczna na Gizałki
Piękna droga boczna na Gizałki © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|


  • DST 70.30km
  • Czas 02:21
  • VAVG 29.91km/h
  • VMAX 46.70km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 1343kcal
  • Podjazdy 368m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spalić świąteczne śniadanie

Niedziela, 12 kwietnia 2020 · dodano: 12.04.2020 | Komentarze 0

Niby dużo na śniadanie nie zjadłem, ale czuję się strasznie pełny. Najchętniej to bym się położył na tapczanie i się zdrzemnął. Ale nie ma co, piszę do Baki czy jedziemy. Na całe szczęście Baka chce jechać i zmotywował mnie żeby zamiast bezsensownej drzemki wyskoczyć na małe kółeczko. Umawiamy się na 12:30. Lecimy bokami na Raszków. Wiatr wydaje się niepozorny, ale po za miastem wieje na prawdę mocno. Do Raszkowa mamy pod wiatr, więc troszkę musimy się napracować. Deptamy cały czas bez przerwy, nie ma się co zatrzymywać. W Raszkowie zawracamy na Dobrzycę, teraz mamy już wiatr w plecy i jedzie się o wiele lepiej. Potem jeszcze chwile pod wiatr w stronę Bud i dalej do domu już z wiatrem. Omijamy jeszcze główna trasę Dobrzyca - Pleszew i lecimy przez Sośnicę. Mała wykrętka po mieście żeby dobić do 70km i do domu.

2 metry zachowane :)
2 metry zachowane :) © tomstar
Wąska, boczna dróżka na Sosnice
Wąska, boczna dróżka na Sośnice © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z BAKĄ|


  • DST 69.30km
  • Czas 02:13
  • VAVG 31.26km/h
  • VMAX 42.50km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Kalorie 1331kcal
  • Podjazdy 287m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wyjazd na pełnym legalu

Środa, 8 kwietnia 2020 · dodano: 08.04.2020 | Komentarze 4

Cały czas jestem na bieżąco z nowymi informacjami i analizuję przepisy, które "władza" nam zafundowała. Po weekendzie otrzymaliśmy wysyp absurdalnych mandatów za mycie samochodu, za brak rękawiczek na spacerze i inne dowody na próby pokazania przez policjantów ich wyższości nad obywatelami. Oczywiście wszystkie wbrew prawu. Jak widać ktoś tu zdrowo popłynął. Na stronie ministerstwa cały czas widnieje zapis mówiący o tym, że wyjazd na rower nie jest wykroczeniem, a dodatkowo dziś znalazłem jeszcze informacje w formie ulotki zamieszczonej na stronie ministerstwa mówiącej o zmianach jakie nastąpiły po 30 marca. Jest tam jak byk napisane, że uprawianie sportu jest dozwolone. Także z tymi informacjami wyjechałem dziś w trasę. Nie obawiam się konfrontacji z patrolem policji, bo nie robię nic wbrew prawu.

Jadę na szybką rundkę do Raszkowa. Nie zsiadam z roweru i cały czas cisnę. Pogoda jest idealna. Mam taki głód jazdy, że cały czas jadę bez przerwy. Jest moc i siła. Jechało się super i wyszła mi bardzo ładna średnia.

Poniżej wrzucam zdjęcie informacji ze strony ministerstwa oraz linki do odpowiednich stron. Także kochani z zachowaniem warunków bezpieczeństwa, z obywatelską ostrożnością i uzbrojeni w przepisy możecie śmiało jeździć na solowe wyjazdy po za miasto. Pamiętając oczywiście o tym aby omijać zgrupowania ludzi, parki, lasy i bulwary. Jedźcie za miasto, na wiejskie drogi i cieszcie się wolnością. Jeżeli jednak traficie na nadgorliwego policjanta pod żadnym pozorem nie przyjmujcie mandatu. I uważajcie na siebie, jeździjcie bezpiecznie.

https://www.gov.pl/web/koronawirus/polaczmy-sily-i...

https://www.gov.pl/web/koronawirus/pytania-i-odpow...

Ulotka informacyjna znajdująca sie na stronie ministerstwa umieszczona 2 kwietnia 2020
Ulotka informacyjna znajdująca się na stronie ministerstwa umieszczona 2 kwietnia 2020 © tomstar
Droga za Bronowem
Droga za Bronowem © tomstar
Boczek na Sosnice
Boczek na Sośnice © tomstar
A na polepszenie humoru kot na koniec :)
A na polepszenie humoru kotek na koniec :) © tomstar
Kategoria SAMOTNIE|, |50-100KM|


  • DST 55.00km
  • Czas 01:55
  • VAVG 28.70km/h
  • VMAX 40.30km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 1050kcal
  • Podjazdy 256m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bez zsiadania z roweru

Niedziela, 5 kwietnia 2020 · dodano: 05.04.2020 | Komentarze 0

Pogoda jest dziś o wiele lepsza niż wczoraj. Niestety zaplanowałem mniej kilometrów, bo wiatr mam troszkę źle wiejący. Żeby ustawić trasę do domu z wiatrem muszę lecieć w stronę Kalisza. Ale nie chce podjeżdżać za blisko dużego miasta, a za bardzo nie ma jak objechać Kalisza nie wjeżdżając na ruchliwe drogi. Jeżeli chciałbym bezpiecznie przejechać, musiałbym pojechać dużym kołem, a wtedy wyszłoby wiele ponad 100km. Jadę zatem na małe 50km. Mam swoje boczne, odludne drogi, na których nie spotykam nikogo. Postanowiłem też nie zatrzymywać się wcale. Przy tak krótkim wyjeździe warto przycisnąć żeby go poczuć. Lecę zatem szybko na Tursko, potem bokami do Kuchar i przez Bronów do domu. Szkoda, bo pogoda wspaniała na duży wyjazd. Z przyjemnością zrobiłbym porządne 150km, ale nie ma co przesadzać. Na dziś wystarczy. Wczoraj też przeserwisowaliśmy ze szwagrem suport. Okazało się, że ostatnia burza bardzo dobrze wymyła smar ze suportu, dlatego wczoraj tak kwiczał. Trzeba było wszystko rozkręcić, wyczyścić i na nasmarować. Na całe szczęści dziś chodzi wszystko bezszelestnie.


Odludna trasa z dala od wszystkiego
Odludna trasa z dala od wszystkiego © tomstar

Selfik
Selfik © tomstar

Omijamy wszelkiego rodzaju miejsca gdzie są ludzie
Omijamy wszelkiego rodzaju miejsca gdzie są ludzie © tomstar

Rowerek
Rowerek © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|


  • DST 53.50km
  • Czas 01:55
  • VAVG 27.91km/h
  • VMAX 36.70km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Kalorie 1022kcal
  • Podjazdy 253m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ale sobie zafundowałem wyjazd

Niedziela, 29 marca 2020 · dodano: 29.03.2020 | Komentarze 1

Pogoda zmienia nam się jak w kalejdoskopie. Wczoraj 20 stopni, piękne słońce, zero wiatru. Warunki niczym latem. A dziś? Dziś zimno, pada, wieje i raptem 5 stopni. Nie nastawiałem się dziś na żaden wyjazd. Wiedziałem, że warunki będą bardzo złe. Ale gdy rano wstałem nie padało, na termometrze było 7 stopni, a wiatr jakoś generalnie mi nie przeszkadza. Zastanawiałem się chwilę czy wyjechać. W końcu się zebrałem i postanowiłem pojechać. Ustaliłem trasę na małe 50, tyle wystarczy. Miałem nadzieję, że zdążę przed deszczem. Pojechałem pod wiatr na Chocz, tam małe kółeczko i potem miałem pojechać na Gizałki. Niestety zaczęło kropić, a potem już dość mocno padać. Tak już padało do samego domu. Muszę przyznać, że bardzo zmarzłem. Zdrętwiały mi palce u rąk i nóg. Popełniłem jeden zasadniczy błąd - nie założyłem ocieplaczy na buty, no i założyłem wiatrówkę zamiast deszczówki. Chyba rzeczywiście wierzyłem, że deszcz mnie nie złapie. Jechałem bez pauzy, nie było sensu się zatrzymywać. Ale nie było tak źle, zmarzłem, ale czuję się dobrze. Teraz czeka mnie tylko czyszczenie roweru.


Po treningu pod domem
Po treningu pod domem © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|


  • DST 61.30km
  • Czas 02:19
  • VAVG 26.46km/h
  • VMAX 46.20km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 1162kcal
  • Podjazdy 350m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nowa kurtka IQ Ivin Peo

Sobota, 21 marca 2020 · dodano: 21.03.2020 | Komentarze 0

Wczoraj przyszła wreszcie do mnie nowa kurteczka. Do tej pory jeździłem w deszczóweczce z Decathlonu, ale była ona niewygodna i przede wszystkim nie oddychała. W chłodniejsze dni zawsze musiałem mieć coś pod spodem, a i tak zawsze się potem upociłem. Znalazłem na wyprzedaży w Martesie fajną kurteczkę od IQ, zamówiłem ją, ale czas oczekiwania wydłużył się do 9 dni. Wczoraj wreszcie przyszła. Jest idealna, obawiałem się, że będę musiał wymienić na inny rozmiar, ale leży bardzo dobrze. Nie było mocnych trzeba dziś wyjechać na testy. Baka też jest chętny na wyjazd, więc umawiamy się na 11. Bardzo mocno wieje, ale nie jest tak zimno. Na początek jedziemy pod wiatr do Chocza, ale potem już z wiatrem do domu. Nie jest tak źle, chociaż wiatr jest na prawdę zimny. Kurtka bardzo fajna, cienka, lekka i oddychająca. Ma trochę twardy i sztywny zamek przez co gdy pochylam się do przodu kurtka się zawija, ale nie jest tak źle. Jestem bardzo zadowolony z zakupu. Wróciłem dzisiaj też do starych butów i ustawień roweru. Niestety przegrałem walkę z nowymi butami, które muszą poczekać aż pojadę na bikefitting i profesjonalnie ustawię pozycję pod nowe buty. Niestety w starych butach noga też mi dziś lekko zdrętwiała. Założyłem jeszcze po powrocie stare pedały i poprawiłem siodełko. Mam nadzieję, że jutro już wszystko będzie po staremu.


Nowa kurtka IQ Ivin
Nowa kurtka IQ Ivin © tomstar

Nowa kurtka
Nowa kurtka © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z BAKĄ|


  • DST 59.00km
  • Czas 02:03
  • VAVG 28.78km/h
  • VMAX 47.60km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 1132kcal
  • Podjazdy 268m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Urodzinowy wyjazd

Czwartek, 19 marca 2020 · dodano: 19.03.2020 | Komentarze 3

Dziś są moje czterdzieste urodziny. Prezent od żony dostałem już wcześniej i jest na moich nogach, więc trzeba wyskoczyć sobie na urodzinowe kółeczko. Jest bardzo ciepło i prawie bez wiatru. Szkoda tylko, że słońce schowało się za chmurami, bo byłoby idealnie. Lecę na Dobrzycę i Jarocin. Nie robię pauz, ma to być szybki wyjazd. Zatrzymałem się tylko na chwilę w Jarocinie poprawić siodełko, ale potem już bez przerwy prosto do domu. Gdy słońce zaszło zrobiło się już chłodniej i szybko zrobiło się także ciemno. Miałem lampkę z tyłu, ale nie zabrałem przedniej, więc jak najszybciej chciałem wrócić do domu. A w domu czeka już torcik :)


Czterdziestkowy tort
Czterdziestkowy tort © tomstar

Przed wyjazdem
Przed wyjazdem © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|


  • DST 62.00km
  • Czas 02:21
  • VAVG 26.38km/h
  • VMAX 44.20km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Kalorie 1185kcal
  • Podjazdy 333m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Baka, szwagier i ja

Niedziela, 15 marca 2020 · dodano: 15.03.2020 | Komentarze 0

Na dziś umawiamy się na wyjazd razem ze szwagrem. Zapowiadali w nocy przymrozki, więc nie wiedzieliśmy jak to od rana będzie wyglądać. Ale o dziwo jest bardzo ciepło. Niestety wieje mocniej niż wczoraj, ale świeci piękne słońce. O 11 przyjechał Baka i pojechaliśmy do Dobrzycy po szwagra. Potem już na Raszków. Mamy tutaj cały czas pod wiatr. Wieje bardzo mocno i musimy ciężko deptać. Ale za to asfalt dobry i fajna droga. W Raszkowie robimy mała pauzę i potem już z wiatrem do domu. Teraz jedzie się o wiele lepiej. Buciki spisały się dziś o wiele lepiej. Obniżyłem siodło względem wczorajszych ustawień o 2mm. Stopa już mi nie drętwiała, dopiero na samym końcu, już w mieście lekko poczułem palce. Ale jest znacząca zmiana w stosunku do wcześniejszych wyjazdów. Jestem dobrej myśli. Plecy i dupa nie bolą. Może obniżę siodło jeszcze o 1mm i zobaczymy.


Pauza w Raszkowie
Pauza w Raszkowie © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z BAKĄ|