-
|50-100KM|
BIKEORIENT|
CZASÓWKA|
DO 50KM|
GDAŃSK 2014|
GEOCACHING|
GÓRA KAMIEŃSK|
GÓRY|
LIBEREC 2016|
NOCNE WYPADY|
POWYŻEJ 100KM|
POWYŻEJ 200KM|
POWYŻEJ 300KM|
POWYŻEJ 400KM|
POWYŻEJ 500KM|
SAMOTNIE|
WYPRAWY|
Z BAKĄ|
Z MIKOŁAJEM|
Z MIŁOSZEM|
Z ŻONĄ|
ZAWODY|
Info

Mam na imię Tomek vel tomstar opisuję tutaj moje duże, średnie i mniejsze wyjazdy rowerowe. Jeżeli chcesz mi potowarzyszyć zapraszam do lektury i komentarzy. Pochodzę z Pleszewa, nie za dużej miejscowości w Wielkopolsce niedaleko Kalisza i Jarocina. Jeżdżę przede wszystkim po asfalcie, a wyjazdy traktuję jako wycieczkę i przygodę. Towarzyszy mi mój Giant, a w trasy staram się wyjeżdżać z przyjaciółmi.
Przejechałem już: 68020.97 kilometrów
W tym w terenie: 604.00
Moja średnia prędkość: 26.47 km/h .
Więcej o mnie.
DODAJ WPIS
PROFIL
WYLOGUJ
KANAŁ RSS
WYSZUKAJ NA BLOGU TOMSTAR













Moje rowery


Archiwum bloga
- 2025, Lipiec5 - 0
- 2025, Czerwiec17 - 0
- 2025, Maj12 - 0
- 2025, Kwiecień17 - 0
- 2025, Marzec6 - 0
- 2025, Styczeń1 - 0
- 2024, Wrzesień4 - 0
- 2024, Sierpień10 - 0
- 2024, Lipiec11 - 0
- 2024, Czerwiec14 - 0
- 2024, Maj11 - 1
- 2024, Kwiecień3 - 2
- 2024, Marzec4 - 0
- 2024, Luty1 - 0
- 2024, Styczeń1 - 0
- 2023, Grudzień1 - 0
- 2023, Listopad1 - 0
- 2023, Październik1 - 0
- 2023, Wrzesień6 - 0
- 2023, Sierpień14 - 0
- 2023, Lipiec21 - 4
- 2023, Czerwiec13 - 0
- 2023, Maj13 - 0
- 2023, Kwiecień11 - 0
- 2023, Marzec5 - 0
- 2023, Luty2 - 0
- 2023, Styczeń3 - 0
- 2022, Październik4 - 0
- 2022, Wrzesień4 - 0
- 2022, Sierpień13 - 0
- 2022, Lipiec9 - 0
- 2022, Czerwiec12 - 3
- 2022, Maj10 - 4
- 2022, Kwiecień8 - 0
- 2022, Marzec3 - 0
- 2021, Październik3 - 0
- 2021, Wrzesień6 - 0
- 2021, Sierpień7 - 0
- 2021, Lipiec17 - 1
- 2021, Czerwiec15 - 0
- 2021, Maj11 - 2
- 2021, Kwiecień3 - 2
- 2021, Marzec5 - 1
- 2021, Luty2 - 0
- 2020, Listopad3 - 0
- 2020, Październik2 - 0
- 2020, Wrzesień8 - 0
- 2020, Sierpień13 - 5
- 2020, Lipiec15 - 0
- 2020, Czerwiec14 - 0
- 2020, Maj15 - 0
- 2020, Kwiecień13 - 19
- 2020, Marzec7 - 6
- 2020, Luty4 - 0
- 2019, Październik2 - 0
- 2019, Wrzesień9 - 0
- 2019, Sierpień15 - 0
- 2019, Lipiec16 - 3
- 2019, Czerwiec11 - 10
- 2019, Maj11 - 4
- 2019, Kwiecień5 - 3
- 2019, Marzec7 - 13
- 2019, Luty1 - 0
- 2018, Listopad1 - 1
- 2018, Październik6 - 0
- 2018, Wrzesień10 - 10
- 2018, Sierpień7 - 0
- 2018, Lipiec7 - 2
- 2018, Czerwiec4 - 0
- 2018, Maj7 - 5
- 2018, Kwiecień5 - 0
- 2017, Grudzień1 - 0
- 2017, Wrzesień1 - 0
- 2017, Sierpień3 - 0
- 2017, Lipiec6 - 0
- 2017, Czerwiec4 - 10
- 2017, Maj8 - 0
- 2017, Kwiecień2 - 0
- 2017, Marzec2 - 0
- 2017, Styczeń1 - 0
- 2016, Październik1 - 4
- 2016, Wrzesień1 - 0
- 2016, Sierpień7 - 0
- 2016, Lipiec14 - 31
- 2016, Czerwiec5 - 4
- 2016, Maj5 - 6
- 2016, Kwiecień9 - 11
- 2016, Marzec6 - 6
- 2016, Luty3 - 2
- 2016, Styczeń1 - 2
- 2015, Grudzień1 - 0
- 2015, Listopad1 - 2
- 2015, Październik6 - 11
- 2015, Wrzesień7 - 0
- 2015, Sierpień14 - 18
- 2015, Lipiec11 - 3
- 2015, Czerwiec9 - 11
- 2015, Maj11 - 6
- 2015, Kwiecień4 - 0
- 2015, Marzec8 - 0
- 2015, Luty5 - 0
- 2015, Styczeń3 - 3
- 2014, Grudzień3 - 0
- 2014, Listopad7 - 3
- 2014, Październik7 - 2
- 2014, Wrzesień7 - 1
- 2014, Sierpień15 - 11
- 2014, Lipiec17 - 5
- 2014, Czerwiec16 - 8
- 2014, Maj9 - 5
- 2014, Kwiecień3 - 0
- 2014, Marzec1 - 0
- 2014, Luty2 - 0
- 2014, Styczeń1 - 0
- 2013, Listopad9 - 7
- 2013, Październik9 - 9
- 2013, Wrzesień12 - 11
- 2013, Sierpień17 - 34
- 2013, Lipiec19 - 23
- 2013, Czerwiec16 - 35
Wpisy archiwalne w kategorii
Z BAKĄ|
Dystans całkowity: | 28779.10 km (w terenie 8.00 km; 0.03%) |
Czas w ruchu: | 1073:14 |
Średnia prędkość: | 26.82 km/h |
Maksymalna prędkość: | 68.60 km/h |
Suma podjazdów: | 131539 m |
Suma kalorii: | 558310 kcal |
Liczba aktywności: | 273 |
Średnio na aktywność: | 105.42 km i 3h 55m |
Więcej statystyk |
- DST 109.68km
- Czas 04:08
- VAVG 26.54km/h
- VMAX 46.77km/h
- Temperatura 28.0°C
- Kalorie 2150kcal
- Podjazdy 437m
- Sprzęt Giant Contend SL 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Małą stówkę poproszę
Sobota, 22 czerwca 2019 · dodano: 22.06.2019 | Komentarze 0
Strasznie mi się dziś nie chciało. Złapałem ostatnio lenia na wyjazdy. Ale wiem, że zawsze jak się ruszę to jedzie się fajnie. Także bez marudzenia na dziś szykuję wypad. Całe szczęście Baka też jedzie, więc mam motywację. Spotykamy się o 8 i lecimy na 100km. Kierujemy się na Koźminek. W tą stronę prowadzi Baka. Jedziemy boczkami, żeby nie było nudno. Fajne tereny i widoczki. Troszkę kluczymy i spokojnie dojeżdżamy do Koźminka od strony Murowańca. Jest tutaj bardzo ładne jeziorko, na którym robimy pauzę. Ale tylko chwilę i lecimy na rynek w Koźminku gdzie robimy dłuższą przerwę z radlerkiem. Posiedzieliśmy, pogadaliśmy i ruszyliśmy w drogę do domu. Teraz prowadzę ja i wracamy standardem przez Janków. Po drodze jeszcze mała pauza przy sklepie żeby uzupełnić energię. Czekolada i pepsi. Potem już prosto do domu. Mamy z wiatrem, dobrą drogę więc lecimy na maksa. W domu jestem nie dużą chwilę po 13.

Nad jeziorem Murowaniec © tomstar

Fontanna w Koźminku © tomstar

Pauza na rynku w Koźminku © tomstar

Radlerek musi być © tomstar
Kategoria POWYŻEJ 100KM|, Z BAKĄ|
- DST 128.59km
- Czas 05:04
- VAVG 25.38km/h
- VMAX 42.31km/h
- Temperatura 18.0°C
- Kalorie 2814kcal
- Podjazdy 600m
- Sprzęt Giant Contend SL 2
- Aktywność Jazda na rowerze
A miałem już nie jeździć na nocki
Sobota, 8 czerwca 2019 · dodano: 08.06.2019 | Komentarze 2
Ale co poradzić jak nie ma czasu w dzień. Ten weekend mam akurat bardzo zajęty. Wypada nam 20 lat matury, więc postanowiliśmy się spotkać ze znajomymi z klasy. Tak więc w sobotę idziemy si ę bawić, a za to w niedziele komunię mam mój chrześniak. Oba dni wyleciały mi z kalendarza rowerowego. Tak więc od razu pojawił się pomysł żeby wyjechać na nockę w piątek. Baki nie trzeba było namawiać, bo też planował nockę. Tak więc umawiamy się na 21. Niestety nie udało mi się zdrzemnąć, więc jadę troszkę zmęczony. Postanowiliśmy pojechać do Dolska. Stamtąd Baka chce jechać dalej, bo planuje dziś zrobić 300km. Ja mierze tylko w 130km. Jedzie się bardzo dobrze. Jest ciepło i jadę na krótko. Mam ze sobą bluzę i drożdżówki. Wziąłem też Red Bulla. Robimy tylko jedna pauzę w Jarocinie żeby kupić baterię na stacji. Potem już bez przerwy do Dolska. Dojeżdżamy o 24:00. Tam robimy dłuższą pauzę. Ubieram bluzę, jemy coś i pijemy. Teraz się rozłączamy. Baka jedzie dalej, a ja wracam do domu. Lecę już prosto bez pauz, zatrzymałem się tylko na chwilę w Koźminie, żeby rozciągnąć nogi. Potem już strzała do domu. W domu jestem o 3 w nocy. Szybkie kąpanie i spać. Miałem już nie robić nocek, ale zapomniałem jakie to fajne. Dobry wyjazd zrobiony.

O godzinie 24:00 na rynku w Dolsku © tomstar

Giant Contend SL 2 © tomstar

Rynek w Dolsku © tomstar
Kategoria POWYŻEJ 100KM|, Z BAKĄ|, NOCNE WYPADY|
- DST 204.38km
- Czas 07:37
- VAVG 26.83km/h
- VMAX 42.50km/h
- Temperatura 28.0°C
- Kalorie 2385kcal
- Podjazdy 587m
- Sprzęt Giant Contend SL 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Pierwsza dwusetka w tym roku
Sobota, 1 czerwca 2019 · dodano: 01.06.2019 | Komentarze 0
Plan na dziś - pierwsza dwusetka w tym roku, no i w sumie pierwsza dwusetka na tej szosie. Pogoda jest super, nie wieje, ciepło, mam cały dzień wolny, więc nie może być inaczej jak duży, porządny wyjazd. Umawiam się z Baką na 8 rano. Trasę planuje Baka. Mamy jechać na północ, w stronę Ślesina. Baka prowadzi, bo jak to na niego przystało jedziemy jakimiś bokami i wioskami. Ale jedzie się super i bez problemów. Jest bardzo przyjemnie. Testuje dziś nowe wkładki do butów, ponieważ nie wiadomo czemu po pięciu latach nagle zaczęły mnie uwierać i drętwieje mi stopa. Może przez to, że są już dość mocno zużyte, a może przez lekką moją ingerencję w podeszwę. Nie zmienia to faktu, że musiałem coś wymyślić, bo nie chciałem kupować nowych butów. Wkładki spisały się super, stopa nie zdrętwiała, kolano nie boli. Tak więc zakup nowych butów odkładamy, ale chyba i tak w tym sezonie będę musiał kupić nową parę, bo obecne są już mocno ściuchrane. Pogoda mówi nam, że w Ślesinie około 11 ma przejść burza. Nie boimy się, bo do Ślesina mamy wjechać o 13. Jednak burza miała inne plany i dokładnie o 13 mocno lugnęło. Zabrakło nam raptem, kilometra do stacji żeby przeczekać burzę. Jednak nie jest źle, zmokliśmy tylko lekko. Na stacji jemy parówe i pijemy kawę oraz robimy czyszczenie rowerów z błota. Deszcz przestaje padać i bardzo szybko robi się sucho. Teraz wracamy już do domu. Zrobiło się bardzo gorąco i duszno. Robimy jeszcze małą pauzę na stacji w Lądzie. Pijemy radlerka i bez przerwy lecimy do domu. Dobry, mocny wyjazd.

Ładna droga za Stawiszynem © tomstar

Most na starym mieście w Koninie © tomstar

Warta w Koninie © tomstar

Widoczek za Licheniem © tomstar

Baka czyści rower © tomstar

Gdzieś w polach © tomstar

Trasa © tomstar

Radler na stacji © tomstar
Kategoria POWYŻEJ 200KM|, Z BAKĄ|
- DST 76.04km
- Czas 02:46
- VAVG 27.48km/h
- VMAX 54.53km/h
- Temperatura 24.0°C
- Kalorie 1631kcal
- Podjazdy 380m
- Sprzęt Giant Contend SL 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Spokojna rozjazdówka
Niedziela, 26 maja 2019 · dodano: 26.05.2019 | Komentarze 0
Zaczęło u nas porządnie wiać. Ma tak być przez parę dni, więc nie ma co odpuszczać i rezygnować z jazdy z powodu wiatru. Miałem dziś zamiar wyskoczyć na małe, spokojne kółko. Wieczorem odezwał się Baka czy pojedziemy razem. Zrobił w piątkową noc i sobotę 358km i na niedziele pasowało mu spokojne rozjeżdżenie. Także umawiamy się na 9 rano. Na początek jedziemy pod wiatr, spokojnie i bez spiny. Wymiana uwag po ostatnich wyjazdach i luźna rozmowa. Nigdzie nam się nie pali. Objeżdżamy Jarocin i już z wiatrem mamy do domu. Teraz można się rozbujać. Pocinamy do domu w granicach 35-40km/h. Jedzie się super. Na koniec tak krótkiej trasy dobrze jest przycisnąć, żeby poczuć wyjazd. Rozjazdówka zaliczona.

Widok na ruiny za Jarocinem © tomstar

My na tle ruin © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z BAKĄ|
- DST 101.07km
- Czas 03:47
- VAVG 26.71km/h
- VMAX 48.52km/h
- Temperatura 28.0°C
- Kalorie 1952kcal
- Podjazdy 590m
- Sprzęt Giant Contend SL 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Popraweczka
Niedziela, 19 maja 2019 · dodano: 19.05.2019 | Komentarze 0
Pogoda nadal piękna. Omijają nas burze, które są na wschodzie. Chmury do nas nie dotarły i mamy piękne słońce. Mogę nawet powiedzieć, że jest upalnie. Robimy zatem poprawkę po wczorajszym. Nie ma co, trzeba przepalić nogę jeżeli chcemy jechać w sierpniu na TdP Amatorów. Tam to będą porządne góry i już teraz szykujemy się, żeby przejechać tą trasę na jakimś poziomie. Nie mamy zamiaru nigdzie podprowadzać rowerów. Dziś trasę ustalał Baka. Ostatnio lubimy jeździć totalnymi bokami. Szukamy fajnych asfaltów, a zarazem dróg z dala od jakiegokolwiek ruchu samochodowego. Jeździmy zygzakiem w okolicach Kalisza. Wpadamy do niego od strony Szałe i potem świetną ścieżką przelatujemy przez miasto. Pauzę robimy dopiero za Kaliszem po przejechaniu 70km. Zatrzymujemy się przy sklepie na Radlerka. Trzeba chwilkę odpocząć. Teraz już prosto do domu. Dziś zrobiliśmy szybką akcję, bez zbędnych przerw. Czuję się zadziwiająco dobrze po wczorajszym 170km. Myślałem, że będzie gorzej. Chyba już zaczynam się coraz bardziej rozjeżdżać.

Boczne spokojne drogi © tomstar

Zdjęcie podobne, ale to całkowicie inna droga © tomstar

Baka znowu jedzie © tomstar

Widoczek na pole © tomstar

Na pauzie © tomstar

Piwko na pauzie © tomstar

Kolejny widoczek © tomstar

Kolejny widoczek © tomstar
Kategoria Z BAKĄ|, POWYŻEJ 100KM|
- DST 171.65km
- Czas 06:17
- VAVG 27.32km/h
- VMAX 51.04km/h
- Temperatura 28.0°C
- Kalorie 3672kcal
- Podjazdy 677m
- Sprzęt Giant Contend SL 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Piękny dzień
Sobota, 18 maja 2019 · dodano: 18.05.2019 | Komentarze 0
W końcu przestało podać. Ziemia już chyba nasiąknęła wodą, trawka zaczęła pięknie rosnąc, więc teraz czas na słoneczko i rowerzystów. Cały tydzień myślałem o rowerze i nie mogłem doczekać się weekendu. Wiedziałem, że pogoda w końcu się poprawi, więc plan był na co najmniej 150km. Umawiamy się z Baką na 9 rano. Zastanawiałem się czy nie brać bluzy, ale stwierdziłem, że jest dość ciepło, a na pewno będzie cieplej. I dobrze zrobiłem, bo było na prawdę gorąco. Plan mamy na jazdę bokami i trasami, którymi nie jeździliśmy. Kierujemy się na Odolanów, ale przez Dobrzycę i bokami na Kobierno, Sulmierzyce i Uciechów. Jedziemy "na pałę", co nam wyjdzie to nam wyjdzie, nie skupiamy się na trasie. Mamy czas i chęci, pogoda super, więc możemy spokojnie kombinować. Spokojnie dojeżdżamy do Odolanowa. Wjeżdżamy na stację na kawę i parówę, bo jesteśmy głodni. Potem jedziemy na Czarnylas. Tam wpadamy na ruchliwą trasę, ale jedziemy nią tylko 2km i odbijamy znowu na boki. Tutaj lecimy przez lasy, małe wioski i w okolicach jeziorek. Objeżdżamy Antonin i kierujemy się na Mikstat. Tutaj znowu lecimy bokami, spokojnymi, wąskimi drogami gdzie nie ma praktycznie ruchu. Jest na prawdę gorąco i w Rosoczycy wjeżdżamy na Radlerka. Pół godziny odpoczynku i jedziemy dalej. Te drogi już znamy. Lecimy na Psary potem na Biskupice i Lewków. Muszę przyznać, że jestem już troszkę zmęczony, ale spokojnie jedziemy dalej. Bierzemy bokiem Raszków i niedaleko Bronowa w lesie robimy jeszcze małą pauzę. Potem już prosto do domu. Wypad na prawdę super. W końcu super pogoda i świetne drogi, które udało nam się znaleźć.

Trasa na Kobierno © tomstar

Widoczek na tarsę na pauzie. © tomstar

Jedziemy © tomstar

Kiera i licznik © tomstar

Na pauzie w Odolanowie © tomstar

Rowerki na pauzie © tomstar

Widoczek na pole © tomstar

Piękne drogi © tomstar

Jeziorko po drodze © tomstar

Pauza nad jeziorkiem © tomstar

Boczna droga, która nas pozytywnie zaskoczyła © tomstar

Baka jedzie © tomstar

Droga przez las © tomstar

Piękne widoczki © tomstar

Piwko na pauzie © tomstar

Ostatnia pauza © tomstar
Kategoria Z BAKĄ|, POWYŻEJ 100KM|
- DST 121.06km
- Czas 04:24
- VAVG 27.51km/h
- VMAX 51.62km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 2592kcal
- Podjazdy 554m
- Sprzęt Giant Contend SL 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Spokojny wyjazd plus pierwsza guma
Środa, 1 maja 2019 · dodano: 01.05.2019 | Komentarze 0
Mamy weekend więc oczywistym jest, że musi dziś być wyjazd. W niedziele biegniemy Wings for life, więc nie przesadzamy z dystansem. Spokojna stówka wystarczy. Umawiam się z Baką na 10. Od rana troszkę chłodno, ale świeci słońce i lekko wieje. Jest bardzo przyjemnie. Jedziemy standardem na Pyzdry. Wiatr mamy z przodu i z boku. W Pyzdrach robimy małą pauzę i bokami dalej lecimy w stronę Nowego Miasta. Niestety niedaleko przed Nowym Miastem mamy sytuację. Baka łapię gumę. Wjechał pechowo na malutki kawałeczek szkła, który ustawił się na pion i przebił oponę. Na szczęście Baka ma zapasowe dwie dętki. Całe szczęście, że dwie, bo przy pierwszej było dużo zabawy i przy zakładaniu opony uszkodziła się i przebiła. Generalnie pierwszy raz przebiła nam się dętka w trasie. Wymiana nie była łatwa, bo opona wąska i twarda. Troszkę powalczyliśmy zanim udało nam się ją założyć. Całe szczęście wszystko się udało i mogliśmy pojechać dalej. Zrobiło nam się małe opóźnienie i dogonił nas deszcz, który miał przyjść popołudniu. Na szczęście tylko lekko pokropiło, ale takie warunki mieliśmy już cały czas do domu. Sprawdzałem też dzisiaj kolano. Nie zakładałem ściągacza. Kolano lekko czułem, ale nie bolało i nie przeszkadzało w jeździe. Jestem dobrej myśli.

Na rynku w Pyzdrach © tomstar

Zadumany Baka: "Złapię dzisiaj gumę czy nie złapię?" :) © tomstar

Baka zmienia dętkę © tomstar

Moja szosa © tomstar
Kategoria POWYŻEJ 100KM|, Z BAKĄ|
- DST 70.98km
- Czas 02:45
- VAVG 25.81km/h
- VMAX 53.56km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 1515kcal
- Podjazdy 320m
- Sprzęt Giant Contend SL 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Bo te kalorie trzeba spalić
Poniedziałek, 22 kwietnia 2019 · dodano: 22.04.2019 | Komentarze 0
Wczoraj dzień rodzinno - świąteczny dlatego dzisiaj obowiązkowo trzeba było wyjechać. Szkoda, że wczoraj nie mogłem nigdzie polecieć, bo pogoda była idealna. Dziś niestety bardzo mocno wieje i wyjazd już nie jest taki przyjemny. Wieje ze wschodu, więc lecimy w stronę Kalisza, bokami na Koźminek, jednak skracamy drogę przez boczne drogi, którymi jeszcze nie jechaliśmy. Gdyby nie ten wiatr jechałoby się bardzo przyjemnie. Jednak dmucha mocno i jest chłodniej niż wczoraj. Dopiero gdy odwracamy się do wiatru plecami możemy jechać z odpowiednią prędkością. Ze Stawiszyna do Pleszewa lecimy już ze średnią spokojnie powyżej 30km/h. Momentami nawet 40-50km/h. Lubię tak jeździć. Trening zrobiony.

Droga na Stawiszyn © tomstar

Szosa © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z BAKĄ|
- DST 125.00km
- Czas 04:40
- VAVG 26.79km/h
- VMAX 43.86km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 1826kcal
- Podjazdy 484m
- Sprzęt Giant Contend SL 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Przedświątecznie
Sobota, 20 kwietnia 2019 · dodano: 20.04.2019 | Komentarze 0
W zeszłym tygodniu pojechałem na Runmageddon do Wrocławia. Dostałem tam nieźle w dupę. Musiałem cały tydzień odpoczywać i po tym wszystkim stwierdziłem, że to już chyba nie dla mnie. Postarzałem się i jakoś nie kręci mnie taplanie się w błocie. Także dziś z przyjemnością wyskoczyłem na rower. Pogoda jest wspaniała, więc stówa to minimum. Trasę wyznacza Baka więc musiałem przygotować się na niezłe boczki. Ale dziś to chyba dobrze, bo przedświąteczne szaleństwo trwa w najlepsze i na drogach straszny ruch. Jedziemy więc bokami w stronę Pyzdr, jednak po drodze odbijamy na Zagórów. Stamtąd kółeczkiem w stronę Gizałek i dalej bokami do domu. Było super, trafiliśmy na świetne drogi. Dobry asfalt i całkowicie na odludziu. Dookoła lasy i cisza. Jechaliśmy spokojnie i bez spiny. Dopiero na koniec ostatnie 15km pocisnęliśmy ze średnią 35km/h. Dziś też testowałem lemondkę przy szosie. Chciałem zobaczyć jak mi się będzie na niej jeździć. Fajnie się jechało, chociaż muszę stwierdzić, że do szosy chyba nie jest to tak niezbędna rzecz. Rower sam w sobie jest wygodny i nawet pod wiatr doskonale radzę sobie bez lemondki. Niech zostanie, ale zastanowię się jeszcze czy zostawię ją na stałe. Dobry wyjazd.

Droga © tomstar

Szosa © tomstar

Trasa © tomstar

Baka i Kuba odpoczywają © tomstar

My i rowerki © tomstar

Giant Contend © tomstar

Baka i szosa © tomstar

Piękna droga © tomstar

Droga © tomstar

Wydmy śródlądowe © tomstar
Kategoria POWYŻEJ 100KM|, Z BAKĄ|
- DST 91.65km
- Czas 03:26
- VAVG 26.69km/h
- VMAX 62.30km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 1970kcal
- Podjazdy 612m
- Sprzęt Giant Contend SL 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Spokojna rozjazdówka po duathlonie
Niedziela, 7 kwietnia 2019 · dodano: 07.04.2019 | Komentarze 2
Wczoraj byłem na zawodach, więc dziś miałem zamiar wyskoczyć na małe rozjeżdżenie. Byłem zmęczony, bo wczoraj wstałem o 4:30, jechałem 240km autem w obie strony, a po powrocie do domu nie odpoczywałem. Mimo to wstałem o 7 rano. Wiedziałem, że muszę wyjechać, bo pogoda piękna i szkoda zmarnować takiego dnia. Planowałem wyjechać o 10, ale miałem problem z motywacją. Na szczęście z pomocą przyszedł mi Baka, który o 9 napisał czy gdzieś wyskoczymy. Uszykowałem się więc i o 10 polecieliśmy na Dobrzycę. Potem boczkami na Jarocin i Żerków. Z tego względu, że w sierpniu jedziemy na TdP Amatorów musimy przygotować się na góry. Żerków to idealne miejsce. Jest tam fajny zjazd, dość długi i o nachyleniu chyba 10%. Mała pauza na szczycie obok punktu widokowego i dzida na dół. Zjazdy też trzeba potrenować. Dojechaliśmy do pobliskiego Śmiełowa i wróciliśmy na górę. Potem nawrotka, znowu zjazd i od razu pod górkę. Trzeci zjazd i polecieliśmy na boki i znowu od drugiej strony wjechaliśmy do Żerkowa. Teraz już normalnie do domu przez Grab i Czermin. Wyszło ładne 90km. Dziś też testowałem nowe rękawiczki. Stare były ze mną ponad cztery lata i już się wysłużyły. Wybór padł na Giro Jag. Mają świetny kolor i pasują mi do stroju. A przede wszystkim są mega wygodne. Dobre, grube gąbki na dłoniach, a na wierzchu cieniutki, oddychający materiał. Na prawdę świetna jakość wykonania tych rękawiczek. Dobry trening, jechało się super, więc dobrze, że się zebrałem.

Widoczek z punktu widokowego w Żerkowie © tomstar

Pierwsza część zjazdu z Żerkowie © tomstar

Nowe rękawiczki Giro JAG © tomstar

Giant w Śmiełowie © tomstar

Śmiełów © tomstar

Pauza przed Grabem © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z BAKĄ|