Info

avatar


Mam na imię Tomek vel tomstar opisuję tutaj moje duże, średnie i mniejsze wyjazdy rowerowe. Jeżeli chcesz mi potowarzyszyć zapraszam do lektury i komentarzy. Pochodzę z Pleszewa, nie za dużej miejscowości w Wielkopolsce niedaleko Kalisza i Jarocina. Jeżdżę przede wszystkim po asfalcie, a wyjazdy traktuję jako wycieczkę i przygodę. Towarzyszy mi mója szosa, a w trasy staram się wyjeżdżać z przyjaciółmi lub z żoną.


Przejechałem już: 71152.79 kilometrów
W tym w terenie: 604.00
Moja średnia prędkość: 26.53 km/h .
Więcej o mnie.

DODAJ WPIS
PROFIL
WYLOGUJ
KANAŁ RSS

WYSZUKAJ NA BLOGU TOMSTAR

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl








Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

DO 50KM|

Dystans całkowity:8518.11 km (w terenie 92.00 km; 1.08%)
Czas w ruchu:336:38
Średnia prędkość:25.30 km/h
Maksymalna prędkość:59.60 km/h
Suma podjazdów:34647 m
Suma kalorii:200196 kcal
Liczba aktywności:230
Średnio na aktywność:37.04 km i 1h 27m
Więcej statystyk
  • DST 40.80km
  • Czas 01:41
  • VAVG 24.24km/h
  • VMAX 45.18km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Kalorie 1048kcal
  • Podjazdy 134m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szybka runda w deszczu

Sobota, 26 marca 2016 · dodano: 26.03.2016 | Komentarze 2

Umówiliśmy się z Baką na godzinę 7. Dziś na szybko chcieliśmy zrobić 60 km, bo potem trzeba wracać do domu i szykować jedzonko na święta. Także mieliśmy polecieć szybką trasą na Janków, Chocz i Gizałki. Niestety poranna pogoda weryfikuje nasze plany. Mocno wieje, zimno i pada. Ale mimo wszystko lecimy. Skracamy dystans do 40km przez Czermin i Dobrzycę. Do Dobrzycy mamy pod wiatr, a dodatkowo w Kotlinie zaczyna dość mocno padać. Kropi już tak do samego domu. Ale w drodze powrotnej z Dobrzycy mamy z wiatrem i kładąc się na lemondce można lecieć około 37km/h. W domu umyłem jeszcze rower i nasmarowałem łańcuch. Po za tym w tygodniu przyjechały naszywki, które zamówiłem. Wymyśliłem sobie, że będę je miał na sakwach wraz z adresem swojego bloga. Mam zamiar naszyć je sobie na boki sakw gdy będę je zakładać na dłuższe wyjazdy. Naszywki są super, logo wygląda wyśmienicie.

Naszywki na sakwy z logo bikestats
Naszywki na sakwy z logo bikestats © tomstar
Przerwa w Dobrzycy
Przerwa w Dobrzycy © tomstar
Kategoria DO 50KM|, Z BAKĄ|


  • DST 30.00km
  • Czas 01:16
  • VAVG 23.68km/h
  • VMAX 37.09km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Kalorie 831kcal
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Samotnie

Niedziela, 6 marca 2016 · dodano: 06.03.2016 | Komentarze 2

Po dłuższej przerwie czas znowu wskoczyć na rower. Pogoda wreszcie się ustabilizowała i można wyjechać. Umówiłem się z Baką i Miłoszem, niestety Miłosza trafiła kontuzja i musiał dziś odpuścić. Baka też się rano nie pojawił, więc zostało mi pojechać samemu. Wstałem o 6 rano, zjadłem coś i wypiłem herbatę i o 7 pojechałem. Wstępnie myślałem o Kaliszu, jednak trochę jeszcze zimno na taki dystans i wieje, zapowiadali też na 9-10 deszcz, więc chciałem do tego czasu wrócić. Dziś na testy wziąłem nowy aparat. Sony po 7 latach współpracy niestety się uszkodził, postanowiłem więc kupić nowy aparat. Padło na Lumixa. Aparacik fajny, mały i lekki. Na wyjazdy w sam raz. Porobiłem parę zdjęć po drodze i na tamie i wróciłem do domu. Trochę zmarzły mi nogi, ale ogólne wyjazd super.

Droga z Brzezie na Tursko
Droga z Brzezie na Tursko © tomstar
Widok na jezioro i tamę w Gołuchowie
Widok na jezioro i tamę w Gołuchowie © tomstar
Na tamie w Gołuchwoie w nowym aparacie :)
Na tamie w Gołuchwoie w nowym aparacie :) © tomstar
Widok na tamę z drugiej strony
Widok na tamę z drugiej strony © tomstar
Kategoria DO 50KM|, SAMOTNIE|


  • DST 33.68km
  • Czas 01:30
  • VAVG 22.45km/h
  • VMAX 4.22km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Kalorie 875kcal
  • Podjazdy 141m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Miłosz, Baka i ja

Niedziela, 14 lutego 2016 · dodano: 14.02.2016 | Komentarze 2

Na dziś zaplanowaliśmy sobie mały wyjazd. Spotkałem się ostatnio z Baką i mówił, że trzeba gdzieś wyskoczyć, a skoro jest nas już trzech chętnych nie można sobie odmówić wypadu. Umawiamy się zatem na 7 rano na rynku. Wstępnie myśleliśmy o Kaliszu, ale pogoda ostatnio się pogorszyła i jest dość chłodno, mokro i wietrznie. Jedziemy więc małym kółeczkiem do Gołuchowa na tamę i bokami wracamy do domu. Praktycznie całą drogę debatujemy o naszym majowym wyjeździe do Liberca, który już jest pewny na 100%, mamy nawet zaklepany nocleg. Analizujemy jeszcze zakup lemondki, wszystkie za i przeciw. Chwilę przed 9 jesteśmy w domu.
Na tamie
Na tamie © tomstar
Jezioro
Jezioro © tomstar
Miłosz
Miłosz © tomstar
... Baka
... Baka © tomstar
... I ja
... I ja © tomstar



  • DST 28.77km
  • Czas 01:13
  • VAVG 23.65km/h
  • VMAX 37.56km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 777kcal
  • Podjazdy 180m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mały wypad

Niedziela, 7 lutego 2016 · dodano: 07.02.2016 | Komentarze 0

Dziś powtórka ze wczoraj. Pogoda jest znowu świetna, więcej słońca, cieplej, ale też więcej wiatru. Niestety wieje mocniej niż wczoraj, a szkoda, bo gdy momentami się uspokajało było na prawdę super. Tym razem pojechałem na Dobrzycę, jednak wiatr zmodyfikował mi trasę i w Fabianowie odbiłem na Kotlin. Tu jechało się super, bo wiatr miałem  w plecy, potem jeszcze kawałek z Kotlina i dalej niestety, skręcając wiatr miałem po skosie od przodu. Prędkość momentalnie spadła o 10km/h. Postanowiłem więc skręcić bokami na Korzkwy i nie jechać już do Czermina. Umęczyłem się pod koniec gdyż wiatr miałem centralnie w twarz.  Swoje zrobiłem, mała trzydziestka przejechana, choć na pewno gdyby nie było wiatru jechało by się przyjemniej i na pewno dystans byłby większy.

W połowie drogi
W połowie drogi © tomstar
Kategoria DO 50KM|, SAMOTNIE|


  • DST 33.46km
  • Czas 01:22
  • VAVG 24.48km/h
  • VMAX 39.42km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 922kcal
  • Podjazdy 124m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Po serwisie

Sobota, 6 lutego 2016 · dodano: 06.02.2016 | Komentarze 0

W zeszłym tygodniu rowerek pojechał do serwisu. Zaplanowany miał kompletny przegląd. Na obręcze wróciły cienkie opony, kółka były wycentrowane, przerzutki i hamulce ustawione. Do wymiany poszła kaseta i łańcuch, gdyż rower miał już przejechane prawie 9000km. Wszystko nasmarowane i ustawione. Rowerek przyjechał dziś do domu. Od razu zabrałem się za czyszczenie. No i nie mogło skończyć się inaczej. Gdy wyczyściłem rower postanowiłem się przejechać. Wskoczyłem w rowerowe ciuchy i pojechałem. Pogoda jest przyjemna, wiatr tak mocno nie wieje, jest ciepło i czasem wychodzi słońce. Pojechałem jak zwykle na tamę do Gołuchowa. Pod wiatr jechało się trochę ciężko, ale za to z wiatrem od razu nabierałem prędkości. Na tamie jak zwykle kilka fotek, a potem małym kółkiem do domu. Jak jutro będzie ładnie to wyskoczymy jeszcze z Miłoszem na małą rundkę.

Giant po serwisie
Giant po serwisie © tomstar
Na tamie w Gołuchowie
Na tamie w Gołuchowie © tomstar
Jezioro w Gołuchowie
Jezioro w Gołuchowie © tomstar
Kategoria DO 50KM|, SAMOTNIE|


  • DST 27.30km
  • Czas 01:32
  • VAVG 17.80km/h
  • VMAX 34.38km/h
  • Temperatura -5.0°C
  • Kalorie 638kcal
  • Podjazdy 100m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spadł śnieg trzeba wskoczyć na rower

Niedziela, 17 stycznia 2016 · dodano: 17.01.2016 | Komentarze 2

Spadł śnieg, pogoda jest świetna, lekki mróz około -5, słońce świeci zero wiatru. Pogoda idealna na rower. Umawiam się z Miłoszem na paręnaście minut przez pierwszą. Chcemy pojechać na małą trzydziestkę jak zawsze do Gołuchowa na tamę. Jedziemy sobie ścieżką, która niestety nie jest w ogóle odgarnięta. Na szczęście mam jeszcze terenowe opony, a Miłosz jedzie swoim mtb. Mimo tego na drodze do Turska zaliczyłem wywrotkę. Ale cała sytuacja bardzo mnie rozbawiła i upadłem tak "profesjonalnie", że z przyjemnością zrobiłbym to jeszcze raz. Lecieliśmy prosto gdy nagle tylne koło złapało lód i uciekło spode mnie w stronę pobocza. Cały rower pięknie, delikatnie położył się na boku, wyskoczył spode mnie, a ja klapsłem na tyłek przejeżdżając po lodzie jakieś 20 metrów. Rowerkowi nic się nie stało, mnie również. Wstałem i nie mogłem powstrzymać się od śmiechu. Jeszcze nigdy tak przyjemnie się nie wywaliłem. Pojechaliśmy więc dalej przez las na tamę. Tam kilka zdjęć i znowu ścieżką do domu. Ale tym razem zjechaliśmy już na asfalt, bo po ścieżce nie dało się jechać. Przyjemny wyjazd i można powiedzieć, że nowy rok rowerowy rozpoczęty.

Droga przez las do Gołuchowa
Droga przez las do Gołuchowa © tomstar
Rowery
Rowery © tomstar
Jezioro w Gołuchowie
Jezioro w Gołuchowie © tomstar
Gościu łowi ryby
Gościu łowi ryby © tomstar
Na tamie
Na tamie © tomstar
Droga powrotna
Droga powrotna © tomstar


  • DST 28.42km
  • Czas 01:10
  • VAVG 24.36km/h
  • VMAX 46.47km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Kalorie 724kcal
  • Podjazdy 98m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mały wyjazd + podsumowanie roku

Niedziela, 20 grudnia 2015 · dodano: 20.12.2015 | Komentarze 0

Minęło prawie dwa miesiące odkąd ostatni raz wsiadłem na rower. Nie znaczy to jednak, że odpuściłem sobie ruch. Kontuzja kolana, której nabawiłem się prawie dwa lata temu i która uniemożliwiała mi bieganie w końcu odpuściła. Powoli i spokojnie od lipca zaczynałem biegać. Dbałem o kolana, systematycznie się rozciągam, ćwiczę i biorę suplementy uzupełniające kolagen, itp. Z każdym miesiącem dodawałem sobie kilometrów i ilość treningów. We wrześniu w Pleszewie wystartował V Bieg Przemysława, w którym wziąłem udział razem z żoną. Następnie w październiku w ramach Wielkopolskiej Ligii Biegowej odbył się kolejny bieg w Kórniku, a potem jeszcze w listopadzie w Pniewach. Startuję na 5 km. Jestem bardzo zadowolony ponieważ w Pleszewie na 230 uczestników byłem 25, w Kórniku na 190 uczestników byłem 24, a w Pniewach na 130 uczestników byłem 14. Po za tym w Pniewach biegliśmy w deszczu. W związku z tym coraz więcej biegałem, a mniej jeździłem. Tyle w ramach streszczenia ostatnich dwóch miesięcy.
Dziś musiałem wyjechać, nosiło mnie już od jakiegoś czasu, czegoś mi ciągle brakowało. Pogoda jest świetna, świeci słońce i jest ciepło. Mamy mały wiaterek, ale ten mi nie przeszkadzał. Postanowiłem więc dziś wyskoczyć, tym bardziej, że miałem wolną chwilkę. Pojechałem standardem na małą trzydziestkę do Gołuchowa. Tego właśnie mi brakowało. Nie ma to jak podeptać w terenie na swoim rowerku. Już stęskniłem się za moim Giantem. Wyjazd super.
Wracając do biegania. Biegam trzy razy w tygodniu, około 60km w miesiącu. Zainwestowałem w porządne buty Asics Gel Kayano 20, które są rewelacyjne. Po za tym codziennie się rozciągam, robię pompki i brzuszki. Gdy nie biegam z powodu złej pogody wskakuję na rower stacjonarny, który także zasilił ostatnio moją "stajnię". Kupiłem rowerek Nitro Zipro. Zawsze to jakaś alternatywa do prawdziwego deptania, a z braku laku zawsze to jakiś ruch i wysiłek. Także jestem zadowolony, bo w okresie zimowym nie przestaję się ruszać. Ponadto pilnuję odpowiedniej diety, jem pięć razy dziennie raczej zdrowe rzeczy, ciemne pieczywo, makaron i ryż, naturalne sosy na bazie jogurtów, płatki, jajka i warzywa. Czuję się na prawdę super.
Podsumowując rok. Ogólnie jestem zadowolony choć nie zrobiłem więcej kilometrów niż w roku ubiegłym. Troszkę przewaliłem lipiec, w którym miałem trzy tygodnie urlopu, ale jakoś nie udało mi się nabić kilometrów, ponieważ miałem kryzys, wszystko mnie bolało, zwłaszcza nogi, nie miałem energii i ochoty na ruch, a do wyjazdów musiałem się zmuszać. Najważniejsze, że pozbierałem się w sierpniu. Zaliczyłem dwa całonocne wypady po 200km i kilka wyjazdów po 100km. Niestety nie zrobiłem zaplanowanej 400km. Najbardziej cieszę się z wyleczenia z kontuzji.
Plany na następny rok. Z tych najbardziej zwariowanych to udział w Runmageddonie w maju w Poznaniu. Jest to ekstremalny bieg z przeszkodami, w dodatku w nocy. Totalne szaleństwo, ale trzeba tego spróbować. Po za tym na pewno zaatakuje 400km, tym razem na bank. Mam w planach też trzydniowy wyjazd do Czech, chcę dojechać do Liberca i z powrotem, razem w trzy dni około 600km. Oczywiście zaliczamy wszystkie edycje Bike Orientu. Po za tym standard, dużo wyjazdów małych i dużych. Muszę teraz pogodzić to wszystko z bieganiem, bo i tego nie chcę teraz zaprzestać, a przygotować się na Wielkopolską Ligę za rok trzeba.

W tym roku przejechałem rowerem - 4900 km
Przebiegłem - 323 km i jeszcze do końca roku dołożę.

W parku w Gołuchowie
W parku w Gołuchowie © tomstar
Jezioro w Gołuchowie
Jezioro w Gołuchowie © tomstar
Na tamie
Na tamie © tomstar
Na tamie w Gołuchowie
Na tamie w Gołuchowie © tomstar
Bieg Białej Damy Kórnik
Bieg Białej Damy Kórnik © tomstar
Bieg Białej Damy Kórnik
Bieg Białej Damy Kórnik © tomstar
Pniewski Bieg Niepodległości
Pniewski Bieg Niepodległości © tomstar
Pniewski Bieg Niepodległości
Pniewski Bieg Niepodległości © tomstar
Buty Asics Gel Kayano 20
Buty Asics Gel Kayano 20 © tomstar
Rowerek Nitro Zipro
Rowerek Nitro Zipro © tomstar
Medale Wielkopolskiej Ligii Biegowej
Medale Wielkopolskiej Ligii Biegowej © tomstar
Kategoria DO 50KM|, SAMOTNIE|


  • DST 44.25km
  • Czas 01:46
  • VAVG 25.05km/h
  • VMAX 43.50km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 1118kcal
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piękna pogoda

Niedziela, 1 listopada 2015 · dodano: 01.11.2015 | Komentarze 2

Pogoda dziś wyśmienita. Postanowiłem nie zrywać się rano z łóżka i jechać w chłodzie i we mgle, tylko odczekać chwilę i wyruszyć gdy słońce będzie już ładnie świecić. Wstałem o 8, wypiłem kawę, zjadłem śniadanie i zacząłem się szykować. Przed 10 wskoczyłem na rower. Dziś zamierzam przejechać trochę więcej niż wczoraj. Warunki do tego są idealne. Jadę więc szybką drogą na Chocz, żeby stamtąd odbić na Grodzisko i Tursko. Lecę tutaj ze średnią prawie 30km/h. Wiatr mam w plecy, a i droga rewelacyjna. Niestety gdy skręciłem na Grodzisko wiatr miałem z boku, a potem w twarz. Teraz dopiero zobaczyłem jak mocno wieje. Średnia spadła mi do 23km/h i musiałem się mocno nadeptać żeby jakoś jechać. Dojechałem do Grodziska, potem pojechałem na Tursko i Jedlec. Tam wykręciłem na tamę w Gołuchowie. Mimo tego, że dużą część drogi miałem pod wiatr jechało się w miarę przyjemnie. Na tamie zastanawiałem się jeszcze gdzie pojechać, ale miałem już na liczniku 30km, więc prostą drogą do domu dobiję jeszcze spokojnie 15km. Gdybym gdzieś kluczył dołożył bym o wiele więcej, a na dziś 45km w zupełności mi wystarczało. Pojechałem więc ścieżką do domu, teraz wiatr w plecy więc leci się super. Ominąłem jeszcze centrum miasta wykręcając na Lenartowice żeby ominąć korki przy cmentarzu i już prosto do domu.

Droga z Grodziska
Droga z Grodziska © tomstar
W lesie przed tamą
W lesie przed tamą © tomstar
Na tamie w Gołuchowie
Na tamie w Gołuchowie © tomstar
Kategoria DO 50KM|, SAMOTNIE|


  • DST 31.21km
  • Czas 01:18
  • VAVG 24.01km/h
  • VMAX 38.27km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 746kcal
  • Podjazdy 117m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mała trzydziestka

Sobota, 31 października 2015 · dodano: 31.10.2015 | Komentarze 0

Dziś na szybko, mały wypad od rana na 30km. Wczoraj wieczorem biegałem, więc dziś chciałem na spokojnie się tylko przejechać. Dzięki rowerkowi zaleczyłem kontuzję sprzed dwóch lat, która powstała w wyniku biegania, więc teraz nie mogę zaprzestać wyjazdów, tym bardziej, że coraz częściej biegam, a za trzy tygodnie ostatni w tym roku start w zawodach. Także mimo niespecjalnej pogody zebrałem się o 7 rano i pojechałem do Gołuchowa. Jest chłodno i mglisto, ale jedzie się przyjemnie. Pojechałem na tamę, zrobiłem kilka fajnych zdjęć i wróciłem do domu. Jutro także trzeba wyskoczyć na małe 40 km.

Wschód we mgle
Wschód we mgle © tomstar
Mgła
Mgła © tomstar
Wschód nad jeziorem w Gołuchowie
Wschód nad jeziorem w Gołuchowie © tomstar
Na tamie w Gołuchowie
Na tamie w Gołuchowie © tomstar
Kategoria DO 50KM|, SAMOTNIE|


  • DST 31.77km
  • Czas 01:15
  • VAVG 25.42km/h
  • VMAX 43.12km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 779kcal
  • Podjazdy 110m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krótki wypad na rozciągnięcie nóg

Niedziela, 25 października 2015 · dodano: 25.10.2015 | Komentarze 0

Wczoraj byliśmy w Kórniku na kolejnej edycji biegu w ramach Wielkopolskiej Ligii Biegowej. Biegło się super, ale nózki trochę zmęczone i z małymi zakwasami. Tak więc na dziś przewidziany wyjazd na rozciąganie. Miałem jechać z Baką, ale zrobił wczoraj 130km, więc dziś odpuścił. Chciałem zrobić coś koło 60km, ale pogoda dziś słaba, mocno wieje i jakoś chłodno. Zrobiłem więc małe kółeczko do Gołuchowa. Testowałem też Runtastica, bo cały czas wariował. Ale nie była to wina aplikacji tylko samego telefonu, bo Endomondo zachowywało się tak samo. Wieczorem poszedł format telefonu i wszystko zainstalowałem od nowa. I teraz działa ok, trasa się rysuje pod zablokowanym monitorem. Mały problem tylko jest ponieważ nie włącza się autopauza, która jest aktywna. Nie jest źle chociaż ciągle nie idealnie. Tak więc małe 30km zrobione, troszkę się przejechałem i porobiłem zdjęć.

Droga do Gołuchowa
Droga do Gołuchowa © tomstar
Jezioro w Gołuchowie
Jezioro w Gołuchowie © tomstar
Na tamie
Na tamie © tomstar
Trasa obok karczemki
Trasa obok karczemki © tomstar
Kategoria DO 50KM|, SAMOTNIE|