-
|50-100KM|
BIKEORIENT|
CZASÓWKA|
DO 50KM|
GDAŃSK 2014|
GEOCACHING|
GÓRA KAMIEŃSK|
GÓRY|
LIBEREC 2016|
NOCNE WYPADY|
POWYŻEJ 100KM|
POWYŻEJ 200KM|
POWYŻEJ 300KM|
POWYŻEJ 400KM|
POWYŻEJ 500KM|
SAMOTNIE|
WYPRAWY|
Z BAKĄ|
Z MIKOŁAJEM|
Z MIŁOSZEM|
Z ŻONĄ|
ZAWODY|
Info
Mam na imię Tomek vel tomstar opisuję tutaj moje duże, średnie i mniejsze wyjazdy rowerowe. Jeżeli chcesz mi potowarzyszyć zapraszam do lektury i komentarzy. Pochodzę z Pleszewa, nie za dużej miejscowości w Wielkopolsce niedaleko Kalisza i Jarocina. Jeżdżę przede wszystkim po asfalcie, a wyjazdy traktuję jako wycieczkę i przygodę. Towarzyszy mi mój Giant, a w trasy staram się wyjeżdżać z przyjaciółmi.
Przejechałem już: 63213.04 kilometrów
W tym w terenie: 604.00
Moja średnia prędkość: 26.30 km/h .
Więcej o mnie.
DODAJ WPIS
PROFIL
WYLOGUJ
KANAŁ RSS
WYSZUKAJ NA BLOGU TOMSTAR
Moje rowery
Archiwum bloga
- 2024, Wrzesień4 - 0
- 2024, Sierpień10 - 0
- 2024, Lipiec11 - 0
- 2024, Czerwiec14 - 0
- 2024, Maj11 - 1
- 2024, Kwiecień3 - 2
- 2024, Marzec4 - 0
- 2024, Luty1 - 0
- 2024, Styczeń1 - 0
- 2023, Grudzień1 - 0
- 2023, Listopad1 - 0
- 2023, Październik1 - 0
- 2023, Wrzesień6 - 0
- 2023, Sierpień14 - 0
- 2023, Lipiec21 - 4
- 2023, Czerwiec13 - 0
- 2023, Maj13 - 0
- 2023, Kwiecień11 - 0
- 2023, Marzec5 - 0
- 2023, Luty2 - 0
- 2023, Styczeń3 - 0
- 2022, Październik4 - 0
- 2022, Wrzesień4 - 0
- 2022, Sierpień13 - 0
- 2022, Lipiec9 - 0
- 2022, Czerwiec12 - 3
- 2022, Maj10 - 4
- 2022, Kwiecień8 - 0
- 2022, Marzec3 - 0
- 2021, Październik3 - 0
- 2021, Wrzesień6 - 0
- 2021, Sierpień7 - 0
- 2021, Lipiec17 - 1
- 2021, Czerwiec15 - 0
- 2021, Maj11 - 2
- 2021, Kwiecień3 - 2
- 2021, Marzec5 - 1
- 2021, Luty2 - 0
- 2020, Listopad3 - 0
- 2020, Październik2 - 0
- 2020, Wrzesień8 - 0
- 2020, Sierpień13 - 5
- 2020, Lipiec15 - 0
- 2020, Czerwiec14 - 0
- 2020, Maj15 - 0
- 2020, Kwiecień13 - 17
- 2020, Marzec7 - 6
- 2020, Luty4 - 0
- 2019, Październik2 - 0
- 2019, Wrzesień9 - 0
- 2019, Sierpień15 - 0
- 2019, Lipiec16 - 3
- 2019, Czerwiec11 - 10
- 2019, Maj11 - 4
- 2019, Kwiecień5 - 3
- 2019, Marzec7 - 13
- 2019, Luty1 - 0
- 2018, Listopad1 - 1
- 2018, Październik6 - 0
- 2018, Wrzesień10 - 10
- 2018, Sierpień7 - 0
- 2018, Lipiec7 - 2
- 2018, Czerwiec4 - 0
- 2018, Maj7 - 5
- 2018, Kwiecień5 - 0
- 2017, Grudzień1 - 0
- 2017, Wrzesień1 - 0
- 2017, Sierpień3 - 0
- 2017, Lipiec6 - 0
- 2017, Czerwiec4 - 10
- 2017, Maj8 - 0
- 2017, Kwiecień2 - 0
- 2017, Marzec2 - 0
- 2017, Styczeń1 - 0
- 2016, Październik1 - 4
- 2016, Wrzesień1 - 0
- 2016, Sierpień7 - 0
- 2016, Lipiec14 - 31
- 2016, Czerwiec5 - 4
- 2016, Maj5 - 6
- 2016, Kwiecień9 - 11
- 2016, Marzec6 - 6
- 2016, Luty3 - 2
- 2016, Styczeń1 - 2
- 2015, Grudzień1 - 0
- 2015, Listopad1 - 2
- 2015, Październik6 - 11
- 2015, Wrzesień7 - 0
- 2015, Sierpień14 - 18
- 2015, Lipiec11 - 3
- 2015, Czerwiec9 - 11
- 2015, Maj11 - 6
- 2015, Kwiecień4 - 0
- 2015, Marzec8 - 0
- 2015, Luty5 - 0
- 2015, Styczeń3 - 3
- 2014, Grudzień3 - 0
- 2014, Listopad7 - 3
- 2014, Październik7 - 2
- 2014, Wrzesień7 - 1
- 2014, Sierpień15 - 11
- 2014, Lipiec17 - 5
- 2014, Czerwiec16 - 8
- 2014, Maj9 - 5
- 2014, Kwiecień3 - 0
- 2014, Marzec1 - 0
- 2014, Luty2 - 0
- 2014, Styczeń1 - 0
- 2013, Listopad9 - 7
- 2013, Październik9 - 9
- 2013, Wrzesień12 - 11
- 2013, Sierpień17 - 34
- 2013, Lipiec19 - 23
- 2013, Czerwiec16 - 35
Wpisy archiwalne w kategorii
POWYŻEJ 100KM|
Dystans całkowity: | 26722.52 km (w terenie 100.00 km; 0.37%) |
Czas w ruchu: | 999:31 |
Średnia prędkość: | 26.74 km/h |
Maksymalna prędkość: | 68.60 km/h |
Suma podjazdów: | 119726 m |
Suma kalorii: | 543819 kcal |
Liczba aktywności: | 234 |
Średnio na aktywność: | 114.20 km i 4h 16m |
Więcej statystyk |
- DST 101.99km
- Czas 04:10
- VAVG 24.48km/h
- VMAX 40.48km/h
- Temperatura 21.0°C
- Kalorie 2775kcal
- Podjazdy 336m
- Sprzęt Giant Roam 2 Disc
- Aktywność Jazda na rowerze
Burzowo
Sobota, 18 lipca 2015 · dodano: 18.07.2015 | Komentarze 0
Gdy budzik obudził mnie o 4 rano usłyszałem za oknem, że pada deszcz. Trochę mnie to zmartwiło, ale wstałem i wyszedłem na podwórze. Całe szczęście był to tylko mały deszczyk, który chwycił Pleszew z dość dużej burzy nad Ostrowem. W oddali grzmiało i błyskało się. Po chwili przestało padać, więc wsiadłem na rower i pojechałem. Ostatnio jechałem nową drogą z Ostrowa na Dobrzycę i prawie cały czas miałem pod górkę, więc dziś chciałem pojechać tą samą drogą, ale w drugą stronę. Poleciałem więc na Dobrzycę, a stamtąd na Ostrów. Wiał lekki wiaterek, a burzowe chmury się oddalały w stronę Kalisza. Ładnym tempem dojechałem na Piaski w Ostrowie. Potem trochę pokręciłem się po okolicznych wioskach, tak żeby bokami dojechać do Gołuchowa. Z Gołuchowa już prosto do domu. Wiatr się nasilił, ale na całe szczęście dziś mi nie przeszkadzał.
Wschód słońca © tomstar
Dobrzyca © tomstar
Burzowe chmury © tomstar
Piaski Ostrów © tomstar
Gołuchów © tomstar
Kaczki na tamie © tomstar
Kategoria SAMOTNIE|, POWYŻEJ 100KM|
- DST 120.72km
- Czas 04:47
- VAVG 25.24km/h
- VMAX 43.51km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 3377kcal
- Podjazdy 410m
- Sprzęt Giant Roam 2 Disc
- Aktywność Jazda na rowerze
Zdrowa stówa
Niedziela, 12 lipca 2015 · dodano: 12.07.2015 | Komentarze 2
Wstałem jak zawsze w niedziele. Dziś niestety samotnie, bo chłopaki rozjechali się na wakacje. Także spokojnie podniosłem się chwilę po 5, tak żeby o 6 wyjechać. Nie miałem dokładnego planu trasy, wiedziałem, że polecę na Chocz potem na Janków, a co dalej to się zobaczy. Wstępnie planowałem 60-70km. Jechało się bardzo przyjemnie, słaby wiaterek, ciepło i słońce za chmurami. Szybko postanowiłem, że pojadę do Kalisza. W Kaliszu wymyśliłem, że odbiję jeszcze na Ostrów. Już wiedziałem, że musi dziś paść stówa. Z Ostrowa wykręciłem jeszcze na Dobrzycę tak żeby końcówkę mieć z wiatrem. Niestety nie przygotowałem się na tak duży wyjazd i wziąłem tylko dwa bidony i nie zabrałem kasy. Niestety po połowie trasy zrobiłem się głodny, a i wody zaczynało brakować. Muszę przyznać, że końcówka była już bardzo męcząca i opadłem z sił. Jakoś dokulałem się do domu, ale czas i tak dobry i tempo ładne. Ale nogi wchodzą mi do dupy.
Za Jankowem © tomstar
Za Kaliszem © tomstar
Piaski Ostrów © tomstar
Uliczka w Raszkowie © tomstar
Przed Koźminkiem © tomstar
W Dobrzycy © tomstar
Kategoria SAMOTNIE|, POWYŻEJ 100KM|
- DST 102.27km
- Czas 04:27
- VAVG 22.98km/h
- VMAX 48.33km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 2638kcal
- Podjazdy 346m
- Sprzęt Giant Roam 2 Disc
- Aktywność Jazda na rowerze
Druga nocna stówa
Piątek, 3 lipca 2015 · dodano: 04.07.2015 | Komentarze 1
Leci mi już drugi tydzień urlopu, a ja nie mam na nic czasu. Tyle rzeczy chciałbym zrobić, że brakuje mi dnia. Musiałbym nie chodzić spać żeby się ze wszystkim wyrobić. W tym wszystkim ciężko było mi znaleźć czas na rower. Stąd ponownie decyzja o wypadzie na nocną stówę. Dołączył do mnie Mikołaj i jak zwykle wyjechaliśmy o 22 w trasę. Planujemy jechać jak ostatnio przez Ostrów i Kalisz. Noc jest piękna, mocno świeci księżyc, ciepło i lekki wiaterek. Nie mam nawet ochoty na kawę i parówki na stacjach. Wziąłem tylko dużo wody do picia, bo na prawdę jest ciepło. Jechało się rewelacyjnie, a przed Pleszewem w oddali zamajaczył nam już wschód słońca. Trzeba być nieźle pokręconym...
Pierwsza pauza w Raszkowie © tomstar
Gdzieś za Ostrowem © tomstar
Na stasji w Kaliszu © tomstar
Przed Pleszewem złapał nas wschód słońca © tomstar
Kategoria NOCNE WYPADY|, Z MIKOŁAJEM|, POWYŻEJ 100KM|
- DST 105.14km
- Czas 04:12
- VAVG 25.03km/h
- VMAX 37.30km/h
- Temperatura 18.0°C
- Kalorie 2921kcal
- Podjazdy 496m
- Sprzęt Giant Roam 2 Disc
- Aktywność Jazda na rowerze
Stówa
Sobota, 13 czerwca 2015 · dodano: 13.06.2015 | Komentarze 0
Szkoda tak pięknego dnia żeby samotnie latać rowerem po okolicy, dlatego postanowiłem wstać wcześniej, walnąć stówe i wrócić w miarę szybko do domu żeby pobyć trochę z rodzinką. Wstaję więc o 4 rano. Małe szykowanko, kawa i w drogę. Mgła jest straszna, bardzo gęsta, a co za tym idzie jest bardzo wilgotno. Szybko wszystko pokrywa mi się kropelkami wody łącznie z okularami przez, które nic nie widzę. Mimo tego, że jest ciepło mokre rzeczy sprawiają, że jest mi dość chłodno i nie mogę się porządnie rozgrzać. Jadę spokojnie na Kościelną Wieś, a stamtąd odbijam na Raszków. Mgła towarzyszy mi praktycznie cały czas. Dopiero w okolicy Krotoszyna wychodzi słońce i zaczyna robić się trochę przyjemniej. Jedzie się w miarę dobrze, ale jeszcze nie tak rewelacyjnie jak lubię. Dojeżdżam do Koźmina, potem na Dobrzycę. W Dobrzycy trafiłem jeszcze na przygotowania do Kryterium ulicznego młodzików. Ustawiona była już start/meta, wyznaczone trasy, a wkoło pełno dzieciaków na rowerach, nawet profesjonalne teamy. Ładnie to wyglądało. Potem już do domu z lekkim wiaterkiem w twarz. Wróciłem o 9.20.
Poranna mgła © tomstar
Pauza w Raszkowie nadal mgła © tomstar
Na stacji w Krotoszynie © tomstar
Mała przerwa za Koźminem © tomstar
Kryterium uliczne młodzików w Dobrzycy © tomstar
Kategoria SAMOTNIE|, POWYŻEJ 100KM|
- DST 101.34km
- Czas 04:32
- VAVG 22.35km/h
- VMAX 40.56km/h
- Temperatura 6.0°C
- Kalorie 2559kcal
- Podjazdy 356m
- Sprzęt Giant Roam 2 Disc
- Aktywność Jazda na rowerze
Nocna setka
Piątek, 15 maja 2015 · dodano: 16.05.2015 | Komentarze 0
Z tego względu, że ostatnio mocno u nas wieje w dzień wpadliśmy z Mikołajem na szalony pomysł aby wyskoczyć na dłuższą trasę w nocy. Wieczorami wiatr się uspokaja i praktycznie przez całą noc jest cicho. Postanowiliśmy rzucić się na setkę. Od dłuższego czasu chciałem zrobić jakiś nocny wyjazd ale nie było okazji. Umawiamy się więc na około 22 na start. Spotykamy się o wpół do dziesiątej i lecimy. Robimy trasę Ostrów - Kalisz. Znana nam droga, dużo stacji po drodze żeby wstąpić na ciepłą kawę. Mimo chłodu i później pory jedzie się na prawdę super. Do Ostrowa dojeżdżamy szybko i bez problemu. Mała kawa na stacji, kilka zdjęć na Piaskach i lecimy dalej. Przez wioski przebijamy się do Kalisza. Na stacji jesteśmy o pierwszej w nocy. Zjedliśmy coś ciepłego i wypiliśmy kawę. Teraz zmęczenie i późna pora daje się nam we znaki. Musimy jeszcze wykręcić w Gołuchowie na boki, bo po wyliczeniach może na finale zabraknąć nam kilku kilometrów. Odbijamy więc na Tursko. Przelatujemy jeszcze przez Pleszew aby paręnaście minut po trzeciej być w domu. Niezłe wyzwanie, pierwsza setka w tym roku i to jeszcze w takich warunkach i przede wszystkim w nocy. Teraz mogę iść spać.
Pauza w Raszkowie © tomstar
Kawa w Ostrowie © tomstar
Rowery w Ostrowie © tomstar
Piaski nocą © tomstar
Mała przerwa przed Kaliszem © tomstar
Pauza w Gołuchowie © tomstar
Kategoria NOCNE WYPADY|, Z MIKOŁAJEM|, POWYŻEJ 100KM|
- DST 101.17km
- Czas 04:01
- VAVG 25.19km/h
- VMAX 35.55km/h
- Temperatura 14.0°C
- Kalorie 2820kcal
- Podjazdy 364m
- Sprzęt Giant Roam 2 Disc
- Aktywność Jazda na rowerze
Październikowa setka
Sobota, 11 października 2014 · dodano: 11.10.2014 | Komentarze 0
Warunki mamy wyśmienite, październik w tym roku dopisał, jest bardzo ciepło i słonecznie. Nie można przegapić takiej okazji, dziś planowana setka. Ostatnio miałem problem ze wstaniem o 5 rano, ale dziś było inaczej. Obudziłem się sam już o 4.30. Powoli wstałem, zrobiłem sobie kawę i przygotowałem się do wyjazdu. Zakupiłem sobie w Decathlonie rękawiczki i osłony na buty. Ale podejrzewałem, że dziś raczej się nie przydadzą. Mimo to ubrałem się, gdyż o 6 rano jeszcze było dość chłodno. Poleciałem na Raszków, stamtąd miałem jechać do Odolanowa i dalej do Krotoszyna. Ale jakoś nie miałem ochoty tak daleko odjeżdżać od domu. Wykręciłem więc od razu do Krotoszyna i dalej na Koźmin i Dobrzycę. Jechało się w miarę przyjemnie, więc postanowiłem dodać kilometrów tak żeby wyszła stówa. W międzyczasie ściągnąłem wszystkie ocieplacze, ponieważ zrobiło się ciepło. Niestety słońce zza chmur nie wyszło. Chwilę po 10 byłem w domu.
O 6 rano, jeszcze noc © tomstar
Giant nocą © tomstar
Już dzień, rynek w Raszkowie © tomstar
Widoczek © tomstar
Wschód słońca © tomstar
Standard na stacji w Krotoszynie © tomstar
Pałac w Dobrzycy © tomstar
Giant w Czerminie © tomstar
Kategoria SAMOTNIE|, POWYŻEJ 100KM|
- DST 105.93km
- Czas 04:04
- VAVG 26.05km/h
- VMAX 42.30km/h
- Temperatura 18.0°C
- Kalorie 3065kcal
- Podjazdy 1135m
- Sprzęt Giant Roam 2 Disc
- Aktywność Jazda na rowerze
Mgliste kroki jesieni
Sobota, 13 września 2014 · dodano: 13.09.2014 | Komentarze 0
Niestety przeziębienie okazało się na tyle mocne, że przez cały tydzień nie miałem siły żeby choć na chwilę wyskoczyć na rower. Ale wystarczyło, że tylko trochę mi się poprawiło i od razu ruszyłem w trasę. Jak zwykle wstaję o 5 rano, kawa i szykowanie. Przygotowuje się na małe 100km po okolicy. Dziś trasa przez Ostrów i Kalisz. Jest całkiem przyjemnie, bez wiatru i w miarę ciepło. Ale za to mgła masakryczna, widoczność może około 50m. Momentami było tak wilgotno, że okulary miałem zalane wodą, a z kasku mi kapało. Za Ostrowem trochę się przejaśniło, ale tylko na krótko i tak na prawdę mgła towarzyszyła mi już do końca. Na ostatnich parunastu kilometrach czułem już zmęczenie, chyba jeszcze nie doszedłem do końca do siebie. Ale ogólnie czuję się dobrze i jestem zadowolony.
Jesienna aura w Raszkowie © tomstar
Na Piaskach w Ostrowie © tomstar
Mgła nad jeziorem © tomstar
Gdzieś między Ostrowem a Kaliszem © tomstar
Mała pauza przed Decathlonem w Kaliszu © tomstar
Kategoria SAMOTNIE|, POWYŻEJ 100KM|
- DST 147.71km
- Teren 8.00km
- Czas 06:43
- VAVG 21.99km/h
- VMAX 41.15km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 3687kcal
- Podjazdy 1158m
- Sprzęt Giant Roam 2 Disc
- Aktywność Jazda na rowerze
Druga wyprawa do Lichenia
Sobota, 30 sierpnia 2014 · dodano: 30.08.2014 | Komentarze 3
Jako, że pogoda dopisuje trzeba godnie zakończyć ten miesiąc i okres wakacyjnych wypraw. Wybór jak w zeszłym roku padł na Licheń. Z szerokiej ekipy zainteresowanych zostało nas tylko czterech. Wyjeżdżamy jak zawsze o 6 rano. Pogoda jest świetna, nie za zimno, nie za ciepło. Warunki są wręcz idealne. Jedziemy starą trasą na Chocz, potem przez las na Grodziec, a dalej już na Konin i Licheń. Trasa jest bardzo przyjemna i kilometry uciekają bardzo szybko. Chwilę po 10 jesteśmy w Licheniu. Tutaj trochę dłuższa pauza i spacer po okolicy. Przy okazji zaliczamy także kesza, który schowany jest w okolicy Bazyliki. Szykujemy się i lecimy z powrotem. Po drodze wzmaga się wiatr i w Koninie zaczyna mocno padać. Chowamy się pod parasolami jednej z knajp i przeczekujemy deszcz. Myśleliśmy, że już po wszystkim, gdy kawałek za Koninem zaczyna padać znowu. Nie ma już sensu się chować, więc jedziemy na twardziela. Pada praktycznie aż do Grodźca. Zatrzymujemy się dopiero w lesie w Choczu żeby chwilę odpocząć i założyć suche i ciepłe ciuchy. Potem już spokojnie do domu, bo pogoda się poprawiła i wyszło słońce. Wyjazd na prawdę udany mimo deszczu.
Na starcie 6 rano © tomstar
Pierwsza pauza w lesie za Choczem © tomstar
Autostrada A2 © tomstar
Most w Koninie © tomstar
Przerwa na stacji w Koninie © tomstar
Stary Licheń © tomstar
Dzwony © tomstar
Bazylika w Licheniu © tomstar
Ekipa © tomstar
Kesz podjęty koło Bazyliki © tomstar
Na promenadzie w Starym Koninie © tomstar
W lesie w Choczu po deszczu © tomstar
Na specjalne życzenie - Miłosz podejmuje kesza © tomstar
Kategoria GEOCACHING|, POWYŻEJ 100KM|, WYPRAWY|, Z MIŁOSZEM|, Z MIKOŁAJEM|
- DST 164.59km
- Teren 7.00km
- Czas 07:08
- VAVG 23.07km/h
- VMAX 43.33km/h
- Temperatura 30.0°C
- Kalorie 4259kcal
- Podjazdy 668m
- Sprzęt Giant Roam 2 Disc
- Aktywność Jazda na rowerze
Powidz + mini Geocaching
Sobota, 2 sierpnia 2014 · dodano: 02.08.2014 | Komentarze 1
Na dzisiejszą wyprawę początkowo chętnych było ośmiu. Niestety z czasem po kolei wszyscy zaczęli się wykruszać, w końcu zostało nas tylko trzech. Ale nic nie przeszkodzi nam we wyjeździe. Zbieramy się jak zawsze o 6 rano. Lecimy z Grzegorzem na Czermin i czekamy za Wojtkiem. Potem znaną już drogą na Słupcę. W planach objechanie jeziora Powidzkiego. Najpierw jedziemy na Giewartów, potem Kosewo. Następnie musimy przebić się kilka kilometrów przez las. Niestety nie jest to łatwe dla naszych rowerów. Droga jest piaszczysta i wyboista. Jedzie się ciężko i z wytęsknieniem czekamy na asfalt. Gdy wyjeżdżamy w końcu na trasę okazuje się, że około 2km od nas mamy skrzynkę Geocaching. Nie mogłem sobie podarować takiej okazji. Odbijamy więc na chwilę żeby zaliczyć punkt. Potem kierujemy się na Powidz gdzie spotykamy kumpla z pracy Kubę. Tutaj przerwa już około 1,5 godziny, chłopacy się wykąpali i ruszyliśmy do domu. Niestety ruszył się dość mocny wiatr, a słońce przypalało niemiłosiernie. Droga powrotna dość ciężka i długa. Umęczeni wracamy do Pleszewa na 17. Ale wypadzik jak najbardziej udany.
Startujemy © tomstar
Mała pauza w miejscowości Ląd © tomstar
Kosewo © tomstar
Skrzynka geocaching © tomstar
Logbook © tomstar
Plaża w Powidzu © tomstar
Ostatnia pauza za Gizałkami © tomstar
Kategoria GEOCACHING|, POWYŻEJ 100KM|, WYPRAWY|
- DST 133.32km
- Czas 05:19
- VAVG 25.08km/h
- VMAX 45.86km/h
- Temperatura 21.0°C
- Kalorie 3712kcal
- Podjazdy 646m
- Sprzęt Giant Roam 2 Disc
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Antonina
Sobota, 26 lipca 2014 · dodano: 26.07.2014 | Komentarze 0
Pobudka jak zwykle w sobotę o godzinie 5. Mała kawa, szybkie zakupy i w drogę. Od rana raczej chłodno i wilgotno. Po za tym gęsta mgła. Jak zwykle muszę przejechać paręnaście kilometrów zanim mi się na prawdę zachce pedałować. Obudziłem się gdzieś dopiero w okolicach Raszkowa. Potem jechało się już znacznie lepiej. Chmury się lekko rozeszły, podniosła się mgła i wyszło słońce. Dojechałem malowniczymi lasami do Antonina, tam mała przerwa i kilka fotek. Potem kieruję się na Mikstat. Nie spodziewałem się, że mamy tutaj tak górzyste tereny (rzecz oczywista jak na możliwości Wielkopolski). Do samego Mikstatu mam pod górkę, więc na ryneczku mały odpoczynek. Ale to jeszcze nie koniec. Tutaj same wzniesienia, ale muszę przyznać, że jechało się rewelacyjnie. Miałem tylko dwie większe wspinaczki, a potem długie zjazdy na przemian z mniejszymi górkami. Po za tym bardzo dobry asfalt i spokój na drodze. Pocinałem bez przerwy aż do samego Ostrowa, przerwę zrobiłem dopiero na piaskach. Jechało mi się świetnie, mimo tylu podjazdów. Rowerek spisywał się świetnie. Średnia na odcinku Mikstat - Ostrów (jakieś 25km) wyszła mi około 27km/h, mając już w nogach 70 przejechanych kilometrów i górki. Jestem z siebie zadowolony. Potem już z Ostrowa do domu. I bardzo ładny czas, bo o 12,15 jestem już w Pleszewie.
Poranna mgła © tomstar
Przystanek w Raszkowie © tomstar
Kwiaty w parku w Raszkowie © tomstar
Pomnik Św. Marcina w Odolanowie © tomstar
Las za Odolanowem © tomstar
Jezioro w Antoninie © tomstar
Pauza w Antoninie © tomstar
Antonin © tomstar
Próba złapania panoramy © tomstar
Piaski w Ostrowie © tomstar
Piaski © tomstar
Kategoria SAMOTNIE|, POWYŻEJ 100KM|