Info

avatar


Mam na imię Tomek vel tomstar opisuję tutaj moje duże, średnie i mniejsze wyjazdy rowerowe. Jeżeli chcesz mi potowarzyszyć zapraszam do lektury i komentarzy. Pochodzę z Pleszewa, nie za dużej miejscowości w Wielkopolsce niedaleko Kalisza i Jarocina. Jeżdżę przede wszystkim po asfalcie, a wyjazdy traktuję jako wycieczkę i przygodę. Towarzyszy mi mój Giant, a w trasy staram się wyjeżdżać z przyjaciółmi.


Przejechałem już: 63213.04 kilometrów
W tym w terenie: 604.00
Moja średnia prędkość: 26.30 km/h .
Więcej o mnie.

DODAJ WPIS
PROFIL
WYLOGUJ
KANAŁ RSS

WYSZUKAJ NA BLOGU TOMSTAR

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl


Archiwum bloga

  • DST 27.49km
  • Czas 01:10
  • VAVG 23.56km/h
  • VMAX 44.62km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Kalorie 722kcal
  • Podjazdy 110m
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100-V
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wiatróweczka

Sobota, 19 października 2013 · dodano: 19.10.2013 | Komentarze 2

Wczoraj przy okazji wyjazdu do Wrocławia odwiedziłem Decathlon. Na promocji znalazłem świetną kurtkę przeciwwiatrową z bTwina. Cena super, za 80zł na promocji. Nie mogłem sobie nie odmówić takiego zakupu tym bardziej, że na taką pogodę jak ostatnio taka kurteczka niezbędna. Także dziś od razu pora na testy. Pogoda idealna, słońce i dość mocny wiatr. Wiedziałem, że się troszkę spocę, a i że porządnie mnie przewieje. Wyskoczyłam na małą trasę, zahaczyłem na chwilę o kumpla w Czerminie i wróciłem do domu. Kurteczka spisała się wyśmienicie, zakup bardzo trafiony, z którego jestem bardzo zadowolony :)


Jesienne widoczki w Grodzisku © tomstar

Droga do Zawidowic © tomstar

Droga do Zawidowic 2 © tomstar
Kategoria DO 50KM|, SAMOTNIE|


  • DST 56.29km
  • Teren 44.00km
  • Czas 03:03
  • VAVG 18.46km/h
  • VMAX 65.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 1270kcal
  • Podjazdy 641m
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100-V
  • Aktywność Jazda na rowerze

Góra Kamieńsk we mgle

Sobota, 12 października 2013 · dodano: 12.10.2013 | Komentarze 4

Nadszedł czas aby ponownie zmierzyć się z Górą Kamieńsk. Póki jeszcze można trzeba korzystać z pogody. Dziś pobudka o 4.30 i o 5.00 planowany wyjazd. Chcemy być wcześniej niż ostatnio żeby zdążyć przed wieczorem wykręcić więcej kilometrów. Teraz już będzie lepiej, bo znamy teren, wiemy gdzie jechać i gdzie jeszcze nie byliśmy. Jesteśmy na miejscu chwilę po 8.00, szybkie szykowanie siebie i rowerów i w drogę. Nie ma co zwlekać. Pogoda od rana raczej nieprzyjazna, straszna mgła i raczej chłodno i wilgotno, mimo, że zapowiadali dziś nawet 20 stopni. Pierwsze podjazdy bardzo męczące, organizm nie zdążył się jeszcze obudzić, a i wiatr straszny, wiał niemiłosiernie. Robimy pierwszą trasę i zjeżdżamy połową asfaltowego podjazdu, gdzie wykręciliśmy 65km/h. Niezła prędkość. Powrót na parking, ciepła kawa i kabanosy i ruszamy w drugą trasę. Tym razem chcemy objechać całą górę tak jak to jest na szlakach. Znajdujemy kilka ciekawych miejsc, w których nie byliśmy poprzednim razem. Robimy ładne kółko i wracamy znowu na start. W między czasie mgła opadła i rozeszły się chmury, wiatr nie przestał wiać, ale zrobiło się bardzo przyjemnie. Mamy czas na jeszcze jedną trasę. Wjeżdżamy znowu na górę i wracamy bardzo długim i szybkim zjazdem z drugiej strony góry. Przez prawie 3km prędkość nie schodziła z 50km/h. Znowu kółeczko dookoła góry i powrót. Wykręciliśmy o wiele więcej kilometrów niż ostatnio i czuję się bardzo zadowolony. Wypad rewelacyjny i jak zwykle wymęczeni wracamy do domu. Zrobiliśmy trochę zdjęć, ale na większości raczej my i mleko dookoła :)

Zaczynamy podjazdy © tomstar

Punkt widokowy, jak widać nic nie widać :) © tomstar

Pod krzyżem na szczycie © tomstar

Mgła na szczycie stoku © tomstar

Domek myśliwego, tutaj wcześniej nie byliśmy © tomstar

Świetne miejsce na grillowanie :) © tomstar

Niezły zjazd © tomstar

Rowerki na przerwie © tomstar

Drugi podjazd, Walczący Miłosz :) © tomstar

Tym razem na szczycie już lepszy widok © tomstar

Rowerki na szczycie stoku © tomstar

Jeden z punktów widokowych u stóp góry © tomstar

Pejzaż rowerowy :) © tomstar

Odpoczynek © tomstar

W lesie gdy wyszło słońce © tomstar

Finał, wracamy :) © tomstar


  • DST 30.46km
  • Czas 01:16
  • VAVG 24.05km/h
  • VMAX 33.99km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 818kcal
  • Podjazdy 107m
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100-V
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nocna piosenka o mieście

Poniedziałek, 7 października 2013 · dodano: 07.10.2013 | Komentarze 0

W mieście jak ryby tramwaje
A miasto jak studnia bez dna
A niebo jak żuraw, a niebo jak żuraw
Schyla się nocą i świtem i powstaje
Nad rybną studnią bez dna


Tutaj czas się zatrzymał © tomstar
Kategoria DO 50KM|, SAMOTNIE|


  • DST 53.40km
  • Czas 02:13
  • VAVG 24.09km/h
  • VMAX 35.29km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 1435kcal
  • Podjazdy 175m
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100-V
  • Aktywność Jazda na rowerze

A miało być nudno

Niedziela, 6 października 2013 · dodano: 06.10.2013 | Komentarze 0

Dziś pogoda wyśmienita. Prawie zero wiatru, słonecznie i ciepło. Wsiadam na rowerek jak zwykle i jak zwykle jadę na swoją standardową czterdziestkę. Ale już po kawałku drogi stwierdzam, że nudno tak jest jeździć ciągle tą samą drogą. Z resztą jak na taki ładny dzień 40km to chyba za mało. Dojeżdżam do Dobrzycy, robię małą przerwę i postanawiam dodać sobie parę kilometrów. Wykręcam więc na Koźminek i mam zamiar wrócić przez Taczanów. Momentami było tak przyjemnie jakbym jechał w sierpniu wczesnym rankiem :) Super wyjazd, swoje wydeptałem i wypociłem :) i czuję się świetnie.


Gdzieś za Czerminem © tomstar

Przejazd kolejowy w Kotlinie © tomstar

Czepek na głowe dobra rzecz :) © tomstar

Skrzyżowanie i stary cmentarz w Karminie © tomstar

Merida ma przerwe © tomstar

Piękna, jesienna droga do Taczanowa © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|


  • DST 40.47km
  • Czas 01:46
  • VAVG 22.91km/h
  • VMAX 38.26km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 1042kcal
  • Podjazdy 135m
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100-V
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rowerkowe śniadanko

Sobota, 5 października 2013 · dodano: 05.10.2013 | Komentarze 0

Wczoraj wieczorem trochę posiedziałem i poszedłem spać dość późno, a co za tym idzie wstałem dziś dopiero o 9 rano. Musiałem się wyleżeć. Ale pogoda taka ładna, że nie mogłem zmarnować tego dnia. Wypiłem kawę i uszykowałem się na rower. Dziś troszkę dłuższa trasa niż wczoraj. Pojechałem drogą, która ostatnio stała się standardem. 40 kilometrów przez Czermin, Kotlin i Dobrzycę. Większość drogi wiatr miałem z boku więc nie jechało się źle, czasami tylko dostałem podmuchem w twarz. Ale jestem zadowolony, bardzo brakuje mi tego ruchu i tych sobotnich długich wypraw. Niestety trzeba teraz czekać do wiosny :)


Restauracyjka pod strzechą :) © tomstar

Pałacyk w Dobrzycy © tomstar

Merida w Dobrzycy © tomstar

Park w Dobrzycy © tomstar

Pałac w Dobrzycy © tomstar

Widoczki w Dobrzycy © tomstar
Kategoria DO 50KM|, SAMOTNIE|


  • DST 30.50km
  • Czas 01:19
  • VAVG 23.16km/h
  • VMAX 36.57km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Kalorie 790kcal
  • Podjazdy 107m
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100-V
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierwszy październikowy

Piątek, 4 października 2013 · dodano: 04.10.2013 | Komentarze 0

Pierwszy październikowy wyjazd mam za sobą. Jakoś pusto ten tydzień wyglądał bez żadnej aktywności. Siedziałem długo w pracy i wieczorami nie miałem już siły na ruch. Dziś jednak musiałem się już ruszyć, chociażby na chwilę. Mimo wiatru wskoczyłem na rower i ruszyłem na małe 30km do Dobrzycy. Mimo chłodu jechało się przyjemnie i gdyby nie zimny wiatr powiedziałbym, że nawet świetnie. Czapeczka daje rady i w głowę nie było już zimno. Mam plan do końca roku wykręcić 5000km i przy takiej skuteczności będę się chyba musiał mocno postarać :)


Złapałem pociąg na przejeździe w Kowalewie © tomstar

Brama do parku w Dobrzycy © tomstar

Rynek w Dobrzycy © tomstar

Stary młyn w Dobrzycy © tomstar

Reklama Orlenu w Pleszewie :) © tomstar
Kategoria DO 50KM|, SAMOTNIE|


  • DST 40.77km
  • Czas 01:44
  • VAVG 23.52km/h
  • VMAX 41.40km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Kalorie 1072kcal
  • Podjazdy 151m
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100-V
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ostatni wrześniowy wyjazd

Niedziela, 29 września 2013 · dodano: 29.09.2013 | Komentarze 2

Kończy się wrzesień, trzeba go jakoś godnie pożegnać :) Pogoda dopisuje, świeci ładne słońce i nawet nie wieje za mocno. Temperatura jednak dość niska, rano zaledwie 3 stopnie, koło 11 podskoczyła tylko do 8 stopni. Ubieram zatem kilka warstw, a komin wędruję na głowę i uszy. Dopiero jutro kupię sobie termoaktywną czapkę na zimę z Brubecka. 40 km to ostatnio taki optymalny dystans, w sam raz, nie za dług,o nie za krótko. Około dwóch godzin w trasie razem z przerwami. Nie ma co więcej marznąć :) Jadę jednak inaczej niż ostatnio. Kieruję się na Dobrzycę, a potem na Koźminek i Karmin aż do Taczanowa. Dobrze, że to słońce świeciło, bo w cieniu było naprawdę zimnawo. W domku o 13, mała kąpiel i czas na placek :)

W tym miesiącu zaledwie 500 km przejechane i tylko 12 wyjazdów. Jakoś ta pogoda nie pozwalała na więcej, a i samopoczucie trochę słabe przez tą nadchodzącą zimę :)


Nowo wybudowany plac zabaw i ładna chatka w Dobrzycy © tomstar

Koźminek, w tle niszczejący, stary dom © tomstar

Małe rondko w Korytach © tomstar

Ozdobny rower na rondzie © tomstar

Wigwam w Taczanowie © tomstar

A to opatulony ja :) © tomstar
Kategoria DO 50KM|, SAMOTNIE|


  • DST 40.29km
  • Czas 01:39
  • VAVG 24.42km/h
  • VMAX 38.91km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Kalorie 1088kcal
  • Podjazdy 127m
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100-V
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powrót do przeszłości

Sobota, 28 września 2013 · dodano: 28.09.2013 | Komentarze 2

Musiałem się zmobilizować i dziś wybrać się na rower. Nie udało mi się wstać rano, musiałem odespać ciężki tydzień i zwlekłem się z łóżka dopiero przed 9. Trochę się ogarnąłem, wypiłem kawę i uszykowałem się do wyjazdu. Patrząc przez okno widziałem jak wyginają się drzewa na wszystkie strony. Z pełną świadomością wsiadam na rower przygotowany na walkę z wiatrem. Pojechałem tą samą drogą co ostatnio. Dziś mogłem zrobić zdjęcie stadionu na którym w latach 80-tych (nie pamiętam, który to był rok) odbyły się Centralne Dożynki. Przyjechał wtedy sam Jaruzelski. Mama zdobyła bilety i dobrze pamiętam gdzie siedzieliśmy. Dziś ławeczki zarośnięte krzakami, płot się rozpada, budynki podobnie. Czasem tylko ktoś skosi trawę żeby młodzież z pobliskiej szkoły miała gdzie pograć. Dziwnie się teraz patrzy na to miejsce, które wtedy było centrum Polski. Nawet nie wiem co było powodem wyboru tego akurat a nie innego miejsca.
Potem jadę dalej już standardem. Wiatr ładnie osłabł i jechało się bardzo fajnie. Musiałem tylko zaciągnąć komin na twarz, bo powietrze dość zimne i gardło by mi wysiadło.


Stadion w Marszewie. Niegdyś centrum Polski, dziś podupadła ruina © tomstar

Skrzyżowanie w Czerminie. To samo co ostatnio, tylko że w dzień © tomstar

Czermin i wielki, czarny ninja :) © tomstar

Stacja paliw w Kotlinie, tym razem w dzień © tomstar

Ruch na krajówce w świetle dnia © tomstar

Przed parkiem w Dobrzycy © tomstar
Kategoria DO 50KM|, SAMOTNIE|


  • DST 40.17km
  • Czas 01:41
  • VAVG 23.86km/h
  • VMAX 38.53km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Kalorie 1064kcal
  • Podjazdy 132m
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100-V
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wieczorny blues

Środa, 25 września 2013 · dodano: 25.09.2013 | Komentarze 0

Wczoraj koszykówka dziś rower. W końcu się ustabilizowała pogoda i przestało wiać. Wczoraj prawie nam głowy pourywało, takie było wietrzycho. Całe szczęście na wtorek zaplanowana była sala i pogrywanie z kumplami w kosza, tak więc na dziś wypadł rower. Trasa trochę dłuższa niż ostatnio. Wykręciłem przez Czermin i Kotlin do Dobrzycy. Warunki bardzo sprzyjały, było w miarę ciepło, bez wiatru i deszczu. Powiem szczerze, że jechało się wyśmienicie. Tylko teraz już trochę wolniej, mam cały czas terenowe opony, na których dość ciężko się depta. Po za tym chłód nie pozwala się aż tak dobrze rozgrzać. Mimo to te wypady traktuje teraz jako przyjemną przejażdżkę niż bicie rekordów i łapanie dużych dystansów. Może uda się coś dłuższego wykręcić w sobotę.


Skrzyżowanie w Czerminie © tomstar

Stacja paliw w Kotlinie © tomstar

Próba artystyczne złapania nocnego ruchu :) © tomstar

Przed bramą do parku w Dobrzycy © tomstar
Kategoria DO 50KM|, SAMOTNIE|


  • DST 26.73km
  • Czas 01:11
  • VAVG 22.59km/h
  • VMAX 35.43km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 681kcal
  • Podjazdy 100m
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100-V
  • Aktywność Jazda na rowerze

Coraz krócej, coraz rzadziej

Niedziela, 22 września 2013 · dodano: 22.09.2013 | Komentarze 0

Musiałem się dziś zmusić do małego wysiłku. Wczoraj byliśmy na weselu. Rano w sobotę nigdzie nie pojechałem, no a dziś wiadomo odsypianie. Wstaliśmy około 11.00 rano. Zaspany, napchany i zmęczony. Cały dzień leniwy, przecinany drzemkami :) Stwierdziłem, że bez względu na warunki wieczorem muszę wyjechać. Miałem polecieć standardem do Dobrzycy, ale zmieniłem zdanie i zrobiłem rundkę dookoła miasta. Wyszło parę kilometrów mniej, ale w sumie na więcej nie miałem ochoty i siły. Z resztą zaczęło mocno wiać i zrobiło się zimno. Strzeliłem parę fotek wieczornego miasta i wróciłem do domu.


Tam gdzieś jest miasto :) © tomstar

Jedno ze skrzyżowań © tomstar

Kolejne skrzyżowanie tym razem z drugiej strony miasta © tomstar

I Meridka © tomstar
Kategoria DO 50KM|, SAMOTNIE|