Info

avatar


Mam na imię Tomek vel tomstar opisuję tutaj moje duże, średnie i mniejsze wyjazdy rowerowe. Jeżeli chcesz mi potowarzyszyć zapraszam do lektury i komentarzy. Pochodzę z Pleszewa, nie za dużej miejscowości w Wielkopolsce niedaleko Kalisza i Jarocina. Jeżdżę przede wszystkim po asfalcie, a wyjazdy traktuję jako wycieczkę i przygodę. Towarzyszy mi mój Giant, a w trasy staram się wyjeżdżać z przyjaciółmi.


Przejechałem już: 63213.04 kilometrów
W tym w terenie: 604.00
Moja średnia prędkość: 26.30 km/h .
Więcej o mnie.

DODAJ WPIS
PROFIL
WYLOGUJ
KANAŁ RSS

WYSZUKAJ NA BLOGU TOMSTAR

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl


Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Z BAKĄ|

Dystans całkowity:25638.50 km (w terenie 8.00 km; 0.03%)
Czas w ruchu:963:48
Średnia prędkość:26.60 km/h
Maksymalna prędkość:68.60 km/h
Suma podjazdów:123268 m
Suma kalorii:504528 kcal
Liczba aktywności:240
Średnio na aktywność:106.83 km i 4h 00m
Więcej statystyk
  • DST 104.65km
  • Czas 03:55
  • VAVG 26.72km/h
  • VMAX 40.70km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 2082kcal
  • Podjazdy 378m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trochę zimno, ale słonecznie

Niedziela, 11 października 2020 · dodano: 11.10.2020 | Komentarze 0

Końcówka sezonu rządzi się swoimi prawami. Robi się coraz chłodniej i ciężko wbić się w dobry dzień. Po za tym organizm sygnalizuje już zmęczenie i woła o odpoczynek. Częstotliwość wyjazdów zdecydowanie spada. Może i dobrze, bo po przejechaniu 8000km w sezonie już czasem brakuje sił na intensywne deptanie. Swoje cele osiągnąłem i teraz wyjeżdżam tylko i wyłącznie dla przyjemności przy dobrych warunkach. Cały tydzień dużo pracy, wczoraj deszcz, ale dziś już jest bardzo ładnie. o 9 rano rano zaledwie 8 stopni, ale jest słonecznie i bez wiatru. Warunki na prawdę bardzo dobre. Wyjeżdżamy z Baką i lecimy na Borek. Dziś wyjazd na bocznym wietrze. Jest on taki słaby, że wcale nam nie przeszkadza. Mimo tego, że jest chłodno jedzie się bardzo dobrze. Spokojnie i bez spiny, mała rozjazdówka, żeby rozciągnąć nogi. Pauzę robimy kilka kilometrów za Borkiem i potem spokojnie do domu. Pod koniec już jestem trochę zmęczony, więc dystans na dziś jak najbardziej wystarczający. Wczoraj zakupiłem sobie fajna bluzę termoaktywna pod spód i dziś w niej wyjechałem. Założyłem ją pod kurtkę i spisała się świetnie. Jest wygodna i dobrze odprowadza pot. Świetny zakup za zaledwie 60zł.


Na pauzie
Na pauzie © tomstar
Siodełko Prologo
Siodełko Prologo © tomstar
Giant Contend SL 2
Giant Contend SL 2 © tomstar
Mała hopka
Mała hopka © tomstar


  • DST 102.60km
  • Czas 03:45
  • VAVG 27.36km/h
  • VMAX 55.70km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 2035kcal
  • Podjazdy 473m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrót na rower

Sobota, 3 października 2020 · dodano: 03.10.2020 | Komentarze 0

Pogoda nam się popsuła mi w ostatnich dniach nie rozpieszczała. Niestety zrobiło się zimno, a przede wszystkim zaczęło dość często padać. Nie udało się we wrześniu dobić do 1000km i nie podtrzymałem serii 6 miesięcy z rzędu powyżej tysiąca. Szkoda, ale nic nie poradzimy. Po za tym  zrobiło się na tyle chłodno, że ruszył nam sezon w pracy, więc i dużo roboty i zmęczenie sezonem spowodowało, że nie miałem ciśnienia na wyjazdy. Mamy jednak w końcu pierwszy ładny weekend, więc nie ma wymówek i trzeba wyjechać. Niestety koszmarnie wieje, w porywach nawet do 60km/h. Lecimy standardem na Odolanów, mała pauza na 55 kilometrze, kilka fotem i prosto do domu już z wiatrem. Jechało się dobrze chociaż już czuję zmęczenie sezonem. Ale póki jest pogoda trzeba deptać. Rowerek po wymianach kula się idealnie, suport chodzi jak złoto, oponki prowadzą się dobrze. Strój leży idealnie. Czekamy teraz jeszcze na resztę kompletów dla Baki i w końcu wyjedziemy razem w jednych kolorach.


Jeziorko
Jeziorko © tomstar
Baka robi zdjęcie
Baka robi zdjęcie © tomstar



  • DST 102.41km
  • Czas 03:33
  • VAVG 28.85km/h
  • VMAX 43.50km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 2033kcal
  • Podjazdy 372m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ponownie Koźminek, tym razem na spokojnie

Niedziela, 20 września 2020 · dodano: 20.09.2020 | Komentarze 0

Po wczorajszym wyjeździe na 150km dziś planujemy małe 100km dla rozprostowania nóg. Wiatr cały czas wieje na zachód, więc ponownie lecimy do Koźminka. Ale wyznaczamy boczne trasy żeby nie jeździć ciągle tak samo. Umawiamy się na 9. Pogoda taka sama jak wczoraj, tylko troszkę mocniej wieje, ale na całe szczęście wiatr nie przeszkadza. Jedziemy boczkami bez pauzy i zatrzymujemy się dopiero na rynku w Koźminku na parówę. Chwile odpoczywamy i nową trasą odkrytą wczoraj wracamy do domu. Teraz mamy z wiatrem i znowu świetny odcinek drogi. Jedziemy trochę szybciej i potem wąskimi drogami do Jankowa. Stamtąd już standardem do domu.


Stefan jakby taki zły, że znowu jadę na rower ;)
Stefan jakby taki zły, że znowu jadę na rower ;) © tomstar
Skarpetki tym razem na odwrót żeby nie pomylić prawych i lewych
Skarpetki tym razem na odwrót żeby nie pomylić prawych i lewych © tomstar
Pomnik na rynku w Koźminku
Pomnik na rynku w Koźminku © tomstar
Latarnia na rynku w Koźminku
Latarnia na rynku w Koźminku © tomstar
Klamki Sram Rival
Klamki Sram Rival © tomstar
Droga do domu
Droga do domu © tomstar
Baka taki troche niewyraźny ;)
Baka taki trochę niewyraźny ;) © tomstar


  • DST 156.25km
  • Czas 05:30
  • VAVG 28.41km/h
  • VMAX 48.70km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 3108kcal
  • Podjazdy 681m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

8000km i suport Token Ninja

Sobota, 19 września 2020 · dodano: 19.09.2020 | Komentarze 0

Pięknej pogody ciąg dalszy. Troszkę się ochłodziło, ale nadal jest bardzo ciepło i przyjemnie. Od rana może trochę zimno, ale potem gdy słońce wychodzi robi się na prawdę przyjemnie. Umawiamy się z Baką na 9. Nie ma co ruszać zbyt wcześnie. Plan jest na 150km, bo tyle brakuje mi do 8000km w tym sezonie. Lecimy boczkami na Błaszki. Trasę wyznacza Baka, więc trzeba się spodziewać zawijasków. Jedziemy na Kalisz, a potem bocznymi drogami do Błaszek. Tam robimy pauzę, niestety stacja jest zamknięta, więc tylko cola i rogal ze sklepu. Potem nadal boczkami lecimy na Koźminek. Tam na rynku ponownie robimy pauzę. Tutaj już stacja czynna więc możemy zjeść parówę. Robimy dłuższą przerwę i lecimy do domu. Tym razem wybieramy inną drogę niż zawsze. Trasa jest super, mały ruch, świetny asfalt i cały czas lekko z górki. Lecimy bardzo dobrym tempem prawie aż do samego Stawiszyna. Tam znowu wbijamy na boczki i spokojnie wracamy do domu. Wyszedł ładny dystans którym to dobiłem do przejechanych 8000km w tym sezonie. Najlepszy mój sezon od początku przygody z rowerem.

Dziś też dzień nowości. Baka jedzie na swoich nowych kołach. Sprezentował sobie karbonowe stożki Zipp. Sam też je wymienił, przełożył kasetę i wszystko dopasował. Dziś dziewicza jazda. Ja także zabrałem się za serwis swojej maszyny. Kupiłem nowy suport. Nabyłem skręcany Token Ninja. Mój stary Sramowski suport press-fit zaczął trzeszczeć. Całe szczęście ktoś wymyślił skręcane suporty pod mufy od press-fitu. Postanowiłem sam go wymienić. Zawsze jak ognia unikałem grzebania przy rowerze. Z jednej strony trochę z obawy czy czegoś nie zepsuję, z drugiej brak mi trochę nerwów na te wszystkie małe części. Jednak się odważyłem, wymiana jest bardzo prosta i z pomocą internetowych filmików sobie poradziłem. Suport kręci się lekko i cicho.



Szałe w Kaliszu
Szałe w Kaliszu © tomstar
Nowe koła Baki
Nowe koła Baki © tomstar
Kolorowe skarpetki od Luxa
Kolorowe skarpetki od Luxa © tomstar
Na pauzie w Błaszkach
Na pauzie w Błaszkach © tomstar
Pauza w Koźminku
Pauza w Koźminku © tomstar
Supoert Token Ninja
Suport Token Ninja © tomstar
Wymiana suportu Token Ninja
Wymiana suportu Token Ninja © tomstar
Wymiana suportu Token Ninja
Wymiana suportu Token Ninja © tomstar
Wymiana suportu Token Ninja
Wymiana suportu Token Ninja © tomstar


  • DST 66.02km
  • Czas 01:55
  • VAVG 34.45km/h
  • VMAX 48.80km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 1313kcal
  • Podjazdy 272m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szybki trening

Środa, 9 września 2020 · dodano: 09.09.2020 | Komentarze 0

Pogoda jest dziś wyśmienita. Postanowiłem od razu po robocie wyskoczyć na rower. Baka także planuje wyjazd, więc wychodzimy razem z pracy o 16 i umawiamy się na 16:30. Plan na szybkie kółko. Od razu depnęliśmy w pedał. Noga podaje, jest środa, więc lecimy. Postanowiliśmy dawać sobie zmiany i trzymać dobre tempo. Średnia wysoka, dobra trasa, można deptać. Lecimy do Raszkowa i tam zawracamy na Dobrzycę. Na 40 kilometrze zrobiliśmy małą, szybką pauzę żeby złapać oddech i lecimy dalej. Nawrotka na Dobrzycę i prosto do domu. Jechało się super, dobrze pocisnęliśmy i wyszedł bardzo dobry trening.


Baka na zmianie
Baka na zmianie © tomstar
Baka na zmianie
Baka na zmianie © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z BAKĄ|


  • DST 101.43km
  • Czas 03:42
  • VAVG 27.41km/h
  • VMAX 45.60km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 2016kcal
  • Podjazdy 366m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spokojna stówka

Niedziela, 6 września 2020 · dodano: 06.09.2020 | Komentarze 0

Wczoraj wieczorem dość mocno popadało, ale na całe szczęście dziś od rana jest już sucho. Niestety powietrze jest dość chłodne i wilgotne, a na to wszystko wieje wiatr. Jednak nie jest wcale tak źle. Ubieram kurtkę, ale muszę się trochę rozpiąć. O 7 przyjeżdża Baka i lecimy na Borek. Wiatr wieje nam na wschód, więc standardem przez Potarzycę kierujemy się Borek żeby potem z wiatrem wrócić do domu. Jedziemy spokojnie i rozmawiamy sobie o TdF. W Borku robimy mała pauzę na rynku i ruszamy do domu. Nie robimy juą pauzy. Mimo słońca jest nadal dość chłodno. Kurteczka jest dzisiaj idealnym wyborem. Na spokojnie po 11 jesteśmy w domu.

Siedzą sobie takie dwa

Siedzą sobie takie dwa © tomstar
Na pauzie
Na pauzie © tomstar


  • DST 105.96km
  • Czas 03:54
  • VAVG 27.17km/h
  • VMAX 48.70km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Kalorie 2110kcal
  • Podjazdy 446m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pojezierze Sławskie - dzień 3 - Śmigiel

Niedziela, 16 sierpnia 2020 · dodano: 16.08.2020 | Komentarze 0

Dziś nasz ostatni dzień na Pojezierzu Sławskim. Planujemy zrobić tylko małą stówkę i wrócić do domu. Wstajemy o 6:30, jemy śniadanie i pijemy kawę. Potem pakowanie wszystkich naszych rzeczy do samochodu. Zostawiamy sobie tylko to co potrzebne na rower. Zdaliśmy pokój i szykujemy się do drogi. Trasę ustaliłem na szybko wczoraj wieczorem. Dziś musimy już wziąć pod uwagę wiatr, bo jest dość mocny, a nie chcemy się na koniec męczyć. Musimy zatem jechać na wschód. Planuję zatem polecieć do Śmigla. Znam tutaj kilka dróg, bo będąc tutaj dwa lata temu krążyłem po okolicy. Przejeżdżamy przez Przemęcki Park Krajobrazowy. Drogi mamy cały czas świetne, a wiatr nie dokucza, mimo, że z każdą godziną się nasila. Jest za to gorąco. Dziś już nie ma chmur i świeci mocne słońce. W Śmiglu robimy pauzę na rynku i zawracamy do bazy drogą przez Wieleń. Teraz mamy już z wiatrem, droga jest świetna, bardzo szybka z dobrą nawierzchnią. Przebijamy się przez Wieleń i wykręcamy jeszcze na Bagno żeby dodać kilometrów. Potem przez Sławę wracamy do ośrodka. Przebieramy się, wrzucamy rowery do samochodu i wracamy do domu. W Pleszewie jesteśmy chwilę po 16.

Wyjazd bardzo się udał. Zrobiliśmy prawie 430km w trzy dni. Pogoda się udała, obyło się bez problemów, awarii i kontuzji. Przetestowałem rower po bikefittingu i wprowadziłem zmiany. Jeździ się teraz rewelacyjnie. Nie jestem wcale zmęczony i mam ochotę znowu wsiąść na rower. Rowerek pojechał jeszcze do szwagra na poważniejszą operację tylnej przerzutki. Trzeba ją porządnie wysterować żeby chodziła idealnie. Zaliczyłem kolejne 11 nowych gmin.


Droga przez Przemęcki Park Krajobrazowy
Droga przez Przemęcki Park Krajobrazowy © BakaYabashi
Droga na Śmigiel
Droga na Śmigiel © BakaYabashi
Rynek w Śmiglu
Rynek w Śmiglu © BakaYabashi
Droga przed Wieleniem
Droga przed Wieleniem © BakaYabashi


  • DST 156.23km
  • Czas 06:02
  • VAVG 25.89km/h
  • VMAX 54.10km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 3101kcal
  • Podjazdy 752m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pojezierze Sławskie - dzień 2 - Żelazny Most

Sobota, 15 sierpnia 2020 · dodano: 16.08.2020 | Komentarze 0

Będąc w tych rejonach dwa lata temu w oko wpadło mi jedno miejsce - Żelazny Most. Widoczny z satelity, wygląda jak piękne jezioro, a jest to zbiornik pofloatacyjny zbierający odpady z wydobycia rudy żelaza. Zawsze chciałem zobaczyć to miejsce. Plan więc na dziś był oczywisty. Wyznaczamy trasę na Głogów i potem na Żelazny Most. Wstajemy chwilę po 7 rano. Od rana śniadanie, kawa i spokojne szykowanie. Wyruszamy o 9 i od raz kierujemy się na Głogów. Od rana trochę pada, ale po 8 już robi się sucho. Powietrze jest przyjemne, chmury zasłaniają słońce i nie jest za gorąco. W Głogowie wjeżdżamy na stare miasto i robimy przerwę. Rynek jest tutaj bardzo ładny, kamienice są przepiękne, a wokoło pełno ruin i zabytków. Potem kierujemy się już na Żelazny Most. Tereny za Głogowem są genialne. Pełno pagórków, ciekawych podjazdów i ładnych widoczków. Dużo też bocznych dróg, na których nie ma ruchu. Dojeżdżamy do Żelaznego Mostu, niestety nie ma możliwości zrobienia fajnego zdjęcia. Sam zbiornik otoczony jest wysokim wałem, na który jest zakaz wstępu. Objeżdżamy go przez pewien czas, a potem odbijamy na Polkowice. Drogi cały czas bardzo ładne. W Polkowicach robimy pauzę na stacji i potem już bokami kierujemy się na Nową Sól. Jadę dziś we wkładkach z moich normalnych, sportowych butów. I jedzie się super. Nic mnie nie boli, nic nie uwiera, palce nie drętwieją. Decyzja jest jedna - wkładki zaserwowane mi przez pana bikefittera idą do kosza. Nigdy w życiu nie miałem w butach tak złych i niewygodnych wkładek. Jestem zdziwiony, że tak mnie te wkładki uwierały. Podobno były ekstra-super dopasowane do mojej stopy. Reszta ustawień super. Jedzie się bardzo wygodnie, dupa nie boli, plecy nie bolą, nogi nie bolą. Dziś jedzie się o wiele lepiej niż wczoraj, mógłbym nawet powiedzieć, że idealnie. W Nowym Miasteczku trafiamy na otwartą budkę z fastfoodami. Naszła nas ochota na tortille. Robimy pauzę, jemy i pijemy. Potem już prosto na Nową Sól. Do bazy wracamy drogą, którą jechałem dwa lata temu. Prowadzi ona przez las, jest cicha i nie ma ruchu. O 17 jesteśmy na miejscu. Wyjazd fenomenalny. Jutro tylko mała stówa i wracamy do domu.

Droga na Głogów
Droga na Głogów © BakaYabashi
Rynek w Głogowie
Rynek w Głogowie © BakaYabashi
Kamienice na rynku w Głogowie
Kamienice na rynku w Głogowie © BakaYabashi
Chłopiec z procą w Głogowie
Chłopiec z procą w Głogowie © BakaYabashi
Na rynku w Głogowie
Na rynku w Głogowie © BakaYabashi
Zjazd za Głogowem
Zjazd za Głogowem © BakaYabashi
Baka jedzie podjazd za Głogowem
Baka jedzie podjazd za Głogowem © BakaYabashi
Widok na wały Żelaznego Mostu
Widok na wały Żelaznego Mostu © BakaYabashi
Widok na wały Żelaznego Mostu
Widok na wały Żelaznego Mostu © BakaYabashi
Most w Nowej Soli
Most w Nowej Soli © BakaYabashi
Droga do bazy
Droga do bazy © BakaYabashi

© BakaYabashi


  • DST 166.00km
  • Czas 06:28
  • VAVG 25.67km/h
  • VMAX 55.50km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Kalorie 3080kcal
  • Podjazdy 777m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pojezierze Sławskie - dzień 1 - Zielona Góra

Piątek, 14 sierpnia 2020 · dodano: 16.08.2020 | Komentarze 0

Zupełnie przypadkowo zrobiło mi się trzy dni wolnego na koniec tygodnia. Postanowiłem wykorzystać to na ostatni wypad na rowerek. Na szybko znalazłem nocleg w okolicach Sławy. Byłem tu dwa lata temu i bardzo mi się podobało. Świetne tereny, dobre drogi, górki i lasy. Bez problemu na wyjazd namówiłem Bakę. Wyjeżdżamy w piętek o 5 rano. Na miejsce zajeżdżamy chwilę po 8. Szykujemy się, zostawiamy auto i lecimy w trasę. Mamy plan pojechać do Zielonej Góry i potem, robiąc boczki, wrócić przez Nową Sól do bazy. Wczoraj byłem tez na bikefittingu w Poznaniu i dziś jest idealny dzień na testy jak zmiany w ustawieniach wpłyną na jakość jazdy. Lecimy najpierw na Zielona Górę. Przeprawiamy się promem w miejscowości Przewóz. Potem bokami omijamy Zieloną Górę i jedziemy na dół w stronę Kożuchowa. Po drodze walczę z wkładkami do butów. Na fittingu dostałem nowe, które podobno dopasują się do mojej stopy, jednak ciężko im to idzie. W prawej nodze czuję ucisk na śródstopiu. Niestety w trakcie jazdy nie poprawia się na tyle, żebym stwierdził, że jest dobrze. Nie jest to ucisk dokuczliwy, który sprawia ból, ale taki bardziej denerwujący, jakby coś wpadło do buta. Na jutro postanowiłem włożyć normalne wkładki z butów biegowych i zobaczyć jak się będzie jechać. Gdy dojechaliśmy do Kożuchowa przypadkowo znajdujemy ścieżkę rowerową. Szybka analiza i sprawdzamy, że prowadzi ona aż do samej Nowej Soli i potem dalej aż do Konotopu. Postanawiamy pojechać tą ścieżką. Ścieżka jest świetna, prowadzi starym wiaduktem kolejowym prze lasy i pola. Gdy ścieżka dojeżdża do Odry naszym oczom ukazał się wielki, stary most kolejowy przez który przeprowadzony jest przejazd. Miejscówka świetna, zatrzymujemy się i robimy zdjęcia. Potem już prosto do Konotopu i potem przez Sławę do bazy. Pogodę mieliśmy dziś świetną, było ciepło, ale na całe szczęście przez cały dzień niebo zasłaniały chmury. Chwilami troszkę pokropiło. Wyszedł nam ładny dystans. Z plusów, muszę powiedzieć, że jedzie się na prawdę dobrze. Jakby nie przejmować się wkładką wszystko inne było super. Nie bolą mnie nogi, plecy ani ręce. Na nowym siodle dobrze się siedzi, a to mnie nie uwiera ani nie ciśnie. Mam nadzieję, że jutro z nowymi wkładkami będzie już wszystko super. Po powrocie zjedliśmy ciepły obiad w restauracji, wypiliśmy piwko i czas na odpoczynek.

Taka oto nawzę miał ośrodek, w którym spaliśmy
Taka oto nazwę miał ośrodek, w którym spaliśmy © BakaYabashi
Przeprawa promowa przez Odrę
Przeprawa promowa przez Odrę © BakaYabashi
Droga przez las
Droga przez las © BakaYabas
Pauza za Zieloną Górą
Pauza za Zieloną Górą © BakaYabashi
Jedziemy
Jedziemy © BakaYabashi
Jadę ścieżką pod górę
Jadę ścieżką pod górę © BakaYabashi
Kościół po drodze
Kościół po drodze © BakaYabashi
Na rynku w Kożuchowie
Na rynku w Kożuchowie © BakaYabashi
Na rynku w Kożuchowie
Na rynku w Kożuchowie © BakaYabashi
Ładne zdjęcia wymagają poświęceń
Ładne zdjęcia wymagają poświęceń © BakaYabashi
Odra w Nowej Soli
Odra w Nowej Soli © BakaYabashi
Ścieżka rowerowa poprowadzona przez stary most kolejowy
Ścieżka rowerowa poprowadzona przez stary most kolejowy © BakaYabashi
Na moście
Na moście © BakaYabashi
Stary wiadukt po drodze
Stary wiadukt po drodze © BakaYabashi
Wieczorne jezioro Tarnowskie Duże
Wieczorne jezioro Tarnowskie Duże © BakaYabashi


  • DST 100.90km
  • Czas 03:37
  • VAVG 27.90km/h
  • VMAX 40.70km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 2008kcal
  • Podjazdy 351m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nowy rekord dystansu rocznego

Niedziela, 9 sierpnia 2020 · dodano: 09.08.2020 | Komentarze 0

Dziś kolejna mała, szybka stówka od rana. Dziś też ma być jeszcze cieplej niż wczoraj. Wiaterek mamy bardzo słaby na zachód więc mamy tak na prawdę wolną rękę gdzie pojechać. Nie chce znowu jechać do Koźminka więc lecimy na bocznym do Odolanowa. Standardowa trasa i pauza na stacji w Odolanowie. Potem nawrotka i do domu. Robi się bardzo gorąco i nie ma co przeciągać, trzeba wracać do domu, bo jazda w takim upale nie będzie przyjemna. Dziś też pobiłem swój rekord rocznego dystansu. W zeszłym roku miałem bardzo dobry sezon i przejechałem 6423km, a dziś mam już 6505km, a jest dopiero początek sierpnia. Mocno mierzę zatem w 8000km, ale wszystko będzie uzależnione od pogody i czasu. Może się uda.

Baka jedzie
Baka jedzie © tomstar
Pauza na parówe w Odolanowie
Pauza na parówe w Odolanowie © tomstar
Pauza w standardowym miejscu nad jeziorkiem za Odolanowe
Pauza w standardowym miejscu nad jeziorkiem za Odolanowe © tomstar