Info

avatar


Mam na imię Tomek vel tomstar opisuję tutaj moje duże, średnie i mniejsze wyjazdy rowerowe. Jeżeli chcesz mi potowarzyszyć zapraszam do lektury i komentarzy. Pochodzę z Pleszewa, nie za dużej miejscowości w Wielkopolsce niedaleko Kalisza i Jarocina. Jeżdżę przede wszystkim po asfalcie, a wyjazdy traktuję jako wycieczkę i przygodę. Towarzyszy mi mój Giant, a w trasy staram się wyjeżdżać z przyjaciółmi.


Przejechałem już: 58685.09 kilometrów
W tym w terenie: 604.00
Moja średnia prędkość: 26.12 km/h .
Więcej o mnie.

DODAJ WPIS
PROFIL
WYLOGUJ
KANAŁ RSS

WYSZUKAJ NA BLOGU TOMSTAR

button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl


Archiwum bloga

  • DST 49.00km
  • Teren 31.00km
  • Czas 03:06
  • VAVG 15.81km/h
  • VMAX 48.80km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Kalorie 1040kcal
  • Podjazdy 580m
  • Sprzęt Merida Matts TFS 100-V
  • Aktywność Jazda na rowerze

Góra Kamieńsk decydujące starcie

Sobota, 9 listopada 2013 · dodano: 09.11.2013 | Komentarze 3

To już chyba ostatnie spotkanie z Górą Kamieńsk w tym roku, chociaż znając nas może coś nam w grudniu odbije :) Tym razem dołączył do nas Maciej i we trzech zamierzaliśmy zaatakować górę. Wyjazd jak zwykle o 5 rano, tak aby mieć dużo czasu na miejscu. Pogoda ma być deszczowa, ale stwierdzamy, że o to chodzi i chcemy się zgnoić w błocie :) Dojeżdżamy około 8 rano, szybkie szykowanie i ruszamy w trasę. Na początek podjazd asfaltem na samą górę, objazd dookoła i mały postój u góry stoku. Ze względu, że Maciej jest tu pierwszy raz nie możemy odpuścić sobie zjazdu trasą Downhillową. Przyznam szczerze, że w takich warunkach to szaleństwo jeszcze dla takich amatorów w tym sporcie jak my. Trasa błotnista i strasznie śliska. Momentami było groźnie :) Na dole kawka i standardowy kabanos i wyjazd numer dwa. Tym razem chcieliśmy objechać całą kopalnię Bełchatów wokół wielkiej dziury. Niestety bardzo szybko zostaliśmy sprowadzeni na ziemię, gdyż jest to teren zamknięty i nie ma tam żadnych ścieżek rowerowych, tak aby po skarpie objechać wykopalisko. Pozostało nam pojechanie zwykłą drogą do najbliższego punktu widokowego. Tam mały postój i fotki. Cała dziura robi olbrzymie wrażenie. Zdjęcia tego nie oddają. Postanawiamy wrócić i ponownie podjechać do połowy góry i zjechać niebieskim szlakiem. Pogoda była wyśmienita, nie padało, ale kilka dużych kałuż musieliśmy zaliczyć. Wyjazd jak zwykle udany, choć nie udało się wykonać planu w całości. Może na wiosnę jak będzie ciepło puścimy się jakoś dookoła całej kopalni i elektrowni.


Rano przed wyjazdem © tomstar

Na miejscu © tomstar

Gotowi do startu © tomstar

W połowie podjazdu © tomstar

Punkt widokowy na górze © tomstar

Jest i dziura © tomstar

Z przybliżenia © tomstar

Punkt widokowy na kopalnię © tomstar

Odpoczynek © tomstar

Słitaśna fota musi być :) © tomstar

Merida po przejściach © tomstar

Na koniec © tomstar

Próba złapania panoramy ze stoku © tomstar

Panorama kopalni © tomstar



Komentarze
romulus83
| 21:25 sobota, 9 listopada 2013 | linkuj Do wiosny będzie okazja się wytrenować w zjazdach. :)
tomstar
| 17:25 sobota, 9 listopada 2013 | linkuj no powiem Ci, że w sumie wygląda podobnie :) całe szczęście nie musieliśmy nic tam zanosić :)
k4r3l
| 17:07 sobota, 9 listopada 2013 | linkuj Jaka kopalnia, to Mordor! ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa opnal
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]