Info

avatar


Mam na imię Tomek vel tomstar opisuję tutaj moje duże, średnie i mniejsze wyjazdy rowerowe. Jeżeli chcesz mi potowarzyszyć zapraszam do lektury i komentarzy. Pochodzę z Pleszewa, nie za dużej miejscowości w Wielkopolsce niedaleko Kalisza i Jarocina. Jeżdżę przede wszystkim po asfalcie, a wyjazdy traktuję jako wycieczkę i przygodę. Towarzyszy mi mój Giant, a w trasy staram się wyjeżdżać z przyjaciółmi.


Przejechałem już: 58936.29 kilometrów
W tym w terenie: 604.00
Moja średnia prędkość: 26.12 km/h .
Więcej o mnie.

DODAJ WPIS
PROFIL
WYLOGUJ
KANAŁ RSS

WYSZUKAJ NA BLOGU TOMSTAR

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl


Archiwum bloga

  • DST 178.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 07:45
  • VAVG 22.97km/h
  • VMAX 45.64km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 4580kcal
  • Podjazdy 1324m
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100-V
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szczyt Wielkopolski - Kobyla Góra 284 m n.p.m.

Środa, 14 sierpnia 2013 · dodano: 14.08.2013 | Komentarze 4

Zaczęło się źle, a potem było już tylko gorzej :) Ale może od początku. W planach na dziś był wyjazd na najwyższy szczyt Wielkopolski czyli Kobylą Górę. Budzik zadzwonił jak zawsze o 5.00. Zwlekałem się z łóżka około 40 minut :/ Strasznie ciężko szło mi dziś wybudzanie, chęci bardzo mało i jeszcze mniej siły. Ale zmusiłem się. Pogoda ładna, świeciło słońce i co jakiś czas pojawiały się chmury. Za to wiatr był straszny. W mieście jeszcze nie taki odczuwalny, ale po za miastem, na polach przeszkadzał bardzo mocno. Gdzieś do Odolanowa czyli 45km walczyłem ze sobą. Na zmianę wracałem i jechałem dalej, na całe szczęście wszystko odbywało się w mojej głowie, a nogi deptały bez przerwy i połykałem kolejne kilometry. W Odolanowie była ostatnia szansa na powrót bądź skrócenie trasy. Ale przemogłem się i pojechałem dalej. Wiatr, wiatr, wiatr i jeszcze raz wiatr odbierał chęci do życia i pedałowania. Walczyłem nie tylko z sobą ale i z nim. Momentami tak zwiewało z boku, że prawie podcinało mi rower. W taki to oto sposób dojechałem do Kobylej Góry. Tam już trochę lepiej, wyszło słońce, wiatr się trochę uspokoił i zrobiło się nawet przyjemnie. Czas zaatakować szczyt. Troszkę pobłądziłem po okolicy, bo nie miałem mapy, ale pytając ludzi o drogę w końcu trafiłem na Górę Krzyża. Zjazd okazał się łatwiejszy ponieważ pojechałem dobrze oznakowanym szlakiem rowerowym. Wykręciłem jeszcze nad jezioro, które objechałem dookoła. Potem odbiłem jeszcze do Ostrzeszowa żeby złapać jakiś hot-spot na rynku żeby załadować mapy. Coś mi telefon dziś nawalał i nie chciał złapać sieci. Z Ostrzeszowa już tą samą trasą do domu. Cała droga powrotna przebiegała pod znakiem walki z wiatrem, gdyby nie on pokusiłbym się nawet na zrobienie 200km, ponieważ dużo nie brakowało :) W końcu docieram do domu, zmęczony, ale w sumie zadowolony, że się nie poddałem i zrobiłem nowy rekord trasy, zdobyłem najwyższy szczyt Wielkopolski i wygrałem ze sobą :)


Ławeczka przemyśleń w Odolanowie :) © tomstar

Ciekawa reklama tartaku przy drodze © tomstar

Ryneczek w Kobylej Górze © tomstar

Gdzieś na szlaku w lesie © tomstar

W drodze na Górę Krzyża © tomstar

U stóp Góry © tomstar

Na szczycie Góry Krzyża 284 m n.p.m © tomstar

Pomnik millenijny © tomstar

Dzwon na szczycie © tomstar

Zdobyłem najwyższe wzniesienie Wielkopolski © tomstar

Wracamy na dół © tomstar

Jezioro w Kobylej Górze © tomstar

Jezioro w Kobylej Górze widok numer dwa © tomstar

Wzniesienia dookoła jeziora © tomstar

Wzniesienia dookoła jeziora widok 2 © tomstar

Rynek w Ostrzeszowie © tomstar

Kawałek baszty w Ostrzeszowie © tomstar

Święty Marcin w Odolanowie droga powrotna © tomstar

Ostatni odpoczynek w Raszkowie - zmęczony ale zadowolony © tomstar



Komentarze
tomstar
| 05:06 czwartek, 15 sierpnia 2013 | linkuj to chyba jednorazowy wybryk (mam Sony Xperie) w domu zresetowałem go i działał. nie chciałem tego robić w trasie, bo straciłbym sesje w runtasticu :)
romulus83
| 21:49 środa, 14 sierpnia 2013 | linkuj Wielkopolski Giewont zdobyty. Gratulacje. Sam myślę o zrobieniu Kobylej Góry (wzgórza, nie miasta), z odbiciem na Kępno. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Ale Twoja trasa się przyda.

Co do fona, mi świrował (nokia C5-03) ze złapaniem sieci po modernizacji nadajnika w mojej wsi. Przed modernizacją ładnie działał w 3G. W ustawieniach zmieniłem potem wybór sieci z podwójnego trybu (3G lub GSM) na samo GSM. Od tego czasu spokój mam.
tomstar
| 19:37 środa, 14 sierpnia 2013 | linkuj jedno wzniesienie na krzyż, ale co poradzisz :) może nastepny rekord padnie za tydzien :)
sebleg
| 18:35 środa, 14 sierpnia 2013 | linkuj No Tomuś bijesz rekordy , ładnie . Ale Wy tam macie wzniesienia , dobrze , że atak na szczyt się udał :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zycie
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]