Info

avatar


Mam na imię Tomek vel tomstar opisuję tutaj moje duże, średnie i mniejsze wyjazdy rowerowe. Jeżeli chcesz mi potowarzyszyć zapraszam do lektury i komentarzy. Pochodzę z Pleszewa, nie za dużej miejscowości w Wielkopolsce niedaleko Kalisza i Jarocina. Jeżdżę przede wszystkim po asfalcie, a wyjazdy traktuję jako wycieczkę i przygodę. Towarzyszy mi mój Giant, a w trasy staram się wyjeżdżać z przyjaciółmi.


Przejechałem już: 66970.82 kilometrów
W tym w terenie: 604.00
Moja średnia prędkość: 26.43 km/h .
Więcej o mnie.

DODAJ WPIS
PROFIL
WYLOGUJ
KANAŁ RSS

WYSZUKAJ NA BLOGU TOMSTAR

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl


Archiwum bloga

  • DST 89.00km
  • Czas 04:28
  • VAVG 19.93km/h
  • VMAX 59.70km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Kalorie 1901kcal
  • Podjazdy 1372m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Beskid Sądecki - dzień 1

Wtorek, 6 lipca 2021 · dodano: 06.07.2021 | Komentarze 0

Wracamy w góry. Nadszedł czas, jak co roku, aby przyjechać i znowu pojeździć po górach. Wpadliśmy z Baką na pomysł żeby pojechać gdzieś indziej niż rok temu. Wybór padł na Nowy Sącz. Tutaj jeszcze nie byliśmy. Wyjeżdżamy z domu o 4 rano. Mamy do przejechania 450 kilometrów. Szkoda dnia, więc chcemy być jak najszybciej na miejscu. Dojeżdżamy o 11. Meldunek, rozpakunek i o 12 już jesteśmy gotowi na wyjazd. Jest strasznie gorąco. Nie jedzie się na początku dobrze, nie możemy złapać rytmu, a urządzenia wywinęły nam psikusa. Bace nie działa licznik, a mi nie chce działać nawigacja. W końcu poradziliśmy sobie ze wszystkim i możemy skupić się na jeździe. Na dziś plan na małe 90 km. Wydawało się małe, ale ostatecznie był to bardzo wymagający wyjazd. Skorzystaliśmy z trasy, którą podesłał mi administrator strony Velo Małopolska. Nie spodziewałem się, że te góry są tak trudne. Myślałem, że podobnie jak Beskid Wyspowy w Myślenicach będzie tutaj miło i przyjemnie. Zdziwiłem się bardzo. Podjazdy są bardzo długie, intensywne i o wysokich procentach. Bez wstydu przyznam się, że cztery razy zszedłem z roweru na trudnych podjazdach. Momentami licznik wskazywał 22 %, a wartości 14-17% były na porządku dziennym. Ale mimo wszystko jedzie się dobrze. Zjazdy są bardzo przyjemne. Po drodze robimy kilka pauz na lody i piwko. Jest gorąco niemiłosiernie. W dom jesteśmy o 19. Dostaliśmy po dupie na ten pierwszy dzień. Miało być rozpoznanie i przepalenie nogi, a wyszedł mocny wyjazd. Wieczorem obiad i meczyk. Zbieramy siły na jutro, bo mierzymy w dystans 120 km. Ale jedziemy na północ, tam będzie trochę bardziej płasko.



Poprad
Poprad © tomstar
Rowerki na kładce na rzece Poprad
Rowerki na kładce na rzece Poprad © tomstar
Widoczek
Widoczek © tomstar
Selfik na podjeździe
Selfik na podjeździe © tomstar
Na odpoczynku po podjeździe 22%
Na odpoczynku po podjeździe 22% © tomstar
Widoczek na podjazd
Widoczek na podjazd © tomstar
Rynek w Łącku
Rynek w Łącku © tomstar
Kładka za Łąckiem
Kładka za Łąckiem © tomstar
Dunajec
Dunajec © tomstar
Widoczek
Widoczek © tomstar
Co zresztą widać po Mali :)
Jadę © BakaYabashi
Świetne widoki na podjeździe
Świetne widoki na podjeździe © tomstar
Rynek w Starym Sączu
Rynek w Starym Sączu © tomstar
Na rynku w Starym Sączu
Na rynku w Starym Sączu © tomstar

  • DST 89.00km
  • Czas 03:17
  • VAVG 27.11km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Kalorie 1782kcal
  • Podjazdy 355m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poprawka po wczorajszym wyjeździe i przygotowania do gór

Niedziela, 4 lipca 2021 · dodano: 04.07.2021 | Komentarze 0

Po wczorajszym wyjeździe nie zdążyłem odpocząć. Gdy wróciłem do domu zrobiłem wpis, wykąpałem się i szykowałem ogród, bo chłopaki mieli wlecieć na grilla. Nie zrobiłem sobie drzemki, a posiedzieliśmy przy piwku do 3 w nocy. Wstałem dziś o 9 i zacząłem się szykować. Kawka i płatki. Baka przyjechał o 10 i pojechaliśmy. Generalnie jedziemy bez planu. Nie ma wiatru, więc można pojechać obojętnie gdzie. Jedziemy spokojnie, bokami na Jarocin. Potem zakręcamy na Żerków i wracamy znowu do Jarocina. Tam pauza na stacji na parówę. Na początku jechało mi się tak sobie. Dopiero później obudziłem się i zaczęło się jechać lepiej. Jeszcze na stacji w Jarocinie mała narada czy dokręcamy do 100 km. Odpuściliśmy, nie chce nam się męczyć. Tym bardziej, że we wtorek lecimy na pięć dni w góry. Tym razem kierunek na Nowy Sącz. Także dziś odpoczynek, jutro szykowanie i we wtorek rano ruszamy w trasę.

Ruiny
Ruiny © tomstar
Ruiny
Ruiny © tomstar
Baka na przejeździe
Baka na przejeździe © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z BAKĄ|


  • DST 123.50km
  • Czas 04:42
  • VAVG 26.28km/h
  • VMAX 43.30km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 2261kcal
  • Podjazdy 337m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

W końcu udało się zrobić stówkę

Sobota, 3 lipca 2021 · dodano: 03.07.2021 | Komentarze 0

W końcu udało się wyjechać na jakiś porządny, duży dystans. Umawiamy się z Baką na 9 rano. Nie ma się co zrywać od rana. Mamy czas, nie ma padać, więc można spokojnie wyjechać. Wiatr mamy z północy, więc robimy trasę na Zagórów, tą którą mieliśmy jechać w zeszłym tygodniu, gdy złapała nas burza. Baka dzisiaj w nowy wyglądzie. Wymyślił sobie, aby nazwę roweru na ramie z czarnej zamienić na białą. Dorota pracuje w drukarni, więc bez problemu zrobiła białe naklejki z napisem CUBE. Naklejki są ze specjalnej folii i genialnie trzymają się ramy. Rowerek od razu wygląda lepiej. Lecimy boczkami tak jak zawsze. Spokojnie i bez spiny. Wiaterek jest dziś mocny i czasami przeszkadza. W Zagórowie robimy sobie przerwę na piwko. Potem boczkami wracamy. W jednym miejscu źle skręciliśmy i skończył nam się asfalt, więc musieliśmy zawrócić. Niestety w trasie zaczęło mi coś trzeszczeć. Na początku myślałem, że to widelec. Ale po długich analizach stwierdziłem, że to sztyca. Nic nie trzeszczało, gdy wstawałem z siodła. Gdy wróciłem do domu zrobiłem szybkie czyszczenie i przegląd i jest cicho. Diagnoza prawidłowa.

Kubuś z nowym napisem
Kubuś z nowym napisem © tomstar
Selfik
Selfik © tomstar
Taka oto sobie droga
Taka oto sobie droga © tomstar
Selfik
Selfik © tomstar
Pauza
Pauza © tomstar


  • DST 52.50km
  • Czas 01:48
  • VAVG 29.17km/h
  • VMAX 43.30km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Kalorie 892kcal
  • Podjazdy 176m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szybko po robocie

Wtorek, 29 czerwca 2021 · dodano: 29.06.2021 | Komentarze 0

Na szybko po robocie. Tak jak zawsze. Wiaterek niepozorny, ale odczuwalny. Bez pauzy. Dość szybko i treningowo.

Selfik na trasie
Selfik na trasie © tomstar
Kierownica
Kierownica © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|


  • DST 46.40km
  • Czas 01:42
  • VAVG 27.29km/h
  • VMAX 47.36km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 840kcal
  • Podjazdy 165m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Dorotką to sie jeździ...

Poniedziałek, 28 czerwca 2021 · dodano: 28.06.2021 | Komentarze 0

W weekend założyłem Dorocie moje stare koła. Wcześniej nie było czasu na testy w trasie, więc pojechaliśmy dziś po pracy na małe kółko. Jest pięknie, bez wiatru, bardzo ciepło i przyjemnie. Jedziemy na Gołuchów i kółkiem boczkami wracamy do domu. Lecimy bez pauzy, na takim małym dystansie nie ma sensu się zatrzymywać. Na początku Dorota nadaje niezłe tempo, aż muszę ją spowalniać, żeby na powrót starczyło sił. Z powrotem troszkę zwolniliśmy. Wszystko działają jak należy. Kółka kręcą się rewelacyjnie.

Selfik z Dorotką na trasie
Selfik z Dorotką na trasie © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z ŻONĄ|


  • DST 65.50km
  • Czas 02:58
  • VAVG 22.08km/h
  • VMAX 57.48km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 1341kcal
  • Podjazdy 318m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Śniadanie w Kaliszu

Niedziela, 27 czerwca 2021 · dodano: 27.06.2021 | Komentarze 0

Dziś ponownie zaplanowaliśmy wypad na śniadanie do Kalisza. Udało namówić się resztę ekipy i tak jak za dobrych czasów pojechaliśmy wszyscy razem. Umawiamy się na 6 rano, po drodze w Brzeziu zabieramy Gajora i boczkami lecimy na Kalisz. Jedziemy sobie spokojnie, typowo wycieczkowo. Czysta przyjemność. Trochę pogadaliśmy. Pauzę zrobiliśmy na stacji. Zjedliśmy parówę i wypiliśmy radlerka. Chwila odpoczynku i wracamy. Tak samo spokojnie i powoli. Odprowadziliśmy Gajorka i wróciliśmy do domu. Świetna ekipa i świetna wycieczka.

Ekipa
Ekipa © tomstar
Rowerki na pauzie
Rowerki na pauzie © tomstar


  • DST 67.00km
  • Czas 02:30
  • VAVG 26.80km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 1207kcal
  • Podjazdy 153m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Załapała nas burza

Sobota, 26 czerwca 2021 · dodano: 26.06.2021 | Komentarze 0

Jak zwykle umawiamy się z Baką na 8 rano. Troszkę zaspałem, więc jedziemy o 8:30. Lecimy w stronę Zagórowa swoją standardową trasą. Pogoda pokazuje, że coś tam popołudniu może popadać, ale nie wygląda to strasznie. Jedziemy spokojnie, bez spiny, ponieważ wczoraj wieczorem byliśmy pograć w kosza, a przez to, że bardzo dawno nie graliśmy wszystko nas dzisiaj boli. Gdy zbliżaliśmy się do Zagórowa zaczęło lekko kropić. Zobaczyliśmy ciemne chmury po prawej, więc stwierdziliśmy, że pojedziemy do Pyzdr. Tam robimy małą pauzę na rynku na radlerka. Ruszamy dalej. Chcemy pojechać na prom i tam zawrócić do domu. Niestety gdy wyjechaliśmy z Pyzdr zobaczyliśmy kolejne, ciemne chmury nadciągające w naszą stronę. Zawróciliśmy więc i prostą drogą lecimy na Gizałki. Niestety w połowie drogi złapał nas deszcz. Zatrzymaliśmy się przy sklepie pod parasolami i postanowiliśmy przeczekać. Niestety tak się rozpadało, że świata nie było widać. Nawet jakby przestało padać powrót w takiej wodzie nie przysłużyłaby się rowerkom. Czekamy jeszcze chwilę, ale nie przestaje padać. Zadzwoniłem więc po ojca, żeby po nas przyjechał i wróciliśmy spokojnie autem do domu. Nie ma sensu jeździć w takiej ulewie, niszczyć rowery i zdrowie. W domu zrobiłem szybki serwis rowerka i mycie. Przy okazji moje stare koła założyłem żonie do jej Treka. Od razu tak samo szybki serwis i mycie. Rowerek prezentuje się teraz rewelacyjnie.

Rzeka
Rzeka © tomstar
Baka siedzi
Baka siedzi © tomstar
Droga
Droga © tomstar
Selfik
Selfik © tomstar
Piwko
Piwko © tomstar
Baka cieszy się z deszczu
Baka cieszy się z deszczu © tomstar
Burza
Burza © tomstar
Trek Doroty
Trek Doroty © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z BAKĄ|


  • DST 59.00km
  • Czas 02:01
  • VAVG 29.26km/h
  • VMAX 37.30km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 1017kcal
  • Podjazdy 155m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szybko po robocie

Czwartek, 24 czerwca 2021 · dodano: 24.06.2021 | Komentarze 0

Po raz kolejny na szybko po robocie. Rowerek między nogi i o 16:30 już jadę. Małe kółeczko bez pauzy.

Widoczek na trasie
Widoczek na trasie © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|


  • DST 62.00km
  • Czas 02:44
  • VAVG 22.68km/h
  • VMAX 61.59km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 1226kcal
  • Podjazdy 280m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Śniadanie w Kaliszu

Niedziela, 20 czerwca 2021 · dodano: 20.06.2021 | Komentarze 0

Miłosz znowu zaczął jeździć rowerem i starym zwyczajem zawsze w niedziele rano leci na parówę do Kalisza. Postanowiliśmy pojechać razem. Umawiamy się o 6 rano na rynku. Jedziemy wcześnie, bo dziś ponownie z nieba ma się lać żar. Trzeba w miarę szybko wrócić do domu. Jedziemy sobie spokojnie, boczkami do Kalisza. Dojeżdżamy na stację na wlocie do miasta. Tam kupujemy sobie parówę i radlerka. Chwilę posiedzieliśmy i wyruszyliśmy z powrotem. Tak samo boczkami wróciliśmy do domu. Jest plan, żeby w przyszłym tygodniu skrzyknąć resztę ekipy i wyskoczyć razem. Kroi się fajny, duży wyjazd.

Na trasie
Na trasie © tomstar
Przed startem
Przed startem © tomstar
Selfik
Selfik © tomstar


  • DST 101.00km
  • Czas 03:42
  • VAVG 27.30km/h
  • VMAX 45.88km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 1786kcal
  • Podjazdy 284m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stówka przed upałami

Sobota, 19 czerwca 2021 · dodano: 19.06.2021 | Komentarze 0

Zaczęły się upały. I dobrze, bo ja lubię jak jest ciepło. Jednak jeździć w południe w tych temperaturach to niebyt dobry pomysł. Także umawiamy się z Baką na 6 rano. Już o tej godzinie jest 20 stopni i pełne słońce. Lecimy na szybką stówkę. Przy okazji testuje sobie nawigacje w Meilanie. Postanowiłem wziąć go na wyjazd w góry. Nawigacja przyda się, aby nie sprawdzać co chwila w telefonie czy dobrze jedziemy. Wrzucę sobie mapkę w aplikację, a licznik ładnie pokaże jak jechać. Dziś sprawdzałem jak to wszystko działa i czy nawigowanie jest precyzyjne. Wszystko ok, jestem zadowolony. Zrobiliśmy tylko jedną pauzę w połowie dystansu i szybko wracaliśmy do domu. Po 9 zrobiło się już nieznośnie.

Widoczek
Widoczek © tomstar
Drzewo
Drzewo © tomstar
Test nawigacji Meilana
Test nawigacji Meilana © tomstar