Info

avatar


Mam na imię Tomek vel tomstar opisuję tutaj moje duże, średnie i mniejsze wyjazdy rowerowe. Jeżeli chcesz mi potowarzyszyć zapraszam do lektury i komentarzy. Pochodzę z Pleszewa, nie za dużej miejscowości w Wielkopolsce niedaleko Kalisza i Jarocina. Jeżdżę przede wszystkim po asfalcie, a wyjazdy traktuję jako wycieczkę i przygodę. Towarzyszy mi mój Giant, a w trasy staram się wyjeżdżać z przyjaciółmi.


Przejechałem już: 63213.04 kilometrów
W tym w terenie: 604.00
Moja średnia prędkość: 26.30 km/h .
Więcej o mnie.

DODAJ WPIS
PROFIL
WYLOGUJ
KANAŁ RSS

WYSZUKAJ NA BLOGU TOMSTAR

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl


Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w kategorii

Z BAKĄ|

Dystans całkowity:25638.50 km (w terenie 8.00 km; 0.03%)
Czas w ruchu:963:48
Średnia prędkość:26.60 km/h
Maksymalna prędkość:68.60 km/h
Suma podjazdów:123268 m
Suma kalorii:504528 kcal
Liczba aktywności:240
Średnio na aktywność:106.83 km i 4h 00m
Więcej statystyk
  • DST 62.00km
  • Czas 02:21
  • VAVG 26.38km/h
  • VMAX 44.20km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Kalorie 1185kcal
  • Podjazdy 333m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Baka, szwagier i ja

Niedziela, 15 marca 2020 · dodano: 15.03.2020 | Komentarze 0

Na dziś umawiamy się na wyjazd razem ze szwagrem. Zapowiadali w nocy przymrozki, więc nie wiedzieliśmy jak to od rana będzie wyglądać. Ale o dziwo jest bardzo ciepło. Niestety wieje mocniej niż wczoraj, ale świeci piękne słońce. O 11 przyjechał Baka i pojechaliśmy do Dobrzycy po szwagra. Potem już na Raszków. Mamy tutaj cały czas pod wiatr. Wieje bardzo mocno i musimy ciężko deptać. Ale za to asfalt dobry i fajna droga. W Raszkowie robimy mała pauzę i potem już z wiatrem do domu. Teraz jedzie się o wiele lepiej. Buciki spisały się dziś o wiele lepiej. Obniżyłem siodło względem wczorajszych ustawień o 2mm. Stopa już mi nie drętwiała, dopiero na samym końcu, już w mieście lekko poczułem palce. Ale jest znacząca zmiana w stosunku do wcześniejszych wyjazdów. Jestem dobrej myśli. Plecy i dupa nie bolą. Może obniżę siodło jeszcze o 1mm i zobaczymy.


Pauza w Raszkowie
Pauza w Raszkowie © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z BAKĄ|


  • DST 57.00km
  • Czas 02:09
  • VAVG 26.51km/h
  • VMAX 46.20km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Kalorie 1094kcal
  • Podjazdy 269m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Małe kółeczko

Sobota, 14 marca 2020 · dodano: 14.03.2020 | Komentarze 0

Na dzisiejszy wyjazd bardzo czekałem, ponieważ wprowadziłem małe zmiany w pozycji siodełka oraz w blokach za poradami Bike Fitting Rowerownia.com. Byłem bardzo ciekaw czy to pomoże. Obniżyłem siodło o 4mm i przesunąłem o 5 mm do przodu. Podobno to powinno pomóc, ponieważ taka właśnie jest różnica w wysokości buta Shimano względem Bontrager. Wyjechaliśmy na małe kółeczko w stronę Chocza ponieważ tak dzisiaj wieje wiatr. Jest dosyć chłodno, ale świeci słońce więc nie jest tak źle. Z butami jest lepiej, aczkolwiek jeszcze nie do końca. Prawa stopa zaczęła mi drętwieć znacznie później i słabiej niż ostatnio, jednak pod koniec już czułem mrowienie w palcach. Jest lepiej. Obniżyłem jeszcze siodło o 2mm i zobaczymy co będzie jutro. Nie chciałbym jechać na bike fitting i jest to dla mnie ostateczność, ale jeżeli stopa nadal będzie mi drętwieć będę musiał skorzystać z tej usługi. Baka też testował dzisiaj rower po szwagrowym serwisie. Do wymiany poszła kaseta, łańcuch i linki. Ma też nową owijkę od Fizika. Rowerek idzie jak żyleta, cichutko i szybko. Maszynka jest świetna i serwis jak zwykle na najwyższym poziomie.


Mała pauza
Mała pauza © tomstar

Nowa owijka Baki od Fizika
Nowa owijka Baki od Fizika © tomstar
Kategoria |50-100KM|, Z BAKĄ|


  • DST 103.60km
  • Czas 03:55
  • VAVG 26.45km/h
  • VMAX 43.50km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Kalorie 2006kcal
  • Podjazdy 486m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nowe buty Bontrager Espresso

Niedziela, 8 marca 2020 · dodano: 08.03.2020 | Komentarze 0

Przestało wreszcie padać i zrobiło się ciepło. Wiaterek jeszcze wieje, ale nie jest taki upierdliwy jak jeszcze przez ostatnie parę dni. Słoneczko wyszło, więc trzeba wyjechać na trasę. Baka wsiada w końcu na rower, pierwszy raz w tym sezonie. Umawiamy się na 11. Uzgodniliśmy razem, że lecimy na 100km, ale zobaczymy jak się temat rozwinie. Lecimy na Raszków, bo mamy wiatr na północ. W Raszkowie robimy małą pauzę za rynku i stwierdzamy, że nie ma co, lecimy do Odolanowa i robimy stówę. Powoli kręcimy do Odolanowa, tam na stacji robimy małą pauzę na parówę i kawę. Potem troszkę wracamy żeby wykręcić małe kółko dookoła miasta tak żeby wyszło nam 100km. Potem już wbijamy na stare trasy i lecimy prosto do domu. Po drodze robimy jeszcze dwie małe pauzy.

Dzisiaj też testuję nowe buty. Z tej okazji, że zbliżają się moje czterdzieste urodziny poprosiłem od żony aby sprezentowała mi buty Bontrager Espresso. Wypatrzyliśmy je razem ze szwagrem. Butki bardzo mi się spodobały. Mają świetny kolor i są pod pedały SPD, ale budowę mają na wzór butów szosowych. Do tego dokupiłem też nowe pedały. Buty są bardzo fajne, twarde i wygodne. Bardzo dobrze się w nich chodzi, a i na rowerze wygodnie się w nich pedałuje. Jeszcze musimy się dotrzeć, bo prawa noga lekko mi drętwieje, ale to już kwestia ustawienia bloków. Muszę znaleźć optymalne ustawienie i będzie dobrze.


Buty Bontrager Espresso
Buty Bontrager Espresso © tomstar

Pauza w Raszkowie
Pauza w Raszkowie © tomstar

Na pauzie w Odolanowie
Na pauzie w Odolanowie © tomstar

  • DST 116.60km
  • Czas 04:08
  • VAVG 28.21km/h
  • VMAX 57.10km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Kalorie 2252kcal
  • Podjazdy 583m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bez planu do Książa Wlkp

Sobota, 21 września 2019 · dodano: 21.09.2019 | Komentarze 0

Bardzo szybko pogoda w tym roku nam się popsuła. Rok temu cały wrzesień ciepły i bez deszczu, a teraz momentalnie pogoda z dnia na dzień z lata zmieniła się w jesień. W związku z tym ciężko wyjechać w tygodniu po robocie, bo zimno i deszczowo. Ale dziś w końcu ładnie. Umawiamy się z Baką na 9. Ubieram się w kurtkę, bo zimno, ale bardzo szybko się rozbieram. Chmury przeszły i wyszło słońce. Zrobiło się bardzo ciepło i przyjemnie. Jedziemy na Jarocin, dziś bez planu, tylko tak żeby do domu mieć z wiatrem. Postanawiamy pojechać na Książ Wielkopolski. Dawno tam nie byliśmy, a przy okazji wyjdzie fajny dystans. W Książu kawka i parówa na stacji i lecimy do domu. Troszkę podkręciliśmy tempo, bo w jedną stronę słabo nam szło, więc do domu jedziemy bez pauzy i troszkę szybciej. Wracamy przez Potarzycę i Dobrzycę. Wyjazd bardzo przyjemny. Swoją drogą dzisiejszym wyjazdem dobiłem do 6000km w tym roku. Bardzo ładny wynik, może jeszcze coś dobiję, ale do 7000km chyba się nie uda. Może pogoda pomoże.

Idealna linia chmur
Idealna linia chmur © tomstar
Rowerki na stacji
Rowerki na stacji © tomstar


  • DST 104.70km
  • Czas 03:42
  • VAVG 28.30km/h
  • VMAX 65.70km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Kalorie 2027kcal
  • Podjazdy 636m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spokojna stówka

Sobota, 14 września 2019 · dodano: 14.09.2019 | Komentarze 0

Umówiłem się z Baką na 9 rano. Jest chłodno, ale od samego rana świeci piękne słońce. Temperatura szybko idzie w górę. Zakładam tylko długą bluzę pod koszulkę i jedziemy. Troszkę zimno jak się jedzie, ale z każdą chwilą robi się coraz lepiej. Lecimy przez Dobrzycę do Jarocina, a potem bokami do Żerkowa. W Żerkowie pojechaliśmy jeszcze na punkt widokowy, zjechaliśmy sobie w stronę Śmiełowa i podjechaliśmy pod podjazd. Chwilkę na górze odpoczęliśmy, zjechaliśmy znowu i pojechaliśmy dalej. Zrobiliśmy kółko i od drugiej strony wjechaliśmy ponownie do Żerkowa. Teraz już normalnie do Pleszewa przez Grab i Czermin. Mamy z wiatrem więc przycisnęliśmy troszkę mocniej i jechaliśmy już tak do domu. A jutro małe bieganko w naszym mieście, bo lecimy na Biegu Przemysława.

Ruiny Pałacu Opalińskich
Ruiny Pałacu Opalińskich © tomstar
Widok na punkcie widokowym w Żerkowie
Widok na punkcie widokowym w Żerkowie © tomstar


  • DST 121.30km
  • Czas 04:49
  • VAVG 25.18km/h
  • VMAX 43.90km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Kalorie 2340kcal
  • Podjazdy 509m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dopingować chłopaków na półmaratonie w Jarocinie

Niedziela, 8 września 2019 · dodano: 08.09.2019 | Komentarze 0

Niestety pogoda nam się mocno zepsuła. Jeszcze tydzień temu w Żninie zdychałem na wyścigu w temperaturach ponad 35 stopni, a dziś na wyjazd trzeba zakładać kurtkę. Wczoraj cały dzień u nas padało i niestety nici z wyjazdu. Ale wieczorem jechałem z żona i szwagierką na bieg Skyway Run do Poznania. Nieoczekiwanie z biegu zrezygnował szwagier, więc postanowiłem biec za niego. Nie biegałem od pół roku, więc podszedłem do tego biegu totalnie na luzie. Bardzo fajna trasa po lotnisku w Krzesinach, wieczorkiem, w ciemności, tylko przy światłach z aut wojskowych i latarni na lotnisku. Po 24 byliśmy w domu. Dziś na 9 umówiłem się z Baka na wyjazd. Chcieliśmy tak zaplanować trasę, żeby w drodze powrotnej wjechać do Jarocina, bo chłopaki biegli tam półmaraton. Od rana zimno i zabieram kurtkę, ale w ciągu dnia robiło się coraz cieplej. Jechało się na prawdę przyjemnie. Zrobiliśmy kółko do Broku i wróciliśmy do Jarocina. Trafiliśmy akurat na start biegu. Znaleźliśmy chłopaków, zrobiliśmy im fotę i trochę potowarzyszyliśmy na trasie. Potem już spokojnie do domu.


Zawracamy, przed nami szutry
Zawracamy, przed nami szutry © tomstar
Skyway Run Krzesiny przed startem
Skyway Run Krzesiny przed startem © tomstar
Biegną chłopaki na Rock Run w Jarocinie
Biegną chłopaki na Rock Run w Jarocinie © tomstar


  • DST 74.54km
  • Czas 02:44
  • VAVG 27.27km/h
  • VMAX 50.30km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Kalorie 1441kcal
  • Podjazdy 443m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trio

Niedziela, 25 sierpnia 2019 · dodano: 25.08.2019 | Komentarze 0

Tym razem wyjechaliśmy we trójkę. Na dziś zaplanowaliśmy wyjazd z żonką, ale dogadaliśmy się z Baką i pojechaliśmy razem. Umówiliśmy się na 8 rano. Prowadzi Baka, więc trzeba się przygotować na boczki. Jedziemy zawijasami do Kalisza. Jest ciepło i przyjemnie. Wiaterek trochę wieje, ale dziś nie przeszkadza. W Kaliszu zawracamy i jedziemy w stronę domu. W okolicy Jankowa rozdzielamy się. Baka jedzie żeby dobić do stówy, a my wracamy do domu.

Wesołe zdjątko
Wesołe zdjątko © tomstar
Selfik w trasie
Selfik w trasie © tomstar
Za Kaliszem na ścieżce
Za Kaliszem na ścieżce © tomstar


  • DST 102.70km
  • Czas 03:28
  • VAVG 29.62km/h
  • VMAX 50.10km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Kalorie 1985kcal
  • Podjazdy 473m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mała stówka do Koźminka

Sobota, 24 sierpnia 2019 · dodano: 24.08.2019 | Komentarze 0

Zapowiadali powrót ładnej pogody na ten weekend, więc plany rowerowe to oczywista oczywistość. Jest ładnie, ciepło, słonecznie i tylko lekki wiaterek. Umawiamy się z Baką na 8:30. Wiatr wytyczył nam trasę na Koźminek. Lecimy standardem, tak jak zawsze, spokojnie i bez spiny. Obgadaliśmy po drodze parę tematów. Tak dojechaliśmy do Koźminka. Tam, pod Dino zrobiliśmy przerwę. Napiliśmy się czegoś zimnego i zjedliśmy po rogalu. Teraz wiatr w plecy, więc przestajemy rozmawiać i przyspieszamy. Ze Stawiszyna przyspieszamy już mocniej i przez 10km lecimy z prędkością ponad 40km/h. Jedzie się tutaj super, droga dobra i wiatr w plecy. Potem już prosto do domu. I coraz bliżej do przyszłej niedzieli i wyścigu Pałuki Tour.
Zastrzyk cukru na małej pauzie w Koźminku
Zastrzyk cukru na małej pauzie w Koźminku © tomstar

  • DST 118.40km
  • Czas 04:02
  • VAVG 29.36km/h
  • VMAX 49.30km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Kalorie 2294kcal
  • Podjazdy 535m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Smutno sie jeździ po płaskim

Czwartek, 15 sierpnia 2019 · dodano: 15.08.2019 | Komentarze 0

Mamy dzień wolny, pogoda jest idealna, więc jak to zawsze bywa trzeba wyskoczyć na rower. Jest to pierwszy wyjazd po TdP. Było mi smutno wracając do naszej nudnej, płaskiej Wielkopolski. Znam tutaj każdy zakamarek, teren płaski, a malutkie hopki, które czasem się zdarzają nie maja nic wspólnego z jakimikolwiek górami. Spodobało mi się w górach, polubiłem podjazdy i troszkę oswoiłem się ze zjazdami, a przede wszystkim dech zapierały widoki. Wyjazd po górach jest na prawdę ciekawy. Można zrobić świetny trening i podziwiać okolicę. Tutaj u nas niestety nie jest tak ładnie. Pojechaliśmy do Odolanowa i potem boczkami objechaliśmy okoliczne stawy i wróciliśmy do domu. Zrobiliśmy pauzę na stacji w Odolanowie na parówę i potem chwilę przed Bronowem. Jechało się przyjemnie, a po wyzwaniach w górach taka stówka po płaskim przeleciała nam w mgnieniu oka i wciągnęliśmy ją nosem nie czując zmęczenia. Na końcu pocisnęliśmy sobie jeszcze przed Pleszewem. Teraz czekam na wrzesień, bo pierwszego jest wyścig Pałuki Tour w Żninie, na który jadę i nie mogę się już doczekać

Pauza na stacji w Odolanowie
Pauza na stacji w Odolanowie © tomstar
Droga gdzieś za Odolanowem
Droga gdzieś za Odolanowem © tomstar
Moja szosa
Moja szosa © tomstar
Szosa Baki
Szosa Baki © tomstar


  • DST 106.80km
  • Czas 05:38
  • VAVG 18.96km/h
  • VMAX 64.60km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Kalorie 2067kcal
  • Podjazdy 1591m
  • Sprzęt Giant Contend SL 2
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tatry i Velo Dunajec

Sobota, 10 sierpnia 2019 · dodano: 10.08.2019 | Komentarze 0

Zakończył się Tour de Pologne, emocje opadły, ale oczywiście niedosyt pozostał. Troszkę byłem wystraszony przed dzisiejszym wyjazdem po wczorajszym ostrym laniu na trasie wyścigu. Ale nie może tak być żeby przyjechać w góry i po nich nie pojeździć. Tak więc wstajemy dziś o 7 rano, śniadanie, kawa i szykujemy się do wyjazdu. Wyjechaliśmy o 8:30. Mamy w planie pojeździć po okolicy, zobaczyć kilka ciekawych miejsc i zrobić około 100km. Wytyczamy trasę bokami z dala od ruchliwych dróg. Baka wypatrzył tutaj trasę Velo Dunajec i to na nią się kierujemy. Jest to piękna, asfaltowa ścieżka z dala od cywilizacji, prowadząca przez góry i lasy. Totalna cisza i spokój. Jedziemy tak aż do Nidzicy. Tam robimy pauzę na tamie, robimy zdjęcia i jedziemy dalej. Tutaj ponownie wbijamy na Velo. Ścieżka jest cały czas w budowie. Jedziemy nowiutkim asfalcie, który niestety po jakimś czasie nam się kończy. Droga jest ubita i przygotowana do dalszych prac, po drodze stoją maszyny i zbudowane są już kładki i mostki. Niestety nie jest to droga dla szosy. Musimy kawałek iść, chyba około dwóch kilometrów. Potem wjechaliśmy na trasę na Nowy Targ, z której szybko zjechaliśmy znowu na ścieżkę wzdłuż Dunajca. Pięknie się tutaj jedzie, tak samo cisza i spokój, a widoczki nieziemskie. W połowie drogi robimy sobie dłuższą pauzę nad rzeką. Moczymy nogi, robimy zdjęcia i jemy drożdżówki. Potem już przelot przez Nowy Targ. Mamy tutaj małe problemy, bo ścieżka nam uciekła i musimy wbić na Zakopiankę. Ale całe szczęście nie musimy nią długo jechać. W Szflarach znowu wjeżdżamy na boczne drogi. Robimy pauzę pod sklepem żeby uzupełnić płyny i jedziemy dalej. Planujemy wrócić przez Biały Dunajec i Gliczarów Górny. Niestety ta droga jest remontowana, ale dowiadujemy się od miejscowych, że tylko na małym odcinku i dalej jest asfalt. Także jedziemy dalej. Mamy teraz cały czas pod górkę, bo tak na prawdę jadąc do Nowego Targu zjechaliśmy w dolinę i teraz wracamy w wyższe partie gór. Podjazdy są strome i długie, ale wyjątkowo jedzie nam się bardzo dobrze. Chyba w końcu rozgrzaliśmy nogi i góry stały się dla nas trochę łatwiejsze. Gdy wracamy do hotelu zjeżdżamy jeszcze długim zjazdem żeby zrobić sobie na koniec złoty podjazd na koniec przygody z Tatrami. Wyjazd genialny. Czułem się świetnie i świetnie mi się jechało. Całkowicie inaczej niż na wyścigu, bez presji, emocji i nerwów. Nie jestem wcale zmęczony i nie bolą mnie nogi. A rower spisał się na medal, przejechał wszystko, dziury, wertepy, żwiry, piasek. Podjechał bezawaryjnie wszystkie podjazdy i wytrzymał wszystkie ostre zjazdy. Niesamowity wyjazd.

Mala 01
Mala 01 © BakaYabashi
Giant Contend SL 2 w Tatrach
Giant Contend SL 2 w Tatrach © tomstar
Mala podjeżdża pod polną serpentynkę 1.
Mala podjeżdża pod polną serpentynkę 1. © BakaYabashi
Mala 02
Mala 02 © BakaYabashi
Widok na Jezioro Sromowieckie
Widok na Jezioro Sromowieckie © tomstar
Widok na Jezioro Czorsztyńskie
Widok na Jezioro Czorsztyńskie © tomstar
Rowerki na zaporze wodnej na Zbiorniku Czorsztyńskim
Rowerki na zaporze wodnej na Zbiorniku Czorsztyńskim © tomstar
Pauza na gofra w Nidzicy
Pauza na gofra w Nidzicy © tomstar
Widok na Jezioro Czorsztyńskie ze ścieżki Velo Dunajec
Widok na Jezioro Czorsztyńskie ze ścieżki Velo Dunajec © tomstar
Mala i dwie sarenki. Pierwsza na środku drogi a druga już w trawie po prawej stronie. Zdjęcie zrobione podczas jazdy więc nie było łatwo.
Mala i dwie sarenki. Pierwsza na środku drogi a druga już w trawie po prawej stronie. Zdjęcie zrobione podczas jazdy więc nie było łatwo. © BakaYabashi
Widok na Jezioro Czorsztyńskie
Widok na Jezioro Czorsztyńskie © tomstar
Zdjęcie Baki jak robi zdjęcie
Zdjęcie Baki jak robi zdjęcie © tomstar
Trasa na Nowy Targ
Trasa na Nowy Targ © tomstar
Dunajec
Dunajec © tomstar
Odpoczynek na super miejscówce nad Dunajcem
Odpoczynek na super miejscówce nad Dunajcem © tomstar
Baka brodzi w Dunajcu
Baka brodzi w Dunajcu © tomstar
Droga w stronę Bukowiny w romencie
Droga w stronę Bukowiny w remoncie © tomstar
Widok na Tatry
Widok na Tatry © tomstar