Info

avatar


Mam na imię Tomek vel tomstar opisuję tutaj moje duże, średnie i mniejsze wyjazdy rowerowe. Jeżeli chcesz mi potowarzyszyć zapraszam do lektury i komentarzy. Pochodzę z Pleszewa, nie za dużej miejscowości w Wielkopolsce niedaleko Kalisza i Jarocina. Jeżdżę przede wszystkim po asfalcie, a wyjazdy traktuję jako wycieczkę i przygodę. Towarzyszy mi mója szosa, a w trasy staram się wyjeżdżać z przyjaciółmi lub z żoną.


Przejechałem już: 71764.95 kilometrów
W tym w terenie: 604.00
Moja średnia prędkość: 26.56 km/h .
Więcej o mnie.

DODAJ WPIS
PROFIL
WYLOGUJ
KANAŁ RSS

WYSZUKAJ NA BLOGU TOMSTAR

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl








Archiwum bloga

  • DST 53.69km
  • Czas 01:58
  • VAVG 27.30km/h
  • VMAX 53.96km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 1147kcal
  • Podjazdy 252m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szybkie kółeczko

Wtorek, 24 kwietnia 2018 · dodano: 24.04.2018 | Komentarze 0

Dziś kolejny trening przed duathlonem. Wyjeżdżam na małe 50km. Dość mocno wieje, więc jak zwykle pół trasy pod wiatr, a do domu z wiatrem. Lecę na znane zakamarki w stronę Bronowa potem bokami na Ligotę. Mam cały czas pod wiatr, który na prawdę mocno wieje. Ale to dobrze, bo przynajmniej nóżki popracują. Gdy dojeżdżam do Bud mam już z wiatrem. Najpierw lekko z boku, ale od Dobrzycy już centralnie w plecy. Tutaj mogę się rozpędzić i na trasie z Dobrzycy do domu mam średnia około 40km/h. Leci się rewelacyjnie. Pociskam tak aż do domu. W domu standardowy pakiecik ćwiczeń wzmacniających.
Trasa na Ligotę
Trasa na Ligotę © tomstar
Trasa na Ligotę
Trasa na Ligotę © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|


  • DST 41.45km
  • Czas 01:31
  • VAVG 27.33km/h
  • VMAX 43.61km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 885kcal
  • Podjazdy 136m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Małe poranne kółeczko

Niedziela, 22 kwietnia 2018 · dodano: 22.04.2018 | Komentarze 0

Wczoraj startowałem w małym biegu na 10km, dlatego dziś mimo pięknej pogody wyskoczyłem tylko na małą rundkę. Wczoraj ładnie pocisnąłem i zająłem 6 miejsce, a pogoda nie pomagała, bo było bardzo gorąco, więc dziś nie ma co przesadzać. Wyjeżdżam o 8 i jadę na Czermin, potem jak zwykle na Dobrzycę przez Kotlin. Z Dobrzycy do domu pociskam sobie na maksa, żeby troszkę się rozgrzać i rozciągnąć. Cały czas mam w głowie start w Duathlonie w Czempinie w maju, więc trzeba się przygotować. Dziś też testuję nową bluzę kompresyjną od Crafta, którą dostałem od żony. Bluza sprawdza się super pod spód, pod koszulkę, gdy od rana jest jeszcze trochę chłodno. W domu jeszcze pakiet ćwiczeń wzmacniających.
Widoczek
Widoczek © tomstar
Ja i widoczek
Ja i widoczek © tomstar
Kategoria DO 50KM|, SAMOTNIE|


  • DST 31.32km
  • Czas 01:04
  • VAVG 29.36km/h
  • VMAX 47.96km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 668kcal
  • Podjazdy 153m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Małe rozciąganie po półmaratonie

Wtorek, 17 kwietnia 2018 · dodano: 17.04.2018 | Komentarze 0

Dziś zamiast rozbiegania wybrałem rower. W niedziele biegłem w Poznaniu w półmaratonie. Wykręciłem ładny czas 1:30:07, ale dostałem ostro po dupie. Trasa nie była trudna, ale było strasznie duszno. Nogi trochę jeszcze bolą, dlatego postanowiłem zamiast biegania wyskoczyć na szybką trzydziestkę. Skoczyłem do Dobrzycy, starałem się utrzymać ładne tempo i porozciągać trochę nogi. W domu jeszcze kilka ćwiczeń wzmacniających. Trening zaliczony.

Zachód słońca
Zachód słońca © tomstar
Kategoria DO 50KM|, SAMOTNIE|


  • DST 109.52km
  • Czas 04:34
  • VAVG 23.98km/h
  • VMAX 52.09km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 2228kcal
  • Podjazdy 303m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zaczynamy od ciepłej stówki

Niedziela, 8 kwietnia 2018 · dodano: 08.04.2018 | Komentarze 0

Nadszedł wreszcie czas żeby wyjechać na rower. Niestety pogoda aż do teraz nie rozpieszczała nas i jak dla mnie nie było dobrych warunków na rower. Ale teraz wybuchła nam wiosna i nie ma bata trzeba dziś wyjechać. Wyciągam Bakę i umawiamy się na 10 rano. Plan oczywiście na stówę. Nie będziemy się rozpieszczać i bawić w jakieś mniejsze dystanse. Zaczynamy z grubej rury, terapia wstrząsowa po zimie. Wyznaczamy trasę pod wiatr, żeby mieć do domu z wiatrem. Jedziemy na Odolanów i wracamy bokiem Ostrowa. Nie ma szaleństwa, ale nie jest aż tak źle. Jedziemy spokojnie i bez spiny. Po 16 jesteśmy w domu. Przed sezonem wymieniłem siodełko oraz kasetę i łańcuch. Rower gotowy, a za miesiąc przetestuje go na duathlonie w Czempinie. Maszyna zasłużyła też na nowe zdjęcie.
Giant Roam 2 Disc
Giant Roam 2 Disc © tomstar
Pauza w Raszkowie
Pauza w Raszkowie © tomstar
W Raszkowie
W Raszkowie © tomstar

Pauza w Odolanowie
Pauza w Odolanowie © tomstar

  • DST 31.00km
  • Czas 01:18
  • VAVG 23.85km/h
  • VMAX 42.51km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Kalorie 659kcal
  • Podjazdy 168m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zakończenie sezonu

Niedziela, 31 grudnia 2017 · dodano: 31.12.2017 | Komentarze 0

Kończy nam się rok, więc czas na podsumowania. Dawno nie siedziałem na rowerze, więc to idealny dzień aby na chwilę na niego wskoczyć i przy okazji wyjazdu podsumować co wydarzyło się w tym sezonie. A był on bardzo intensywny. Zrobiłem w tym roku wszystko co chciałem. Może w porównaniu do poprzednich lat zrobiłem mniej kilometrów na rowerze, ale  bardzo dużo biegałem. Ale przede wszystkim złamałem kolejną barierę ciągłej jazdy bez snu. W tym roku udało się przejechać na raz 500km. Pojechałem z Pleszewa do Sanoka. Resztę dużych wyzwań związanych było już bardziej z bieganiem. Przebiegłem dwa półmaratony i wystartowałem w Wings for life, gdzie przebiegłem 28km. Po za tym zdobyłem podwójnego Weterana Runmageddonu oraz Koronę. Przebiegłem też niezliczoną ilość małych biegów ulicznych na 10km. Niestety organizm odczuwał już trudy sezonu, dlatego od końca listopada musiałem rozpocząć intensywny odpoczynek :) Czułem się już zmęczony, a sport nie dawał już mi satysfakcji. Ale jest już ok i zaczynamy na ostro przygotowania do nowego sezonu. Przyszły rok ma być trochę spokojniejszy. Ale zamierzam spróbować swoich sił w duathlonie, wystartować tym razem w Barbarian Race oraz złamać 30km na Wings for life. Ale najważniejsze, w głowie tli się plan na 1000km ciągłej jazdy. Tym razem chcę zrobić maraton. Pętla 100km po okolicy 10 razy. Z obliczeń wynika, że będę deptał dwa i pół dnia. Jest plan i jest wyzwanie. Zobaczymy co uda się zrobić. Dodatkowo przetestowałem sobie prezent jaki dostałem na gwiazdkę. Jest to termos - bidon. Standardowy termos z super uchwytem do ramy. Można go przykręcić zamiast koszyka, a bidon jest odczepiany. Wziąłem ze sobą kawę. Po półtorej godziny jazdy kawa nadal gorąca. Bidono-termosik spisał się super.


Droga na Gołuchów
Droga na Gołuchów © tomstar
Jezioro w Gołuchowie
Jezioro w Gołuchowie © tomstar
Nowy termoso-bidon
Nowy termoso-bidon © tomstar
Na tamie w Gołuchowie
Na tamie w Gołuchowie © tomstar
Kategoria DO 50KM|, SAMOTNIE|


  • DST 53.10km
  • Czas 01:52
  • VAVG 28.45km/h
  • VMAX 42.10km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 1135kcal
  • Podjazdy 232m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zimno i wieje...

Niedziela, 3 września 2017 · dodano: 03.09.2017 | Komentarze 0

Pogoda nam się popsuła. Zrobiło się zimno i wietrznie. Dawno nie byłem na rowerku, więc chciałem dziś sobie trochę pojeździć. Niestety pogoda dziś nie współpracuje. Ale skoro zaplanowałem wyjazd, to postanowiłem wyskoczyć choć na małe 50km. Większość drogi miałem pod wiatr, ale to dobrze, bo skoro mam zrobić taki krótki wyjazd to niech te nogi trochę popracują. Starałem się deptać i trzymać tempo, choć nie było to łatwe, bo zapomniałem wziąć licznik :). No, ale czas miałem w miarę dobry. Dystansik przejechany i mały trening zrobiony.
Na drodze za Bronowem
Na drodze za Bronowem © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|


  • DST 72.50km
  • Czas 02:33
  • VAVG 28.43km/h
  • VMAX 45.91km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Kalorie 1546kcal
  • Podjazdy 366m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szybka siedemdziesiątka

Niedziela, 20 sierpnia 2017 · dodano: 21.08.2017 | Komentarze 0

Wstałem rano około siódmej. Mieliśmy razem z Dorotą wyjechać na mały spacerek, ale niestety szanowna małżonka nie zwlekła się z wyrka, więc pojechałem sam. Nie chciałem robić za dużego dystansu, ponieważ wczoraj przebiegłem 20km. Także stwierdziłem, że 70km wystarczy, wiatr mam na wschód, więc jadę w kierunku Dobrzycy, potem na Jarocin i Żerków. Od Dobrzycy jedzie mi się rewelacyjnie, złapałem tempo i praktycznie cały czas leciałem na lemondce z prędkością 30km/h. Tak do Jarocina, potem świetną trasą na Żerków. Nie robię pauz, bo nie ma potrzeby, a leci się super. Dopiero przez Grabem zatrzymuje się na małe śniadanie i fotę. I zaraz potem znowu w tempie do domu. Świętnie się jechało.
Trasa na Grab
Trasa na Grab © tomstar
Na pauzie
Na pauzie © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|


  • DST 101.96km
  • Czas 03:51
  • VAVG 26.48km/h
  • VMAX 48.25km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 2165kcal
  • Podjazdy 454m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spokojna stówka

Wtorek, 15 sierpnia 2017 · dodano: 15.08.2017 | Komentarze 0

Dziś wolne, więc oczywistym było, że trzeba się przejechać. Plan na małą, spokojną stówkę. Sprawdziłem pogodę. Wiatr ma wiać na zachód, więc jedziemy na wschód tak żeby mieć z wiatrem do domu. Dobrze się złożyło, bo chciałem pojechać do Koźminka. Bardzo fajna, spokojna trasa, cały czas bokami. Od rana trochę chłodno, zakładam więc bluzę. Na niebie chmury, na razie lekki wiaterek. Jadę spokojnie, bez spiny. Nie mam dziś ochoty szybko jeździć. Robię kółeczko przez Koźminek, a za Koźminkiem w Murowańcu robię sobie pauzę nad jeziorkiem. Jem batony i banana i trochę odpoczywam. Dookoła cisza i spokój. Teraz zawracam i mam już z wiatrem. Ściągam bluzę, bo wyszło słońce i od razu zrobiło się ciepło. Teraz gdy mam z wiatrem i dobrą prostą drogę trochę mi się włączyło ściganie. Jadę sobie na lemondce w granicach 30-35km/h. Tak już cały czas do domu. Troszkę na koniec pocisnąłem żeby poczuć wyjazd.
Trasa
Trasa © tomstar
Widoczek na trasę
Widoczek na trasę © tomstar
Murowaniec
Murowaniec © tomstar
Murowaniec
Murowaniec © tomstar
Na trasie
Na trasie © tomstar


  • DST 88.50km
  • Czas 03:01
  • VAVG 29.34km/h
  • VMAX 42.75km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 1887kcal
  • Podjazdy 373m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szybki wypadzik po robocie

Środa, 2 sierpnia 2017 · dodano: 02.08.2017 | Komentarze 0

Dawno nigdzie rowerkiem nie byłem dlatego dziś trzeba było wyskoczyć. Maluda na wakacjach u babci, więc mam wolne popołudnie. Wracam do domu, mała kawka i przed szóstą wyjeżdżam. Lecę na moja ulubioną szybką trasę. Jadę na Janków i jak zwykle na Chocz i Gizałki. Trzymam dobre tempo w okolicy 30km/h. Jedzie się rewelacyjnie, mimo, że jest dość ciepło. Nie ma wiatru, wieczorkiem spokój na drogach, można pocinać. W Gizałkach jadę na Czermin. Tam jeszcze odbijam na Kotlin i Dobrzycę. Jechało się tak dobrze, że kolacje o 19:00 jadłem w biegu. W kieszeni miałem banana i dwa batony. Nie było sensu się zatrzymywać. Stanąłem tylko pod koniec drogi żeby zrobić jakieś zdjęcie, żeby było co na bloga wrzucić :) Chwilę przed 21 jestem w domu. Pocisnąłem dziś nieźle, nogi dostały wycisk. Potrzebowałem takiego intensywnego treningu.
Zachód słońca
Zachód słońca © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|


  • DST 76.52km
  • Czas 02:58
  • VAVG 25.79km/h
  • VMAX 40.61km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 1638kcal
  • Podjazdy 358m
  • Sprzęt Giant Roam 2 Disc
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Kobylej Góry do Pleszewa

Niedziela, 23 lipca 2017 · dodano: 23.07.2017 | Komentarze 0

Dziś wstaliśmy o 7 rano. Kawa i spacerek do sklepu po śniadanie. Gdy byliśmy już gotowi skoczyliśmy na mały spacerek na szczyt Kobyla Góra. Ale, że robiło się coraz ładniej postanowiliśmy pojechać na plażę. Posiedzieliśmy tutaj do 12 i zaczęliśmy się szykować do powrotu. Maluda została z babcią, a my chwilę przed 13 wyjechaliśmy. Ledwo opuściliśmy Kobylą Górę zaczęło grzmieć. Za plecami mieliśmy ciemne chmury. Ale na razie deszcz nas nie dogonił. Jechało się rewelacyjnie. Trzymaliśmy tempo na 26-27 km/h. Nie robiliśmy pauz - nie było potrzeby. Ale niestety trzy kilometry przed Odolanowem trafiła nas burza. Nagle zaczęło walić, że świata nie było widać. Nie zatrzymaliśmy się, nie było sensu. I tak nie mieliśmy się gdzie schować. Dojechaliśmy w tym deszczu do Odolanowa i dopiero przy Dino się zatrzymaliśmy. Tam kupiłem nam batony, chwilę odpoczęliśmy i pojechaliśmy dalej. Deszcz już powoli przestawał padać i znowu jechało się dobrze. Tym razem wracamy inaczej. Odbiliśmy w stronę Ostrowa i bokami jedziemy na Raszków. Mimo, że zmokliśmy i jest trochę chłodno jedzie się całkiem dobrze. Robimy tylko jeszcze małą pauzę i chwilę po 16 jesteśmy w domu. Wypad bardzo się udał. Odpoczęliśmy, spędziliśmy świetnie czas, a i zaliczyliśmy ładny weekendowy dystans.
Kobyla Góra szczyt
Kobyla Góra szczyt © tomstar
Moje dziewczyny
Moje dziewczyny © tomstar
Wyruszamy do domu
Wyruszamy do domu © tomstar
W odolanowie po burzy
W odolanowie po burzy © tomstar
Zmoczeni do suchej nitki
Zmoczeni do suchej nitki © tomstar
Jedziemy
Jedziemy © tomstar
Selfik w jeździe
Selfik w jeździe © tomstar
Dorotka
Dorotka © tomstar

Kategoria |50-100KM|, Z ŻONĄ|