Info

avatar


Mam na imię Tomek vel tomstar opisuję tutaj moje duże, średnie i mniejsze wyjazdy rowerowe. Jeżeli chcesz mi potowarzyszyć zapraszam do lektury i komentarzy. Pochodzę z Pleszewa, nie za dużej miejscowości w Wielkopolsce niedaleko Kalisza i Jarocina. Jeżdżę przede wszystkim po asfalcie, a wyjazdy traktuję jako wycieczkę i przygodę. Towarzyszy mi mój Giant, a w trasy staram się wyjeżdżać z przyjaciółmi.


Przejechałem już: 63213.04 kilometrów
W tym w terenie: 604.00
Moja średnia prędkość: 26.30 km/h .
Więcej o mnie.

DODAJ WPIS
PROFIL
WYLOGUJ
KANAŁ RSS

WYSZUKAJ NA BLOGU TOMSTAR

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl


Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

SAMOTNIE|

Dystans całkowity:27958.47 km (w terenie 152.00 km; 0.54%)
Czas w ruchu:1037:22
Średnia prędkość:26.95 km/h
Maksymalna prędkość:68.80 km/h
Suma podjazdów:121992 m
Suma kalorii:619688 kcal
Liczba aktywności:423
Średnio na aktywność:66.10 km i 2h 27m
Więcej statystyk
  • DST 134.13km
  • Czas 05:02
  • VAVG 26.65km/h
  • VMAX 52.22km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Kalorie 3760kcal
  • Podjazdy 815m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Antonin

Sobota, 16 kwietnia 2016 · dodano: 16.04.2016 | Komentarze 0

Pogoda na dziś nie była ciekawa. Miało wiać i padać, ale na całe szczęście dopiero po 13. Od rana w miarę spokojnie, ale chłodno. Przyznam się szczerze, że nie chciało mi się wstawać, ale wczoraj wieczorem powiedziałem, że jadę bez względu na pogodę. Wstaję o 5 rano. Ciuchy mam uszykowane, jem małe śniadanie i pije kawę. Pogoda jest ok. Można jechać. Na dziś plan na 130km, chcę jechać do Antonina. Lekko wieje wiaterek, ale za to będę miał go w plecy jak będę wracać. Na początku troszkę topornie i w miarę wolno, ale zaczynam się rozbudzać i łapać energię. Jedzie się dobrze. Dojeżdżam do Raszkowa, robię małą przerwę i potem odbijam na Odolanów. Tam zatrzymuję się też na chwilę żeby coś zjeść. Dalej lecę bokami na Antonin. Kiedyś już tą trasą jechałem i przysiągłem sobie, że jak znowu tędy pojadę muszę coś zrobić. W miejscowości Czarnylas znalazłem najkrótszą na świecie ścieżkę rowerową. Musiałem zrobić zdjęcia. Przez całą miejscowość, około 3km ciągnie się piękny, nowy chodnik, ale nie wiadomo dlaczego tylko na małym odcinku jest ścieżka rowerowa. Dokładnie w środku miejscowości, na odcinku około 20 metrów stoją znaki początek i koniec ścieżki rowerowej. Nigdzie indziej nie znalazłem znaków, które mówiłyby o tym, że ta ścieżka wiedzie gdzieś dalej. Wygląda to komicznie. Tylko pogratulować. Jadę dalej. Dojeżdżam do Antonina. Tutaj robię dłuższą przerwę. Wyszło słońce i zrobiło się na prawdę ciepło. Ściągam wiatrówkę, komin, długie rękawiczki i czapkę. Teraz jedzie się o wiele przyjemniej. Odbijam w bok na Mikstat i jadę przez piękne lasy, cisza, spokój i cieple słońce. Z Mikstatu mam świetną drogę. Już tutaj byłem i przygotowałem się na świetny zjazd. Praktycznie do samego Ostrowa jest z górki. Pierwsze kilka kilometrów jadąc na lemondce na liczniku mam około 50km/h, potem średnia utrzymuje się na około 40km/h. Przebijam się przez Ostrów i robię pauzę na piaskach. Teraz mam z wiatrem i jedzie się dobrze. Odbijam bokami z powrotem w kierunku Raszkowa i dalej prosto do domu. Jestem troszkę zmęczony, ale nie żałuję ani sekundy, wyjazd rewelacyjny i pluł bym sobie w brodę gdybym nie pojechał.
Wschód słońca za Pleszewem
Wschód słońca za Pleszewem © tomstar
Pauza na rynku w Raszkowie i wschodzące słońce
Pauza na rynku w Raszkowie i wschodzące słońce © tomstar
Pauza w Odolanowie
Pauza w Odolanowie © tomstar
Najkrótsza ścieżka rowerowa na świecie
Najkrótsza ścieżka rowerowa na świecie © tomstar
Pauza w Antoninie
Pauza w Antoninie © tomstar
Jezioro w Antoninie
Jezioro w Antoninie © tomstar
Nad jeziorem w Antoninie
Nad jeziorem w Antoninie © tomstar
Plecak z naszywkami
Plecak z naszywkami © tomstar
Piękna ścieżka rowerowa w Mikstacie
Piękna ścieżka rowerowa w Mikstacie © tomstar
Widoczek w Mikstacie
Widoczek w Mikstacie © tomstar
W Ostrowie na Piaskach
W Ostrowie na Piaskach © tomstar
Ostatnia pauza przed Bronowem
Ostatnia pauza przed Bronowem © tomstar



  • DST 84.57km
  • Czas 02:46
  • VAVG 30.57km/h
  • VMAX 45.70km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 2827kcal
  • Podjazdy 367m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Aaaa! No wreszcie!

Wtorek, 5 kwietnia 2016 · dodano: 05.04.2016 | Komentarze 0

W końcu jest tak ciepło, że można wreszcie zrzucić te wszystkie futra, wiatrówki, bluzy i getry i jak człowiek wyjechać w trasę. Pogoda jest wyśmienita, temperatura pod 20 stopni i zero wiatru, piękne słońce. Już wczoraj wiedziałem, że po pracy na pewno polecę na rower. Babcia zamówiona na wieczór, jakbym wrócił odrobinę później, a żona na 20 idzie na fitness. Także spokojnie mogłem jechać, bo maluda w dobrych rękach. Wiedziałem, że na pewno polecę na 60km, a w jakim tempie to miało się okazać. W rezerwie był plan na odbicie i dołożenie 20km. Jadę więc na Janków, potem na Chocz i Gizałki. Już w połowie tej drogi stwierdzam, że na pewno polecę na 80km. Tempo mam 30km/h, cały czas jadę na lemondce i jedzie się super. Za Gizałkami przed Grabem mam "kolację". Wybiła 19 więc sięgam po dwa batony, które mam w kieszeni. Wszystko w jeździe, nie przerywam pedałowania ani na chwilę. Gdy wyjeżdżam z Grabu doganiam na jakieś 100 metrów gościa na szosie. Gdy mnie zauważył cały czas się oglądał. Analizował kto to za nim jedzie, złapał tempo i poleciał. Trzymałem się go cały czas na odległość około 100 metrów. Ale gość co chwila patrzył na mnie czy czasem go nie doganiam. Tak lecieliśmy sobie aż do Czermina i wzajemnie nabijaliśmy sobie tempo. Ja nie chciałem żeby mi uciekł, a on pewnie żebym go dogonił. W Czerminie jednak odbijam na Kotlin. Chwilę odpoczywam jadąc wolniej, bo na dziurawej drodze ciężko utrzymać tempo. Plecy troszkę już mnie zaczynają boleć od leżenia na lemondce. Jadę do Dobrzycy i potem prostą już drogą do domu. Wyszło prawie 85km. Żadnej przerwy, ani na sekundę. Zdjęcia zrobiłem dopiero w domu po powrocie. Czuję się rewelacyjnie, zmęczony, ale zadowolony. Takiego wyniku jeszcze nie miałem. Czas po przejechaniu 30km to 56:50 min, stary rekord na 30km pobity o 2 minuty. Średnia na całym dystansie ponad 30km/h. Po za tym dziś założyłem sobie torbę podsiodłową Zefala, która dziś przyszła. Ma pojemność 1 litra i doskonale mieści się w niej aparat i telefon.
Zdjęcie w domu na podwórku po powrocie
Zdjęcie w domu na podwórku po powrocie © tomstar
Nowa torba podsiodłowa Zefal
Nowa torba podsiodłowa Zefal © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|


  • DST 50.42km
  • Czas 01:46
  • VAVG 28.54km/h
  • VMAX 42.07km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Kalorie 1533kcal
  • Podjazdy 168m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Solóweczka

Sobota, 2 kwietnia 2016 · dodano: 02.04.2016 | Komentarze 0

Wczoraj wspaniałomyślnie ustawiłem sobie budzik na 5 rano, żeby pozbierać się i o 6 wyjechać na małe 70km. Popołudniu ma wiać, a rano spokój, więc chciałem wykorzystać dobre warunki. Budzik mnie obudził jednak nie miałem w ogóle sił. Wieczorne, piątkowe 1,5 godziny koszykówki zrobiło swoje. Tak więc położyłem się z powrotem. Załatwiliśmy wszystkie domowe sprawy i o 13 wskoczyłem na szybkie 50km. Wieje dość mocno, ale nie jest tak źle. Praktycznie całą drogę jadę na lemondce. Wiatr nie przeszkadza, a prędkość nie spada poniżej 25km/h. Gdy mam z wiatrem jadę 37km/h. Trasę wyznaczyłem przez Dobrzycę, Nową Wieś, Koźminek i Bronów do domu. Droga szybka, ładny asfalt, więc można spokojnie jechać. Średnia wyszła rewelacyjna, szkoda, że miałem tak mało czasu, bo spokojnie pod stówę bym dzisiaj dobił. Ale jutro mamy jechać od rana z chłopakami, więc swoje zrobimy.

Droga z Dobrzycy na Nową Wieś
Droga z Dobrzycy na Nową Wieś © tomstar
Giancik w słońcu
Giancik w słońcu © tomstar
Boczna droga przez las na Bronów
Boczna droga przez las na Bronów © tomstar

Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|


  • DST 30.00km
  • Czas 01:16
  • VAVG 23.68km/h
  • VMAX 37.09km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Kalorie 831kcal
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Samotnie

Niedziela, 6 marca 2016 · dodano: 06.03.2016 | Komentarze 2

Po dłuższej przerwie czas znowu wskoczyć na rower. Pogoda wreszcie się ustabilizowała i można wyjechać. Umówiłem się z Baką i Miłoszem, niestety Miłosza trafiła kontuzja i musiał dziś odpuścić. Baka też się rano nie pojawił, więc zostało mi pojechać samemu. Wstałem o 6 rano, zjadłem coś i wypiłem herbatę i o 7 pojechałem. Wstępnie myślałem o Kaliszu, jednak trochę jeszcze zimno na taki dystans i wieje, zapowiadali też na 9-10 deszcz, więc chciałem do tego czasu wrócić. Dziś na testy wziąłem nowy aparat. Sony po 7 latach współpracy niestety się uszkodził, postanowiłem więc kupić nowy aparat. Padło na Lumixa. Aparacik fajny, mały i lekki. Na wyjazdy w sam raz. Porobiłem parę zdjęć po drodze i na tamie i wróciłem do domu. Trochę zmarzły mi nogi, ale ogólne wyjazd super.

Droga z Brzezie na Tursko
Droga z Brzezie na Tursko © tomstar
Widok na jezioro i tamę w Gołuchowie
Widok na jezioro i tamę w Gołuchowie © tomstar
Na tamie w Gołuchwoie w nowym aparacie :)
Na tamie w Gołuchwoie w nowym aparacie :) © tomstar
Widok na tamę z drugiej strony
Widok na tamę z drugiej strony © tomstar
Kategoria DO 50KM|, SAMOTNIE|


  • DST 28.77km
  • Czas 01:13
  • VAVG 23.65km/h
  • VMAX 37.56km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 777kcal
  • Podjazdy 180m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mały wypad

Niedziela, 7 lutego 2016 · dodano: 07.02.2016 | Komentarze 0

Dziś powtórka ze wczoraj. Pogoda jest znowu świetna, więcej słońca, cieplej, ale też więcej wiatru. Niestety wieje mocniej niż wczoraj, a szkoda, bo gdy momentami się uspokajało było na prawdę super. Tym razem pojechałem na Dobrzycę, jednak wiatr zmodyfikował mi trasę i w Fabianowie odbiłem na Kotlin. Tu jechało się super, bo wiatr miałem  w plecy, potem jeszcze kawałek z Kotlina i dalej niestety, skręcając wiatr miałem po skosie od przodu. Prędkość momentalnie spadła o 10km/h. Postanowiłem więc skręcić bokami na Korzkwy i nie jechać już do Czermina. Umęczyłem się pod koniec gdyż wiatr miałem centralnie w twarz.  Swoje zrobiłem, mała trzydziestka przejechana, choć na pewno gdyby nie było wiatru jechało by się przyjemniej i na pewno dystans byłby większy.

W połowie drogi
W połowie drogi © tomstar
Kategoria DO 50KM|, SAMOTNIE|


  • DST 33.46km
  • Czas 01:22
  • VAVG 24.48km/h
  • VMAX 39.42km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 922kcal
  • Podjazdy 124m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po serwisie

Sobota, 6 lutego 2016 · dodano: 06.02.2016 | Komentarze 0

W zeszłym tygodniu rowerek pojechał do serwisu. Zaplanowany miał kompletny przegląd. Na obręcze wróciły cienkie opony, kółka były wycentrowane, przerzutki i hamulce ustawione. Do wymiany poszła kaseta i łańcuch, gdyż rower miał już przejechane prawie 9000km. Wszystko nasmarowane i ustawione. Rowerek przyjechał dziś do domu. Od razu zabrałem się za czyszczenie. No i nie mogło skończyć się inaczej. Gdy wyczyściłem rower postanowiłem się przejechać. Wskoczyłem w rowerowe ciuchy i pojechałem. Pogoda jest przyjemna, wiatr tak mocno nie wieje, jest ciepło i czasem wychodzi słońce. Pojechałem jak zwykle na tamę do Gołuchowa. Pod wiatr jechało się trochę ciężko, ale za to z wiatrem od razu nabierałem prędkości. Na tamie jak zwykle kilka fotek, a potem małym kółkiem do domu. Jak jutro będzie ładnie to wyskoczymy jeszcze z Miłoszem na małą rundkę.

Giant po serwisie
Giant po serwisie © tomstar
Na tamie w Gołuchowie
Na tamie w Gołuchowie © tomstar
Jezioro w Gołuchowie
Jezioro w Gołuchowie © tomstar
Kategoria DO 50KM|, SAMOTNIE|


  • DST 28.42km
  • Czas 01:10
  • VAVG 24.36km/h
  • VMAX 46.47km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Kalorie 724kcal
  • Podjazdy 98m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mały wyjazd + podsumowanie roku

Niedziela, 20 grudnia 2015 · dodano: 20.12.2015 | Komentarze 0

Minęło prawie dwa miesiące odkąd ostatni raz wsiadłem na rower. Nie znaczy to jednak, że odpuściłem sobie ruch. Kontuzja kolana, której nabawiłem się prawie dwa lata temu i która uniemożliwiała mi bieganie w końcu odpuściła. Powoli i spokojnie od lipca zaczynałem biegać. Dbałem o kolana, systematycznie się rozciągam, ćwiczę i biorę suplementy uzupełniające kolagen, itp. Z każdym miesiącem dodawałem sobie kilometrów i ilość treningów. We wrześniu w Pleszewie wystartował V Bieg Przemysława, w którym wziąłem udział razem z żoną. Następnie w październiku w ramach Wielkopolskiej Ligii Biegowej odbył się kolejny bieg w Kórniku, a potem jeszcze w listopadzie w Pniewach. Startuję na 5 km. Jestem bardzo zadowolony ponieważ w Pleszewie na 230 uczestników byłem 25, w Kórniku na 190 uczestników byłem 24, a w Pniewach na 130 uczestników byłem 14. Po za tym w Pniewach biegliśmy w deszczu. W związku z tym coraz więcej biegałem, a mniej jeździłem. Tyle w ramach streszczenia ostatnich dwóch miesięcy.
Dziś musiałem wyjechać, nosiło mnie już od jakiegoś czasu, czegoś mi ciągle brakowało. Pogoda jest świetna, świeci słońce i jest ciepło. Mamy mały wiaterek, ale ten mi nie przeszkadzał. Postanowiłem więc dziś wyskoczyć, tym bardziej, że miałem wolną chwilkę. Pojechałem standardem na małą trzydziestkę do Gołuchowa. Tego właśnie mi brakowało. Nie ma to jak podeptać w terenie na swoim rowerku. Już stęskniłem się za moim Giantem. Wyjazd super.
Wracając do biegania. Biegam trzy razy w tygodniu, około 60km w miesiącu. Zainwestowałem w porządne buty Asics Gel Kayano 20, które są rewelacyjne. Po za tym codziennie się rozciągam, robię pompki i brzuszki. Gdy nie biegam z powodu złej pogody wskakuję na rower stacjonarny, który także zasilił ostatnio moją "stajnię". Kupiłem rowerek Nitro Zipro. Zawsze to jakaś alternatywa do prawdziwego deptania, a z braku laku zawsze to jakiś ruch i wysiłek. Także jestem zadowolony, bo w okresie zimowym nie przestaję się ruszać. Ponadto pilnuję odpowiedniej diety, jem pięć razy dziennie raczej zdrowe rzeczy, ciemne pieczywo, makaron i ryż, naturalne sosy na bazie jogurtów, płatki, jajka i warzywa. Czuję się na prawdę super.
Podsumowując rok. Ogólnie jestem zadowolony choć nie zrobiłem więcej kilometrów niż w roku ubiegłym. Troszkę przewaliłem lipiec, w którym miałem trzy tygodnie urlopu, ale jakoś nie udało mi się nabić kilometrów, ponieważ miałem kryzys, wszystko mnie bolało, zwłaszcza nogi, nie miałem energii i ochoty na ruch, a do wyjazdów musiałem się zmuszać. Najważniejsze, że pozbierałem się w sierpniu. Zaliczyłem dwa całonocne wypady po 200km i kilka wyjazdów po 100km. Niestety nie zrobiłem zaplanowanej 400km. Najbardziej cieszę się z wyleczenia z kontuzji.
Plany na następny rok. Z tych najbardziej zwariowanych to udział w Runmageddonie w maju w Poznaniu. Jest to ekstremalny bieg z przeszkodami, w dodatku w nocy. Totalne szaleństwo, ale trzeba tego spróbować. Po za tym na pewno zaatakuje 400km, tym razem na bank. Mam w planach też trzydniowy wyjazd do Czech, chcę dojechać do Liberca i z powrotem, razem w trzy dni około 600km. Oczywiście zaliczamy wszystkie edycje Bike Orientu. Po za tym standard, dużo wyjazdów małych i dużych. Muszę teraz pogodzić to wszystko z bieganiem, bo i tego nie chcę teraz zaprzestać, a przygotować się na Wielkopolską Ligę za rok trzeba.

W tym roku przejechałem rowerem - 4900 km
Przebiegłem - 323 km i jeszcze do końca roku dołożę.

W parku w Gołuchowie
W parku w Gołuchowie © tomstar
Jezioro w Gołuchowie
Jezioro w Gołuchowie © tomstar
Na tamie
Na tamie © tomstar
Na tamie w Gołuchowie
Na tamie w Gołuchowie © tomstar
Bieg Białej Damy Kórnik
Bieg Białej Damy Kórnik © tomstar
Bieg Białej Damy Kórnik
Bieg Białej Damy Kórnik © tomstar
Pniewski Bieg Niepodległości
Pniewski Bieg Niepodległości © tomstar
Pniewski Bieg Niepodległości
Pniewski Bieg Niepodległości © tomstar
Buty Asics Gel Kayano 20
Buty Asics Gel Kayano 20 © tomstar
Rowerek Nitro Zipro
Rowerek Nitro Zipro © tomstar
Medale Wielkopolskiej Ligii Biegowej
Medale Wielkopolskiej Ligii Biegowej © tomstar
Kategoria DO 50KM|, SAMOTNIE|


  • DST 44.25km
  • Czas 01:46
  • VAVG 25.05km/h
  • VMAX 43.50km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 1118kcal
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piękna pogoda

Niedziela, 1 listopada 2015 · dodano: 01.11.2015 | Komentarze 2

Pogoda dziś wyśmienita. Postanowiłem nie zrywać się rano z łóżka i jechać w chłodzie i we mgle, tylko odczekać chwilę i wyruszyć gdy słońce będzie już ładnie świecić. Wstałem o 8, wypiłem kawę, zjadłem śniadanie i zacząłem się szykować. Przed 10 wskoczyłem na rower. Dziś zamierzam przejechać trochę więcej niż wczoraj. Warunki do tego są idealne. Jadę więc szybką drogą na Chocz, żeby stamtąd odbić na Grodzisko i Tursko. Lecę tutaj ze średnią prawie 30km/h. Wiatr mam w plecy, a i droga rewelacyjna. Niestety gdy skręciłem na Grodzisko wiatr miałem z boku, a potem w twarz. Teraz dopiero zobaczyłem jak mocno wieje. Średnia spadła mi do 23km/h i musiałem się mocno nadeptać żeby jakoś jechać. Dojechałem do Grodziska, potem pojechałem na Tursko i Jedlec. Tam wykręciłem na tamę w Gołuchowie. Mimo tego, że dużą część drogi miałem pod wiatr jechało się w miarę przyjemnie. Na tamie zastanawiałem się jeszcze gdzie pojechać, ale miałem już na liczniku 30km, więc prostą drogą do domu dobiję jeszcze spokojnie 15km. Gdybym gdzieś kluczył dołożył bym o wiele więcej, a na dziś 45km w zupełności mi wystarczało. Pojechałem więc ścieżką do domu, teraz wiatr w plecy więc leci się super. Ominąłem jeszcze centrum miasta wykręcając na Lenartowice żeby ominąć korki przy cmentarzu i już prosto do domu.

Droga z Grodziska
Droga z Grodziska © tomstar
W lesie przed tamą
W lesie przed tamą © tomstar
Na tamie w Gołuchowie
Na tamie w Gołuchowie © tomstar
Kategoria DO 50KM|, SAMOTNIE|


  • DST 31.21km
  • Czas 01:18
  • VAVG 24.01km/h
  • VMAX 38.27km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 746kcal
  • Podjazdy 117m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mała trzydziestka

Sobota, 31 października 2015 · dodano: 31.10.2015 | Komentarze 0

Dziś na szybko, mały wypad od rana na 30km. Wczoraj wieczorem biegałem, więc dziś chciałem na spokojnie się tylko przejechać. Dzięki rowerkowi zaleczyłem kontuzję sprzed dwóch lat, która powstała w wyniku biegania, więc teraz nie mogę zaprzestać wyjazdów, tym bardziej, że coraz częściej biegam, a za trzy tygodnie ostatni w tym roku start w zawodach. Także mimo niespecjalnej pogody zebrałem się o 7 rano i pojechałem do Gołuchowa. Jest chłodno i mglisto, ale jedzie się przyjemnie. Pojechałem na tamę, zrobiłem kilka fajnych zdjęć i wróciłem do domu. Jutro także trzeba wyskoczyć na małe 40 km.

Wschód we mgle
Wschód we mgle © tomstar
Mgła
Mgła © tomstar
Wschód nad jeziorem w Gołuchowie
Wschód nad jeziorem w Gołuchowie © tomstar
Na tamie w Gołuchowie
Na tamie w Gołuchowie © tomstar
Kategoria DO 50KM|, SAMOTNIE|


  • DST 31.77km
  • Czas 01:15
  • VAVG 25.42km/h
  • VMAX 43.12km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 779kcal
  • Podjazdy 110m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krótki wypad na rozciągnięcie nóg

Niedziela, 25 października 2015 · dodano: 25.10.2015 | Komentarze 0

Wczoraj byliśmy w Kórniku na kolejnej edycji biegu w ramach Wielkopolskiej Ligii Biegowej. Biegło się super, ale nózki trochę zmęczone i z małymi zakwasami. Tak więc na dziś przewidziany wyjazd na rozciąganie. Miałem jechać z Baką, ale zrobił wczoraj 130km, więc dziś odpuścił. Chciałem zrobić coś koło 60km, ale pogoda dziś słaba, mocno wieje i jakoś chłodno. Zrobiłem więc małe kółeczko do Gołuchowa. Testowałem też Runtastica, bo cały czas wariował. Ale nie była to wina aplikacji tylko samego telefonu, bo Endomondo zachowywało się tak samo. Wieczorem poszedł format telefonu i wszystko zainstalowałem od nowa. I teraz działa ok, trasa się rysuje pod zablokowanym monitorem. Mały problem tylko jest ponieważ nie włącza się autopauza, która jest aktywna. Nie jest źle chociaż ciągle nie idealnie. Tak więc małe 30km zrobione, troszkę się przejechałem i porobiłem zdjęć.

Droga do Gołuchowa
Droga do Gołuchowa © tomstar
Jezioro w Gołuchowie
Jezioro w Gołuchowie © tomstar
Na tamie
Na tamie © tomstar
Trasa obok karczemki
Trasa obok karczemki © tomstar
Kategoria DO 50KM|, SAMOTNIE|