Info

avatar


Mam na imię Tomek vel tomstar opisuję tutaj moje duże, średnie i mniejsze wyjazdy rowerowe. Jeżeli chcesz mi potowarzyszyć zapraszam do lektury i komentarzy. Pochodzę z Pleszewa, nie za dużej miejscowości w Wielkopolsce niedaleko Kalisza i Jarocina. Jeżdżę przede wszystkim po asfalcie, a wyjazdy traktuję jako wycieczkę i przygodę. Towarzyszy mi mój Giant, a w trasy staram się wyjeżdżać z przyjaciółmi.


Przejechałem już: 64686.82 kilometrów
W tym w terenie: 604.00
Moja średnia prędkość: 26.34 km/h .
Więcej o mnie.

DODAJ WPIS
PROFIL
WYLOGUJ
KANAŁ RSS

WYSZUKAJ NA BLOGU TOMSTAR

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl


Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Z BAKĄ|

Dystans całkowity:26905.31 km (w terenie 8.00 km; 0.03%)
Czas w ruchu:1009:12
Średnia prędkość:26.66 km/h
Maksymalna prędkość:68.60 km/h
Suma podjazdów:126614 m
Suma kalorii:526548 kcal
Liczba aktywności:256
Średnio na aktywność:105.10 km i 3h 56m
Więcej statystyk
  • DST 106.43km
  • Czas 03:55
  • VAVG 27.17km/h
  • VMAX 42.13km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Kalorie 1851kcal
  • Podjazdy 329m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mała stówka

Środa, 15 czerwca 2022 · dodano: 15.06.2022 | Komentarze 0

Pogoda sprzyja, urlopik jest, więc trzeba zrobić rower. Baka też ma wolne, więc umawiamy się na 9:30. Wiatru zero, więc możemy pojechać, gdzie chcemy. Postanowiliśmy skoczyć na Borek, bo jeszcze w tym roku tam nie byliśmy. Jedziemy na spokojnie, dużo rozmawiamy. Nie śpieszy się nam, nie kręcimy dużych średnich. W Broku zrobiliśmy pauzę na parówę i ruszyliśmy do domu. Po drodze zrobiliśmy jeszcze jedną pauzę. W zeszłym tygodniu w końcu odkryłem też, co mi w rowerze cyka. Od początku sezonu coś mnie strasznie wkurzało, raz cykając, raz nie. Nie było to nic z widelcem, ani z suportem. Trop padł na siodło i sztucę. Oba elementy wymieniłem, niby cisza, ale jednak cykanie wróciło. Wiedziałem, że to jakaś pierdoła, bo rower cały jest przeserwisowany. W końcu znalazłem. Tulejka od linki hamulca, która wchodzi w ramę za kierownicą, lekko się ruszała i to ona cykała o ramę. Wyciągnąłem ją, nasmarowałem i cisza, jak ręką odjął. W końcu mogę normalnie jeździć, gdyż takie cykania strasznie mnie irytują. Już zapomniałem, jak to jest jeździć w ciszy.


Pauza na parówe w Borku
Pauza na parówe w Borku © tomstar
Giant
Giant © tomstar
Pauza
Pauza © tomstar


  • DST 114.00km
  • Czas 04:07
  • VAVG 27.69km/h
  • VMAX 41.37km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Kalorie 2012kcal
  • Podjazdy 237m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

W końcu jakiś konkretny wyjazd

Sobota, 4 czerwca 2022 · dodano: 04.06.2022 | Komentarze 0

W końcu zrobiło się troszkę przyjemniej. Po zeszłotygodniowym wyjeździe w góry złapałem jakiegoś rowerowego doła i straciłem całkowicie zapał i chęci. Nie chciało mi się wcale wyjeżdżać. Ale dziś zrobiło się już ładnie, a Baka mocno cisnął, żeby pojechać. Dobrze, że chociaż ktoś ma motywację i ciągnie na wyjazd. Pojechaliśmy na standardowe kółeczko na Zagórów. Jechało się nawet przyjemnie. Kolano nie bolało, a maszynka ładnie się kulała. Zrobiliśmy dwie małe pauzy i wróciliśmy do domu. Pogoda przyjemna, ale jakoś tak duszno.


Giant
Giant © tomstar
W trasie
W trasie © tomstar
Z Baką
Z Baką © tomstar

  • DST 111.00km
  • Czas 04:06
  • VAVG 27.07km/h
  • VMAX 47.21km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 1928kcal
  • Podjazdy 357m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Turystyczno - krajoznawcza setka

Poniedziałek, 2 maja 2022 · dodano: 02.05.2022 | Komentarze 2

I kolejna stówka. Kolejny piękny dzień. I kolejny wyjazd. Muszę te warunki wykorzystać do cna. Jest tak fantastycznie, że szkoda siedzieć w domu i marnować czas. Umawiam się znowu z Baką. Wiatr jest bardzo słaby, więc nie musimy martwić się kierunkiem jazdy. Postanowiłem, że polecimy na bocznym za Jarocin. Nie chce mi się jechać znowu do Zagórowa. Lecimy więc boczkami na Jarocin, potem w stronę Żerkowa. A za Śmiełowem kierujemy się na prom. Tutaj znaleźliśmy jeszcze jeden fajny boczek, którym nigdy nie jeździliśmy. Bardzo fajna leśna droga. Chwilę czekania na prom i lecimy dalej. Kierujemy się na Pyzdry. Potem jeszcze kółeczko boczkami i wracamy do domu. Jechało się super. Troszkę wolniej niż zawsze, ale za to trafiliśmy w fajne, ciche i przyjemne miejsca.


Pod mostem
Pod mostem © tomstar
Most po drodze
Most po drodze © tomstar
Czekając na prom
Czekając na prom © tomstar
Na promie
Na promie © tomstar
Selfik
Selfik © tomstar
Selfik
Selfik © tomstar


  • DST 100.73km
  • Czas 03:41
  • VAVG 27.35km/h
  • VMAX 47.93km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 1785kcal
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stówka

Sobota, 30 kwietnia 2022 · dodano: 30.04.2022 | Komentarze 0

Cały weekendzik zapowiada się wyśmienicie, więc już dziś trzeba zacząć wyjazdy i wykorzystać warunki. Umawiamy się z Baką na 10. Wiatr wieje na zachód, więc jedziemy na Koźminek standardową drogą. Jedzie się bardzo dobrze, nie ma wcale wiatru, a i słońce dziś za chmurami. Jest bardzo przyjemnie. Do Koźminka jedziemy na raz bez pauzy. Tam na rynku, jak zawsze mały odpoczynek i potem do domu. Po pauzie jechało mi się już gorzej. Straciłem jakoś moc, a nogi miałem jak z waty. Jakaś mała niedyspozycja. Ale jechaliśmy bez pauzy do domu. Nie ma co się zatrzymywać i odpoczywać. W domku chwilę po 14. Za tydzień Wingsy, a za dwa tygodnie start w duathlonie w Radwanicach.


Selfik przed Koźminkiem
Selfik przed Koźminkiem © tomstar
Chilloucik na rynku w Koźminku
Chilloucik na rynku w Koźminku © tomstar

Ustawka
Ustawka © tomstar

  • DST 114.00km
  • Czas 04:18
  • VAVG 26.51km/h
  • VMAX 45.60km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 2025kcal
  • Podjazdy 290m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwsza stówka z Baką

Sobota, 23 kwietnia 2022 · dodano: 23.04.2022 | Komentarze 0

Na dziś udało mi się namówić Bakę na wyjazd. Jeszcze w tym roku nie jeździł, więc nadarzyła się świetna okazja. Po brzydkim tygodniu znowu zrobiło się ładnie. Tylko na jeden dzień, ale wystarczy. Trzeba wykorzystać tak świetną pogodę. Wyjeżdżamy o 11:30 i planujemy stówkę na Zagórów. W końcu wieje w inną stronę i z przyjemnością pojadę w tamte tereny. Bardzo lubię trasę na Zagórów. To pierwszy w tym roku wyjazd Baki, więc nie ciśniemy, jedziemy spokojnie. Robimy po drodze kilka pauz. Do Zagórowa mamy pod wiatr, ale do domu jedziemy już z wiatrem i leci się o wiele lepiej. W Grabie Baka odczuwa już efekty wyjazdu, troszkę zwalniamy, a w Czerminie umówiliśmy się, że ja cisnę do domu, a Baka swoim tempem dojedzie na spokojnie. Wyjazd naprawdę super, pogoda wyśmienita. Dziś też wyjechałem pierwszy raz w nowym stroju od firmy Verge. Strój jest świetny, leży super i jest bardzo wygodny.


Focia
Focia © tomstar
Focia
Focia © tomstar
Focia
Focia © tomstar

  • DST 106.00km
  • Czas 03:42
  • VAVG 28.65km/h
  • VMAX 54.20km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Kalorie 1810kcal
  • Podjazdy 299m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Okno pogodowe

Sobota, 7 sierpnia 2021 · dodano: 07.08.2021 | Komentarze 0

Słabo nam się zaczął ten sierpień. Pogoda się popsuła i cały tydzień padało. Na szczęście dziś jest okienko pogodowe i to porządne okienko pogodowe. Zrobiło się bardzo ciepło i słonecznie. Wyskoczyliśmy od rana na szybkie kółeczko do Odolanowa i Krotoszyna. Na początku spokojnie, mała pauza w Odolanowie, potem parówa w Krotoszynie. Od Dobrzycy do domu troszkę przycisnęliśmy. Szybka stówka i do domu.




Droga
Droga © tomstar
Mała pauza w Odolanowie
Mała pauza w Odolanowie © tomstar


  • DST 101.00km
  • Czas 03:40
  • VAVG 27.55km/h
  • VMAX 63.50km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Kalorie 1735kcal
  • Podjazdy 285m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sobota

Sobota, 31 lipca 2021 · dodano: 31.07.2021 | Komentarze 0

Trochę dzisiaj wieje, ale jedziemy z Baką na standardową stówkę. Mieliśmy jechać na Borek, ale zmieniliśmy trasę. Ile można jeździć w tamtą stronę? Postanowiliśmy polecieć na Koźmin i potem bokami na Pogorzelę. Potem znowu bokami do domu przez Dobrzycę. Jechało się bardzo dobrze. Dziś też przyjechał suport. Kupiłem ten sam jaki miałem do tej pory. Gdy wróciłem do domu zabrałem się za serwis. Spokojnie wymieniłem suport, wszystko wyczyściłem i pojechałem na jazdę próbną. Niestety nadal coś cyka. Wróciłem do domu i postanowiłem sprawdzić jeszcze widelec. Wszystko inne mam przeserwisowane, więc pozostaje tylko widelec, nie ma innej możliwości. Rozebrałem wszystko, wyczyściłem i nasmarowałem. Skręciłem i z duszą na ramieniu pojechałem. Ufff... wszystko jest dobrze, nic nie cyka. Udało się. Wyczyściłem rower do końca i nasmarowałem. Jutro trasa z żonką.




Droga za Koźminem
Droga za Koźminem © tomstar
Droga przed Pogorzelą
Droga przed Pogorzelą © tomstar
Widoczek za Pogorzelą
Widoczek za Pogorzelą © tomstar
Serwis
Serwis © tomstar
Piwko
Piwko © tomstar


  • DST 107.00km
  • Czas 04:01
  • VAVG 26.64km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 1929kcal
  • Podjazdy 301m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nowy pomysł na wyjazdy

Sobota, 24 lipca 2021 · dodano: 24.07.2021 | Komentarze 0

Już jakiś czas temu wpadliśmy na pomysł, żeby, zamiast jeździć po raz kolejny znanymi nam drogami wokół miasta wyjechać samochodem z rowerami na dachu trochę dalej od domu i tam zacząć wycieczkę. Plany były, ale jakoś nigdy nie zebraliśmy się w sobie, aby to zrobić. Wczoraj Baka wpadł na pomysł, żeby dziś właśnie tak pojechać. Spojrzałem jak wieje i gdzie by można pojechać i wymyśliłem Jeziorsko. Dojechałem tutaj kiedyś rowerem, objechałem rowerem i wróciłem do domu. Jazda dalej wiązałaby się ze zrobieniem dystansu mocno przekraczającego 200 km. Jest więc okazja pojeździć nowymi drogami i złapać kilka nowych gmin. Wyjeżdżamy o 6 rano. Na miejscu jesteśmy przed 8. Szykujemy się i lecimy na Uniejów. W Uniejowie mała pauza i lecimy dalej. Teraz boczkami w stronę Starego Gostkowa. Tam robimy większą pauzę, żeby coś zjeść i się napić. Potem już lecimy bokami na południe. Wybieramy boczne drogi, których jest tutaj dużo. Niestety wraz z dystansem asfalt się psuje, a i widoczki już takie sobie. W Pęczniewie robimy jeszcze jedną pauzę i potem wzdłuż jeziora wracamy do auta. Na tamie robimy jeszcze małą pauzę i lecimy do domu.




Szykowanie do trasy
Szykowanie do trasy © tomstar
Na rynku w Uniejowie
Na rynku w Uniejowie © tomstar
Trasa za Uniejowem
Trasa za Uniejowem © tomstar
Rynek w Wartkowicach
Rynek w Wartkowicach © tomstar
Droga za Wartkowicami
Droga za Wartkowicami © tomstar
Stawy za Kucinami
Stawy za Kucinami © tomstar
Droga przez las za Kucinami
Droga przez las za Kucinami © tomstar
Mocowanie wieży radiowej
Mocowanie wieży radiowej © tomstar
Przy sklepie w Pęczniewie
Przy sklepie w Pęczniewie © tomstar
Jezioro Jeziorsko
Jezioro Jeziorsko © tomstar
Rowerek na tamie
Rowerek na tamie © tomstar
Jezioro Jeziorsko
Jezioro Jeziorsko © tomstar

Baka podziwia widoczki © tomstar

Koniec, wracamy © tomstar


  • DST 97.00km
  • Czas 05:11
  • VAVG 18.71km/h
  • VMAX 56.90km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 2120kcal
  • Podjazdy 1394m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Beskid Sądecki - dzień 5

Sobota, 10 lipca 2021 · dodano: 10.07.2021 | Komentarze 0

Niestety to już ostatni dzień w górach. Wczoraj mieliśmy burzliwą naradę gdzie dziś jechać. Niestety obostrzenia nie pozwalają nam pojechać przez Słowację, a tamtędy chcieliśmy przejechać do Muszyny. Ta trasa odpadła i mieliśmy problem wymyślić coś innego nie chcą jeździć drogami, które już znamy. Postanowiliśmy pojechać do granicy. Wyjdzie nam dystans tylko 60 km, ale zdecydowaliśmy, że po drodze coś wymyślimy. Ruszamy późno, bo o 9:30. Dziś nam się nie śpieszy. Pogoda jest super, całą noc padało i dziś nie ma słońca i jest przyjemny chłodzik. Jedziemy ścieżką Velo 11, prowadzi ona aż do samej granicy. Gdy dojechaliśmy do miejscowości Rytro zobaczyliśmy na szczycie ruiny zamku. Z tego względu, że nasza dzisiejsza wycieczka ma charakter turystyczno-poznawczy postanowiliśmy zwiedzić zamek. Wspinamy się drogą, ale nagroda jest super. Widoczek jest genialny. Lecimy dalej, teraz prosto do granicy. Tam robimy sobie zdjęcie i wracamy. Postanowiliśmy także podjechać pod drugi co do trudności podjazd w okolicy na Obidzę. Podjazd ma 8 km i przez niektórych uznawany jest za trudniejszy niż Przehyba. Początek jest dość przyjemny, pierwsze 5 km to spokojne 4-6% nachylenia. Ale po 5 kilometrze zaczyna się rzeźnia. Podjazd staje się o wiele bardziej stromy i nie ustępuje ani na chwilę. Ale udaje nam się go podjechać. Na górze robimy zdjęcia i wracamy. Kierujemy się z powrotem na Nowy Sącz ścieżką. Na moście w Barcicah robimy przerwę, a ja na mapach znalazłem, że obok nas znajduje się kładka widokowa. Wjeżdżamy na szczyt i znowu cieszymy się pięknym widokiem. Teraz odbijamy na boki i znajomym zjazdem wracamy do Starego i potem Nowego Sącza. Dzień był na prawdę udany. Pogoda nam dopisała.

Podsumowanie. Nie spodziewałem się, że te góry są tak wymagające, a podjazdy momentami bardzo ciężkie. Uważam, że żadne podjazdy z Myślenic i nawet z Tatr nie są tak długie i trudne. Cały wyjazd dał nam nieźle w dupę głównie przez pogodę, ale także przez słabe przygotowanie w tym roku. Ale cieszę się, że tu przyjechaliśmy i posmakowaliśmy nowych gór.

Łączny dystans - 512 km
Suma podjazdów - 7682 m
Czas jazdy - 26 h
Nowe gminy - 22



Rowerek na moście w Barcicach
Rowerek na moście w Barcicach © tomstar
Widok z mostu w Barcicach na Poprad
Widok z mostu w Barcicach na Poprad © tomstar
Na ścieżce wzdłuż Popradu
Na ścieżce wzdłuż Popradu © tomstar
Cuba odpoczywa
Cuba odpoczywa © tomstar
Ruiny zamku w Rytrze
Ruiny zamku w Rytrze © tomstar
Zamek w Rytrze
Zamek w Rytrze © tomstar
Widok z zamku w Rytrze
Widok z zamku w Rytrze © tomstar
Zamek w Rytrze
Zamek w Rytrze © tomstar
Ścieżka w dół od zamku
Ścieżka w dół od zamku © tomstar
Na słowackiej granicy
Na słowackiej granicy © tomstar
I zarazem na polskiej
I zarazem na polskiej © tomstar
Widok z Przełęczy Gromdzkiej
Widok z Przełęczy Gromdzkiej © tomstar
Obidza zdobyta
Obidza zdobyta © tomstar
Baka też zdobył Obidzę
Baka też zdobył Obidzę © tomstar
Droga powrotna wzdłuż ścieżki
Droga powrotna wzdłuż ścieżki © tomstar
Burger Langosz
Burger Langosz © tomstar
Widoczek z Platformy Widokowej Ślimak
Widoczek z Platformy Widokowej Ślimak © tomstar
Widoczek z Platformy Widokowej Ślimak
Widoczek z Platformy Widokowej Ślimak © tomstar
Widoczek z Platformy Widokowej Ślimak
Widoczek z Platformy Widokowej Ślimak © tomstar

  • DST 111.00km
  • Czas 05:21
  • VAVG 20.75km/h
  • VMAX 66.50km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Kalorie 2295kcal
  • Podjazdy 1563m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Beskid Sądecki - dzień 4

Piątek, 9 lipca 2021 · dodano: 09.07.2021 | Komentarze 0

Pogoda miała się dziś popsuć. Prognozy zapowiadały deszcz i burze. Na cale szczęście dla naszego regionu burza ma pojawić się dopiero około 17. Wyjeżdżamy więc o 8 rano. Wczoraj mieliśmy zagwoztkę gdzie jechać. Nic ciekawego nie wpadło nam w oko, więc na szybko wymyśliłem żeby pojechać w stronę Jeziora Klimkowskiego. Trasa jest tutaj prosta, bez ciekawych podjazdów i zawijasków, ale może być. Dziś nie mamy za dużo czasu. Gdy wyjechaliśmy z Nowego Sącza mamy spokojny podjazd długości 20 kilometrów. A gdy dojeżdżamy na szczyt lecimy w dół pięciokilometrowym zjazdem. Robię tutaj maksa prędkości i udaje mi się wykręcić 66,5 km/h. Trochę jednak podhamowywałem, ponieważ nie ufam tak bardzo swoim umiejętnością. Potem lecimy w stronę Uścia Gorlickiego. Tam robimy dopiero pierwszą pauzę. Dalej lecimy wzdłuż jeziora. kolejną małą pauzę robimy na zaporze. Teraz nawrtoka i w końcu zaczynają się ciekawe boczki i podjazdy. Wracamy tą sama trasą i teraz mamy dwudziestokilometrowy zjazd. Mamy świetny czas, a pogoda cały czas jest dobra, więc postanowiliśmy dokręcić parę kilometrów. Wykręcamy więc na boczki żeby wrócić od strony Starego Sącza. Teraz zaczęły się fajne podjazdy. Super widoczki i drogi. Ale zerwał się bardzo mocny wiatr, który jest bardzo niebezpieczny na zjazdach. Wracamy znaną nam ścieżką. W domu jesteśmy o 15. I całe szczęście, bo o 15:30 zaczyna padać. Ale burzy nie ma, o 17 już sucho i znowu gorąco. Zobaczymy co nam pogoda zaserwuje na jutro, bo chcemy pojechać do granicy.



Widok przed Uściem Grolickim
Widok przed Uściem Gorlickim © tomstar
Widok z zapory na Jezioro Klimkowskie
Widok z zapory na Jezioro Klimkowskie © tomstar
Widok po podjeździe Spod Chełmu
Widok po podjeździe Spod Chełmu © tomstar
Widok po podjeździe Spod Chełmu
Widok po podjeździe Spod Chełmu © tomstar
Widoczek na Nowy Sącz
Widoczek na Nowy Sącz © tomstar
Moje ulubione placki ziemniaczane z gulaszem
Moje ulubione placki ziemniaczane z gulaszem © tomstar