Info

avatar


Mam na imię Tomek vel tomstar opisuję tutaj moje duże, średnie i mniejsze wyjazdy rowerowe. Jeżeli chcesz mi potowarzyszyć zapraszam do lektury i komentarzy. Pochodzę z Pleszewa, nie za dużej miejscowości w Wielkopolsce niedaleko Kalisza i Jarocina. Jeżdżę przede wszystkim po asfalcie, a wyjazdy traktuję jako wycieczkę i przygodę. Towarzyszy mi mój Giant, a w trasy staram się wyjeżdżać z przyjaciółmi.


Przejechałem już: 68122.41 kilometrów
W tym w terenie: 604.00
Moja średnia prędkość: 26.48 km/h .
Więcej o mnie.

DODAJ WPIS
PROFIL
WYLOGUJ
KANAŁ RSS

WYSZUKAJ NA BLOGU TOMSTAR

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl


Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

|50-100KM|

Dystans całkowity:23700.51 km (w terenie 392.00 km; 1.65%)
Czas w ruchu:892:29
Średnia prędkość:26.56 km/h
Maksymalna prędkość:71.00 km/h
Suma podjazdów:115892 m
Suma kalorii:510962 kcal
Liczba aktywności:363
Średnio na aktywność:65.29 km i 2h 27m
Więcej statystyk
  • DST 53.71km
  • Czas 01:44
  • VAVG 30.99km/h
  • VMAX 45.61km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 1153kcal
  • Podjazdy 245m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szybka pięćdziesiątka na koniec urlopu

Poniedziałek, 27 maja 2019 · dodano: 27.05.2019 | Komentarze 0

Dziś mam ostatni dzień urlopu, jutro trzeba wracać do pracy. Od jutra ma też zacząć padać, więc postanowiłem wyskoczyć na mały trening. W ciągu dnia mocno wiało, więc zaplanowałem szybki wypad na wieczór. Wyjeżdżam o 18. Lecę bokami na Taczanów i potem dalej do Dobrzycy. Tutaj mam pod wiatr, który jest słabszy, ale jeszcze odczuwalny. Potem w Budach wykręcam już z wiatrem i staram się nadrobić tempo tak żeby mieć powyżej 30km/h. Na liczniku włączyłem sobie średnia prędkość, która po wyjeździe z Dobrzycy wskazywała 30,36km/h. Postanowiłem dobić do równych 31km/h. Nie było to łatwe. Musiałem cały czas jechać powyżej 34km/h, każde zwolnienie czy zatrzymanie na torach powodowało spadek średniej. A w mieście czekały mnie jeszcze dwa skrzyżowania i światła. Cisnę więc ile mogę i przed samym domem dobijam do równych 31km/h. Dobry trening.


Frodzik zapozował
Frodzik zapozował © tomstar

Taka sobie ustawka po treningu
Taka sobie ustawka po treningu © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|


  • DST 76.04km
  • Czas 02:46
  • VAVG 27.48km/h
  • VMAX 54.53km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 1631kcal
  • Podjazdy 380m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spokojna rozjazdówka

Niedziela, 26 maja 2019 · dodano: 26.05.2019 | Komentarze 0

Zaczęło u nas porządnie wiać. Ma tak być przez parę dni, więc nie ma co odpuszczać i rezygnować z jazdy z powodu wiatru. Miałem dziś zamiar wyskoczyć na małe, spokojne kółko. Wieczorem odezwał się Baka czy pojedziemy razem. Zrobił w piątkową noc i sobotę 358km i na niedziele pasowało mu spokojne rozjeżdżenie. Także umawiamy się na 9 rano. Na początek jedziemy pod wiatr, spokojnie i bez spiny. Wymiana uwag po ostatnich wyjazdach i luźna rozmowa. Nigdzie nam się nie pali. Objeżdżamy Jarocin i już z wiatrem mamy do domu. Teraz można się rozbujać. Pocinamy do domu w granicach 35-40km/h. Jedzie się super. Na koniec tak krótkiej trasy dobrze jest przycisnąć, żeby poczuć wyjazd. Rozjazdówka zaliczona.


Widok na ruiny za Jarocinem
Widok na ruiny za Jarocinem © tomstar

My na tle ruin
My na tle ruin © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z BAKĄ|


  • DST 94.26km
  • Czas 03:17
  • VAVG 28.71km/h
  • VMAX 59.97km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 2236kcal
  • Podjazdy 723m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trening na górce

Piątek, 24 maja 2019 · dodano: 24.05.2019 | Komentarze 0

Pogoda przez ostatnie dwa dni nam się troszkę popsuła, więc odpocząłem sobie, pomęczyłem Fife19 i zregenerowałem. Dziś już ma być pięknie, więc nie ma opcji muszę wyjechać. Plan mam żeby pojechać na górkę do Żerkowa. Nie chcę nigdzie daleko odjeżdżać, bo muszę być w miarę szybko w domu. Poleciałem więc do Żerkowa, nie robiłem pauz, bo nie było sensu. Gdy dojechałem na miejsce chwilę sobie odpocząłem, zjadłem batony i się rozciągnąłem. Potem dzida na dół. Strasznie nie lubię zjazdów, dlatego muszę się z nimi oswoić. Potem nawrotka i pod górę. Podjazd nie jest może długi, ale dość stromy. Gdy dojechałem na górę od razu nawrotka i znowu na dół. Zrobiłem tak pięć zjazdów i cztery podjazdy. Po ostatnim zjeździe poleciałem już dalej przez Śmiełów do domu. Teraz mam wiatr w plecy i nagle mi się włączyło. Zaczęło mi się jechać na prawdę super. Pocinałem bez przerwy do domu powyżej 30km/h, nigdzie nie zwalniałem i nie zatrzymywałem się. Strasznie mi się chciało deptać. Dusiłem aż do samego domu. Wyszedł mi świetny trening, zjazdy i podjazdy i dobry 40 kilometrowy sprint. Trening zrobiony.


Droga z Dobrzycy
Droga z Dobrzycy © tomstar
Droga z Dobrzycy
Droga z Dobrzycy © tomstar
Giant na postoju przed zjazdem
Giant na postoju przed zjazdem © tomstar
Na postoju
Na postoju © tomstar
Punkt widokowy w Żerkowie
Punkt widokowy w Żerkowie © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|


  • DST 70.98km
  • Czas 02:45
  • VAVG 25.81km/h
  • VMAX 53.56km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 1515kcal
  • Podjazdy 320m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bo te kalorie trzeba spalić

Poniedziałek, 22 kwietnia 2019 · dodano: 22.04.2019 | Komentarze 0

Wczoraj dzień rodzinno - świąteczny dlatego dzisiaj obowiązkowo trzeba było wyjechać. Szkoda, że wczoraj nie mogłem nigdzie polecieć, bo pogoda była idealna. Dziś niestety bardzo mocno wieje i wyjazd już nie jest taki przyjemny. Wieje ze wschodu, więc lecimy w stronę Kalisza, bokami na Koźminek, jednak skracamy drogę przez boczne drogi, którymi jeszcze nie jechaliśmy. Gdyby nie ten wiatr jechałoby się bardzo przyjemnie. Jednak dmucha mocno i jest chłodniej niż wczoraj. Dopiero gdy odwracamy się do wiatru plecami możemy jechać z odpowiednią prędkością. Ze Stawiszyna do Pleszewa lecimy już ze średnią spokojnie powyżej 30km/h. Momentami nawet 40-50km/h. Lubię tak jeździć. Trening zrobiony.
Droga na Stawiszyn
Droga na Stawiszyn © tomstar
Szosa
Szosa © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z BAKĄ|


  • DST 91.65km
  • Czas 03:26
  • VAVG 26.69km/h
  • VMAX 62.30km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 1970kcal
  • Podjazdy 612m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spokojna rozjazdówka po duathlonie

Niedziela, 7 kwietnia 2019 · dodano: 07.04.2019 | Komentarze 2

Wczoraj byłem na zawodach, więc dziś miałem zamiar wyskoczyć na małe rozjeżdżenie. Byłem zmęczony, bo wczoraj wstałem o 4:30, jechałem 240km autem w obie strony, a po powrocie do domu nie odpoczywałem. Mimo to wstałem o 7 rano. Wiedziałem, że muszę wyjechać, bo pogoda piękna i szkoda zmarnować takiego dnia. Planowałem wyjechać o 10, ale miałem problem z motywacją. Na szczęście z pomocą przyszedł mi Baka, który o 9 napisał czy gdzieś wyskoczymy. Uszykowałem się więc i o 10 polecieliśmy na Dobrzycę. Potem boczkami na Jarocin i Żerków. Z tego względu, że w sierpniu jedziemy na TdP Amatorów musimy przygotować się na góry. Żerków to idealne miejsce. Jest tam fajny zjazd, dość długi i o nachyleniu chyba 10%. Mała pauza na szczycie obok punktu widokowego i dzida na dół. Zjazdy też trzeba potrenować. Dojechaliśmy do pobliskiego Śmiełowa i wróciliśmy na górę. Potem nawrotka, znowu zjazd i od razu pod górkę. Trzeci zjazd i polecieliśmy na boki i znowu od drugiej strony wjechaliśmy do Żerkowa. Teraz już normalnie do domu przez Grab i Czermin. Wyszło ładne 90km. Dziś też testowałem nowe rękawiczki. Stare były ze mną ponad cztery lata i już się wysłużyły. Wybór padł na Giro Jag. Mają świetny kolor i pasują mi do stroju. A przede wszystkim są mega wygodne. Dobre, grube gąbki na dłoniach, a na wierzchu cieniutki, oddychający materiał. Na prawdę świetna jakość wykonania tych rękawiczek. Dobry trening, jechało się super, więc dobrze, że się zebrałem.


Widoczek z punktu widokowego w Żerkowie
Widoczek z punktu widokowego w Żerkowie © tomstar

Pierwsza część zjazdu z Żerkowie
Pierwsza część zjazdu z Żerkowie © tomstar

Nowe rękawiczki Giro JAG
Nowe rękawiczki Giro JAG © tomstar

Ginant w Śmiełowie
Giant w Śmiełowie © tomstar

Śmiełów
Śmiełów © tomstar

Pauza przed Grabem
Pauza przed Grabem © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z BAKĄ|


  • DST 65.49km
  • Czas 02:29
  • VAVG 26.37km/h
  • VMAX 50.65km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 1409kcal
  • Podjazdy 302m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dajcie mnie tu te wiosne :)

Niedziela, 17 marca 2019 · dodano: 17.03.2019 | Komentarze 6

Dziś w końcu po całym deszczowym tygodniu mamy okienko pogodowe. I to jakie okienko, piękne słońce, ciepło, tylko troszkę wiatr przeszkadza, ale nie ma co, trzeba wykorzystać takie warunki. Umawiamy się z Baką na 11. Planujemy małe kółeczko, tym bardziej, że Baka zrobił wczoraj stówę, także nie ma co przesadzać. Jedziemy na Raszków. Tutaj mamy pod wiatr i nie można się rozpędzić. W Raszkowie robimy małą pauzę i teraz lecimy na Dobrzycę. Mamy z wiatrem i możemy się w końcu rozpędzić. Przez chwilę gdy wykręcamy na Nowy Świat mamy znowu pod wiatr, ale potem aż do domu z wiatrem. Przez Pleszewem spotykamy jeszcze Krychę na motocyklu, który nas dogonił. Szkoda, że znowu od jutra ma nam się zepsuć pogoda. Dziś też pierwszy raz wziąłem na wyjazd nowy bidon Camelbaka, który dostałem od żony na urodziny. Bidonik jest super i w kolorze pod rower :)


Pauza w Raszkowie
Pauza w Raszkowie © tomstar

Pauza w Raszkowie
Pauza w Raszkowie © tomstar

Nowy bidonik Camelbak
Nowy bidonik Camelbak © tomstar
Kategoria Z BAKĄ|, |50-100KM|


  • DST 74.61km
  • Czas 02:45
  • VAVG 27.13km/h
  • VMAX 53.37km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Kalorie 1592kcal
  • Podjazdy 380m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chłodno, ale rozjeździć się trzeba

Sobota, 2 marca 2019 · dodano: 02.03.2019 | Komentarze 3

Już za miesiąc pierwsze starty w zawodach, więc nie ma co i trzeba zacząć systematycznie jeździć. Wczoraj jeszcze rowerek odebrałem z serwisu, więc dziś najlepszy dzień na jazdę i testy. Umówiłem się z Baką na 11 i lecimy. Dziś też Baka pierwszy raz wyjeżdża w trasę swoją nową szosą. Kupił pięknego Cuba w karbonie na Ultegrze. Piękna maszyna. Lecimy na Dobrzycę, potem na Jarocin. W Jarocinie kawa na stacji i potem lecimy na Żerków. Bez pauzy lecimy na Grab. Niestety na ostatnich kilometrach bolą mnie już nogi. Nie ma lekko, trening musi być, więc się nie zatrzymujemy, a ja deptam i staram się trzymać tempo. Nogi palą, ale muszę się przyzwyczaić. Mimo wszystko jechało się super.
Pauza w Jarocinie
Pauza w Jarocinie © tomstar
Pauza przed Grabem
Pauza przed Grabem © tomstar
Selfik musi być
Selfik musi być © tomstar
Cube Baki
Cube Baki © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z BAKĄ|


  • DST 50.72km
  • Czas 01:59
  • VAVG 25.57km/h
  • VMAX 48.71km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 1069kcal
  • Podjazdy 250m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zaczynamy sezon

Niedziela, 17 lutego 2019 · dodano: 17.02.2019 | Komentarze 0

A więc zaczynamy. Powoli robi nam się wiosna i pojawiają się cieplejsze dni. Niestety wczoraj nie mogłem nigdzie wyjechać, bo miałem mały remont w domu, Ale dziś nie mogłem sobie odpuścić wyjazdu. Umówiłem się z Baką na 12:30. Niestety byłem mocno rozczarowany, gdyż przyjechał starym crossem, a nie nową szosą, którą kupił paręnaście dni temu. Jest to piękny, karbonowy Cube. Lecimy na Dobrzycę, tam czeka na nas szwagier i szwagierka. Jedziemy kawałek razem, potem oni odbijają na Jarocin, a my na Czermin. Żeby wyszło nam 50 km wykręcamy jeszcze na Broniszewice. Czas zacząć porządnie się przygotowywać, bo zapisałem się na dwa duathlony, z czego jeden już w kwietniu. Startuję także w Solid Road i w Tour de Pologne. Niestety odwołali Bydgoszcz Cycling Challenge i Velo Toruń. Także trzeba startować w czym się da. Pierwszy trening w tym roku zaliczony. Niech już robi się ciepło, bo brakuje mi roweru.



Pauza w Broniszewicach
Pauza w Broniszewicach © tomstar
Pauza w Broniszewicach
Pauza w Broniszewicach © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z BAKĄ|


  • DST 57.20km
  • Czas 02:00
  • VAVG 28.60km/h
  • VMAX 46.19km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 1130kcal
  • Podjazdy 294m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nieposległościowo

Poniedziałek, 12 listopada 2018 · dodano: 12.11.2018 | Komentarze 1

Wczoraj z okazji setnej rocznicy odzyskania niepodległości uczestniczyliśmy w największym w Polsce biegu w Poznaniu. Biegło 25000 uczestników, dystans to 10km. Mnie udało się zająć 761 miejsce. Ale nie to jest najważniejsze. Sam bieg był fantastyczny, fantastyczna była też atmosfera. Medal przepiękny. Aby zdążyć przed biegiem wszystko załatwić, odebrać pakiety i bezstresowo się przygotować wstaliśmy o 4 rano. W domu byliśmy przed 16. Byłem trochę zmęczony i dziś wstaliśmy dopiero przed 9. Gdy zjadłem śniadanie naszło mnie na rower. Jest dość przyjemnie, nie ma wiatru, jest chłodno, ale nie zimno. Chwilę się w sobie zbierałem i w końcu wyciągnąłem sprzęt i się przygotowałem. Co będę gnił na tapczanie, szkoda takiego dnia. Poleciałem na Dobrzycę i na Jarocin. Potem jak zwykle bokami do domu. Nie spinałem się, jechałem spokojnie, dla przyjemności. Nogi rozciągnięte po wczorajszym i mały trening zrobiony.

3 Bieg Niepodległości w Poznaniu
3 Bieg Niepodległości w Poznaniu © tomstar

Droga z Jarocina
Droga z Jarocina © tomstar

Droga z Jarocina
Droga z Jarocina © tomstar
Kategoria SAMOTNIE|, |50-100KM|


  • DST 80.25km
  • Czas 02:49
  • VAVG 28.49km/h
  • VMAX 43.47km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 1722kcal
  • Podjazdy 402m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zaczęła się chłodna jesień

Niedziela, 21 października 2018 · dodano: 21.10.2018 | Komentarze 0

Skończyły się piękne, jesienne dni. I tak pogoda w tym roku załatwiła nam bardzo długi sezon z dogodnymi warunkami. Wrzesień i początek października był bardzo ciepły. Mimo tego, że zrobiło się zimno można jeszcze wyjechać. Trzeba się tylko ciepło ubrać. Dziś nie ma wiatru i słońca, ale nie jest tak źle. To pogoda, która rozdziela mężczyzn od chłopców. Umawiam się z Baką. Ubieramy się w długie gacie i ruszamy. Plan na małe siedemdziesiąt. Do Jarocina lecimy jak zawsze przez Dobrzycę. Dalej prowadzi Baka małym kółeczkiem przez Mieszków. Tędy jeszcze nie jechałem. Gdy przejechaliśmy nad S11 trafiliśmy na ruiny. Nie wiem co to były za ruiny, ale podejrzewam, że jakiś kościół, bo obok był cmentarz. Zatrzymaliśmy się żeby zrobić zdjęcia i polecieliśmy dalej. Droga była ciekawa, kilka zakrętów i podjazdów. Z tej strony do Żerkowa jeszcze nie wjeżdżałem. Z Żerkowa już prosto do domu. Z Grabu trochę pocisnęliśmy, ale muszę przyznać, że pod koniec już byłem trochę zmęczony. Zimno wyciąga z organizmu energię. Ale wyjazd udany, wyszło 80km.

Giant Contendl SL 2
Giant Contendl SL 2 © tomstar
Widoczek za Jarocinem
Widoczek za Jarocinem © tomstar

Ruiny
Ruiny © tomstar

Ruiny
Ruiny © tomstar

Ruiny
Ruiny © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z BAKĄ|