-
|50-100KM|
BIKEORIENT|
CZASÓWKA|
DO 50KM|
GDAŃSK 2014|
GEOCACHING|
GÓRA KAMIEŃSK|
GÓRY|
LIBEREC 2016|
NOCNE WYPADY|
POWYŻEJ 100KM|
POWYŻEJ 200KM|
POWYŻEJ 300KM|
POWYŻEJ 400KM|
POWYŻEJ 500KM|
SAMOTNIE|
WYPRAWY|
Z BAKĄ|
Z MIKOŁAJEM|
Z MIŁOSZEM|
Z ŻONĄ|
ZAWODY|
Info
Mam na imię Tomek vel tomstar opisuję tutaj moje duże, średnie i mniejsze wyjazdy rowerowe. Jeżeli chcesz mi potowarzyszyć zapraszam do lektury i komentarzy. Pochodzę z Pleszewa, nie za dużej miejscowości w Wielkopolsce niedaleko Kalisza i Jarocina. Jeżdżę przede wszystkim po asfalcie, a wyjazdy traktuję jako wycieczkę i przygodę. Towarzyszy mi mój Giant, a w trasy staram się wyjeżdżać z przyjaciółmi.
Przejechałem już: 63213.04 kilometrów
W tym w terenie: 604.00
Moja średnia prędkość: 26.30 km/h .
Więcej o mnie.
DODAJ WPIS
PROFIL
WYLOGUJ
KANAŁ RSS
WYSZUKAJ NA BLOGU TOMSTAR
Moje rowery
Archiwum bloga
- 2024, Wrzesień4 - 0
- 2024, Sierpień10 - 0
- 2024, Lipiec11 - 0
- 2024, Czerwiec14 - 0
- 2024, Maj11 - 1
- 2024, Kwiecień3 - 2
- 2024, Marzec4 - 0
- 2024, Luty1 - 0
- 2024, Styczeń1 - 0
- 2023, Grudzień1 - 0
- 2023, Listopad1 - 0
- 2023, Październik1 - 0
- 2023, Wrzesień6 - 0
- 2023, Sierpień14 - 0
- 2023, Lipiec21 - 4
- 2023, Czerwiec13 - 0
- 2023, Maj13 - 0
- 2023, Kwiecień11 - 0
- 2023, Marzec5 - 0
- 2023, Luty2 - 0
- 2023, Styczeń3 - 0
- 2022, Październik4 - 0
- 2022, Wrzesień4 - 0
- 2022, Sierpień13 - 0
- 2022, Lipiec9 - 0
- 2022, Czerwiec12 - 3
- 2022, Maj10 - 4
- 2022, Kwiecień8 - 0
- 2022, Marzec3 - 0
- 2021, Październik3 - 0
- 2021, Wrzesień6 - 0
- 2021, Sierpień7 - 0
- 2021, Lipiec17 - 1
- 2021, Czerwiec15 - 0
- 2021, Maj11 - 2
- 2021, Kwiecień3 - 2
- 2021, Marzec5 - 1
- 2021, Luty2 - 0
- 2020, Listopad3 - 0
- 2020, Październik2 - 0
- 2020, Wrzesień8 - 0
- 2020, Sierpień13 - 5
- 2020, Lipiec15 - 0
- 2020, Czerwiec14 - 0
- 2020, Maj15 - 0
- 2020, Kwiecień13 - 17
- 2020, Marzec7 - 6
- 2020, Luty4 - 0
- 2019, Październik2 - 0
- 2019, Wrzesień9 - 0
- 2019, Sierpień15 - 0
- 2019, Lipiec16 - 3
- 2019, Czerwiec11 - 10
- 2019, Maj11 - 4
- 2019, Kwiecień5 - 3
- 2019, Marzec7 - 13
- 2019, Luty1 - 0
- 2018, Listopad1 - 1
- 2018, Październik6 - 0
- 2018, Wrzesień10 - 10
- 2018, Sierpień7 - 0
- 2018, Lipiec7 - 2
- 2018, Czerwiec4 - 0
- 2018, Maj7 - 5
- 2018, Kwiecień5 - 0
- 2017, Grudzień1 - 0
- 2017, Wrzesień1 - 0
- 2017, Sierpień3 - 0
- 2017, Lipiec6 - 0
- 2017, Czerwiec4 - 10
- 2017, Maj8 - 0
- 2017, Kwiecień2 - 0
- 2017, Marzec2 - 0
- 2017, Styczeń1 - 0
- 2016, Październik1 - 4
- 2016, Wrzesień1 - 0
- 2016, Sierpień7 - 0
- 2016, Lipiec14 - 31
- 2016, Czerwiec5 - 4
- 2016, Maj5 - 6
- 2016, Kwiecień9 - 11
- 2016, Marzec6 - 6
- 2016, Luty3 - 2
- 2016, Styczeń1 - 2
- 2015, Grudzień1 - 0
- 2015, Listopad1 - 2
- 2015, Październik6 - 11
- 2015, Wrzesień7 - 0
- 2015, Sierpień14 - 18
- 2015, Lipiec11 - 3
- 2015, Czerwiec9 - 11
- 2015, Maj11 - 6
- 2015, Kwiecień4 - 0
- 2015, Marzec8 - 0
- 2015, Luty5 - 0
- 2015, Styczeń3 - 3
- 2014, Grudzień3 - 0
- 2014, Listopad7 - 3
- 2014, Październik7 - 2
- 2014, Wrzesień7 - 1
- 2014, Sierpień15 - 11
- 2014, Lipiec17 - 5
- 2014, Czerwiec16 - 8
- 2014, Maj9 - 5
- 2014, Kwiecień3 - 0
- 2014, Marzec1 - 0
- 2014, Luty2 - 0
- 2014, Styczeń1 - 0
- 2013, Listopad9 - 7
- 2013, Październik9 - 9
- 2013, Wrzesień12 - 11
- 2013, Sierpień17 - 34
- 2013, Lipiec19 - 23
- 2013, Czerwiec16 - 35
Wpisy archiwalne w kategorii
SAMOTNIE|
Dystans całkowity: | 27958.47 km (w terenie 152.00 km; 0.54%) |
Czas w ruchu: | 1037:22 |
Średnia prędkość: | 26.95 km/h |
Maksymalna prędkość: | 68.80 km/h |
Suma podjazdów: | 121992 m |
Suma kalorii: | 619688 kcal |
Liczba aktywności: | 423 |
Średnio na aktywność: | 66.10 km i 2h 27m |
Więcej statystyk |
- DST 72.20km
- Czas 02:28
- VAVG 29.27km/h
- VMAX 48.30km/h
- Temperatura 25.0°C
- Kalorie 1403kcal
- Podjazdy 329m
- Sprzęt Giant Contend SL 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Ostatni kurs starych kółek
Wtorek, 30 lipca 2019 · dodano: 30.07.2019 | Komentarze 2
Ale mi się dziś fantastycznie jechało. Przez cały dzień krążyły po okolicy burze. Popadywało trochę tu, trochę tam. Popołudniu zrobiło się ładne okienko pogodowe. Chciałem dziś wyjechać żeby dobić do 1400 km w lipcu, więc wiedziałem, że na pewno wyjadę. Wróciłem do domu i od razu wyjechałem. Niestety za Pleszewem zaczęło kropić, ale nie zbyt mocno. Pokropiło tak aż do Dobrzycy, ale z daleka widać było, że chmury idą bokiem, a przede mną się przejaśnia. Za Dobrzyca było już sucho. W Jarocinie zatrzymałem się na stacji na parówkę, bo zgłodniałem, a jeszcze trochę kilometrów przede mną. Nie miałem ze sobą batonów, więc z przyjemnością uzupełniłem energię. Potem już prosto na Żerków, tam zatrzymałem się tylko przed podjazdem żeby zrobić zdjęcie nowej ścieżce. Dalej już bez przerwy do domu. Leciało mi się na prawdę super. Dziś też ostatnia droga moich kół. Piasta dziś nie cykała aż tak mocno i miałem nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Jednak cykanie cichło i powracało. Tak więc coś ją tam boli. Jutro operacja przeszczepu nowych kół. W drodze do mnie kółka Shimano WH RS-330 oraz opony Continental Grand Prix 5000. Trzymam kciuki żeby wszystko jutro poszło gładko i żeby działało.
Nowa ścieżka rowerowa przed Żerkowem © tomstar
I stacja rowerowa © tomstar
Jedziemy © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|
- DST 102.00km
- Czas 03:45
- VAVG 27.20km/h
- VMAX 52.10km/h
- Temperatura 30.0°C
- Kalorie 1810kcal
- Podjazdy 451m
- Sprzęt Giant Contend SL 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Stówka
Sobota, 27 lipca 2019 · dodano: 27.07.2019 | Komentarze 1
Baka zaczął urlop, więc ruszył realizować swój plan na 600km, tak więc zostałem sam. Planuję więc wyskoczyć na małą, spokojną stówkę. Dziś ma mocno wiać, więc ustawiam trasę na Koźminek, tak żeby mieć potem z wiatrem. Jadę na Tursko potem bokami na Koźminek. Mimo, że jadę pod wiatr nie jest tak źle. Niby mocno wieje, ale mi nie przeszkadza. Spokojnie dojechałem sobie do Koźminka, bez przerw. Zatrzymałem się dopiero na chwilę na rynku, kupiłem sobie rogala i napój i pojechałem kawałek dalej nad jezioro Murowaniec. Tam odpocząłem sobie chwilę dłużej. Teraz już do domu z wiatrem w plecy. Jedzie się bardzo dobrze i o 13 jestem w domu. Niestety przyjemność z wyjazdu zepsuła mi czwartkowa wizyta w serwisie. Cykała mi tylna piasta i trzeba było wymienić stożki. Rower odebrałem w czwartek, ale dopiero dziś miałem okazję sprawdzić jak wszystko jeździ. No i jest masakra, jest gorzej niż przed serwisem. Tragedia. Po raz kolejny potwierdziło się brak jakichkolwiek kompetencji pleszewskiego serwisu. Niestety nie ma innego pod ręką i czasami trzeba po prostu rower do nich odstawić. Ale za każdym razem przekonuję się jaki to jest błąd. Będę musiał znowu poprosić szwagra o pomoc, bo po jego serwisie nigdy nie miałem problemów. Mam nadzieję, że da radę uratować piastę.
Droga na Koźminek © tomstar
Na rynku w Koźminku © tomstar
Szosa na rynku w Koźminku © tomstar
Odpoczynek © tomstar
Jezioro Murowaniec © tomstar
Prosna © tomstar
Prosna © tomstar
Kategoria POWYŻEJ 100KM|, SAMOTNIE|
- DST 66.00km
- Czas 02:23
- VAVG 27.69km/h
- VMAX 45.40km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 1285kcal
- Podjazdy 326m
- Sprzęt Giant Contend SL 2
- Aktywność Jazda na rowerze
5000km mojej szoski
Wtorek, 23 lipca 2019 · dodano: 23.07.2019 | Komentarze 0
Wracam z pracy do domu i od razu wskakuje na rower. Mam ochotę na małe kółeczko. Tak na spokojnie, po okolicy, żeby się przejechać. Jadę sobie na Dobrzycę, potem na Jarocin. Troszkę wieje i wiszą ciężkie chmury, ale nie pada i jest nawet przyjemnie. W Jarocinie wykręcam z powrotem do domu, przecinam znowu trasę i wracam do Dobrzycy. Z Dobrzycy troszkę pocisnąłem, bo mam z wiatrem. Nie robię pauz, bo nie ma sensu, jedzie się bardzo przyjemnie. Ni stąd, ni zowąd wyszło mi 66km. Przy okazji tego spacerku moja szosa zaliczyła swoje pierwsze 5000 kilometrów w niespełna rok. Ładny wynik.
Trasa z Jarocina © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|
- DST 51.20km
- Czas 01:56
- VAVG 26.48km/h
- VMAX 43.80km/h
- Temperatura 24.0°C
- Kalorie 997kcal
- Podjazdy 230m
- Sprzęt Giant Contend SL 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Małe kółeczko żeby rozciągnąć nogi
Niedziela, 21 lipca 2019 · dodano: 21.07.2019 | Komentarze 0
Wczoraj była mocna dwusetka, więc dziś dzień regeneracji. Pospałem sobie, pojadłem i odpocząłem. Obejrzałem etap TdF i postanowiłem na wieczorek wyskoczyć na małe kółeczko. Dobrze to zrobi moim nogom. Miałem polecieć do Dobrzycy i z powrotem, ale postanowiłem wykręcić bokiem i dołożyć kilka kilometrów. Dobrze się stało, bo na Pleszew szła burza, a ja ją objechałem dookoła. Złapało mnie lekkie kropienie, ale tylko przez chwilkę. Jechałem sobie spokojnie i bez spiny. W Dobrzycy mała pauza i powoli do domu. Gdy wróciłem do Pleszewa drogi były mokre. Ale mi się udało.
Pałac w Dobrzycy © tomstar
Na pauzie © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|
- DST 54.30km
- Czas 01:43
- VAVG 31.63km/h
- VMAX 54.60km/h
- Temperatura 20.0°C
- Kalorie 1050kcal
- Podjazdy 306m
- Sprzęt Giant Contend SL 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Rest Day w Tour de France
Wtorek, 16 lipca 2019 · dodano: 16.07.2019 | Komentarze 0
Kolarze w Tour de France mają dziś dzień odpoczynku, dlatego ja zrobiłem sobie dzień treningowy. Mam wolne popołudnie od oglądania zmagań we Francji, więc zrobię sobie swoje małe zmaganie z mocnym wiatrem. Wieje dziś u nas bardzo mocno, bo w porywach do 60km/h. Jadę więc tak jak ostatnio, Najpierw wiatr z boku potem pod wiatr, żeby w końcu do domu mieć z wiatrem. Do momentu pierwszej zmiany kierunku średnią miałem 31km/h, która niestety pod wiatr spadła do 29km/h. Gdy jednak zawróciłem do domu, z Dobrzycy do Pleszewa prędkość nie schodziła mi z 40km/h. Jechało się super. W mieście musiałem jeszcze trochę wyhamować, bo przeszkadzały mi tiry i światła. Ale i tak wyszła świetna średnia. Podejrzewam, że gdyby nie wiatr mógłbym dziś wykręcić średnią 35km/h. Nogi nie bolą, nic mi nie jest, forma przyszła w najlepszym, możliwym momencie. Oby pozostała przez najbliższe trzy tygodnie.
Chilloucik po treningu © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|
- DST 53.00km
- Czas 01:42
- VAVG 31.18km/h
- VMAX 48.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 1027kcal
- Podjazdy 228m
- Sprzęt Giant Contend SL 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Ostatni dzień urlopu
Niedziela, 14 lipca 2019 · dodano: 14.07.2019 | Komentarze 0
Tak jakoś dziś nie miałem w planach nigdzie jechać. Coś mi chodziło po głowie, ale nie mogłem się zebrać. Popatrzyłem trochę na tv, potem pograłem na konsoli. No, ale gdy włączyłem ponownie tv i Eurosport żeby oglądać Tour de France od razu mi się zachciało. Zobaczyłem tych pocinających kolarzy i postanowiłem wyskoczyć na małe kółeczko. Etap dopiero się zaczął, więc spokojnie zdążę. Pojechałem na Bronów, potem na Ligotę i od strony Krotoszyna wjechałem do Dobrzycy. Potem już prosto do domu. Pogoda jest super, ale mimo to złapała mnie mała burza przed Dobrzycą, ale deszcz był przyjemny, nie padało za mocno i w Dobrzycy już przestało, a za Dobrzycą było już sucho. Miałem wyjechać na spokojne kółeczko, ale tak fajnie mi się jechało, że postanowiłem utrzymać dobrą średnią. I się udało. Znowu ponad 30km/h, a nawet powyżej 31km/h, po przejechaniu w ostatnich dwóch dniach 220km w mocnym tempie dzisiejszy wynik jest dla mnie fantastyczny. Nie robiłem też żadnej pauzy. Dziś też mam ostatni dzień urlopu i jutro wracam do pracy. Tydzień był bardzo udany, przez siedem dni zrobiłem prawie 500km z czego jestem bardzo zadowolony. Czuję się super i chyba wreszcie udało mi się porządnie rozjeździć, co dobrze wróży przed Tour de Pologne Amatorów, które już za 3 tygodnie.
W trasie © tomstar
Tak wygląda zapis trasy na liczniku Meilan M1 © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|
- DST 74.73km
- Czas 02:49
- VAVG 26.53km/h
- VMAX 36.00km/h
- Temperatura 14.0°C
- Kalorie 1468kcal
- Podjazdy 295m
- Sprzęt Giant Contend SL 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Prosto do domu
Środa, 10 lipca 2019 · dodano: 10.07.2019 | Komentarze 0
Analizując wczoraj pogodę zastanawiałem się jak wyjechać i jaki dystans zrobić. Chciałem dziś pojechać do Kępna i kółeczkiem dookoła Ostrowa wrócić do domu. Niestety na dziś zapowiadany deszcz od 11 i ma padać raczej do popołudnia. Także robiąc zaplanowany dystans na pewno dużą część drogi jechałbym w deszczu. Po za tym prawie 100km miałbym pod wiatr. Biorąc pod uwagę bolące kolano postanowiłem pojechać prosto do domu bez kombinowania. Obudziłem się o 6 rano. Od razu się podniosłem i zacząłem szykować do wyjazdu. Chcę zdążyć dojechać do domu przed deszczem. Wiatr wieje, jest dość chłodno, więc deszcz i przemoczone rzeczy raczej mi nie pomogą. Na szczęście mama ma tabletki na stany zapalne stawów, więc nafaszerowałem się wieczorem i rano. Po za tym zrobiłem sobie prowizoryczne tejpy z taśmy, żeby choć trochę trzymały mi kolano. Od rana bardzo ładnie, świeci słońce i mimo chłodu jest przyjemnie. O godzinie 6:30 wyjeżdżam do domu. Lecę prosto na Odolanów. Pauzę robię dopiero w mieście na stacji żeby coś zjeść i napić się kawy. Dalej już bez przerwy do domu. Niestety na 15km przed Pleszewem łapie mnie deszcz. Nie zatrzymuję się i nie chowam, jadę dalej. Jest na tyle blisko, że nie ma sensu robić pauz. Chyba już tradycją staje się, że podczas wyjazdu do Kobylej Góry zawsze łapie mnie deszcz. Rok i dwa lata temu zawsze w jeden dzień byłem zmoczony. Dojechałem do Pleszewa i mocno się zdziwiłem, bo tutaj sucho. To trzeba mieć pecha. Troszkę wymarzłem, ale w miarę szybko dojechałem do domu. Teraz czas się wykąpać, wygrzać i napić ciepłej kawy. Najważniejsze, że kolano nie bolało. A w piątek ma być już bardzo ładnie, więc odbiję sobie brak 100km i na pewno gdzieś wyciągnę żonę.
Poranny cień © tomstar
Poranny widoczek © tomstar
Droga na Odolanów © tomstar
Droga na Odolanów © tomstar
Prowizoryczne tejpy © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|
- DST 143.45km
- Czas 05:45
- VAVG 24.95km/h
- VMAX 45.20km/h
- Temperatura 23.0°C
- Kalorie 282kcal
- Podjazdy 994m
- Sprzęt Giant Contend SL 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Kobyla Góra
Wtorek, 9 lipca 2019 · dodano: 10.07.2019 | Komentarze 0
Co roku we wakacje moja mama zabiera moją córę na wakacje do Kobylej Góry. Jest to idealna okazja żeby zrobić sobie ładną trasę z noclegiem i wrócić do domu. Zaplanowałem wyjazd na wtorek i powrót na środę. Niestety po pięknych, gorących dniach pogoda nam się popsuła i wyjazd stanął pod znakiem zapytania. Nie lubię jednak przekładać planów, więc postanowiłem, że mimo wszystko pojadę. Na szczęście na wtorek nie zapowiadają deszczu, jednak jest bardzo silny wiatr. Ale tutaj znowu mam szczęście, bo wiatr mam cały czas z boku i z tyłu, a końcówka to wiatr całkowicie w plecy. Wyjeżdżam o 9 rano. Jadę na początek na Dobrzycę, a potem do Raszkowa. W Raszkowie robię pauzę na kawę i parówkę. Potem wykręcam na Odolanów. Tutaj odbijam z głównej drogi i kieruję się na Twardogórę. Po drodze wkręciłem jeszcze do zabytkowego pałacu myśliwskiego. Robię tam pauzę i kilka zdjęć i jadę dalej. Przed Twardogórą zaczęły się górki. Są tutaj bardzo ładne tereny i lasy. Niestety nie wszędzie mogę cieszyć się jazdą, bo drogi są tragiczne. W Twardogórze trafiłem na dwa długie odcinki drogi z kostki. Wytrzęsło mnie tam niemiłosiernie. Prawie jak na Paryż-Roubaix. Z Twardogóry do Sycowa czuję się jakbym jechał po tarce. Nie można się porządnie rozpędzić na zjazdach. Szkoda, bo można byłaby tutaj świetnie sobie potrenować. Przed Sycowem zaczynam tez odczuwać kolano. Dawno mnie nie bolało, więc jestem trochę zdziwiony i zły. Ból nasilił się na tyle, że w Sycowie poszukałem apteki i kupiłem sobie lód w sprayu. Trochę to pomogło, jednak ból cały czas odczuwałem. Z Sycowa wyjechałem w kierunku Domasłowa żeby dobić jeszcze parę kilometrów i potem zawróciłem w stronę Kobylej Góry. Na koniec musiałem jeszcze wjechać na szczyt. Tam także mała pauza i zdjęcia. Potem już do miasta do miejsca gdzie spały dziewczyny. Wieczorkiem odpoczynek, spacer na lody i spanko. Jutro czeka mnie trudny dzień, bo będę miał pod wiatr do domu, ma padać i martwi mnie kolano.
Pauza w Raszkowie © tomstar
Droga za Odolanowem © tomstar
Kierownica © tomstar
Pałac myśliwski © tomstar
Pałac myśliwski © tomstar
Pałac myśliwski © tomstar
Normalnie Paryż - Roubaix © tomstar
Droga z Twardogóry © tomstar
Na pauzie © tomstar
Pomnik na rynku w Sycowie © tomstar
Widok na drogę ekspresową S8 © tomstar
Droga do Kobylej Góry © tomstar
Na szczycie Góry Krzyża © tomstar
Widoczek © tomstar
Giant na szczycie © tomstar
Kategoria POWYŻEJ 100KM|, SAMOTNIE|
- DST 59.85km
- Czas 02:15
- VAVG 26.60km/h
- VMAX 43.00km/h
- Temperatura 22.0°C
- Kalorie 1176kcal
- Podjazdy 364m
- Sprzęt Giant Contend SL 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Nowa owijka
Środa, 3 lipca 2019 · dodano: 03.07.2019 | Komentarze 0
Od dwóch dni mocno u nas wieje, ale wczoraj przyjechała do mnie nowa owijka i nie mogłem dziś nie wyjechać żeby jej nie przetestować. Wczoraj popołudniu usiadłem i postanowiłem sam zmienić owijkę. W sumie to nic trudnego, ale jak nigdy wcześniej się tego nie robiło to można mieć obawy. Szkoda by było zniszczyć taką fajną owijkę. Usiadłem na spokojnie z poradnikiem youtube pod ręką i z powodzeniem wymieniłem owijkę. Leży na prawdę super, jest świetna i ładna. Dziś przejażdżka. Na początek pod wiatr do Dobrzycy i Jarocina, potem już z wiatrem do domu.
Nowa owijka © tomstar
Nowa owijka © tomstar
Świat z punktu widzenia siodełka © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|
- DST 51.12km
- Czas 01:55
- VAVG 26.67km/h
- VMAX 44.10km/h
- Temperatura 27.0°C
- Kalorie 1004kcal
- Podjazdy 192m
- Sprzęt Giant Contend SL 2
- Aktywność Jazda na rowerze
Spokojny poranny wyjazd
Niedziela, 30 czerwca 2019 · dodano: 30.06.2019 | Komentarze 0
Wracają do nas upały i ma być dziś mocno ponad 30 stopni i mocne słońce. Dlatego postanowiłem wyskoczyć sobie na mały wypad od rana. Tak, na spokojnie żeby pokulać się po okolicy i rozciągnąć nogi. Obudziłem się o 5:30, ale jakoś nie chciało mi się wstać. Poleżałem jeszcze chwilę i powalczyłem ze swoim wewnętrznym leniem. Wstałem o 6:30. Ubrałem się, uszykowałem wodę i pojechałem. Nie jest aż tak ciepło, nie ma wiatru, więc jadę na standardowe kółeczko przez Ligotę i Dobrzycę. Strasznie mi się nie chce, kulam się powoli, ale nie robię pauz. Zatrzymałem się tylko na chwilę w Dobrzycy w parku żeby zrobić zdjęcie. Chwilkę tam posiedziałem i pojechałem do domu. Wykręciłem jeszcze po obwodnicy żeby dobić do 50km i wróciłem do domu.
Pauza w parku w Dobrzycy © tomstar
Pałac w parku w Dobrzycy © tomstar
Kategoria |50-100KM|, SAMOTNIE|