-
|50-100KM|
BIKEORIENT|
CZASÓWKA|
DO 50KM|
GDAŃSK 2014|
GEOCACHING|
GÓRA KAMIEŃSK|
GÓRY|
LIBEREC 2016|
NOCNE WYPADY|
POWYŻEJ 100KM|
POWYŻEJ 200KM|
POWYŻEJ 300KM|
POWYŻEJ 400KM|
POWYŻEJ 500KM|
SAMOTNIE|
WYPRAWY|
Z BAKĄ|
Z MIKOŁAJEM|
Z MIŁOSZEM|
Z ŻONĄ|
ZAWODY|
Info

Mam na imię Tomek vel tomstar opisuję tutaj moje duże, średnie i mniejsze wyjazdy rowerowe. Jeżeli chcesz mi potowarzyszyć zapraszam do lektury i komentarzy. Pochodzę z Pleszewa, nie za dużej miejscowości w Wielkopolsce niedaleko Kalisza i Jarocina. Jeżdżę przede wszystkim po asfalcie, a wyjazdy traktuję jako wycieczkę i przygodę. Towarzyszy mi mója szosa, a w trasy staram się wyjeżdżać z przyjaciółmi lub z żoną.
Przejechałem już: 70902.52 kilometrów
W tym w terenie: 604.00
Moja średnia prędkość: 26.52 km/h .
Więcej o mnie.
DODAJ WPIS
PROFIL
WYLOGUJ
KANAŁ RSS
WYSZUKAJ NA BLOGU TOMSTAR














Moje rowery
Archiwum bloga
- 2025, Wrzesień2 - 0
- 2025, Sierpień18 - 0
- 2025, Lipiec19 - 2
- 2025, Czerwiec17 - 0
- 2025, Maj12 - 0
- 2025, Kwiecień17 - 0
- 2025, Marzec6 - 0
- 2025, Styczeń1 - 0
- 2024, Wrzesień4 - 0
- 2024, Sierpień10 - 0
- 2024, Lipiec11 - 0
- 2024, Czerwiec14 - 0
- 2024, Maj11 - 1
- 2024, Kwiecień3 - 2
- 2024, Marzec4 - 0
- 2024, Luty1 - 0
- 2024, Styczeń1 - 0
- 2023, Grudzień1 - 0
- 2023, Listopad1 - 0
- 2023, Październik1 - 0
- 2023, Wrzesień6 - 0
- 2023, Sierpień14 - 0
- 2023, Lipiec21 - 4
- 2023, Czerwiec13 - 0
- 2023, Maj13 - 0
- 2023, Kwiecień11 - 0
- 2023, Marzec5 - 0
- 2023, Luty2 - 0
- 2023, Styczeń3 - 0
- 2022, Październik4 - 0
- 2022, Wrzesień4 - 0
- 2022, Sierpień13 - 0
- 2022, Lipiec9 - 0
- 2022, Czerwiec12 - 3
- 2022, Maj10 - 4
- 2022, Kwiecień8 - 0
- 2022, Marzec3 - 0
- 2021, Październik3 - 0
- 2021, Wrzesień6 - 0
- 2021, Sierpień7 - 0
- 2021, Lipiec17 - 1
- 2021, Czerwiec15 - 0
- 2021, Maj11 - 2
- 2021, Kwiecień3 - 2
- 2021, Marzec5 - 1
- 2021, Luty2 - 0
- 2020, Listopad3 - 0
- 2020, Październik2 - 0
- 2020, Wrzesień8 - 0
- 2020, Sierpień13 - 5
- 2020, Lipiec15 - 0
- 2020, Czerwiec14 - 0
- 2020, Maj15 - 0
- 2020, Kwiecień13 - 19
- 2020, Marzec7 - 6
- 2020, Luty4 - 0
- 2019, Październik2 - 0
- 2019, Wrzesień9 - 0
- 2019, Sierpień15 - 0
- 2019, Lipiec16 - 3
- 2019, Czerwiec11 - 10
- 2019, Maj11 - 4
- 2019, Kwiecień5 - 3
- 2019, Marzec7 - 13
- 2019, Luty1 - 0
- 2018, Listopad1 - 1
- 2018, Październik6 - 0
- 2018, Wrzesień10 - 10
- 2018, Sierpień7 - 0
- 2018, Lipiec7 - 2
- 2018, Czerwiec4 - 0
- 2018, Maj7 - 5
- 2018, Kwiecień5 - 0
- 2017, Grudzień1 - 0
- 2017, Wrzesień1 - 0
- 2017, Sierpień3 - 0
- 2017, Lipiec6 - 0
- 2017, Czerwiec4 - 10
- 2017, Maj8 - 0
- 2017, Kwiecień2 - 0
- 2017, Marzec2 - 0
- 2017, Styczeń1 - 0
- 2016, Październik1 - 4
- 2016, Wrzesień1 - 0
- 2016, Sierpień7 - 0
- 2016, Lipiec14 - 31
- 2016, Czerwiec5 - 4
- 2016, Maj5 - 6
- 2016, Kwiecień9 - 11
- 2016, Marzec6 - 6
- 2016, Luty3 - 2
- 2016, Styczeń1 - 2
- 2015, Grudzień1 - 0
- 2015, Listopad1 - 2
- 2015, Październik6 - 11
- 2015, Wrzesień7 - 0
- 2015, Sierpień14 - 18
- 2015, Lipiec11 - 3
- 2015, Czerwiec9 - 11
- 2015, Maj11 - 6
- 2015, Kwiecień4 - 0
- 2015, Marzec8 - 0
- 2015, Luty5 - 0
- 2015, Styczeń3 - 3
- 2014, Grudzień3 - 0
- 2014, Listopad7 - 3
- 2014, Październik7 - 2
- 2014, Wrzesień7 - 1
- 2014, Sierpień15 - 11
- 2014, Lipiec17 - 5
- 2014, Czerwiec16 - 8
- 2014, Maj9 - 5
- 2014, Kwiecień3 - 0
- 2014, Marzec1 - 0
- 2014, Luty2 - 0
- 2014, Styczeń1 - 0
- 2013, Listopad9 - 7
- 2013, Październik9 - 9
- 2013, Wrzesień12 - 11
- 2013, Sierpień17 - 34
- 2013, Lipiec19 - 23
- 2013, Czerwiec16 - 35
Wpisy archiwalne w kategorii
POWYŻEJ 100KM|
Dystans całkowity: | 31309.02 km (w terenie 100.00 km; 0.32%) |
Czas w ruchu: | 1161:12 |
Średnia prędkość: | 26.96 km/h |
Maksymalna prędkość: | 68.60 km/h |
Suma podjazdów: | 137105 m |
Suma kalorii: | 622286 kcal |
Liczba aktywności: | 276 |
Średnio na aktywność: | 113.44 km i 4h 12m |
Więcej statystyk |
- DST 175.08km
- Teren 5.00km
- Czas 07:34
- VAVG 23.14km/h
- VMAX 44.01km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 4360kcal
- Podjazdy 801m
- Sprzęt Giant Roam 2 Disc
- Aktywność Jazda na rowerze
Nocna wyprawa do Ślesina
Sobota, 8 sierpnia 2015 · dodano: 08.08.2015 | Komentarze 0
Wpadłem w tygodniu na szalony pomysł. Mam już dość robienia co weekend szybkich wyjazdów na 100km, trzeba w końcu gdzieś pojechać, gdzieś gdzie jeszcze nie byłem i dalej niż stówa. Sobota wolna więc można coś zaplanować. Niestety straszą najgorętszym dniem lata właśnie w sobotę. Nie uśmiecha mi się jazda gdzieś daleko w 40 stopniach. Decyzja szybka i prosta - ruszamy na nocną wyprawę. Niestety chłopaki nie mogą się ze mną zabrać, ale na całe szczęście Baka ma także wolną sobotę. Umawiamy się na godzinę 23 u mnie. Wszystko gotowe, napoje zabrane, batony też, zapasowe baterie w plecaku. Planujemy pojechać do Ślesina przez Słupcę, potem powrót przez Licheń i Konin. W sumie ma wyjść jakieś 170km. Ruszamy więc gdy temperatura sięga prawie 28 stopni i raczej nie ma zamiaru spaść. Lecimy sobie spokojnie do Zagórowa, potem na Słupcę. Tam odpoczynek i kawa z parówą na stacji. Na całe szczęście licznik pokazuje już niecałe 22 stopnie. Zrobiło się przyjemnie i można deptać. Do Ślesina dojeżdżamy coś około 3 w nocy. Życie na plaży jeszcze tętni i słychać niedobitki po wieczornej imprezie. Chwilę odpoczywamy, robimy foty i lecimy do Lichenia. W Licheniu łapie nas wschód słońca, jesteśmy tam o 4.30, robi się cieplej i przede wszystkim widno. Niestety bramy jeszcze pozamykane i nie możemy wejść na teren żeby porobić zdjęcia. Jedziemy więc na plażę, robimy dłuższą przerwę i moczymy sobie nogi w bardzo ciepłym jeziorze. Zbieramy się o piątej i jedziemy do Konina. Tam ponownie kawa na stacji i już kierujemy się z powrotem do domu. Jedziemy na Grodziec. Powoli zaczyna się robić coraz cieplej. Gdy przejeżdżamy przez las w Choczu słońce jest już dość wysoko i zaczyna się gorączka. Podkręcamy więc tempo żeby na 9 być w domu. Cała wyprawa trwała 10 godzin. Jestem bardzo zadowolony i nawet niezbyt zmęczony i nie chce mi się spać. Pewnie padnę popołudniu. Wyjazd super. Dzięki Baka za towarzystwo.

W Zagórowie © tomstar

Parówa na stacji w Słupcy © tomstar

Ślesin nocą, plaża i port © tomstar

Fontanna na rynku w Ślesinie © tomstar

Pod bramami Lichenia, niestety świątynia nieczynna © tomstar

Widok na Bazyliki w Licheniu z plaży © tomstar

Wschód słońca przed Koninem © tomstar

Odpoczynek w Grodźcu © tomstar
Kategoria Z BAKĄ|, POWYŻEJ 100KM|, WYPRAWY|, NOCNE WYPADY|
- DST 104.39km
- Czas 04:09
- VAVG 25.15km/h
- VMAX 66.26km/h
- Temperatura 17.0°C
- Kalorie 2800kcal
- Podjazdy 479m
- Sprzęt Giant Roam 2 Disc
- Aktywność Jazda na rowerze
Ładna stówa od rana
Niedziela, 2 sierpnia 2015 · dodano: 02.08.2015 | Komentarze 4
Wstaje jak zwykle o 3.30. Szybka kawa i szykowanie do wyjazdu. Na całe szczęście dziś o wiele cieplej niż wczoraj. Rano mamy już około 15 stopni. Spotykam się z Baką na rynku i jedziemy do Gajora. Po chwili przyjeżdża Maciej. Niestety dziś Miłosz odpuszcza, bo wczoraj złapał kontuzje kolana i musi na razie odpocząć. Plan na dziś to Jarocin, Żerków z późniejszymi modyfikacjami. Ładnym tempem lecimy do Jarocina. Tam pijemy kawę i jemy parówę. Potem dobrą drogą do Żerkowa. Jedzie się cały czas rewelacyjnie. Wpadamy na kesza za Żerkowem potem mały sprint na kilometrowym zjeździe z punktu widokowego. Nowy licznik pokazał 66 km/h. Lecimy potem koło Śmiełowa na Grab. W Grabie mała przerwa i decyzja, że dobijamy dziś do 100km. Jedzie się na prawdę super i szkoda by było zmarnować taki ładny dzień. Wykręcamy więc w Czerminie na Broniszewice i Brzezie. Stamtąd już do domu. Licznik pokazał 100km, ale runtastic jeszcze liczył i był 2km w plecy. Przeleciałem więc jeszcze przez miasto żeby i on pokazał stówę. Jestem więc w domu o 9 rano. Myślałem, że będzie dziś ciężko, ale zadziwiająco jechało mi się rewelacyjnie, nie byłem zmęczony, nie bolały mnie nogi mimo tego, że spałem dziś mało. Wyjazd super.

Wschód słońca © tomstar

Na stacji w Jarocinie © tomstar

Rynek w Żerkowie © tomstar

Widok z punktu widokowego w Żerkowie © tomstar

Postój w Grabie © tomstar
Kategoria Z BAKĄ|, POWYŻEJ 100KM|
- DST 101.99km
- Czas 04:10
- VAVG 24.48km/h
- VMAX 40.48km/h
- Temperatura 21.0°C
- Kalorie 2775kcal
- Podjazdy 336m
- Sprzęt Giant Roam 2 Disc
- Aktywność Jazda na rowerze
Burzowo
Sobota, 18 lipca 2015 · dodano: 18.07.2015 | Komentarze 0
Gdy budzik obudził mnie o 4 rano usłyszałem za oknem, że pada deszcz. Trochę mnie to zmartwiło, ale wstałem i wyszedłem na podwórze. Całe szczęście był to tylko mały deszczyk, który chwycił Pleszew z dość dużej burzy nad Ostrowem. W oddali grzmiało i błyskało się. Po chwili przestało padać, więc wsiadłem na rower i pojechałem. Ostatnio jechałem nową drogą z Ostrowa na Dobrzycę i prawie cały czas miałem pod górkę, więc dziś chciałem pojechać tą samą drogą, ale w drugą stronę. Poleciałem więc na Dobrzycę, a stamtąd na Ostrów. Wiał lekki wiaterek, a burzowe chmury się oddalały w stronę Kalisza. Ładnym tempem dojechałem na Piaski w Ostrowie. Potem trochę pokręciłem się po okolicznych wioskach, tak żeby bokami dojechać do Gołuchowa. Z Gołuchowa już prosto do domu. Wiatr się nasilił, ale na całe szczęście dziś mi nie przeszkadzał.

Wschód słońca © tomstar

Dobrzyca © tomstar

Burzowe chmury © tomstar

Piaski Ostrów © tomstar

Gołuchów © tomstar

Kaczki na tamie © tomstar
Kategoria SAMOTNIE|, POWYŻEJ 100KM|
- DST 120.72km
- Czas 04:47
- VAVG 25.24km/h
- VMAX 43.51km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 3377kcal
- Podjazdy 410m
- Sprzęt Giant Roam 2 Disc
- Aktywność Jazda na rowerze
Zdrowa stówa
Niedziela, 12 lipca 2015 · dodano: 12.07.2015 | Komentarze 2
Wstałem jak zawsze w niedziele. Dziś niestety samotnie, bo chłopaki rozjechali się na wakacje. Także spokojnie podniosłem się chwilę po 5, tak żeby o 6 wyjechać. Nie miałem dokładnego planu trasy, wiedziałem, że polecę na Chocz potem na Janków, a co dalej to się zobaczy. Wstępnie planowałem 60-70km. Jechało się bardzo przyjemnie, słaby wiaterek, ciepło i słońce za chmurami. Szybko postanowiłem, że pojadę do Kalisza. W Kaliszu wymyśliłem, że odbiję jeszcze na Ostrów. Już wiedziałem, że musi dziś paść stówa. Z Ostrowa wykręciłem jeszcze na Dobrzycę tak żeby końcówkę mieć z wiatrem. Niestety nie przygotowałem się na tak duży wyjazd i wziąłem tylko dwa bidony i nie zabrałem kasy. Niestety po połowie trasy zrobiłem się głodny, a i wody zaczynało brakować. Muszę przyznać, że końcówka była już bardzo męcząca i opadłem z sił. Jakoś dokulałem się do domu, ale czas i tak dobry i tempo ładne. Ale nogi wchodzą mi do dupy.

Za Jankowem © tomstar

Za Kaliszem © tomstar

Piaski Ostrów © tomstar

Uliczka w Raszkowie © tomstar

Przed Koźminkiem © tomstar

W Dobrzycy © tomstar
Kategoria SAMOTNIE|, POWYŻEJ 100KM|
- DST 102.27km
- Czas 04:27
- VAVG 22.98km/h
- VMAX 48.33km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 2638kcal
- Podjazdy 346m
- Sprzęt Giant Roam 2 Disc
- Aktywność Jazda na rowerze
Druga nocna stówa
Piątek, 3 lipca 2015 · dodano: 04.07.2015 | Komentarze 1
Leci mi już drugi tydzień urlopu, a ja nie mam na nic czasu. Tyle rzeczy chciałbym zrobić, że brakuje mi dnia. Musiałbym nie chodzić spać żeby się ze wszystkim wyrobić. W tym wszystkim ciężko było mi znaleźć czas na rower. Stąd ponownie decyzja o wypadzie na nocną stówę. Dołączył do mnie Mikołaj i jak zwykle wyjechaliśmy o 22 w trasę. Planujemy jechać jak ostatnio przez Ostrów i Kalisz. Noc jest piękna, mocno świeci księżyc, ciepło i lekki wiaterek. Nie mam nawet ochoty na kawę i parówki na stacjach. Wziąłem tylko dużo wody do picia, bo na prawdę jest ciepło. Jechało się rewelacyjnie, a przed Pleszewem w oddali zamajaczył nam już wschód słońca. Trzeba być nieźle pokręconym...

Pierwsza pauza w Raszkowie © tomstar

Gdzieś za Ostrowem © tomstar

Na stasji w Kaliszu © tomstar

Przed Pleszewem złapał nas wschód słońca © tomstar
Kategoria NOCNE WYPADY|, Z MIKOŁAJEM|, POWYŻEJ 100KM|
- DST 105.14km
- Czas 04:12
- VAVG 25.03km/h
- VMAX 37.30km/h
- Temperatura 18.0°C
- Kalorie 2921kcal
- Podjazdy 496m
- Sprzęt Giant Roam 2 Disc
- Aktywność Jazda na rowerze
Stówa
Sobota, 13 czerwca 2015 · dodano: 13.06.2015 | Komentarze 0
Szkoda tak pięknego dnia żeby samotnie latać rowerem po okolicy, dlatego postanowiłem wstać wcześniej, walnąć stówe i wrócić w miarę szybko do domu żeby pobyć trochę z rodzinką. Wstaję więc o 4 rano. Małe szykowanko, kawa i w drogę. Mgła jest straszna, bardzo gęsta, a co za tym idzie jest bardzo wilgotno. Szybko wszystko pokrywa mi się kropelkami wody łącznie z okularami przez, które nic nie widzę. Mimo tego, że jest ciepło mokre rzeczy sprawiają, że jest mi dość chłodno i nie mogę się porządnie rozgrzać. Jadę spokojnie na Kościelną Wieś, a stamtąd odbijam na Raszków. Mgła towarzyszy mi praktycznie cały czas. Dopiero w okolicy Krotoszyna wychodzi słońce i zaczyna robić się trochę przyjemniej. Jedzie się w miarę dobrze, ale jeszcze nie tak rewelacyjnie jak lubię. Dojeżdżam do Koźmina, potem na Dobrzycę. W Dobrzycy trafiłem jeszcze na przygotowania do Kryterium ulicznego młodzików. Ustawiona była już start/meta, wyznaczone trasy, a wkoło pełno dzieciaków na rowerach, nawet profesjonalne teamy. Ładnie to wyglądało. Potem już do domu z lekkim wiaterkiem w twarz. Wróciłem o 9.20.

Poranna mgła © tomstar

Pauza w Raszkowie nadal mgła © tomstar

Na stacji w Krotoszynie © tomstar

Mała przerwa za Koźminem © tomstar

Kryterium uliczne młodzików w Dobrzycy © tomstar
Kategoria SAMOTNIE|, POWYŻEJ 100KM|
- DST 101.34km
- Czas 04:32
- VAVG 22.35km/h
- VMAX 40.56km/h
- Temperatura 6.0°C
- Kalorie 2559kcal
- Podjazdy 356m
- Sprzęt Giant Roam 2 Disc
- Aktywność Jazda na rowerze
Nocna setka
Piątek, 15 maja 2015 · dodano: 16.05.2015 | Komentarze 0
Z tego względu, że ostatnio mocno u nas wieje w dzień wpadliśmy z Mikołajem na szalony pomysł aby wyskoczyć na dłuższą trasę w nocy. Wieczorami wiatr się uspokaja i praktycznie przez całą noc jest cicho. Postanowiliśmy rzucić się na setkę. Od dłuższego czasu chciałem zrobić jakiś nocny wyjazd ale nie było okazji. Umawiamy się więc na około 22 na start. Spotykamy się o wpół do dziesiątej i lecimy. Robimy trasę Ostrów - Kalisz. Znana nam droga, dużo stacji po drodze żeby wstąpić na ciepłą kawę. Mimo chłodu i później pory jedzie się na prawdę super. Do Ostrowa dojeżdżamy szybko i bez problemu. Mała kawa na stacji, kilka zdjęć na Piaskach i lecimy dalej. Przez wioski przebijamy się do Kalisza. Na stacji jesteśmy o pierwszej w nocy. Zjedliśmy coś ciepłego i wypiliśmy kawę. Teraz zmęczenie i późna pora daje się nam we znaki. Musimy jeszcze wykręcić w Gołuchowie na boki, bo po wyliczeniach może na finale zabraknąć nam kilku kilometrów. Odbijamy więc na Tursko. Przelatujemy jeszcze przez Pleszew aby paręnaście minut po trzeciej być w domu. Niezłe wyzwanie, pierwsza setka w tym roku i to jeszcze w takich warunkach i przede wszystkim w nocy. Teraz mogę iść spać.

Pauza w Raszkowie © tomstar

Kawa w Ostrowie © tomstar

Rowery w Ostrowie © tomstar

Piaski nocą © tomstar

Mała przerwa przed Kaliszem © tomstar

Pauza w Gołuchowie © tomstar
Kategoria NOCNE WYPADY|, Z MIKOŁAJEM|, POWYŻEJ 100KM|
- DST 101.17km
- Czas 04:01
- VAVG 25.19km/h
- VMAX 35.55km/h
- Temperatura 14.0°C
- Kalorie 2820kcal
- Podjazdy 364m
- Sprzęt Giant Roam 2 Disc
- Aktywność Jazda na rowerze
Październikowa setka
Sobota, 11 października 2014 · dodano: 11.10.2014 | Komentarze 0
Warunki mamy wyśmienite, październik w tym roku dopisał, jest bardzo ciepło i słonecznie. Nie można przegapić takiej okazji, dziś planowana setka. Ostatnio miałem problem ze wstaniem o 5 rano, ale dziś było inaczej. Obudziłem się sam już o 4.30. Powoli wstałem, zrobiłem sobie kawę i przygotowałem się do wyjazdu. Zakupiłem sobie w Decathlonie rękawiczki i osłony na buty. Ale podejrzewałem, że dziś raczej się nie przydadzą. Mimo to ubrałem się, gdyż o 6 rano jeszcze było dość chłodno. Poleciałem na Raszków, stamtąd miałem jechać do Odolanowa i dalej do Krotoszyna. Ale jakoś nie miałem ochoty tak daleko odjeżdżać od domu. Wykręciłem więc od razu do Krotoszyna i dalej na Koźmin i Dobrzycę. Jechało się w miarę przyjemnie, więc postanowiłem dodać kilometrów tak żeby wyszła stówa. W międzyczasie ściągnąłem wszystkie ocieplacze, ponieważ zrobiło się ciepło. Niestety słońce zza chmur nie wyszło. Chwilę po 10 byłem w domu.

O 6 rano, jeszcze noc © tomstar

Giant nocą © tomstar

Już dzień, rynek w Raszkowie © tomstar

Widoczek © tomstar

Wschód słońca © tomstar

Standard na stacji w Krotoszynie © tomstar

Pałac w Dobrzycy © tomstar

Giant w Czerminie © tomstar
Kategoria SAMOTNIE|, POWYŻEJ 100KM|
- DST 105.93km
- Czas 04:04
- VAVG 26.05km/h
- VMAX 42.30km/h
- Temperatura 18.0°C
- Kalorie 3065kcal
- Podjazdy 1135m
- Sprzęt Giant Roam 2 Disc
- Aktywność Jazda na rowerze
Mgliste kroki jesieni
Sobota, 13 września 2014 · dodano: 13.09.2014 | Komentarze 0
Niestety przeziębienie okazało się na tyle mocne, że przez cały tydzień nie miałem siły żeby choć na chwilę wyskoczyć na rower. Ale wystarczyło, że tylko trochę mi się poprawiło i od razu ruszyłem w trasę. Jak zwykle wstaję o 5 rano, kawa i szykowanie. Przygotowuje się na małe 100km po okolicy. Dziś trasa przez Ostrów i Kalisz. Jest całkiem przyjemnie, bez wiatru i w miarę ciepło. Ale za to mgła masakryczna, widoczność może około 50m. Momentami było tak wilgotno, że okulary miałem zalane wodą, a z kasku mi kapało. Za Ostrowem trochę się przejaśniło, ale tylko na krótko i tak na prawdę mgła towarzyszyła mi już do końca. Na ostatnich parunastu kilometrach czułem już zmęczenie, chyba jeszcze nie doszedłem do końca do siebie. Ale ogólnie czuję się dobrze i jestem zadowolony.

Jesienna aura w Raszkowie © tomstar

Na Piaskach w Ostrowie © tomstar

Mgła nad jeziorem © tomstar

Gdzieś między Ostrowem a Kaliszem © tomstar

Mała pauza przed Decathlonem w Kaliszu © tomstar
Kategoria SAMOTNIE|, POWYŻEJ 100KM|
- DST 147.71km
- Teren 8.00km
- Czas 06:43
- VAVG 21.99km/h
- VMAX 41.15km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 3687kcal
- Podjazdy 1158m
- Sprzęt Giant Roam 2 Disc
- Aktywność Jazda na rowerze
Druga wyprawa do Lichenia
Sobota, 30 sierpnia 2014 · dodano: 30.08.2014 | Komentarze 3
Jako, że pogoda dopisuje trzeba godnie zakończyć ten miesiąc i okres wakacyjnych wypraw. Wybór jak w zeszłym roku padł na Licheń. Z szerokiej ekipy zainteresowanych zostało nas tylko czterech. Wyjeżdżamy jak zawsze o 6 rano. Pogoda jest świetna, nie za zimno, nie za ciepło. Warunki są wręcz idealne. Jedziemy starą trasą na Chocz, potem przez las na Grodziec, a dalej już na Konin i Licheń. Trasa jest bardzo przyjemna i kilometry uciekają bardzo szybko. Chwilę po 10 jesteśmy w Licheniu. Tutaj trochę dłuższa pauza i spacer po okolicy. Przy okazji zaliczamy także kesza, który schowany jest w okolicy Bazyliki. Szykujemy się i lecimy z powrotem. Po drodze wzmaga się wiatr i w Koninie zaczyna mocno padać. Chowamy się pod parasolami jednej z knajp i przeczekujemy deszcz. Myśleliśmy, że już po wszystkim, gdy kawałek za Koninem zaczyna padać znowu. Nie ma już sensu się chować, więc jedziemy na twardziela. Pada praktycznie aż do Grodźca. Zatrzymujemy się dopiero w lesie w Choczu żeby chwilę odpocząć i założyć suche i ciepłe ciuchy. Potem już spokojnie do domu, bo pogoda się poprawiła i wyszło słońce. Wyjazd na prawdę udany mimo deszczu.

Na starcie 6 rano © tomstar

Pierwsza pauza w lesie za Choczem © tomstar

Autostrada A2 © tomstar

Most w Koninie © tomstar

Przerwa na stacji w Koninie © tomstar

Stary Licheń © tomstar

Dzwony © tomstar

Bazylika w Licheniu © tomstar

Ekipa © tomstar

Kesz podjęty koło Bazyliki © tomstar

Na promenadzie w Starym Koninie © tomstar

W lesie w Choczu po deszczu © tomstar

Na specjalne życzenie - Miłosz podejmuje kesza © tomstar
Kategoria GEOCACHING|, POWYŻEJ 100KM|, WYPRAWY|, Z MIŁOSZEM|, Z MIKOŁAJEM|