Info

avatar


Mam na imię Tomek vel tomstar opisuję tutaj moje duże, średnie i mniejsze wyjazdy rowerowe. Jeżeli chcesz mi potowarzyszyć zapraszam do lektury i komentarzy. Pochodzę z Pleszewa, nie za dużej miejscowości w Wielkopolsce niedaleko Kalisza i Jarocina. Jeżdżę przede wszystkim po asfalcie, a wyjazdy traktuję jako wycieczkę i przygodę. Towarzyszy mi mój Giant, a w trasy staram się wyjeżdżać z przyjaciółmi.


Przejechałem już: 63213.04 kilometrów
W tym w terenie: 604.00
Moja średnia prędkość: 26.30 km/h .
Więcej o mnie.

DODAJ WPIS
PROFIL
WYLOGUJ
KANAŁ RSS

WYSZUKAJ NA BLOGU TOMSTAR

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl


Archiwum bloga

  • DST 148.50km
  • Teren 10.00km
  • Czas 05:25
  • VAVG 27.42km/h
  • VMAX 39.98km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 3843kcal
  • Podjazdy 769m
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100-V
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na koniec miesiąca Licheń

Sobota, 31 sierpnia 2013 · dodano: 31.08.2013 | Komentarze 3

A więc ostatni duży wyjazd w te wakacje. W sumie dzięki Miłoszowi jedziemy w tą trasę, bo samemu chyba by mi się nie chciało. A więc wyjeżdżamy o 6 rano. Troszkę mi się przysnęło i chwile trwało zanim doszedłem do siebie. Rano dość chłodno, na termometrze zaledwie 12 stopni. Na niebie chmury, ale bez wiatru, więc chłód nie taki dokuczliwy. Jedziemy przez Chocz, Grodziec w kierunku Konina. Wybieramy boczne drogi, ponieważ krajówką raczej nie ma sensu. Jak się potem okazuje to dość ruchliwy szlak rowerowy, gdyż mijamy wiele grup rowerzystów. Dojeżdżamy do Konina około 9 i staramy się jak najlepiej przez niego przebić. Na całe szczęście prawie przez całe miasto prowadzą ścieżki rowerowe, więc przeprawa nie jest zbyt ciężka. Do Lichenia dojeżdżamy około 10.30. Tam już pogoda piękna, nie ma chmur, ciepło, dużo słońca. Odpoczęliśmy tam około pół godziny, wzbudzając nie małe zainteresowanie ludzi. Chyba wyglądaliśmy na pielgrzymów rowerowych :) Wracamy tą samą drogą. Powoli zaczyna ruszać się wiatr. Odbijamy tylko na inny most w Koninie, tak aby zahaczyć o stare miasto. Potem już znanym szlakiem. Znowu mijamy dość duże dwie grupy rowerzystów. Niestety po drodze Miłoszowi odnawia się kontuzja kolana i część drogi powrotnej to walka z bólem. Pod koniec kilka małych postojów na odpoczynek i rozciągnięcie nóg. Wszystko w towarzystwie stałego ostatnio kompana wyjazdów czyli wiatru. Tak zakończyłem miesiąc. W te wakacje zaliczyłem wszystkie planowane miejsca i zrobiłem w sierpniu swoje 1500km. Po za tym odnotowałem najdłuższy wyjazd i swoje pierwsze 200km. Merida spisuje się fantastycznie i jeździ bezawaryjnie z czego jestem bardzo zadowolony.


Pierwszy odpoczynek w lesie w Choczu © tomstar

Merida w lesie © tomstar

W Grodźcu mieliśmy klienta na czekolade © tomstar

Przejazd nad A2 © tomstar

Trasa A2 © tomstar

Most do Konina © tomstar

Na moście © tomstar

Na moście przed Koninem © tomstar

Kamień w Licheniu na którym objawiła się Matka Boska © tomstar

Dzwony w Licheniu © tomstar

Bazylika w Licheniu © tomstar

Zdobyliśmy Licheń © tomstar

Plaża w Licheniu © tomstar

Stary rynek w Koninie © tomstar

Analiza czasu i trasy © tomstar

Odpoczynek w Grodźcu w drodze powrotnej © tomstar

Mała pauza w lesie w Choczu © tomstar



Komentarze
Miłosz | 17:17 niedziela, 1 września 2013 | linkuj hmm no tak się zastanawiam ;p
tomstar
| 05:50 niedziela, 1 września 2013 | linkuj dzięki, hehe, a kiedy Miłosz założy sobie konto?
Miłosz | 20:12 sobota, 31 sierpnia 2013 | linkuj no bravo bravo plan wykonany!!!! ;D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa larzw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]