-
|50-100KM|
BIKEORIENT|
CZASÓWKA|
DO 50KM|
GDAŃSK 2014|
GEOCACHING|
GÓRA KAMIEŃSK|
GÓRY|
LIBEREC 2016|
NOCNE WYPADY|
POWYŻEJ 100KM|
POWYŻEJ 200KM|
POWYŻEJ 300KM|
POWYŻEJ 400KM|
POWYŻEJ 500KM|
SAMOTNIE|
WYPRAWY|
Z BAKĄ|
Z MIKOŁAJEM|
Z MIŁOSZEM|
Z ŻONĄ|
ZAWODY|
Info

Mam na imię Tomek vel tomstar opisuję tutaj moje duże, średnie i mniejsze wyjazdy rowerowe. Jeżeli chcesz mi potowarzyszyć zapraszam do lektury i komentarzy. Pochodzę z Pleszewa, nie za dużej miejscowości w Wielkopolsce niedaleko Kalisza i Jarocina. Jeżdżę przede wszystkim po asfalcie, a wyjazdy traktuję jako wycieczkę i przygodę. Towarzyszy mi mój Giant, a w trasy staram się wyjeżdżać z przyjaciółmi.
Przejechałem już: 67437.24 kilometrów
W tym w terenie: 604.00
Moja średnia prędkość: 26.44 km/h .
Więcej o mnie.
DODAJ WPIS
PROFIL
WYLOGUJ
KANAŁ RSS
WYSZUKAJ NA BLOGU TOMSTAR













Moje rowery


Archiwum bloga
- 2025, Czerwiec15 - 0
- 2025, Maj12 - 0
- 2025, Kwiecień17 - 0
- 2025, Marzec6 - 0
- 2025, Styczeń1 - 0
- 2024, Wrzesień4 - 0
- 2024, Sierpień10 - 0
- 2024, Lipiec11 - 0
- 2024, Czerwiec14 - 0
- 2024, Maj11 - 1
- 2024, Kwiecień3 - 2
- 2024, Marzec4 - 0
- 2024, Luty1 - 0
- 2024, Styczeń1 - 0
- 2023, Grudzień1 - 0
- 2023, Listopad1 - 0
- 2023, Październik1 - 0
- 2023, Wrzesień6 - 0
- 2023, Sierpień14 - 0
- 2023, Lipiec21 - 4
- 2023, Czerwiec13 - 0
- 2023, Maj13 - 0
- 2023, Kwiecień11 - 0
- 2023, Marzec5 - 0
- 2023, Luty2 - 0
- 2023, Styczeń3 - 0
- 2022, Październik4 - 0
- 2022, Wrzesień4 - 0
- 2022, Sierpień13 - 0
- 2022, Lipiec9 - 0
- 2022, Czerwiec12 - 3
- 2022, Maj10 - 4
- 2022, Kwiecień8 - 0
- 2022, Marzec3 - 0
- 2021, Październik3 - 0
- 2021, Wrzesień6 - 0
- 2021, Sierpień7 - 0
- 2021, Lipiec17 - 1
- 2021, Czerwiec15 - 0
- 2021, Maj11 - 2
- 2021, Kwiecień3 - 2
- 2021, Marzec5 - 1
- 2021, Luty2 - 0
- 2020, Listopad3 - 0
- 2020, Październik2 - 0
- 2020, Wrzesień8 - 0
- 2020, Sierpień13 - 5
- 2020, Lipiec15 - 0
- 2020, Czerwiec14 - 0
- 2020, Maj15 - 0
- 2020, Kwiecień13 - 19
- 2020, Marzec7 - 6
- 2020, Luty4 - 0
- 2019, Październik2 - 0
- 2019, Wrzesień9 - 0
- 2019, Sierpień15 - 0
- 2019, Lipiec16 - 3
- 2019, Czerwiec11 - 10
- 2019, Maj11 - 4
- 2019, Kwiecień5 - 3
- 2019, Marzec7 - 13
- 2019, Luty1 - 0
- 2018, Listopad1 - 1
- 2018, Październik6 - 0
- 2018, Wrzesień10 - 10
- 2018, Sierpień7 - 0
- 2018, Lipiec7 - 2
- 2018, Czerwiec4 - 0
- 2018, Maj7 - 5
- 2018, Kwiecień5 - 0
- 2017, Grudzień1 - 0
- 2017, Wrzesień1 - 0
- 2017, Sierpień3 - 0
- 2017, Lipiec6 - 0
- 2017, Czerwiec4 - 10
- 2017, Maj8 - 0
- 2017, Kwiecień2 - 0
- 2017, Marzec2 - 0
- 2017, Styczeń1 - 0
- 2016, Październik1 - 4
- 2016, Wrzesień1 - 0
- 2016, Sierpień7 - 0
- 2016, Lipiec14 - 31
- 2016, Czerwiec5 - 4
- 2016, Maj5 - 6
- 2016, Kwiecień9 - 11
- 2016, Marzec6 - 6
- 2016, Luty3 - 2
- 2016, Styczeń1 - 2
- 2015, Grudzień1 - 0
- 2015, Listopad1 - 2
- 2015, Październik6 - 11
- 2015, Wrzesień7 - 0
- 2015, Sierpień14 - 18
- 2015, Lipiec11 - 3
- 2015, Czerwiec9 - 11
- 2015, Maj11 - 6
- 2015, Kwiecień4 - 0
- 2015, Marzec8 - 0
- 2015, Luty5 - 0
- 2015, Styczeń3 - 3
- 2014, Grudzień3 - 0
- 2014, Listopad7 - 3
- 2014, Październik7 - 2
- 2014, Wrzesień7 - 1
- 2014, Sierpień15 - 11
- 2014, Lipiec17 - 5
- 2014, Czerwiec16 - 8
- 2014, Maj9 - 5
- 2014, Kwiecień3 - 0
- 2014, Marzec1 - 0
- 2014, Luty2 - 0
- 2014, Styczeń1 - 0
- 2013, Listopad9 - 7
- 2013, Październik9 - 9
- 2013, Wrzesień12 - 11
- 2013, Sierpień17 - 34
- 2013, Lipiec19 - 23
- 2013, Czerwiec16 - 35
- DST 50.42km
- Czas 01:46
- VAVG 28.54km/h
- VMAX 42.07km/h
- Temperatura 13.0°C
- Kalorie 1533kcal
- Podjazdy 168m
- Sprzęt Giant Roam 2 Disc
- Aktywność Jazda na rowerze
Solóweczka
Sobota, 2 kwietnia 2016 · dodano: 02.04.2016 | Komentarze 0
Wczoraj wspaniałomyślnie ustawiłem sobie budzik na 5 rano, żeby pozbierać się i o 6 wyjechać na małe 70km. Popołudniu ma wiać, a rano spokój, więc chciałem wykorzystać dobre warunki. Budzik mnie obudził jednak nie miałem w ogóle sił. Wieczorne, piątkowe 1,5 godziny koszykówki zrobiło swoje. Tak więc położyłem się z powrotem. Załatwiliśmy wszystkie domowe sprawy i o 13 wskoczyłem na szybkie 50km. Wieje dość mocno, ale nie jest tak źle. Praktycznie całą drogę jadę na lemondce. Wiatr nie przeszkadza, a prędkość nie spada poniżej 25km/h. Gdy mam z wiatrem jadę 37km/h. Trasę wyznaczyłem przez Dobrzycę, Nową Wieś, Koźminek i Bronów do domu. Droga szybka, ładny asfalt, więc można spokojnie jechać. Średnia wyszła rewelacyjna, szkoda, że miałem tak mało czasu, bo spokojnie pod stówę bym dzisiaj dobił. Ale jutro mamy jechać od rana z chłopakami, więc swoje zrobimy.

Droga z Dobrzycy na Nową Wieś © tomstar

Giancik w słońcu © tomstar

Boczna droga przez las na Bronów © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|
- DST 101.00km
- Czas 04:00
- VAVG 25.25km/h
- VMAX 42.37km/h
- Temperatura 10.0°C
- Kalorie 2697kcal
- Podjazdy 345m
- Sprzęt Giant Roam 2 Disc
- Aktywność Jazda na rowerze
Kolejna stówa w marcu
Poniedziałek, 28 marca 2016 · dodano: 28.03.2016 | Komentarze 0
Wczoraj odpoczynek i wyżerka, a dziś obowiązkowe spalanie kalorii. Na poniedziałek umówieni jesteśmy z Baką już od czwartku. Miał z nami jechać jeszcze Miłosz, ale niestety nie udało mu się zorganizować. Spotykamy się z Baką o 7 rano. Plan jest na 100km. Trasę wyznaczyłem już wczoraj wieczorem. Były dwie opcje, albo standardem na Ostrów i Kalisz, lub na Odolanów i Krotoszyn. Wybieramy jednak Ostrów i Kalisz, bo tam mamy fajne drogi i w wielu miejscach można pośmigać na lemondce. Pogoda bardzo fajna, ciepło, bez wiatru, szkoda tylko, że nie ma słońca. Lecimy na Dobrzycę, w Fabianowie skręcamy na wioski i kierujemy się na Ostrów. Od Ligoty mamy świetny asfalt i praktycznie 20km do samego Ostrowa lecimy na lemondkach. W Raszkowie na rynku tylko mała pauza i jedziemy na piaski do Ostrowa. Tam też mały odpoczynek i dalej wioskami kierujemy się na Kalisz. Tym razem nie robimy przerwy na stacji w Kaliszu. Odpuszczamy sobie kawę i parówę i lecimy na Janków. Tutaj ponownie świetna droga i można się rozbujać. Mamy dużo górek, ale to dobrze, bo przyda się trening przez Libercem. Dojeżdżamy do Jankowa i skręcamy już na Pleszew. Teraz mamy pod wiatr, ale nie jest on taki mocny żeby przeszkadzać. Robimy jeszcze mały odpoczynek na moście nad Prosną i jedziemy do domu. Wychodzi idealne 101km w równe 4 godziny. I kolejna stówa w marcu zaliczona.

Mała pauza na rynku w Raszkowie © tomstar

Jezioro na Piaskach w Ostrowie © tomstar

Na Piaskach w Ostrowie © tomstar

Droga gdzieś pomiędzy Ostrowem a Kaliszem © tomstar

W Kaliszu © tomstar

Pauza na moście za Jankowem © tomstar
Kategoria POWYŻEJ 100KM|, Z BAKĄ|
- DST 40.80km
- Czas 01:41
- VAVG 24.24km/h
- VMAX 45.18km/h
- Temperatura 7.0°C
- Kalorie 1048kcal
- Podjazdy 134m
- Sprzęt Giant Roam 2 Disc
- Aktywność Jazda na rowerze
Szybka runda w deszczu
Sobota, 26 marca 2016 · dodano: 26.03.2016 | Komentarze 2
Umówiliśmy się z Baką na godzinę 7. Dziś na szybko chcieliśmy zrobić 60 km, bo potem trzeba wracać do domu i szykować jedzonko na święta. Także mieliśmy polecieć szybką trasą na Janków, Chocz i Gizałki. Niestety poranna pogoda weryfikuje nasze plany. Mocno wieje, zimno i pada. Ale mimo wszystko lecimy. Skracamy dystans do 40km przez Czermin i Dobrzycę. Do Dobrzycy mamy pod wiatr, a dodatkowo w Kotlinie zaczyna dość mocno padać. Kropi już tak do samego domu. Ale w drodze powrotnej z Dobrzycy mamy z wiatrem i kładąc się na lemondce można lecieć około 37km/h. W domu umyłem jeszcze rower i nasmarowałem łańcuch. Po za tym w tygodniu przyjechały naszywki, które zamówiłem. Wymyśliłem sobie, że będę je miał na sakwach wraz z adresem swojego bloga. Mam zamiar naszyć je sobie na boki sakw gdy będę je zakładać na dłuższe wyjazdy. Naszywki są super, logo wygląda wyśmienicie.

Naszywki na sakwy z logo bikestats © tomstar

Przerwa w Dobrzycy © tomstar
- DST 52.76km
- Czas 02:19
- VAVG 22.77km/h
- VMAX 43.21km/h
- Temperatura 4.0°C
- Kalorie 1376kcal
- Podjazdy 221m
- Sprzęt Giant Roam 2 Disc
- Aktywność Jazda na rowerze
Mały wypad na śniadanie do Kalisza
Niedziela, 20 marca 2016 · dodano: 20.03.2016 | Komentarze 0
Dzisiejszy wyjazd uzależniony był od warunków jakie będą dziś panować. Zapowiadali, że ma od samego rana padać. Jestem więc z Baką umówiony na telefon. Wstaję o 7 rano i deszczu nie widać. Napisałem do Baki, że lecimy o 9. Na dziś szybka trasa standardem do Kalisza na śniadanie. Baka idzie jeszcze na 14 do roboty, więc musimy się szybko uwinąć. Wiatr wieje dość mocno, ale mamy go w plecy i jedzie się bardzo przyjemnie. Jedziemy bez przerwy do samego Kalisza. Wjeżdżamy na stację na kawę i parówę. Teraz będzie już gorzej, bo wiatr będziemy mieć prosto w twarz. Momentami jest dość ciężko, bo wiatr na prawdę mocny. Po raz kolejny przydaje się lemondka. Niestety nie wszędzie można ją wykorzystać, bo jedziemy głównie ścieżką, a tutaj ciężko się złożyć i lecieć 30km/h. Ale gdy tylko mamy trochę asfaltu od razu kładziemy się na lemondkę i tniemy ile fabryka dała. Uwinęliśmy się szybko i na 12 jesteśmy w domu.

Panorama Kalisza © tomstar

Na stacji w Kaliszu © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z BAKĄ|
- DST 75.60km
- Czas 02:52
- VAVG 26.37km/h
- VMAX 46.78km/h
- Temperatura 6.0°C
- Kalorie 2252kcal
- Podjazdy 339m
- Sprzęt Giant Roam 2 Disc
- Aktywność Jazda na rowerze
Nowości, nowości - lemondka, hamulce
Sobota, 19 marca 2016 · dodano: 19.03.2016 | Komentarze 2
Dziś są moje urodziny, stary jestem bo wybiło mi 36, ale czuje się na 18 ;-) Wczoraj popołudniu odebrałem rower z serwisu, a na wieczór dostałem od żony lemondkę. Po wywrotce z zeszłego tygodnia oba kółka musiały pójść do centrowania, ale to w sumie dobrze, bo i tak rower jechał na zmianę hamulców. W tygodniu przyszły zamówione SLXy, w końcu się doczekałem. We wtorek rowerek stał już na serwisie, ładnie się uwinęli, bo wczoraj mogłem go już odebrać. Wieczorkiem usiadłem jeszcze i zamontowałem lemondkę. Rowerek wygląda teraz obłędnie. Nie mogło być inaczej żeby dziś nie zrobić testów. Jestem umówiony z Baką na 10. W planach Żerków. Tam jest dobra droga, która idealnie nadaje się na testy lemondki. Wyjeżdżamy z miasta i wpadamy na prostą do Dobrzycy. Pierwsze wrażenie - masakra. Z dużą niepewnością układałem się na lemondce. Sprawa nie jest wcale taka łatwa dla początkującego. Inaczej się jedzie i prowadzi rower. Ale ogólnie od razu prędkość podskakuje o 5km/h. Kilka razy się układam i wstaję żeby złapać pewność. Dojeżdżamy do Jarocina. Stamtąd jest świetna droga na Żerków. Startujemy z dobrej górki, łapiemy średnią około 40km/h i tak lecimy do samego Żerkowa. Wiatr dodatkowo mamy w plecy, więc leci się świetnie. W Żerkowie mały odpoczynek i przez Grab wracamy do domu. Tutaj już trochę pod wiatr i muszę przyznać, że lemondka w takich warunkach to zbawienie. Z Grabu do Pleszewa mamy 15km i tam lecimy cały czas 27 - 30 km/h a mamy centralnie pod wiatr, który jest dość mocny. Jestem zmęczony, ale podejrzewam, że bez lemondki byłoby o wiele gorzej. Także zakup uważam za genialny. Po za tym hamulce. Trzymają się super, wyglądają super i pracują super. Tarcze mam XT, które są genialne, twarde, sztywne i mocne. Zakup fantastyczny. Dzisiejszy wyjazd świetny.

Giant z nowym osprzętem © tomstar

Lemondka na Giancie © tomstar

Hamulce SLX przód © tomstar

Hamulce SLX tył © tomstar

Klamki SLX © tomstar

Na małej pauzie w Dobrzycy © tomstar

W Żerkowie na rynku © tomstar

Ostatnia pauza w Grabie przy sklepie © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z BAKĄ|
- DST 100.38km
- Czas 04:05
- VAVG 24.58km/h
- VMAX 40.70km/h
- Temperatura 4.0°C
- Kalorie 2826kcal
- Podjazdy 544m
- Sprzęt Giant Roam 2 Disc
- Aktywność Jazda na rowerze
Miało być małe 30km wyszło 100km
Niedziela, 13 marca 2016 · dodano: 13.03.2016 | Komentarze 0
Na dziś planowałem sobie mały wypad. Budzik ustawiłem jak zawsze na 6 rano, jednak gdy wstałem i wyszedłem na dwór było jeszcze zimno. Mimo, że chciałem zrobić tylko 30km, nie chciało mi się jechać tak od rana i marznąć. Zaplanowałem, że wyskoczę sobie około 10 zaraz po śniadaniu. Pół godziny wcześniej napisałem jeszcze do Baki czy wyskoczy. Oczywiście zgodził się i po 20 minutach był u mnie. Mała narada, Baka proponuje Żerków i dystans jakieś 80km, ja proponuję małe 30km do Gołuchowa, jednak zgadzamy się na 60km przez Janków, Chocz i Gizałki. Jedzie się przyjemnie mimo, że nie jest super ciepło i nie ma słońca. Wiatr mamy albo z boku albo w plecy więc jest ok. W Choczu mamy jednak małą przygodę. Umówiliśmy się, że z Chocza lecimy na Gizałki. Baka jedzie pierwszy, ja za nim. Gdy mijamy skrzyżowanie dochodzi do małego nieporozumienia i Baka gwałtowanie hamuje żeby skręcić na Pleszew. Jestem na tyle blisko za nim, że nie zdążyłem wyhamować, zahaczam o jego rower i wywalam się centralnie na środek drogi. Z naprzeciwka jadą samochody, ale całe szczęście na tyle wolno, że zdążyły zahamować. Kierownica się wygięła, kaskiem uderzyłem o asfalt, ale na całe szczęście na tyle dobrze upadłem, że nic mi się nie stało. Strzeliła tylko szprycha w tylnym kole i zrobiła mi się lekka ósemka. Ale wszystko jest ok i jedziemy dalej. Dojeżdżamy do Gizałek, robimy przerwę na kawę i pada decyzja, że robimy 100km. Jedziemy zatem na Jarocin. Tam na stacji znowu parówa i kawa. Stamtąd już bokami na Dobrzycę. Kręcimy jeszcze po okolicy, bo brakowało nam 8km do stówy. Pod koniec zaczął przeszkadzać nam wiatr i zmęczenie dało się we znaki, ale jestem bardzo zadowolony, bo nigdy tak wcześnie w sezonie nie zrobiłem 100km. Rowerek jedzie we wtorek znowu na serwis, ale tym razem na udoskonalenia i przy okazji na naprawę koła.

Mała pauza na drodze z Jankowa do Chocza © tomstar

Przerwa w Gizałkach na kawę © tomstar

I parówa na stacji w Jarocinie © tomstar

Mały odpoczynek na rynku w Dobrzycy © tomstar
Kategoria Z BAKĄ|, POWYŻEJ 100KM|
- DST 30.00km
- Czas 01:16
- VAVG 23.68km/h
- VMAX 37.09km/h
- Temperatura 3.0°C
- Kalorie 831kcal
- Podjazdy 150m
- Sprzęt Giant Roam 2 Disc
- Aktywność Jazda na rowerze
Samotnie
Niedziela, 6 marca 2016 · dodano: 06.03.2016 | Komentarze 2
Po dłuższej przerwie czas znowu wskoczyć na rower. Pogoda wreszcie się ustabilizowała i można wyjechać. Umówiłem się z Baką i Miłoszem, niestety Miłosza trafiła kontuzja i musiał dziś odpuścić. Baka też się rano nie pojawił, więc zostało mi pojechać samemu. Wstałem o 6 rano, zjadłem coś i wypiłem herbatę i o 7 pojechałem. Wstępnie myślałem o Kaliszu, jednak trochę jeszcze zimno na taki dystans i wieje, zapowiadali też na 9-10 deszcz, więc chciałem do tego czasu wrócić. Dziś na testy wziąłem nowy aparat. Sony po 7 latach współpracy niestety się uszkodził, postanowiłem więc kupić nowy aparat. Padło na Lumixa. Aparacik fajny, mały i lekki. Na wyjazdy w sam raz. Porobiłem parę zdjęć po drodze i na tamie i wróciłem do domu. Trochę zmarzły mi nogi, ale ogólne wyjazd super.

Droga z Brzezie na Tursko © tomstar

Widok na jezioro i tamę w Gołuchowie © tomstar

Na tamie w Gołuchwoie w nowym aparacie :) © tomstar

Widok na tamę z drugiej strony © tomstar
- DST 33.68km
- Czas 01:30
- VAVG 22.45km/h
- VMAX 4.22km/h
- Temperatura 1.0°C
- Kalorie 875kcal
- Podjazdy 141m
- Sprzęt Giant Roam 2 Disc
- Aktywność Jazda na rowerze
Miłosz, Baka i ja
Niedziela, 14 lutego 2016 · dodano: 14.02.2016 | Komentarze 2
Na dziś zaplanowaliśmy sobie mały wyjazd. Spotkałem się ostatnio z Baką i mówił, że trzeba gdzieś wyskoczyć, a skoro jest nas już trzech chętnych nie można sobie odmówić wypadu. Umawiamy się zatem na 7 rano na rynku. Wstępnie myśleliśmy o Kaliszu, ale pogoda ostatnio się pogorszyła i jest dość chłodno, mokro i wietrznie. Jedziemy więc małym kółeczkiem do Gołuchowa na tamę i bokami wracamy do domu. Praktycznie całą drogę debatujemy o naszym majowym wyjeździe do Liberca, który już jest pewny na 100%, mamy nawet zaklepany nocleg. Analizujemy jeszcze zakup lemondki, wszystkie za i przeciw. Chwilę przed 9 jesteśmy w domu.

Na tamie © tomstar

Jezioro © tomstar

Miłosz © tomstar

... Baka © tomstar

... I ja © tomstar
Kategoria DO 50KM|, Z MIŁOSZEM|, Z BAKĄ|
- DST 28.77km
- Czas 01:13
- VAVG 23.65km/h
- VMAX 37.56km/h
- Temperatura 10.0°C
- Kalorie 777kcal
- Podjazdy 180m
- Sprzęt Giant Roam 2 Disc
- Aktywność Jazda na rowerze
Mały wypad
Niedziela, 7 lutego 2016 · dodano: 07.02.2016 | Komentarze 0
Dziś powtórka ze wczoraj. Pogoda jest znowu świetna, więcej słońca, cieplej, ale też więcej wiatru. Niestety wieje mocniej niż wczoraj, a szkoda, bo gdy momentami się uspokajało było na prawdę super. Tym razem pojechałem na Dobrzycę, jednak wiatr zmodyfikował mi trasę i w Fabianowie odbiłem na Kotlin. Tu jechało się super, bo wiatr miałem w plecy, potem jeszcze kawałek z Kotlina i dalej niestety, skręcając wiatr miałem po skosie od przodu. Prędkość momentalnie spadła o 10km/h. Postanowiłem więc skręcić bokami na Korzkwy i nie jechać już do Czermina. Umęczyłem się pod koniec gdyż wiatr miałem centralnie w twarz. Swoje zrobiłem, mała trzydziestka przejechana, choć na pewno gdyby nie było wiatru jechało by się przyjemniej i na pewno dystans byłby większy.

W połowie drogi © tomstar
- DST 33.46km
- Czas 01:22
- VAVG 24.48km/h
- VMAX 39.42km/h
- Temperatura 8.0°C
- Kalorie 922kcal
- Podjazdy 124m
- Sprzęt Giant Roam 2 Disc
- Aktywność Jazda na rowerze
Po serwisie
Sobota, 6 lutego 2016 · dodano: 06.02.2016 | Komentarze 0
W zeszłym tygodniu rowerek pojechał do serwisu. Zaplanowany miał kompletny przegląd. Na obręcze wróciły cienkie opony, kółka były wycentrowane, przerzutki i hamulce ustawione. Do wymiany poszła kaseta i łańcuch, gdyż rower miał już przejechane prawie 9000km. Wszystko nasmarowane i ustawione. Rowerek przyjechał dziś do domu. Od razu zabrałem się za czyszczenie. No i nie mogło skończyć się inaczej. Gdy wyczyściłem rower postanowiłem się przejechać. Wskoczyłem w rowerowe ciuchy i pojechałem. Pogoda jest przyjemna, wiatr tak mocno nie wieje, jest ciepło i czasem wychodzi słońce. Pojechałem jak zwykle na tamę do Gołuchowa. Pod wiatr jechało się trochę ciężko, ale za to z wiatrem od razu nabierałem prędkości. Na tamie jak zwykle kilka fotek, a potem małym kółkiem do domu. Jak jutro będzie ładnie to wyskoczymy jeszcze z Miłoszem na małą rundkę.

Giant po serwisie © tomstar

Na tamie w Gołuchowie © tomstar

Jezioro w Gołuchowie © tomstar