-
|50-100KM|
BIKEORIENT|
CZASÓWKA|
DO 50KM|
GDAŃSK 2014|
GEOCACHING|
GÓRA KAMIEŃSK|
GÓRY|
LIBEREC 2016|
NOCNE WYPADY|
POWYŻEJ 100KM|
POWYŻEJ 200KM|
POWYŻEJ 300KM|
POWYŻEJ 400KM|
POWYŻEJ 500KM|
SAMOTNIE|
WYPRAWY|
Z BAKĄ|
Z MIKOŁAJEM|
Z MIŁOSZEM|
Z ŻONĄ|
ZAWODY|
Info

Mam na imię Tomek vel tomstar opisuję tutaj moje duże, średnie i mniejsze wyjazdy rowerowe. Jeżeli chcesz mi potowarzyszyć zapraszam do lektury i komentarzy. Pochodzę z Pleszewa, nie za dużej miejscowości w Wielkopolsce niedaleko Kalisza i Jarocina. Jeżdżę przede wszystkim po asfalcie, a wyjazdy traktuję jako wycieczkę i przygodę. Towarzyszy mi mój Giant, a w trasy staram się wyjeżdżać z przyjaciółmi.
Przejechałem już: 64686.82 kilometrów
W tym w terenie: 604.00
Moja średnia prędkość: 26.34 km/h .
Więcej o mnie.
DODAJ WPIS
PROFIL
WYLOGUJ
KANAŁ RSS
WYSZUKAJ NA BLOGU TOMSTAR













Moje rowery


Archiwum bloga
- 2025, Kwiecień12 - 0
- 2025, Marzec6 - 0
- 2025, Styczeń1 - 0
- 2024, Wrzesień4 - 0
- 2024, Sierpień10 - 0
- 2024, Lipiec11 - 0
- 2024, Czerwiec14 - 0
- 2024, Maj11 - 1
- 2024, Kwiecień3 - 2
- 2024, Marzec4 - 0
- 2024, Luty1 - 0
- 2024, Styczeń1 - 0
- 2023, Grudzień1 - 0
- 2023, Listopad1 - 0
- 2023, Październik1 - 0
- 2023, Wrzesień6 - 0
- 2023, Sierpień14 - 0
- 2023, Lipiec21 - 4
- 2023, Czerwiec13 - 0
- 2023, Maj13 - 0
- 2023, Kwiecień11 - 0
- 2023, Marzec5 - 0
- 2023, Luty2 - 0
- 2023, Styczeń3 - 0
- 2022, Październik4 - 0
- 2022, Wrzesień4 - 0
- 2022, Sierpień13 - 0
- 2022, Lipiec9 - 0
- 2022, Czerwiec12 - 3
- 2022, Maj10 - 4
- 2022, Kwiecień8 - 0
- 2022, Marzec3 - 0
- 2021, Październik3 - 0
- 2021, Wrzesień6 - 0
- 2021, Sierpień7 - 0
- 2021, Lipiec17 - 1
- 2021, Czerwiec15 - 0
- 2021, Maj11 - 2
- 2021, Kwiecień3 - 2
- 2021, Marzec5 - 1
- 2021, Luty2 - 0
- 2020, Listopad3 - 0
- 2020, Październik2 - 0
- 2020, Wrzesień8 - 0
- 2020, Sierpień13 - 5
- 2020, Lipiec15 - 0
- 2020, Czerwiec14 - 0
- 2020, Maj15 - 0
- 2020, Kwiecień13 - 17
- 2020, Marzec7 - 6
- 2020, Luty4 - 0
- 2019, Październik2 - 0
- 2019, Wrzesień9 - 0
- 2019, Sierpień15 - 0
- 2019, Lipiec16 - 3
- 2019, Czerwiec11 - 10
- 2019, Maj11 - 4
- 2019, Kwiecień5 - 3
- 2019, Marzec7 - 13
- 2019, Luty1 - 0
- 2018, Listopad1 - 1
- 2018, Październik6 - 0
- 2018, Wrzesień10 - 10
- 2018, Sierpień7 - 0
- 2018, Lipiec7 - 2
- 2018, Czerwiec4 - 0
- 2018, Maj7 - 5
- 2018, Kwiecień5 - 0
- 2017, Grudzień1 - 0
- 2017, Wrzesień1 - 0
- 2017, Sierpień3 - 0
- 2017, Lipiec6 - 0
- 2017, Czerwiec4 - 10
- 2017, Maj8 - 0
- 2017, Kwiecień2 - 0
- 2017, Marzec2 - 0
- 2017, Styczeń1 - 0
- 2016, Październik1 - 4
- 2016, Wrzesień1 - 0
- 2016, Sierpień7 - 0
- 2016, Lipiec14 - 31
- 2016, Czerwiec5 - 4
- 2016, Maj5 - 6
- 2016, Kwiecień9 - 11
- 2016, Marzec6 - 6
- 2016, Luty3 - 2
- 2016, Styczeń1 - 2
- 2015, Grudzień1 - 0
- 2015, Listopad1 - 2
- 2015, Październik6 - 11
- 2015, Wrzesień7 - 0
- 2015, Sierpień14 - 18
- 2015, Lipiec11 - 3
- 2015, Czerwiec9 - 11
- 2015, Maj11 - 6
- 2015, Kwiecień4 - 0
- 2015, Marzec8 - 0
- 2015, Luty5 - 0
- 2015, Styczeń3 - 3
- 2014, Grudzień3 - 0
- 2014, Listopad7 - 3
- 2014, Październik7 - 2
- 2014, Wrzesień7 - 1
- 2014, Sierpień15 - 11
- 2014, Lipiec17 - 5
- 2014, Czerwiec16 - 8
- 2014, Maj9 - 5
- 2014, Kwiecień3 - 0
- 2014, Marzec1 - 0
- 2014, Luty2 - 0
- 2014, Styczeń1 - 0
- 2013, Listopad9 - 7
- 2013, Październik9 - 9
- 2013, Wrzesień12 - 11
- 2013, Sierpień17 - 34
- 2013, Lipiec19 - 23
- 2013, Czerwiec16 - 35
Wpisy archiwalne w kategorii
Z BAKĄ|
Dystans całkowity: | 26905.31 km (w terenie 8.00 km; 0.03%) |
Czas w ruchu: | 1009:12 |
Średnia prędkość: | 26.66 km/h |
Maksymalna prędkość: | 68.60 km/h |
Suma podjazdów: | 126614 m |
Suma kalorii: | 526548 kcal |
Liczba aktywności: | 256 |
Średnio na aktywność: | 105.10 km i 3h 56m |
Więcej statystyk |
- DST 105.00km
- Czas 05:21
- VAVG 19.63km/h
- VMAX 62.56km/h
- Temperatura 29.0°C
- Kalorie 2286kcal
- Podjazdy 1619m
- Sprzęt Giant Contend SL 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Beskid Sądecki - dzień 3
Czwartek, 8 lipca 2021 · dodano: 08.07.2021 | Komentarze 0
Trzeci dzień w Beskidzie Sądeckim. Zaplanowaliśmy rozjazdówkę, spokojną rasę bez mocnych podjazdów. Dystans wyszedł nam tylko na 70 km, ale w razie czego chcieliśmy zrobić Przehybę. Jedziemy do Limanowej, bo brakuje mi tej gminy żeby połączyć gminy z tymi, które zrobiłem jeżdżąc po Myślenicach. Trasa bez historii, spokojna i tylko lekko pod górkę. Po 90 minutach jesteśmy w Limanowej. Na rynku odpoczynek i powrót. Mamy 8 kilometrowy podjazd, a potem 20 km z górki do samych Gołkowic. Lecimy szybko, ze średnią powyżej 40 km/h, odpoczywamy. W Gołkowicach zrobiliśmy pauzę na Dunajcem. Ochłodziliśmy nogi i chwilę odpoczęliśmy. Przy sklepie jemy jeszcze hot-doga. Atakujemy Przehybę, więc energia się przyda. Jutro mają pojawić się burze, więc dziś jest ostatni dzień kiedy spokojnie możemy podjechać i zjechać ze szczytu. Troszkę się boję, bo Przehyba jest najtrudniejszym podjazdem w okolicy, a zależy mi aby podjechać go na raz. W innym przypadku nie będzie się liczyć. Początek jest spokojny, lekkie 5-7% nachylenia. Jedzie się w miarę dobrze. Potem robi się już 10% i więcej. Jedziemy spokojnie i powoli. Nie można złapać zadyszki, ani przemęczyć nóg. Po przejechaniu około 3/4 podjazdu mam mały kryzys, ale teraz jedzie już głowa, więc zapiąłem się i zmusiłem do pedałowania. Im bliżej szczytu tym mniej myślę o bólu, a więcej o końcowym sukcesie. Udało się, na szczyt wjeżdżamy po godzinie i dwudziestu minutach. Dojeżdżamy jeszcze do schroniska i robimy pauzę. Jestem bardzo dumny, że się udało. Teraz zjazd. Niestety droga jest trudna, dużo zakrętów, a jakość asfaltu momentami woła o pomstę do nieba. Zjeżdżam więc ostrożnie. Teraz już spokojnie ścieżką do domu. Rewelacyjny wyjazd.

Rynek w Limanowej © tomstar

Rynek w Limanowej © tomstar

Widok na Limanową po podjeździe © tomstar

Dunajec © tomstar

Chłodzenie nóg w Dunajcu © tomstar

Dunajec © tomstar

Dunajec © tomstar

Pauza nad Dunajcem © tomstar

Na podjeździe na Przehybę © tomstar

Przehyba podjechana © tomstar

Widok z Przehyby © tomstar

Widok na zamek i most w Nowym Sączu © tomstar

Rynek w Nowym Sączu © tomstar
Kategoria GÓRY|, POWYŻEJ 100KM|, Z BAKĄ|
- DST 110.00km
- Czas 05:26
- VAVG 20.25km/h
- VMAX 63.80km/h
- Temperatura 29.0°C
- Kalorie 2244kcal
- Podjazdy 1734m
- Sprzęt Giant Contend SL 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Beskid Sądecki - dzień 2
Środa, 7 lipca 2021 · dodano: 07.07.2021 | Komentarze 0
Drugi dzień w Beskidzie Sądeckim. Planujemy pojechać na północ, mając nadzieję, że podjazdy będą tutaj łagodniejsze. Wstajemy o 8 rano. Kawa, śniadanie i szykowanie na wyjazd. Dziś jest jeszcze bardziej gorąco niż wczoraj. Upał nie odpuszcza. Zero chmur i piekielne słońce. Wyjeżdżamy na ścieżkę wzdłuż Dunajca. Nie jest ona tutaj za długa, prowadzi tylko kilka kilometrów i kończy się przed Nowym Sączem w Wielogłowach. Tutaj odbijamy na boczne drogi. Robimy małe kółeczko, bo chcemy dojechać na zaporę w Łaziskach. Podjazdy są trochę spokojniejsze, jednak równie długie. Wszystko wynagradzają nam widoczki i świetne dróżki. Dojeżdżamy najpierw do Bartkowej-Posady, tam robimy pauzę na stacji i lecimy w stronę tamy. Tam mały odpoczynek i zawracamy boczkami na wschód. Przez Dunajec przejeżdżamy dwukrotnie. Najpierw mostem o potem drewnianą, wiszącą kładką. Kładka jest przerażająca. Deski skrzypią pod nogami, a cała konstrukcja się buja. Szybko z niej zeszliśmy. Potem wjeżdżamy na grzbiet gór i tak jedziemy aż do Paleśnicy. Tam znowu pauza przy sklepie. Odpoczywamy chwilę dłużej, bo czułem jak mnie odcina. Zrobiło mi się słabo, więc zlałem sobie głowę zimną wodą, zjadłem kilka batonów i spokojnie się rozciągnąłem. Przeszło. Możemy jechać dalej. Wjeżdżamy teraz na teren Ciężkowicko - Rożnowskiego Parku Krajobrazowego. Drogi nadal świetne, dużo lasów, cisza i spokój. Teraz zawracamy na południe i kierujemy się w stronę Nowego Sącza. Jeszcze jedna pauza w Korzennej i lecimy do domu. Kilka kilometrów przez Nowym Sączem mamy świetny zjazd. Lecimy szybko i dzięki temu odpoczywamy. Przebijamy się przez miasto i o 17 jesteśmy w domu. Kąpanie i idziemy na obiad. Jutro Limanowa.

Most nad Dunajcem przy wyjeździe z Nowego Sącza © tomstar

Ścieżka wzdłuż Dunajca © tomstar

Widoczek z Ubiadu © tomstar

Na szczycie pierwszego podjazdu. © BakaYabashi

Zjazd w stronę Zatoki Bartkowskiej © tomstar

Droga na Zatokę Bartkowską © tomstar

Selfik © tomstar

Zatoka Bartkowska © tomstar

Widok na Dunajec z kładki © tomstar

Bardzo niepewna kładka wisząca © tomstar

Zestaw przetrwania przy tych warunkach © tomstar

Fantastyczne drogi w okolicach Dzierżaniny © tomstar

Nasza obiadowa knajpa © tomstar

Obiad w nagrodę © tomstar
Kategoria GÓRY|, POWYŻEJ 100KM|, Z BAKĄ|
- DST 89.00km
- Czas 04:28
- VAVG 19.93km/h
- VMAX 59.70km/h
- Temperatura 29.0°C
- Kalorie 1901kcal
- Podjazdy 1372m
- Sprzęt Giant Contend SL 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Beskid Sądecki - dzień 1
Wtorek, 6 lipca 2021 · dodano: 06.07.2021 | Komentarze 0
Wracamy w góry. Nadszedł czas, jak co roku, aby przyjechać i znowu pojeździć po górach. Wpadliśmy z Baką na pomysł żeby pojechać gdzieś indziej niż rok temu. Wybór padł na Nowy Sącz. Tutaj jeszcze nie byliśmy. Wyjeżdżamy z domu o 4 rano. Mamy do przejechania 450 kilometrów. Szkoda dnia, więc chcemy być jak najszybciej na miejscu. Dojeżdżamy o 11. Meldunek, rozpakunek i o 12 już jesteśmy gotowi na wyjazd. Jest strasznie gorąco. Nie jedzie się na początku dobrze, nie możemy złapać rytmu, a urządzenia wywinęły nam psikusa. Bace nie działa licznik, a mi nie chce działać nawigacja. W końcu poradziliśmy sobie ze wszystkim i możemy skupić się na jeździe. Na dziś plan na małe 90 km. Wydawało się małe, ale ostatecznie był to bardzo wymagający wyjazd. Skorzystaliśmy z trasy, którą podesłał mi administrator strony Velo Małopolska. Nie spodziewałem się, że te góry są tak trudne. Myślałem, że podobnie jak Beskid Wyspowy w Myślenicach będzie tutaj miło i przyjemnie. Zdziwiłem się bardzo. Podjazdy są bardzo długie, intensywne i o wysokich procentach. Bez wstydu przyznam się, że cztery razy zszedłem z roweru na trudnych podjazdach. Momentami licznik wskazywał 22 %, a wartości 14-17% były na porządku dziennym. Ale mimo wszystko jedzie się dobrze. Zjazdy są bardzo przyjemne. Po drodze robimy kilka pauz na lody i piwko. Jest gorąco niemiłosiernie. W dom jesteśmy o 19. Dostaliśmy po dupie na ten pierwszy dzień. Miało być rozpoznanie i przepalenie nogi, a wyszedł mocny wyjazd. Wieczorem obiad i meczyk. Zbieramy siły na jutro, bo mierzymy w dystans 120 km. Ale jedziemy na północ, tam będzie trochę bardziej płasko.

Poprad © tomstar

Rowerki na kładce na rzece Poprad © tomstar

Widoczek © tomstar

Selfik na podjeździe © tomstar

Na odpoczynku po podjeździe 22% © tomstar

Widoczek na podjazd © tomstar

Rynek w Łącku © tomstar

Kładka za Łąckiem © tomstar

Dunajec © tomstar

Widoczek © tomstar

Jadę © BakaYabashi

Świetne widoki na podjeździe © tomstar

Rynek w Starym Sączu © tomstar

Na rynku w Starym Sączu © tomstar
Kategoria |50-100KM|, GÓRY|, Z BAKĄ|
- DST 89.00km
- Czas 03:17
- VAVG 27.11km/h
- VMAX 53.00km/h
- Temperatura 21.0°C
- Kalorie 1782kcal
- Podjazdy 355m
- Sprzęt Giant Contend SL 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Poprawka po wczorajszym wyjeździe i przygotowania do gór
Niedziela, 4 lipca 2021 · dodano: 04.07.2021 | Komentarze 0
Po wczorajszym wyjeździe nie zdążyłem odpocząć. Gdy wróciłem do domu zrobiłem wpis, wykąpałem się i szykowałem ogród, bo chłopaki mieli wlecieć na grilla. Nie zrobiłem sobie drzemki, a posiedzieliśmy przy piwku do 3 w nocy. Wstałem dziś o 9 i zacząłem się szykować. Kawka i płatki. Baka przyjechał o 10 i pojechaliśmy. Generalnie jedziemy bez planu. Nie ma wiatru, więc można pojechać obojętnie gdzie. Jedziemy spokojnie, bokami na Jarocin. Potem zakręcamy na Żerków i wracamy znowu do Jarocina. Tam pauza na stacji na parówę. Na początku jechało mi się tak sobie. Dopiero później obudziłem się i zaczęło się jechać lepiej. Jeszcze na stacji w Jarocinie mała narada czy dokręcamy do 100 km. Odpuściliśmy, nie chce nam się męczyć. Tym bardziej, że we wtorek lecimy na pięć dni w góry. Tym razem kierunek na Nowy Sącz. Także dziś odpoczynek, jutro szykowanie i we wtorek rano ruszamy w trasę.

Ruiny © tomstar

Ruiny © tomstar

Baka na przejeździe © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z BAKĄ|
- DST 123.50km
- Czas 04:42
- VAVG 26.28km/h
- VMAX 43.30km/h
- Temperatura 24.0°C
- Kalorie 2261kcal
- Podjazdy 337m
- Sprzęt Giant Contend SL 2
- Aktywność Jazda na rowerze
W końcu udało się zrobić stówkę
Sobota, 3 lipca 2021 · dodano: 03.07.2021 | Komentarze 0
W końcu udało się wyjechać na jakiś porządny, duży dystans. Umawiamy się z Baką na 9 rano. Nie ma się co zrywać od rana. Mamy czas, nie ma padać, więc można spokojnie wyjechać. Wiatr mamy z północy, więc robimy trasę na Zagórów, tą którą mieliśmy jechać w zeszłym tygodniu, gdy złapała nas burza. Baka dzisiaj w nowy wyglądzie. Wymyślił sobie, aby nazwę roweru na ramie z czarnej zamienić na białą. Dorota pracuje w drukarni, więc bez problemu zrobiła białe naklejki z napisem CUBE. Naklejki są ze specjalnej folii i genialnie trzymają się ramy. Rowerek od razu wygląda lepiej. Lecimy boczkami tak jak zawsze. Spokojnie i bez spiny. Wiaterek jest dziś mocny i czasami przeszkadza. W Zagórowie robimy sobie przerwę na piwko. Potem boczkami wracamy. W jednym miejscu źle skręciliśmy i skończył nam się asfalt, więc musieliśmy zawrócić. Niestety w trasie zaczęło mi coś trzeszczeć. Na początku myślałem, że to widelec. Ale po długich analizach stwierdziłem, że to sztyca. Nic nie trzeszczało, gdy wstawałem z siodła. Gdy wróciłem do domu zrobiłem szybkie czyszczenie i przegląd i jest cicho. Diagnoza prawidłowa.

Kubuś z nowym napisem © tomstar

Selfik © tomstar

Taka oto sobie droga © tomstar

Selfik © tomstar

Pauza © tomstar
Kategoria POWYŻEJ 100KM|, Z BAKĄ|
- DST 65.50km
- Czas 02:58
- VAVG 22.08km/h
- VMAX 57.48km/h
- Temperatura 18.0°C
- Kalorie 1341kcal
- Podjazdy 318m
- Sprzęt Giant Contend SL 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Śniadanie w Kaliszu
Niedziela, 27 czerwca 2021 · dodano: 27.06.2021 | Komentarze 0
Dziś ponownie zaplanowaliśmy wypad na śniadanie do Kalisza. Udało namówić się resztę ekipy i tak jak za dobrych czasów pojechaliśmy wszyscy razem. Umawiamy się na 6 rano, po drodze w Brzeziu zabieramy Gajora i boczkami lecimy na Kalisz. Jedziemy sobie spokojnie, typowo wycieczkowo. Czysta przyjemność. Trochę pogadaliśmy. Pauzę zrobiliśmy na stacji. Zjedliśmy parówę i wypiliśmy radlerka. Chwila odpoczynku i wracamy. Tak samo spokojnie i powoli. Odprowadziliśmy Gajorka i wróciliśmy do domu. Świetna ekipa i świetna wycieczka.

Ekipa © tomstar

Rowerki na pauzie © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z BAKĄ|, Z MIŁOSZEM|
- DST 67.00km
- Czas 02:30
- VAVG 26.80km/h
- VMAX 45.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 1207kcal
- Podjazdy 153m
- Sprzęt Giant Contend SL 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Załapała nas burza
Sobota, 26 czerwca 2021 · dodano: 26.06.2021 | Komentarze 0
Jak zwykle umawiamy się z Baką na 8 rano. Troszkę zaspałem, więc jedziemy o 8:30. Lecimy w stronę Zagórowa swoją standardową trasą. Pogoda pokazuje, że coś tam popołudniu może popadać, ale nie wygląda to strasznie. Jedziemy spokojnie, bez spiny, ponieważ wczoraj wieczorem byliśmy pograć w kosza, a przez to, że bardzo dawno nie graliśmy wszystko nas dzisiaj boli. Gdy zbliżaliśmy się do Zagórowa zaczęło lekko kropić. Zobaczyliśmy ciemne chmury po prawej, więc stwierdziliśmy, że pojedziemy do Pyzdr. Tam robimy małą pauzę na rynku na radlerka. Ruszamy dalej. Chcemy pojechać na prom i tam zawrócić do domu. Niestety gdy wyjechaliśmy z Pyzdr zobaczyliśmy kolejne, ciemne chmury nadciągające w naszą stronę. Zawróciliśmy więc i prostą drogą lecimy na Gizałki. Niestety w połowie drogi złapał nas deszcz. Zatrzymaliśmy się przy sklepie pod parasolami i postanowiliśmy przeczekać. Niestety tak się rozpadało, że świata nie było widać. Nawet jakby przestało padać powrót w takiej wodzie nie przysłużyłaby się rowerkom. Czekamy jeszcze chwilę, ale nie przestaje padać. Zadzwoniłem więc po ojca, żeby po nas przyjechał i wróciliśmy spokojnie autem do domu. Nie ma sensu jeździć w takiej ulewie, niszczyć rowery i zdrowie. W domu zrobiłem szybki serwis rowerka i mycie. Przy okazji moje stare koła założyłem żonie do jej Treka. Od razu tak samo szybki serwis i mycie. Rowerek prezentuje się teraz rewelacyjnie.

Rzeka © tomstar

Baka siedzi © tomstar

Droga © tomstar

Selfik © tomstar

Piwko © tomstar

Baka cieszy się z deszczu © tomstar

Burza © tomstar

Trek Doroty © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z BAKĄ|
- DST 62.00km
- Czas 02:44
- VAVG 22.68km/h
- VMAX 61.59km/h
- Temperatura 23.0°C
- Kalorie 1226kcal
- Podjazdy 280m
- Sprzęt Giant Contend SL 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Śniadanie w Kaliszu
Niedziela, 20 czerwca 2021 · dodano: 20.06.2021 | Komentarze 0
Miłosz znowu zaczął jeździć rowerem i starym zwyczajem zawsze w niedziele rano leci na parówę do Kalisza. Postanowiliśmy pojechać razem. Umawiamy się o 6 rano na rynku. Jedziemy wcześnie, bo dziś ponownie z nieba ma się lać żar. Trzeba w miarę szybko wrócić do domu. Jedziemy sobie spokojnie, boczkami do Kalisza. Dojeżdżamy na stację na wlocie do miasta. Tam kupujemy sobie parówę i radlerka. Chwilę posiedzieliśmy i wyruszyliśmy z powrotem. Tak samo boczkami wróciliśmy do domu. Jest plan, żeby w przyszłym tygodniu skrzyknąć resztę ekipy i wyskoczyć razem. Kroi się fajny, duży wyjazd.

Na trasie © tomstar

Przed startem © tomstar

Selfik © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z BAKĄ|, Z MIŁOSZEM|
- DST 101.00km
- Czas 03:42
- VAVG 27.30km/h
- VMAX 45.88km/h
- Temperatura 24.0°C
- Kalorie 1786kcal
- Podjazdy 284m
- Sprzęt Giant Contend SL 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Stówka przed upałami
Sobota, 19 czerwca 2021 · dodano: 19.06.2021 | Komentarze 0
Zaczęły się upały. I dobrze, bo ja lubię jak jest ciepło. Jednak jeździć w południe w tych temperaturach to niebyt dobry pomysł. Także umawiamy się z Baką na 6 rano. Już o tej godzinie jest 20 stopni i pełne słońce. Lecimy na szybką stówkę. Przy okazji testuje sobie nawigacje w Meilanie. Postanowiłem wziąć go na wyjazd w góry. Nawigacja przyda się, aby nie sprawdzać co chwila w telefonie czy dobrze jedziemy. Wrzucę sobie mapkę w aplikację, a licznik ładnie pokaże jak jechać. Dziś sprawdzałem jak to wszystko działa i czy nawigowanie jest precyzyjne. Wszystko ok, jestem zadowolony. Zrobiliśmy tylko jedną pauzę w połowie dystansu i szybko wracaliśmy do domu. Po 9 zrobiło się już nieznośnie.

Widoczek © tomstar

Drzewo © tomstar

Test nawigacji Meilana © tomstar
Kategoria POWYŻEJ 100KM|, Z BAKĄ|
- DST 106.00km
- Czas 03:59
- VAVG 26.61km/h
- VMAX 46.44km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 1872kcal
- Podjazdy 260m
- Sprzęt Giant Contend SL 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Rozjazdówka
Sobota, 12 czerwca 2021 · dodano: 12.06.2021 | Komentarze 0
Wczoraj odpoczynek i dzień gospodarczy w domu. A dziś o 8 już ruszamy w trasę. Popołudniu ma przyjść burza, więc musimy się uwijać, żeby wrócić przed deszczem do domu. Dziś prowadzi Baka. Lecimy boczkami na Borek, jednak do samego miasta nie wjeżdżamy. Potem dalej boczkami zawracamy na Dobrzycę. Wykręcamy jeszcze kilka zygzaków, żeby dobić kilometrów. Niestety korba nadal strzela i trzeba jej zrobić porządny przegląd.

Na pauzie © tomstar

Szosa © tomstar
Kategoria POWYŻEJ 100KM|, Z BAKĄ|