Info

avatar


Mam na imię Tomek vel tomstar opisuję tutaj moje duże, średnie i mniejsze wyjazdy rowerowe. Jeżeli chcesz mi potowarzyszyć zapraszam do lektury i komentarzy. Pochodzę z Pleszewa, nie za dużej miejscowości w Wielkopolsce niedaleko Kalisza i Jarocina. Jeżdżę przede wszystkim po asfalcie, a wyjazdy traktuję jako wycieczkę i przygodę. Towarzyszy mi mój Giant, a w trasy staram się wyjeżdżać z przyjaciółmi.


Przejechałem już: 58936.29 kilometrów
W tym w terenie: 604.00
Moja średnia prędkość: 26.12 km/h .
Więcej o mnie.

DODAJ WPIS
PROFIL
WYLOGUJ
KANAŁ RSS

WYSZUKAJ NA BLOGU TOMSTAR

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl


Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2019

Dystans całkowity:1398.95 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:51:26
Średnia prędkość:27.20 km/h
Maksymalna prędkość:54.60 km/h
Suma podjazdów:6728 m
Suma kalorii:24690 kcal
Liczba aktywności:16
Średnio na aktywność:87.43 km i 3h 12m
Więcej statystyk
  • DST 106.04km
  • Czas 03:52
  • VAVG 27.42km/h
  • VMAX 46.70km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 2054kcal
  • Podjazdy 441m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dobra stówka z Dorotką

Piątek, 12 lipca 2019 · dodano: 12.07.2019 | Komentarze 0

Podczas wyjazdu do Kobylej Góry nie do końca zrealizowałem plan, który sobie założyłem. Czułem pewien niedosyt. Dlatego widząc na dziś znakomita pogodę nie mogłem odpuścić wyjazdu. Namówiłem żonę na wypad na 100km. Chciała jeszcze podczas urlopu wyjechać na taki dystans, więc nadarzyła się świetna okazja. Wyjeżdżamy o 8:30 i kierujemy się na Dobrzycę. Wiatr mamy dziś na północ, więc jedziemy do Odolanowa i potem z wiatrem do domu. Lecimy sobie ładnym asfaltem aż do Raszkowa, tam robimy sobie małą pauzę na rynku. Potem dalej bokami aż do Odolanowa. W Odolanowie śniadanie na stacji czyli standardowa parówa i kawa. Zdjęcie i jedziemy dalej. Teraz już boczkami do samego domu. Nie robimy pauzy, bo jedzie się świetnie, z wiatrem, więc nie ma co bez sensu się zatrzymywać. Spokojnie na 13 dojechaliśmy do domu. Udał nam się świetny wyjazd.
Zobacz trasę w Traseo

Pauza w Raszkowie
Pauza w Raszkowie © tomstar
Rowerki na pauzie
Rowerki na pauzie © tomstar
Dorotka na pauzie w Odolanowie
Dorotka na pauzie w Odolanowie © tomstar

Śniadanie w Odolanowie
Śniadanie w Odolanowie © tomstar
Dorotka jedzie
Dorotka jedzie © tomstar


  • DST 74.73km
  • Czas 02:49
  • VAVG 26.53km/h
  • VMAX 36.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 1468kcal
  • Podjazdy 295m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Prosto do domu

Środa, 10 lipca 2019 · dodano: 10.07.2019 | Komentarze 0

Analizując wczoraj pogodę zastanawiałem się jak wyjechać i jaki dystans zrobić. Chciałem dziś pojechać do Kępna i kółeczkiem dookoła Ostrowa wrócić do domu. Niestety na dziś zapowiadany deszcz od 11 i ma padać raczej do popołudnia. Także robiąc zaplanowany dystans na pewno dużą część drogi jechałbym w deszczu. Po za tym prawie 100km miałbym pod wiatr. Biorąc pod uwagę bolące kolano postanowiłem pojechać prosto do domu bez kombinowania. Obudziłem się o 6 rano. Od razu się podniosłem i zacząłem szykować do wyjazdu. Chcę zdążyć dojechać do domu przed deszczem. Wiatr wieje, jest dość chłodno, więc deszcz i przemoczone rzeczy raczej mi nie pomogą. Na szczęście mama ma tabletki na stany zapalne stawów, więc nafaszerowałem się wieczorem i rano. Po za tym zrobiłem sobie prowizoryczne tejpy z taśmy, żeby choć trochę trzymały mi kolano. Od rana bardzo ładnie, świeci słońce i mimo chłodu jest przyjemnie. O godzinie 6:30 wyjeżdżam do domu. Lecę prosto na Odolanów. Pauzę robię dopiero w mieście na stacji żeby coś zjeść i napić się kawy. Dalej już bez przerwy do domu. Niestety na 15km przed Pleszewem łapie mnie deszcz. Nie zatrzymuję się i nie chowam, jadę dalej. Jest na tyle blisko, że nie ma sensu robić pauz. Chyba już tradycją staje się, że podczas wyjazdu do Kobylej Góry zawsze łapie mnie deszcz. Rok i dwa lata temu zawsze w jeden dzień byłem zmoczony. Dojechałem do Pleszewa i mocno się zdziwiłem, bo tutaj sucho. To trzeba mieć pecha. Troszkę wymarzłem, ale w miarę szybko dojechałem do domu. Teraz czas się wykąpać, wygrzać i napić ciepłej kawy. Najważniejsze, że kolano nie bolało. A w piątek ma być już bardzo ładnie, więc odbiję sobie brak 100km i na pewno gdzieś wyciągnę żonę.
Zobacz trasę w Traseo

Poranny cień
Poranny cień © tomstar
Poranny widoczek
Poranny widoczek © tomstar
Droga na Odolanów
Droga na Odolanów © tomstar
Droga na Odolanów
Droga na Odolanów © tomstar
Prowizoryczne tejpy
Prowizoryczne tejpy © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|


  • DST 143.45km
  • Czas 05:45
  • VAVG 24.95km/h
  • VMAX 45.20km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 282kcal
  • Podjazdy 994m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kobyla Góra

Wtorek, 9 lipca 2019 · dodano: 10.07.2019 | Komentarze 0

Co roku we wakacje moja mama zabiera moją córę na wakacje do Kobylej Góry. Jest to idealna okazja żeby zrobić sobie ładną trasę z noclegiem i wrócić do domu. Zaplanowałem wyjazd na wtorek i powrót na środę. Niestety po pięknych, gorących dniach pogoda nam się popsuła i wyjazd stanął pod znakiem zapytania. Nie lubię jednak przekładać planów, więc postanowiłem, że mimo wszystko pojadę. Na szczęście na wtorek nie zapowiadają deszczu, jednak jest bardzo silny wiatr. Ale tutaj znowu mam szczęście, bo wiatr mam cały czas z boku i z tyłu, a końcówka to wiatr całkowicie w plecy. Wyjeżdżam o 9 rano. Jadę na początek na Dobrzycę, a potem do Raszkowa. W Raszkowie robię pauzę na kawę i parówkę. Potem wykręcam na Odolanów. Tutaj odbijam z głównej drogi i kieruję się na Twardogórę. Po drodze wkręciłem jeszcze do zabytkowego pałacu myśliwskiego. Robię tam pauzę i kilka zdjęć i jadę dalej. Przed Twardogórą zaczęły się górki. Są tutaj bardzo ładne tereny i lasy. Niestety nie wszędzie mogę cieszyć się jazdą, bo drogi są tragiczne. W Twardogórze trafiłem na dwa długie odcinki drogi z kostki. Wytrzęsło mnie tam niemiłosiernie. Prawie jak na Paryż-Roubaix. Z Twardogóry do Sycowa czuję się jakbym jechał po tarce. Nie można się porządnie rozpędzić na zjazdach. Szkoda, bo można byłaby tutaj świetnie sobie potrenować. Przed Sycowem zaczynam tez odczuwać kolano. Dawno mnie nie bolało, więc jestem trochę zdziwiony i zły. Ból nasilił się na tyle, że w Sycowie poszukałem apteki i kupiłem sobie lód w sprayu. Trochę to pomogło, jednak ból cały czas odczuwałem. Z Sycowa wyjechałem w kierunku Domasłowa żeby dobić jeszcze parę kilometrów i potem zawróciłem w stronę Kobylej Góry. Na koniec musiałem jeszcze wjechać na szczyt. Tam także mała pauza i zdjęcia. Potem już do miasta do miejsca gdzie spały dziewczyny. Wieczorkiem odpoczynek, spacer na lody i spanko. Jutro czeka mnie trudny dzień, bo będę miał pod wiatr do domu, ma padać i martwi mnie kolano.


Pauza w Raszkowie
Pauza w Raszkowie © tomstar
Droga za Odolanowem
Droga za Odolanowem © tomstar
Kierownica
Kierownica © tomstar
Pałac myśliwski
Pałac myśliwski © tomstar
Pałac myśliwski
Pałac myśliwski © tomstar
Pałac myśliwski
Pałac myśliwski © tomstar
Normalnie Paryż - Roubaix
Normalnie Paryż - Roubaix © tomstar
Droga z Twardogóry
Droga z Twardogóry © tomstar
Na pauzie
Na pauzie © tomstar
Pomnik na rynku w Sycowie
Pomnik na rynku w Sycowie © tomstar
Widok na drogę ekspresową S8
Widok na drogę ekspresową S8 © tomstar
Droga do Kobylej Góry
Droga do Kobylej Góry © tomstar
Na szczycie Góry Krzyża
Na szczycie Góry Krzyża © tomstar
Widoczek
Widoczek © tomstar
Giant na szczycie
Giant na szczycie © tomstar


  • DST 33.71km
  • Czas 01:35
  • VAVG 21.29km/h
  • VMAX 43.70km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 662kcal
  • Podjazdy 205m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwsza szosa Kondzia

Niedziela, 7 lipca 2019 · dodano: 07.07.2019 | Komentarze 0

Kondziu, kumpel ze szkoły, kupił sobie w ostatnim tygodniu szosę. Już od dawna chorował na kolarzówkę i w końcu nadszedł ten czas żeby kupić maszynę. Wybór padł na Vento 3.0. Dla niego w zupełności wystarczająca szosa i w rozsądnym budżecie. Skoczyliśmy do pobliskiego sklepu, a dziś znaleźliśmy czas żeby rower przetrzeć i zrobić pierwsze kilometry. Jest to Kondzia pierwsza szosa, więc musiał oswoić się z rowerem, pozycją i innym sposobem jazdy. Pojechaliśmy na małe 30km, w zupełności wystarczy żeby poznać rower. Powolutku i spokojnie żeby zobaczyć jak chodzą przerzutki, jaka pozycja będzie optymalna. Mocno też dziś wieje, więc nie ma co rzucać się na większe wyjazdy. Rozjazdówka zrobiona, szosa ochrzczona :)

Zobacz trasę w Traseo
Dobra ekipa
Dobra ekipa © tomstar
Maszyny na postoju
Maszyny na postoju © tomstar
Kategoria DO 50KM|, Z BAKĄ|


  • DST 101.88km
  • Czas 03:58
  • VAVG 25.68km/h
  • VMAX 51.40km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 2002kcal
  • Podjazdy 491m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spokojna stówka

Sobota, 6 lipca 2019 · dodano: 06.07.2019 | Komentarze 0

Dziś plan na spokojny wyjazd. Wczoraj do późna męski grill z Fifą, więc nie chciało mi się za bardzo wstawać. Ale umówiłem się z Baką na 8 więc wstałem o 7, ogarnąłem się i wyjechaliśmy. Po analizie zaplanowaliśmy pojechać znowu na Borek. Mamy wiatr na wschód, więc teraz polecimy pod wiatr, a potem z wiatrem. Modyfikujemy trochę trasę, żeby nie było za nudno. Lecimy spokojnie, średnia raczej słaba, ale jakoś nam się dzisiaj nie śpieszy. W Borku wjeżdżamy na stację żeby zjeść parówę i napić się kawy. Potem wracamy przez Jarocin i boczkami do domu. Po drodze jeszcze mała pauza na zdjęcie. Mała, spokojna stówka zaliczona.

Zobacz trasę w Traseo
Pauza na powrocie za Jarocinem
Pauza na powrocie za Jarocinem © tomstar


  • DST 59.85km
  • Czas 02:15
  • VAVG 26.60km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 1176kcal
  • Podjazdy 364m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nowa owijka

Środa, 3 lipca 2019 · dodano: 03.07.2019 | Komentarze 0

Od dwóch dni mocno u nas wieje, ale wczoraj przyjechała do mnie nowa owijka i nie mogłem dziś nie wyjechać żeby jej nie przetestować. Wczoraj popołudniu usiadłem i postanowiłem sam zmienić owijkę. W sumie to nic trudnego, ale jak nigdy wcześniej się tego nie robiło to można mieć obawy. Szkoda by było zniszczyć taką fajną owijkę. Usiadłem na spokojnie z poradnikiem youtube pod ręką i z powodzeniem wymieniłem owijkę. Leży na prawdę super, jest świetna i ładna. Dziś przejażdżka. Na początek pod wiatr do Dobrzycy i Jarocina, potem już z wiatrem do domu. 
Zobacz trasę w Traseo

Nowa owijka
Nowa owijka © tomstar

Nowa owijka
Nowa owijka © tomstar
Świat z punktu widzenia siodełka
Świat z punktu widzenia siodełka © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|