Info

avatar


Mam na imię Tomek vel tomstar opisuję tutaj moje duże, średnie i mniejsze wyjazdy rowerowe. Jeżeli chcesz mi potowarzyszyć zapraszam do lektury i komentarzy. Pochodzę z Pleszewa, nie za dużej miejscowości w Wielkopolsce niedaleko Kalisza i Jarocina. Jeżdżę przede wszystkim po asfalcie, a wyjazdy traktuję jako wycieczkę i przygodę. Towarzyszy mi mój Giant, a w trasy staram się wyjeżdżać z przyjaciółmi.


Przejechałem już: 63213.04 kilometrów
W tym w terenie: 604.00
Moja średnia prędkość: 26.30 km/h .
Więcej o mnie.

DODAJ WPIS
PROFIL
WYLOGUJ
KANAŁ RSS

WYSZUKAJ NA BLOGU TOMSTAR

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl


Archiwum bloga

  • DST 156.00km
  • Czas 05:32
  • VAVG 28.19km/h
  • VMAX 47.40km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 3041kcal
  • Podjazdy 642m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ładne, duże kółeczko

Piątek, 22 maja 2020 · dodano: 22.05.2020 | Komentarze 0

Jak zwykle cieszyłem się na weekend, bo pogoda robi się coraz lepsza, więc można wyjeżdżać na stówki. Jednak nie wyglądało to dobrze, wszystko wskazuje na to, że cały weekend ma padać. Całe szczęście mam parę nadgodzin do odebrania. Patrząc na meteo zobaczyłem, że piątek jest za to przepiękny. Ma całkowicie ustać wiatr, będzie ciepło i przyjemnie. Bez zastanowienia postanowiłem wykorzystać nadgodziny. Poszedłem do pracy tylko na trzy godziny i o 11 pojechałem do domu. Baka widząc jaka pogoda ma być w weekend zrobił to samo. Także odebrał nadgodziny i ostatecznie umówiliśmy się na wspólny wyjazd. Z tego względu, że jutro nigdzie nie pojedziemy dziś nie ma się co oszczędzać. Ustalam trasę na 150. Mam ochotę pojechać w stronę Pyzdr drogą przez przeprawę promową, a potem znanymi trasami na Zagórów. Ale dalej już w nowe tereny tam gdzie jeszcze nie jeździliśmy. Wieczorem sprawdziłem trasę, wszędzie jest asfalt i drogi wyglądają dobrze. Nie ciśniemy jakoś mocno, ale jedzie się dobrze. Zrobiliśmy małą pauzę przed Rychwałem, a potem w samym Rychwale na kawę i parówe. Potem już jechaliśmy bez przerwy do domu. Przejechaliśmy ładnymi, bocznymi drogami aż do samego Stawiszyna. Potem już standardem do domu. Od Stawiszyna pociskamy mocniej. Asfalt jest tutaj bardzo dobry i świetnie się leci. Podbiliśmy trochę średnią i wróciliśmy do domu o wiele szybciej niż przewidywaliśmy, bo jestem w domu już o 18. Świetny wyjazd i cieszę się, że udało mi się wykorzystać tak dobry dzień.


Czekając na prom
Czekając na prom © tomstar
Na promie
Na promie © tomstar
Łódka przy promie
Łódka przy promie © tomstar
Ładna dróżka przez las za Rychwałem
Ładna dróżka przez las za Rychwałem © tomstar
Chmury
Chmury © tomstar


  • DST 51.86km
  • Czas 01:57
  • VAVG 26.59km/h
  • VMAX 43.40km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Kalorie 1003kcal
  • Podjazdy 242m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z żonką

Środa, 20 maja 2020 · dodano: 20.05.2020 | Komentarze 0

W końcu znaleźliśmy czas aby razem z żonką wyskoczyć sobie na mały rower. Jest ładnie, ciepło i słonecznie. Wiatr też troszkę ustał. Pogoda idealna na mała przejażdżkę. Bierzemy rowerki po pracy i lecimy sobie na kółeczko przez Dobrzycę i Czermin. Najpierw kierujemy się na Dobrzycę. Mała wizyta u teściowej i potem już bez przerwy boczkami. Jedziemy wszystkimi bocznymi drogami, tak  żeby spokojnie, spacerkiem sobie przejechać trasę. Przecinamy drogę na Jarocin i potem kółeczkiem do Czermina. Niecałe dwie godzinki i jesteśmy w domu.


Razem z Żonką
Razem z Żonką © tomstar
Widoczek
Widoczek © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z ŻONĄ|


  • DST 120.50km
  • Czas 04:24
  • VAVG 27.39km/h
  • VMAX 56.90km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 2328kcal
  • Podjazdy 575m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Troszkę z wiatrem, troszkę z deszczem

Niedziela, 17 maja 2020 · dodano: 17.05.2020 | Komentarze 0

Wiatr nie przestaje wiać. Jest tak samo jak wczoraj, ale za to o wiele cieplej. Chmury też nie przykrywają szczelnie nieba, tylko co jakiś czas pozwalają przebić się słońcu. Wiatr nie jest już dla nas taki dokuczliwy jak kiedyś, dlatego wyjeżdżamy oczywiście na 100km. Ruszamy o 9. Wiatr mam wschodni, więc jedziemy na Dobrzycę, a potem kluczymy w okolicy Koźmina. Niestety naszła jakaś brzydka chmura, z której zaczęło kropić. Postanowiliśmy zmienić trasę i pojechać na Krotoszyn, tak żeby uciekać przed deszczem. Gdy zatrzymaliśmy się żeby ustalić trasę rozpadało się na dobre. Zastanawialiśmy się co robić. Czy zawrócić czy jechać w deszczu. Na całe szczęście pogoda okazała się łaskawa, bo mocny wiatr, po kilku minutach przegonił chmury i przestało padać. To rozwiązało problem. Mogliśmy wrócić na starą trasę i jechać dalej. Dobrze zrobiliśmy, bo znowu zrobiło się ciepło, osłabł trochę wiatr, a słońce świeciło już cały czas. Pokręciliśmy jeszcze po okolicy i skierowaliśmy się do domu. Teraz mamy z wiatrem i jedzie się na prawdę przyjemnie. Jeszcze małe dociśnięcie na drodze z Dobrzycy do Pleszewa i do domu.


Giant Contend SL 2
Giant Contend SL 2 © tomstar
Selfik
Selfik © tomstar
Droga
Droga © tomstar
Leśna droga
Leśna droga © tomstar


  • DST 100.60km
  • Czas 03:39
  • VAVG 27.56km/h
  • VMAX 50.50km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 1940kcal
  • Podjazdy 506m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powiało

Sobota, 16 maja 2020 · dodano: 16.05.2020 | Komentarze 0

Na weekend mieliśmy ambitne plany na 200km, niestety pogoda się trochę popsuła, jest chłodno i przede wszystkim bardzo mocno wieje. Do tego nie ma słońca i wiatr jest chłodny. Mimo to umawiamy się na wyjazd, nie ma co marnować weekendu. Spotykamy się o 9 i jedziemy do Dobrzycy. Tam dołączy do nas Mariusz. Dalej jedziemy już razem. Baka przygotował nowe boczki, tak żeby nie męczyć się za dużo po wiatr. Jedziemy zygzakami po fajnych, bocznych drogach. Robimy jedną, mała pauzę na odpoczynek. Potem już spokojnie wykręcamy i dalej bokami wracamy do domu. W Dobrzycy pożegnaliśmy Mariusza i polecieliśmy do domu. Dziś mi się wybitnie nie chciało, ale za to trening liczy się podwójnie.


Giant Contend SL 2
Giant Contend SL 2 © tomstar
Na pauzie
Na pauzie © tomstar
Ekipa jedzie
Ekipa jedzie © tomstar


  • DST 46.00km
  • Czas 01:33
  • VAVG 29.68km/h
  • VMAX 42.50km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 891kcal
  • Podjazdy 221m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szybkie kółko

Piątek, 15 maja 2020 · dodano: 15.05.2020 | Komentarze 0

Miałem dziś wyjechać z żonką na małe kółeczko, ale niestety opóźnił się jej powrót z pracy. Uszykowałem wszystko, sprzęt i rowerek i czekałem. Ale przed 18 napisała, że się spóźni. Wskoczyłem więc szybko w ciuchy i poleciałem sam. Nie planowałem dużego wyjazdu, bardziej małe rozjeżdżenie przed jutrzejszym wyjazdem. Postanowiłem też założyć nowe buty i spróbować dać im kolejną szansę. Jednak po 20 kilometrze już poczułem lekkie drętwienie stopy, a w dodatku później dziwny ból pleców. Niestety to jeszcze nie ten czas i buty chyba muszą poczekać na bikefitting. Na razie wracam do starych Shimano. Zrobiłem małe kółeczko bokami dookoła Czermina i szybko wróciłem do domu. Pogoda super choć troszkę wieje.


Widoczek na kokpit
Widoczek na kokpit © tomstar
Wiatrak
Wiatrak © tomstar
Drzewka przy drodze
Drzewka przy drodze © tomstar
Kategoria DO 50KM|, SAMOTNIE|


  • DST 56.20km
  • Czas 02:02
  • VAVG 27.64km/h
  • VMAX 39.80km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Kalorie 1097kcal
  • Podjazdy 213m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mały wyjazd

Środa, 13 maja 2020 · dodano: 13.05.2020 | Komentarze 0

Mimo niezbyt przyjemnej pogody umawiamy się dziś na małą rozjazdówkę. Nie ma co robić zbyt dużej przerwy, a do weekendu jeszcze daleko, więc trzeba rozciągnąć nogi. Umawiamy się na 17 od razu po robocie. Umawia się z nami także Paweł, który chce się trochę rozjeździć. Dystans idealny, więc lecimy. Wiaterek na wieczór się uspokoił więc nie musimy jakoś specjalnie wyznaczać trasy. Lecimy standardem na Bronów, potem przez Ligotę i Dobrzycę do domu. Zatrzymaliśmy się tylko na chwilę w Bronowie, bo Baka testuje nowe siodełko i musiał wprowadzić małe zmiany w ustawieniu. Potem już bez przerwy do domu. Gdy słońce zaszło zrobiło się trochę chłodno. Ale spokojnie na 19 jestem w domu. Po drodze jeszcze zahaczyłem o paczkomat.


Mała, szybka pauza
Mała, szybka pauza © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z BAKĄ|


  • DST 107.60km
  • Czas 03:56
  • VAVG 27.36km/h
  • VMAX 55.30km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 2075kcal
  • Podjazdy 586m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czwarta stówka czwarty dzień z rzędu

Niedziela, 10 maja 2020 · dodano: 10.05.2020 | Komentarze 0

I zakończyłem urlop z przytupem. Był plan na cztery stówki z rzędu i plan się udał. Dziś był ostatni wyjazd. Tak się fajnie złożyło, że codziennie wiatr wiał z innej strony. Codziennie jechaliśmy gdzie indziej i dziś przyszedł czas na kierunek Kalisz. Umawiamy się jak zwykle na 9 rano. Lecimy boczkami na Kalisz, tak żeby ominąć go od góry i przez Opatówek wpaść do Kalisza od strony Szałe. Niestety musimy przejechać przez centrum Kalisza. Potem odbijamy na kolejne boczki i od strony Raszkowa wracamy do domu. Jestem bardzo zadowolony, że pogoda dopisała, chęci i siły nie zabrakło. Wszystkie wyjazdy się udały i w sumie z tych czterech dni mam 458km. Dawno nie miałem tak dobrego tygodnia.


Selfik
Selfik © tomstar
Chłopaki jadą
Chłopaki jadą © tomstar
Widok na Kalisz
Widok na Kalisz © tomstar


  • DST 117.70km
  • Czas 04:03
  • VAVG 29.06km/h
  • VMAX 41.10km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Kalorie 2255kcal
  • Podjazdy 374m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

W doborowym towarzystwie

Sobota, 9 maja 2020 · dodano: 09.05.2020 | Komentarze 0

Plan na dziś to duży, towarzyski wyjazd. Jeszcze nigdy nie miałem okazji jeździć w większej grupie. W sumie nie wiem czy cztery osoby to już duża grupa, ale jak zawsze jeździ się solo lub we dwóch to czterech to już dwa razy więcej ludzi w grupie :) Umawiamy się z Baką, Tomkiem Janosem i szwagrem na wspólną stówę. Spotykamy się u Baki pod domem. Pogoda jest rewelacyjna, jest bardzo ciepło, słonecznie i zero wiatru. Trochę się obawiałem dzisiejszego wyjazdu. Nie wiedziałem jak się będę czuć po tych dwóch stówach dzień po dniu. Ale zapobiegawczo wczoraj cały pakiet rozciągania, rolowania i chłodzenia nóg. Wszystko to pomogło, bo dziś czuję się jak młody bóg. Lecimy bokami na Zagórów. Baka wyznaczał trasę bocznymi drogami, z dala od aut i ruchu. Klimat istnie nadmorski, lasy, wydmy śródlądowe, które tutaj występują, to wszystko dało smak wakacyjnej wycieczki. Jedziemy spokojnie i przed Zagórowem robimy pierwsza pauzę. Potem przez Zagórów i dalej bokami tak żeby wrócić do domu. Pięknych, spokojnych tras ciąg dalszy. O dziwo na takich totalnych bokach jest tutaj świetny asfalt. Okolica cudowna i jedzie się rewelacyjnie. Nie spodziewałem się, że ten wyjazd będzie najlepszy z tych trzech ostatnich. Zero zmęczenia, bólu nóg czy jakiś odcięć prądu. W porównaniu z wczoraj to niebo i ziemia. Spokojnie wróciliśmy do domu przez Czermin. Czuję się super i spokojnie dziś można by zrobić 200km. Ale trzeba zostawić jeszcze siły na jutrzejszą stówę.


Cała ekipa
Cała ekipa © tomstar
Na pauzie
Na pauzie © tomstar
Jedziemy
Jedziemy © tomstar


  • DST 119.00km
  • Czas 04:27
  • VAVG 26.74km/h
  • VMAX 58.10km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Kalorie 2301kcal
  • Podjazdy 552m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Druga stówka z rzędu

Piątek, 8 maja 2020 · dodano: 08.05.2020 | Komentarze 0

Dziś, podobnie jak wczoraj umawiamy się na 9 rano. Plan na drugą stówkę z rzędu. Wiaterek się uspokoił, słoneczko świeci i jest bardzo ciepło. Dziś trasę wyznaczam ja. Lecimy więc na Odolanów. Spokojnie i bez spiny. W Odolanowie odbijamy na stare boki, którymi kiedyś jeździliśmy. Tymi bokami dojeżdżamy do Krotoszyna. Krotoszyn staramy się jak najszybciej ominąć, gdyż jest duży ruch. Potem wbijamy na kolejny boczek na Dobrzycę. Po drodze robimy sobie jeszcze mała pauzę i już potem bez przerwy do domu. Wyjazd super, choć miałem jedno małe odcięcie prądu. Takie małe i chwilowe. Zatrzymaliśmy się na batona i było już ok. Jutro kolejna stówa, już w większym i doborowym towarzystwie. Umówiliśmy się jak zwykle na 9.


Nowa ścieżka na Odolanów
Nowa ścieżka na Odolanów © tomstar
Boczna droga na Krotoszyn
Boczna droga na Krotoszyn © tomstar
Giant
Giant © tomstar


  • DST 113.60km
  • Czas 04:13
  • VAVG 26.94km/h
  • VMAX 50.10km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Kalorie 2191kcal
  • Podjazdy 625m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ostatni dzień walki z wiatrem

Czwartek, 7 maja 2020 · dodano: 07.05.2020 | Komentarze 0

Nadal wieje, ale na całe szczęście jest to ostatni dzień z takim wiatrem. Od jutro pogoda znacznie się polepszy. Jest ciepło i słonecznie, ale wiatr trochę jednak przeszkadza. Postanawiamy jednak dziś wyjechać. Szkoda urlopu na siedzenie w domu. Umawiamy się z Baką na 9. Dziś ponownie on wyznacza trasę, co wiązać się będzie jak zwykle z zygzaczkami. Ale w sumie dobrze, bo wtedy zgrabnie omijamy jazdę pod wiatr. Umawiam się tez ze szwagrem. Ma on na nas czekać Dobrzycy. Spotykamy się pod stacja i dalej jedziemy we trzech. Lecimy sobie boczkami na Jaraczewo. Bardzo ładne są tutaj tereny i drogi. Po 60 km robimy sobie mała pauzę. Za kilka kilometrów robimy nawrotkę i będziemy mieć już z wiatrem. Od razu jedzie się o wiele lepiej. Lecimy przez Potarzycę i do Dobrzycy. Tutaj żegnamy się ze szwagrem i jedziemy do domu. Trzeba się zregenerować, bo mamy plan na cztery dni pod rząd po 100km. Jutro już będzie super, a w sobotę ma być jeszcze lepiej. Także trzeba kręcić.


Ekipa na pauzie
Ekipa na pauzie © tomstar
Droga
Droga © tomstar
Jadą chłopaki
Jadą chłopaki © tomstar
Jadą chłopaki
Jadą chłopaki © tomstar