Info

avatar


Mam na imię Tomek vel tomstar opisuję tutaj moje duże, średnie i mniejsze wyjazdy rowerowe. Jeżeli chcesz mi potowarzyszyć zapraszam do lektury i komentarzy. Pochodzę z Pleszewa, nie za dużej miejscowości w Wielkopolsce niedaleko Kalisza i Jarocina. Jeżdżę przede wszystkim po asfalcie, a wyjazdy traktuję jako wycieczkę i przygodę. Towarzyszy mi mój Giant, a w trasy staram się wyjeżdżać z przyjaciółmi.


Przejechałem już: 68020.97 kilometrów
W tym w terenie: 604.00
Moja średnia prędkość: 26.47 km/h .
Więcej o mnie.

DODAJ WPIS
PROFIL
WYLOGUJ
KANAŁ RSS

WYSZUKAJ NA BLOGU TOMSTAR

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl


Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

|50-100KM|

Dystans całkowity:23700.51 km (w terenie 392.00 km; 1.65%)
Czas w ruchu:892:29
Średnia prędkość:26.56 km/h
Maksymalna prędkość:71.00 km/h
Suma podjazdów:115892 m
Suma kalorii:510962 kcal
Liczba aktywności:363
Średnio na aktywność:65.29 km i 2h 27m
Więcej statystyk
  • DST 75.00km
  • Czas 02:33
  • VAVG 29.41km/h
  • VMAX 44.40km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Kalorie 1490kcal
  • Podjazdy 263m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szybka rundka po robocie

Środa, 19 sierpnia 2020 · dodano: 19.08.2020 | Komentarze 0

Szybka rozjazdówka po robocie i zarazem test po ostatecznych ustawieniach przerzutki. Wczoraj odebrałem rower od szwagra. Zdemontował on całkowicie przerzutkę, dał jej odetchnąć i wszystko założył od zera. Widocznie na tyle nieszczęśliwie ją uderzyłem, że zwyczajne regulowanie na lince nie wystarczyło. Wydaje się teraz, że jest dobrze. Wszystko ładnie chodzi i przerzuca. Myślę, że uporaliśmy się z problemem i teraz będę mógł się cieszyć jazdą. Dziś szybki wyjazd po pracy, jak to zwykle we środę. Jadę na Chocz i Gizałki, ale w Dobieszczyźnie stwierdzam, że wyjdzie za mały dystans dlatego wykręciłem jeszcze na Kotlin i Dobrzycę. Po drodze nie zatrzymywałem się i wyszła całkiem dobra średnia. Bardzo dobrze mi się jechało.


Droga za Choczem
Droga za Choczem © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|


  • DST 61.88km
  • Czas 01:57
  • VAVG 31.73km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 1229kcal
  • Podjazdy 213m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Środa dniem konia

Środa, 5 sierpnia 2020 · dodano: 05.08.2020 | Komentarze 0

Oficjalnie ogłaszam środę dniem konia. Nigdy we środę po pracy nie chce mi się wyjeżdżać i zawszę muszę się do tego zmuszać. I zawsze jest to najlepszy dzień, w którym mam najwięcej mocy i robię zawsze najlepszą średnią. Może dzięki dwudniowemu odpoczynkowi po zawsze intensywnym weekendzie? Nie wiem. Dziś było podobnie. Po zmianie klamek postanowiłem na nowo podejść do butów Bontragera. Zmieniłem delikatnie pozycje i chciałem sprawdzić czy to się przełoży na nogi. Nie byłem jakoś optymistycznie nastawiony, ale miałem nadzieję, że będzie lepiej i stopa w końcu przestanie mi drętwieć w nowych butach. I jak zwykle przy środzie od samego wyjazdu deptało mi się rewelacyjnie i od razu miałem wysoką średnią. Nie ma wiatru, temperatura jest w sam raz i leci się rewelacyjnie. Średnia z każdym kilometrem rośnie, a stopa nie drętwieje. Dałem sobie dziś wycisk, choć nie odczuwam zmęczenia czy bólu nóg. Ostatecznie stopa delikatnie mi zdrętwiała przy palcach, ale na sam koniec, a po zdjęciu buta od razu drętwienie odpuściło. Nie bolą mnie plecy ani kolana. Jestem dobrej myśli choć studzę entuzjazm. Zrobię jeszcze test w weekend na dłuższym, spokojniejszym wyjeździe. Może coś z tego będzie. Szkoda tylko, że po powrocie do domu zobaczyłem fatalny finisz na TdP...


Jedziemy w bucikach
Jedziemy w bucikach © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|


  • DST 64.36km
  • Czas 02:21
  • VAVG 27.39km/h
  • VMAX 38.30km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 1278kcal
  • Podjazdy 239m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozjazdówka

Niedziela, 2 sierpnia 2020 · dodano: 02.08.2020 | Komentarze 0

Niby miało nie wiać, a tutaj za miastem całkiem mocny wiaterek. Jadę na spokojne rozciąganie nóg po wczorajszej dwusetce, ale jakoś mi się nie chce i nie mam tyle mocy. Po za tym nie wyspałem się i jazda nie jest za przyjemna. Postanowiłem nie męczyć się z wiatrem i skrócić trasę. Miało być 100km, ale 65 też wystarczy. Jadę do Raszkowa i tam zawracam na Dobrzycę. Mam już z wiatrem i depta się lepiej. Przez chwilę myślałem czy dobrze zrobiłem, ale gdy czasami wiatr dmuchnie z boku czuję, że jest mocny. Nie ma co, wracam do domu o 10 i mam cały dzień na odpoczynek. W domu czyszczę sobie jeszcze rowerek, bo jutro chcę zrobić nowe zdjęcia.


Widoczek za Bronowem
Widoczek za Bronowem © tomstar
Widoczek za Raszkowem
Widoczek za Raszkowem © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|


  • DST 53.12km
  • Czas 01:51
  • VAVG 28.71km/h
  • VMAX 45.70km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Kalorie 1055kcal
  • Podjazdy 197m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Małe kółeczko

Środa, 29 lipca 2020 · dodano: 29.07.2020 | Komentarze 0

Dziś musiałem wyjechać ponieważ jest to najprawdopodobniej ostatni wyjazd na osprzęcie Shimano. Już na początku sezonu wymieniłem korbę, kasetę, łańcuch i hamulce na Sram Rival. W domyśle chce wymienić wszystko na Rivala. Przyszedł na to czas. Na półce już czekają klamki i przerzutki. Umówiłem się na jutro ze szwagrem na wymianę, więc dziś trzeba się pożegnać z Shimano. Wyskakuje na małe 50km, ponieważ dość mocno wieje. Robię standardowe kółeczko do Dobrzycy. Początkowo jedzie mi się dość średnio jednak po kilkunastu kilometrach łapię tempo. Szkoda, że tak wieje bo można by wykręcić dziś o wiele więcej kilometrów.


Mała pauza w lesie
Mała pauza w lesie © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|


  • DST 86.00km
  • Czas 03:15
  • VAVG 26.46km/h
  • VMAX 39.50km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Kalorie 1732kcal
  • Podjazdy 299m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spokojna rozjazdówka po wczorajszej dwusetce

Niedziela, 26 lipca 2020 · dodano: 26.07.2020 | Komentarze 0

Dzisiejszy wyjazd uzależniony był od tego jak bardzo nie będzie mi się chciało rano wstać. Po wczorajszej dwusetce chciałem dziś wyskoczyć żeby rozciągnąć nogi, ale nie wiedziałem czy będzie mi się chciało znowu wstawać o 7 rano. Baka na dziś odpadał, więc musiałem się zmobilizować sam. Budzik zadzwonił o 6 i wstałem, nie ma co, może nie stówa, ale jakiś dystans trzeba dziś zrobić. Uszykowałem się i o 7 wyjechałem. Wiatr dziś wieje na północ więc jadę do Raszkowa. Tam miałem zawrócić na Dobrzycę, ale jedzie się wyjątkowo dobrze. W Raszkowie zrobiłem pauzę i postanowiłem pojechać jeszcze do Krotoszyna i dopiero stamtąd wrócić do domu. W drodze do Krotoszyna wzmógł się wiatr, ale mam go już z boku, więc nie przeszkadza. W Krotoszynie mała pauza na rynku i potem powrót przez Dobrzycę do domu. Wiatr mam już w plecy i bardzo dobrze, bo naprawdę zaczął już dość mocno dmuchać. Przed 11 jestem w domu. Spokojna rozjazdówka zaliczona.


Pauza w Raszkowie
Pauza w Raszkowie © tomstar
Pauza w Raszkowie
Pauza w Raszkowie © tomstar
Kwiaty w Raszkowie
Kwiaty w Raszkowie © tomstar
Pauza na rynku w Krotoszynie
Pauza na rynku w Krotoszynie © tomstar
Rynek w Krotoszynie
Rynek w Krotoszynie © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|


  • DST 80.45km
  • Czas 02:39
  • VAVG 30.36km/h
  • VMAX 47.30km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Kalorie 1619kcal
  • Podjazdy 385m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szybki wypad po robocie

Środa, 22 lipca 2020 · dodano: 22.07.2020 | Komentarze 0

Dzisiaj zaskoczyłem sam siebie. Dzień jak co dzień, pobudka, praca, dom. Zaplanowany wyjazd po robocie. Jakoś szczególnie mi się nie chciało, ale musiałem wyjechać, bo miałbym za długą przerwę. Jak zawsze wróciłem do domu i uszykowałem się do wyjazdu. Wyjechałem o 16:30. Plan na kółeczko za Jarocinem z ewentualną możliwością skrócenia trasy gdyby mi się nie chciało. Ale dziś trasa była zdecydowanie za krótka. Od samego wyjazdu rowerek sam jechał. Deptało mi się bardzo płynnie i miękko. Aż byłem zdziwiony, że mam dzisiaj tyle mocy. Nie musiałem się szczególnie wysilać żeby utrzymać średnią w okolicach 30km/h. Tym bardziej, że miałem pod wiatr. Dziś mi wcale nie przeszkadzał, jechało się super. Zatrzymałem się tylko dwa razy na chwilkę żeby zrobić szybką fotę. Gdy zawróciłem do domu wiatr miałem w plecy i leciało się jeszcze lepiej. Podbiłem średnią i bez problemu utrzymywałem ją ponad 30km/h. Tym tempem dojechałem do domu. Rewelacyjny wyjazd.


Widoczek za Dobrzycą
Widoczek za Dobrzycą © tomstar
Widoczek za Jarocinem
Widoczek za Jarocinem © tomstar
Licznik Meilan M1 znowu w akcji
Licznik Meilan M1 znowu w akcji © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|


  • DST 69.27km
  • Czas 03:17
  • VAVG 21.10km/h
  • VMAX 66.20km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 1392kcal
  • Podjazdy 1450m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tatry - dzień 1

Środa, 8 lipca 2020 · dodano: 08.07.2020 | Komentarze 0

Wróciłem w góry. Tym razem z Baką. W ten weekend miał się odbyć Tour de Pologne Amatorów, ale niestety z powodu epidemii i te zawody zostały odwołane. Ale nocleg mamy opłacony, urlop zaplanowany więc szkoda zmarnować wolne dni. Więc nic nie odwołujemy i postanawiamy razem z Baką wykorzystać te pięć dni na pojeżdżenie po najwyższych górach w Polsce. Umawiamy się na 6 rano. Pakuje wszystko, rower wędruje na dach i jadę po Bakę. Trasa do Bukowiny Tatrzańskiej zajmuje nam niespełna 5 godzin. Rozkładamy się w hotelu i szykujemy rowery. Chcemy jeszcze dziś wykorzystać dzień na przepalenie nóg i przyzwyczajenie organizmu do podjazdów. Jedziemy na pałę, nie planujemy trasy, co wyjdzie to wyjdzie. Ja chciałem pojechać tylko na Harnasie i na świeżo spróbować go znowu podjechać. Niestety i tym razem się nie udaje. Ten podjazd jest jeszcze dla nas za mocny. Ja się poddałem i podprowadziłem rower, a Baka dojechał na szczyt na trzy razy. Brakuje nam jeszcze techniki. Potem robimy kółeczko i wracamy do Bukowiny żeby odbić potem w stronę Szaflar. Na początku nie jedzie mi się zbyt dobrze, tak jakoś brakuje mocy, ale z każdym kilometrem nogi rozjeżdżają się coraz bardziej. Do Szaflar mamy zjazd i potem wbijamy na trasę TdP. W Białym Dunajcu robimy przerwę i jedziemy dalej. Okazało się, że jesteśmy blisko drugiej ścianki na Gliczarowie, czyli ściany Bukovina. Przegłosowałem nas i postanowiliśmy, że i ją dziś spróbujemy podjechać. Niestety te ściany są dla mnie jeszcze za mocne. Musiałem najgorszy kawałek podprowadzić rower, jest tutaj 23%. Gdy się troszkę wypłaszczyło podjechałem resztę. Ale Baka dał radę, podjechał na raz całą ścianę. Jest moc. Potem już prosto pojechaliśmy do Bukowiny. Na dziś wystarczy. Od jutra planujemy już robić po 100km dziennie. Tak dziś odpoczynek i szykujemy się na jutro.


Tatry
Tatry © tomstar
W tle Tatry
W tle Tatry © tomstar
Biały Dunajec
Biały Dunajec © tomstar
Tutaj jedna z paru kilkunasto procentowych górek.
Tutaj jedna z paru kilkunastoprocentowych górek. © BakaYabashi
Mala na podjeździe.
Mala na podjeździe. © BakaYabashi
Ściana Bukovina, ja się poddałem, a Baka jedzie dalej
Ściana Bukovina, ja się poddałem, a Baka jedzie dalej © tomstar
Kończę podjazd pod ściankę Bukovina
Kończę podjazd pod ściankę Bukovina © tomstar
Baka podjechał Ścianę Bukovina
Baka podjechał Ścianę Bukovina © tomstar


  • DST 78.10km
  • Czas 02:47
  • VAVG 28.06km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 1573kcal
  • Podjazdy 256m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spokojny lipcowy wyjazd

Środa, 1 lipca 2020 · dodano: 01.07.2020 | Komentarze 0

Ostatnio jakoś brak mi chęci i motywacji do wyjazdów na rower. Po pracy najchętniej wróciłbym do domu i po prostu posiedział. Ale wiem, że potem będę tego żałować. Dlatego mimo wszystko zmuszam się dziś żeby wyjechać. Wiem, że potem będzie się jechać dobrze. Tak więc po pracy ruszam o 16:30. Ustawiam sobie trasę na Raszków. Potem lecę na Krotoszyn. Wiaterek troszkę wieje, mam go z boku i trochę z przodu. Ale nie jest on jakoś dokuczliwy. Jedzie się całkiem dobrze, ale bez rewelacji. Przed Krotoszynem wykręcam na boczki w stronę Dobrzycy. Tam robię małą pauzę i lecę potem już prosto do domu.


Droga na Krotoszyn
Droga na Krotoszyn © tomstar
Droga na Krotoszyn
Droga na Krotoszyn © tomstar
Droga na Dobrzycę
Droga na Dobrzycę © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|


  • DST 53.70km
  • Czas 01:49
  • VAVG 29.56km/h
  • VMAX 46.80km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 860kcal
  • Podjazdy 261m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bez licznika

Czwartek, 25 czerwca 2020 · dodano: 25.06.2020 | Komentarze 0

Miałem dzisiaj nie jechać. Wróciłem do domu po pracy i usiadłem, ale zaczęło mi się zamykać oko, więc stwierdziłem, że nie ma sensu robić drzemki jak taka ładna pogoda. Szkoda dnia. Postanowiłem wyskoczyć na szybkie, małe kółeczko. Dziś jadę bez licznika, ponieważ swój odesłałem na serwis. Niestety wczoraj ułamało się jedno uszko od zaczepu i licznik mógłby mi wypaść w trakcie jazdy. Napisałem do polskiego dystrybutora, z którym współpracuję. W odpowiedzi otrzymałem informację, że mam uszkodzony licznik odesłać, a otrzymam nowy. Jestem pod olbrzymim wrażeniem obsługi klienta. Na prawdę super mi się z firmą RevoltTech współpracuje. Nie mam zatem licznika, ale jadę. Odpaliłem sobie Stravę na telefonie i wrzuciłem do kieszeni. Jedzie się nawet dobrze bez pomiarów. Taki spokojny wyjazd bez presji. Nie znałem prędkości, dystansu i średniej. W domu okazało się, że średnia wyszła nawet niczego sobie. Nie robiłem pauzy. Bardzo dobry wyjazd.


Droga na Tursko
Droga na Tursko © tomstar
Droga na Bronów
Droga na Bronów © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|


  • DST 57.00km
  • Czas 01:47
  • VAVG 31.96km/h
  • VMAX 43.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 1120kcal
  • Podjazdy 272m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Treningowo

Poniedziałek, 22 czerwca 2020 · dodano: 22.06.2020 | Komentarze 0

Tak na szybko po robocie. Połowa dystansu z Baką, reszta sam. Rozdzielamy się w Dobieszczyźnie, Baka leci na spokojne sto, ja duszę do domu na średnią 32km/h. Bez pauzy, na maxa. Trening wyszedł dobrze.


Jedziemy, a Baka trochę jakiś niewyraźny :)
Jedziemy, a Baka trochę jakiś niewyraźny :) © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z BAKĄ|