Info

avatar


Mam na imię Tomek vel tomstar opisuję tutaj moje duże, średnie i mniejsze wyjazdy rowerowe. Jeżeli chcesz mi potowarzyszyć zapraszam do lektury i komentarzy. Pochodzę z Pleszewa, nie za dużej miejscowości w Wielkopolsce niedaleko Kalisza i Jarocina. Jeżdżę przede wszystkim po asfalcie, a wyjazdy traktuję jako wycieczkę i przygodę. Towarzyszy mi mója szosa, a w trasy staram się wyjeżdżać z przyjaciółmi lub z żoną.


Przejechałem już: 71152.79 kilometrów
W tym w terenie: 604.00
Moja średnia prędkość: 26.53 km/h .
Więcej o mnie.

DODAJ WPIS
PROFIL
WYLOGUJ
KANAŁ RSS

WYSZUKAJ NA BLOGU TOMSTAR

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl








Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

DO 50KM|

Dystans całkowity:8518.11 km (w terenie 92.00 km; 1.08%)
Czas w ruchu:336:38
Średnia prędkość:25.30 km/h
Maksymalna prędkość:59.60 km/h
Suma podjazdów:34647 m
Suma kalorii:200196 kcal
Liczba aktywności:230
Średnio na aktywność:37.04 km i 1h 27m
Więcej statystyk
  • DST 41.45km
  • Czas 01:31
  • VAVG 27.33km/h
  • VMAX 43.61km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 885kcal
  • Podjazdy 136m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Małe poranne kółeczko

Niedziela, 22 kwietnia 2018 · dodano: 22.04.2018 | Komentarze 0

Wczoraj startowałem w małym biegu na 10km, dlatego dziś mimo pięknej pogody wyskoczyłem tylko na małą rundkę. Wczoraj ładnie pocisnąłem i zająłem 6 miejsce, a pogoda nie pomagała, bo było bardzo gorąco, więc dziś nie ma co przesadzać. Wyjeżdżam o 8 i jadę na Czermin, potem jak zwykle na Dobrzycę przez Kotlin. Z Dobrzycy do domu pociskam sobie na maksa, żeby troszkę się rozgrzać i rozciągnąć. Cały czas mam w głowie start w Duathlonie w Czempinie w maju, więc trzeba się przygotować. Dziś też testuję nową bluzę kompresyjną od Crafta, którą dostałem od żony. Bluza sprawdza się super pod spód, pod koszulkę, gdy od rana jest jeszcze trochę chłodno. W domu jeszcze pakiet ćwiczeń wzmacniających.
Widoczek
Widoczek © tomstar
Ja i widoczek
Ja i widoczek © tomstar
Kategoria DO 50KM|, SAMOTNIE|


  • DST 31.32km
  • Czas 01:04
  • VAVG 29.36km/h
  • VMAX 47.96km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 668kcal
  • Podjazdy 153m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Małe rozciąganie po półmaratonie

Wtorek, 17 kwietnia 2018 · dodano: 17.04.2018 | Komentarze 0

Dziś zamiast rozbiegania wybrałem rower. W niedziele biegłem w Poznaniu w półmaratonie. Wykręciłem ładny czas 1:30:07, ale dostałem ostro po dupie. Trasa nie była trudna, ale było strasznie duszno. Nogi trochę jeszcze bolą, dlatego postanowiłem zamiast biegania wyskoczyć na szybką trzydziestkę. Skoczyłem do Dobrzycy, starałem się utrzymać ładne tempo i porozciągać trochę nogi. W domu jeszcze kilka ćwiczeń wzmacniających. Trening zaliczony.

Zachód słońca
Zachód słońca © tomstar
Kategoria DO 50KM|, SAMOTNIE|


  • DST 31.00km
  • Czas 01:18
  • VAVG 23.85km/h
  • VMAX 42.51km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Kalorie 659kcal
  • Podjazdy 168m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zakończenie sezonu

Niedziela, 31 grudnia 2017 · dodano: 31.12.2017 | Komentarze 0

Kończy nam się rok, więc czas na podsumowania. Dawno nie siedziałem na rowerze, więc to idealny dzień aby na chwilę na niego wskoczyć i przy okazji wyjazdu podsumować co wydarzyło się w tym sezonie. A był on bardzo intensywny. Zrobiłem w tym roku wszystko co chciałem. Może w porównaniu do poprzednich lat zrobiłem mniej kilometrów na rowerze, ale  bardzo dużo biegałem. Ale przede wszystkim złamałem kolejną barierę ciągłej jazdy bez snu. W tym roku udało się przejechać na raz 500km. Pojechałem z Pleszewa do Sanoka. Resztę dużych wyzwań związanych było już bardziej z bieganiem. Przebiegłem dwa półmaratony i wystartowałem w Wings for life, gdzie przebiegłem 28km. Po za tym zdobyłem podwójnego Weterana Runmageddonu oraz Koronę. Przebiegłem też niezliczoną ilość małych biegów ulicznych na 10km. Niestety organizm odczuwał już trudy sezonu, dlatego od końca listopada musiałem rozpocząć intensywny odpoczynek :) Czułem się już zmęczony, a sport nie dawał już mi satysfakcji. Ale jest już ok i zaczynamy na ostro przygotowania do nowego sezonu. Przyszły rok ma być trochę spokojniejszy. Ale zamierzam spróbować swoich sił w duathlonie, wystartować tym razem w Barbarian Race oraz złamać 30km na Wings for life. Ale najważniejsze, w głowie tli się plan na 1000km ciągłej jazdy. Tym razem chcę zrobić maraton. Pętla 100km po okolicy 10 razy. Z obliczeń wynika, że będę deptał dwa i pół dnia. Jest plan i jest wyzwanie. Zobaczymy co uda się zrobić. Dodatkowo przetestowałem sobie prezent jaki dostałem na gwiazdkę. Jest to termos - bidon. Standardowy termos z super uchwytem do ramy. Można go przykręcić zamiast koszyka, a bidon jest odczepiany. Wziąłem ze sobą kawę. Po półtorej godziny jazdy kawa nadal gorąca. Bidono-termosik spisał się super.


Droga na Gołuchów
Droga na Gołuchów © tomstar
Jezioro w Gołuchowie
Jezioro w Gołuchowie © tomstar
Nowy termoso-bidon
Nowy termoso-bidon © tomstar
Na tamie w Gołuchowie
Na tamie w Gołuchowie © tomstar
Kategoria DO 50KM|, SAMOTNIE|


  • DST 36.24km
  • Czas 01:25
  • VAVG 25.58km/h
  • VMAX 52.88km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 766kcal
  • Podjazdy 196m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spacerek nad jeziorko

Czwartek, 20 lipca 2017 · dodano: 20.07.2017 | Komentarze 0

Dziś wyskoczyliśmy sobie na mały, szybki spacerek nad jeziorko. Wieczór wolny, pogoda wyśmienita, więc trzeba było to jakoś wykorzystać. Boczkami pojechaliśmy na plażę do Gołuchowa, posiedzieliśmy trochę na miejscu, Dorota pochodziła po wodzie i boczkami wróciliśmy do domu.
Rowerki
Rowerki © tomstar
Dorotka w jeziorku
Dorotka w jeziorku © tomstar
Jeziorko
Jeziorko © tomstar
My w Gołuchowie
My w Gołuchowie © tomstar
Kategoria DO 50KM|, Z ŻONĄ|


  • DST 41.19km
  • Czas 01:46
  • VAVG 23.32km/h
  • VMAX 56.79km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 887kcal
  • Podjazdy 225m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spacerek z żonką

Poniedziałek, 19 czerwca 2017 · dodano: 19.06.2017 | Komentarze 1

Wymyśliliśmy sobie z żoną żeby w lipcu wyskoczyć rowerkami na mały wypad pod namiot. Chcemy pojechać z Pleszewa do Kobylej Góry, przenocować pod namiotem i wrócić rowerkami do domu. Ze względu, że żonka mało wyjeżdżała, a nawet ostatnio wcale, zaplanowaliśmy sobie mały trening. Przejechaliśmy się rowerkami do Gołuchowa i z powrotem. Objechaliśmy najpierw miasto, wskoczyliśmy do Miłosza dopompować koła i bokami polecieliśmy na Gołuchów. Było bardzo ładnie, ciepło i przyjemnie. Wróciliśmy chwilę przed 22. Zrobiliśmy spokojnie 40km. Była super i bardzo miło :)

Dorotka
Dorotka © tomstar
Dorotka
Dorotka © tomstar
Na tamie w Gołuchowie
Na tamie w Gołuchowie © tomstar
Jezioro w Gołuchowie
Jezioro w Gołuchowie © tomstar
Kategoria DO 50KM|, Z ŻONĄ|


  • DST 31.27km
  • Czas 01:22
  • VAVG 22.88km/h
  • VMAX 34.06km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 1016kcal
  • Podjazdy 126m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gołuchów wieczorem

Niedziela, 28 sierpnia 2016 · dodano: 28.08.2016 | Komentarze 0

Gołuchów wieczorem
Tama w Gołuchowie
Tama w Gołuchowie © tomstar
Kategoria DO 50KM|, Z ŻONĄ|


  • DST 34.25km
  • Czas 01:32
  • VAVG 22.34km/h
  • VMAX 51.46km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 788kcal
  • Podjazdy 196m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Odwiedzić maludę na wakacjach u babci

Wtorek, 26 lipca 2016 · dodano: 26.07.2016 | Komentarze 2

Czas na odpoczynek. Po siedmiu dniach kiedy codziennie coś robiłem, dziś ostatni spokojny wyjazd i czas na odbudowę. Pojechaliśmy z żonką do Dobrzycy zobaczyć jak sobie radzi maluda. Nie obyło się bez przygody na samym początku. Rano przygotowałem rowerki, a gdy popołudniu po pracy chcieliśmy jechać okazało się, że Dorota ma w przednim kole pane. Na szybko skoczyłem do rowerowego po nową dętkę. Szybko założyłem i mogliśmy jechać. Pojechaliśmy sobie spokojnie boczkami. W Dobrzycy posiedzieliśmy pół godziny, pogadaliśmy i szybko zostaliśmy przez córę wygonieni, że mamy już sobie jechać. W końcu wakacje od starych :) Wracaliśmy już prostą drogą. Trochę wzmógł się wiatr, ale nie było tak źle. Teraz oboje zbieramy siły, bo w sobotę czeka nas Runmageddon we Wrocławiu.
W parku w Dobrzycy
W parku w Dobrzycy © tomstar
Z Dorotką
Z Dorotką © tomstar
Kategoria DO 50KM|, Z ŻONĄ|


  • DST 31.55km
  • Czas 01:10
  • VAVG 27.04km/h
  • VMAX 44.76km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 897kcal
  • Podjazdy 284m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sztywny widelec Mosso M5

Piątek, 22 lipca 2016 · dodano: 22.07.2016 | Komentarze 24

I stała się rzecz, która stać się w końcu musiała. O tym, że będę wymieniać amortyzator wiedziałem od dawna. Długo czytałem i analizowałem co wybrać. Zastanawiałem się nad bardzo dobrym i drogim amortyzatorem, który potem zablokuje. Zastanawiałem się także nad sztywnym carbonem. Po analizie, przeczytaniu chyba wszystkich możliwych tematów na forach oraz po rozmowach ze znajomymi padło na sztywny widelec. Pomysł o carbonie szybko został odrzucony z powodu zbyt dużej ceny. Po bardzo intensywnej burzy mózgu zdecydowałem się na sztywny aluminiowy widelec. Do wyboru miałem Mosso albo Force. Oba w tej samej cenie, ale Force paskudny i brzydki, zwyczajny, bez ciekawego malowania. Wybrałem w końcu Mosso M5. Malowanie idealne, czarny z zielonymi wstawkami, stworzony do mojego roweru. Zamówiłem. Widelec dotarł i dziś wylądował na rowerze. Oczywiście musiałem odbyć pierwszą, testową jazdę. Widelec jest krótszy od amora o 2,5 cm. Niczego nie zmieniałem, widelec założyłem, nie dokładałem podkładek pod mostek, także główka roweru opadła mi o te 2,5 cm. Wrażenia po przejechaniu pierwszych 30 km - żadnej różnicy in minus. Według mnie opinie o masakrycznej zmianie geometrii roweru, niewygodzie w jeździe, nisko zawieszonemu środkowi suportu można włożyć pomiędzy bajki. Rzeczywiście rowerek lekko niżej leży, ale jest to tak minimalna różnica, że prawie nieodczuwalna. Jechało mi się tak samo dobrze jak na amorze. Sprawa druga - tłumienie drgań. Nie odczułem żadnego dyskomfortu, jechałem jak zawsze, a wracając specjalnie wykręciłem na drogę z gorszym asfaltem i dziurami. Nie poczułem jakiejś specjalnej niewygody, czy bólu rąk. Rower zachowywał się jak zawsze na gorszych drogach. A na plus. Rower jest sztywniejszy i lepiej się prowadzi. Czuję to przede wszystkich gdy wspinam się na górki i staję na pedałach. Rower nie buja się i nie tańczy. Jedzie prosto i łatwiej mi się podjeżdża. Po za tym rower wygląda obłędnie. Bardzo mi się podoba. No i ma teraz lżejszy przód. Dla kogoś, kto dużo jeździ na zablokowanym amorze to według mnie idealny wybór. Jestem bardzo zadowolony z tej zmiany. Jutro i pojutrze robię dłuższe wyjazdy, więc zobaczymy jak to bedzie wyglądać na trasach 100 km plus.
Giant Roam na Mosso M5
Giant Roam na Mosso M5 © tomstar
Widelec Mosso M5
Widelec Mosso M5 © tomstar
Sztywny widelec Mosso M5
Sztywny widelec Mosso M5 © tomstar
Sztywny widelec
Sztywny widelec © tomstar
Giant Mosso M5
Giant Mosso M5 © tomstar
Kategoria DO 50KM|, SAMOTNIE|


  • DST 28.98km
  • Czas 01:16
  • VAVG 22.88km/h
  • VMAX 47.43km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 706kcal
  • Podjazdy 135m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spacerek z Dorotką

Niedziela, 22 maja 2016 · dodano: 22.05.2016 | Komentarze 0

Dziś pierwszy raz po powrocie z Liberca wskoczyłem na rower. Niestety kontuzja kolana okazała się poważniejsza niż myślałem. Dałem sobie tydzień na ustąpienie bólu. Wszystko było ok, ale po tygodniu mieliśmy zaplanowany start w Runmageddonie. I niestety tam ból powrócił. Cały tydzień smarowałem kolano maściami i dziś było już ok. Testowo wyskoczyliśmy sobie na małe, bezpieczne 30km. Niestety w połowie dystansu zacząłem lekko czuć kolano. Pojechaliśmy na plażę w Gołuchowie, chwilę tam posiedzieliśmy i wróciliśmy do domu. Pogoda świetna, trochę wieje wiatr, ale słońce grzeje bardzo mocno. Spokojnie wróciliśmy do domu, ale wiem, że jeszcze tydzień, albo dwa muszę odpocząć żeby kontuzja przeszła całkowicie. Na całe szczęście mamy początek sezonu, a nie chce stracić najlepszych letnich miesięcy, bo planów mam dużo.
Z Żonką na plaży
Z Żonką na plaży © tomstar
Rowerki na plaży
Rowerki na plaży © tomstar
Dorotka i ja
Dorotka i ja © tomstar
Widoczek
Widoczek © tomstar
Rowerki
Rowerki © tomstar
Kategoria DO 50KM|, Z ŻONĄ|


  • DST 41.05km
  • Czas 01:37
  • VAVG 25.39km/h
  • VMAX 49.92km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 1083kcal
  • Podjazdy 129m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szybka wieczorna czterdziestka

Poniedziałek, 11 kwietnia 2016 · dodano: 11.04.2016 | Komentarze 0

Dziś nie miałem nigdzie jechać. Wczoraj padało, więc rowerek wypadł z planu, ale za to pobiegłem na 7km. Dziś miałem odpocząć i tylko trochę poćwiczyć. Na wyjazd namówił mnie jednak Miłosz. Umówiliśmy się na 21, dołączył jeszcze Gajor. Jedziemy standardem na Czermin, Kotlin i Dobrzycę. Jest ciepło i przyjemnie, nie ma w ogóle wiatru i jedzie się super. Robimy tylko dwie małe pauzy żeby zrobić szybkie zdjęcie. Świetny wypad mimo późnej pory.

Mała pauza na zdjęcie w Kotlinie
Mała pauza na zdjęcie w Kotlinie © tomstar
Druga pauza w Dobrzycy
Druga pauza w Dobrzycy © tomstar